Temat: Wolicie swój wygląd w lustrze czy na zdjęciach/filmach?

Temat na luzie. Kiedy bardziej się sobie podobacie? Kiedy patrzycie na siebie w lustrze, czy kiedy oglądacie się na filmach i zdjęciach (pozowanych, z zaskoczenia, obojętnie).

U mnie zdecydowanie lustro wygrywa. Nie wiem, czy to kwestia podświadomego ustawiania się w pozach, które uważam za korzystniejsze, czy kwestia tego, że patrzy się na sylwetkę z wysoka, ale w każdym razie w lustrze dałabym sobie ocenę "może być", a na zdjęciach zdecydowanie "nie może być";)

😁😁😁😁

syrenkowa napisał(a):

????

Dlatego nie chodzę do fryzjera 🤣

lustro, ale lubię się na zdjęciach po roku czasu od ich wykonania, zaraz po zrobieniu foty nie mogę na siebie patrzeć, ale jak mija dłuższy czas to sobie się podobam ;)

Wielbiona napisał(a):

lustro, ale lubię się na zdjęciach po roku czasu od ich wykonania, zaraz po zrobieniu foty nie mogę na siebie patrzeć, ale jak mija dłuższy czas to sobie się podobam ;)

Oj tak. Ja podobam się sobie na starych zdjęciach, na których jestem dużo szczuplejsza i ładniejsza niż teraz. A krótko po zrobieniu kompletnie mi się nie podobały:D

Prosiatko.3 napisał(a):

Nagrania chyba dość realistycznie oddają to, jak wyglądamy. 

...i to jest trochę przerażające;)

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

Prosiatko.3 napisał(a):

Nagrania chyba dość realistycznie oddają to, jak wyglądamy. 

...i to jest trochę przerażające;)

ale z drugiej strony, w większości osób, które znam, uważam, że lepiej wyglądają na żywo niż na zdjęciach... (nie wliczam w to osob, które dodają zdjęcia podrasowane czy same są podrasowane, te podrasowane zawsze lepiej na zdjęciach, w bezruchu).

Zdecydowanie Team Lustro 😅

Pasek wagi

syrenkowa napisał(a):

????

A widzisz, a mój pan fryzjer, ma taką magiczną nakładkę na lutro, którą zdejmuje po skończonym dziele. I wtedy nie musisz patrzeć na siebie i jest świetny efekt metamorfozy. Oczywiście możesz odmówić zasłaniania lutra jak nie chcesz, ale ja powiem szczerze u mnie się sprawdza. 

Co do pytania głównego, zdecydowanie zdjęcia, najlepiej aparatem, bo często ludzie mają tendencje do takiego przechylania telefonu, że wychodzą krótkie nóżki i wielgachna góra. 

W lustrze nie widzę jaka jestem gruba. Dopiero na zdjęciu lub filmiku patrzę i O JA P......E!!!

To chyba jestem jedyną której najbardziej podobam się na nagraniach, albo na zdjęciach z zaskoczenia. Bardziej sylwetka niż twarz mnie zaskakuje, okazuje się że jestem drobniejsza niż mi się wydaje i szczuplejsza. Twarz prawie bez różnicy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.