- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 czerwca 2022, 15:28
.
8 czerwca 2022, 15:23
Gdy byłam po 30tce ani myślałam się poprawiać i ta miss ze zdjęć wg mnie straciła na poprawkach, ale nawiązując do samych poprawek to jestem już grubo po 40tce i dla dobrego samopoczucia i odzyskania moich ust z lat młodości wstrzyknęłam sobie w usta ten słynny 1 mililitr. Miałam zawsze naturalnie wydęte i całkiem ładne usta, ale niestety na starość się zwęziły i opadły. Nie uważam, żebym wyglądała jakby mnie coś ugryzło. Dowodem na to jest fakt, że moj mąż i siostra nie zauważyli żadnej zmiany w mojej twarzy. Zdjęcia tuż po zabiegu, kiedy były jeszcze trochę opuchnięte.
8 czerwca 2022, 15:51
A i jeszcze bruzdy. I zrobiła bym Ci grzywkę lub jakieś pasma przy twarzy.
No widzisz ja właśnie mam inną anatomię buzi do mnie pasuje wszystko okrągłe i miękkie. Do charakteru w sumie też.
ale co na bruzydy, hialuron w bruzdach to o prostu upuchnięta górna warga, a nie likwidacja bruzd. Mogę sobie twarz naciągnąć, ale wizja nici co pół roku mnie nie kręci, a na lifting mnie nie stać. Grzywkę miałam do 25 roku życia, nigdy więcej :D Tak samo z resztą pasemek, bo - ja lubię ostrzej. Więc wolę mieć fryzurę, która nie dodaje żadnych miękkich linii na około twarzy.
A dlaczego nici co pół roku? Przecież działają dłużej, a nawet po ich rozpuszczeniu owal twarzy jest lepszy niż wcześniej.
Taka odpowiedź pojawiła mi się parę razy w google, nie kopałam szczerze mówiąc, żeby dociekać jak to wygląda w detalach :) Widzę, że są też podawana dłuższa trwałość.
Tak mnie trochę ciekawi - może ktoś robił? - jak się postrzega własną twarz po takim zabiegu. bo powiedzmy - jestem znacząco odmłodzona wizualnie (np odejmuję sobie dobrych x lat), no ale potem ten efekt znika, i to zanika i to w sumie szybko w porównaniu do tego odmłodzenia. Nie ma człowiek wrażenia, że się np. w oczach starzeje, kiedy ten lifting zanika?
8 czerwca 2022, 15:57
A i jeszcze bruzdy. I zrobiła bym Ci grzywkę lub jakieś pasma przy twarzy.
No widzisz ja właśnie mam inną anatomię buzi do mnie pasuje wszystko okrągłe i miękkie. Do charakteru w sumie też.
ale co na bruzydy, hialuron w bruzdach to o prostu upuchnięta górna warga, a nie likwidacja bruzd. Mogę sobie twarz naciągnąć, ale wizja nici co pół roku mnie nie kręci, a na lifting mnie nie stać. Grzywkę miałam do 25 roku życia, nigdy więcej :D Tak samo z resztą pasemek, bo - ja lubię ostrzej. Więc wolę mieć fryzurę, która nie dodaje żadnych miękkich linii na około twarzy.
A dlaczego nici co pół roku? Przecież działają dłużej, a nawet po ich rozpuszczeniu owal twarzy jest lepszy niż wcześniej.
Taka odpowiedź pojawiła mi się parę razy w google, nie kopałam szczerze mówiąc, żeby dociekać jak to wygląda w detalach :) Widzę, że są też podawana dłuższa trwałość.Tak mnie trochę ciekawi - może ktoś robił? - jak się postrzega własną twarz po takim zabiegu. bo powiedzmy - jestem znacząco odmłodzona wizualnie (np odejmuję sobie dobrych x lat), no ale potem ten efekt znika, i to zanika i to w sumie szybko w porównaniu do tego odmłodzenia. Nie ma człowiek wrażenia, że się np. w oczach starzeje, kiedy ten lifting zanika?
Mialam nici z haczykami. Nigdy więcej. Potem poczytałam i po niciach robią się zrosty uniemozliwiajace później lifting, poza tym dużo innych powikłań. Ja właśnie powikłanie miałam.
8 czerwca 2022, 16:43
Jak dla mnie to ona na kazdym z tych pierwszych trzech zdjęć wyglada jak inna osoba, na tych późniejszych jeszcze inaczej 😂 już przeczytałam że jest w moim wieku, sama też mniej niz 30 bym nie dala.
8 czerwca 2022, 18:27
dalej mieszasz pojęcia i nie bierzesz pod uwagę opcji zrobiona-niepiekna, niezrobiona-piekna.
masz, Roxane Dawson. Lat 63. Bez liftingu i wypełniaczy, bez modelowania pod sztance, może z lekko wyprasowanym czołem, ale niekoniecznie, bo poza rolą pólklingonki to żadnych zmarszczek nidgy na czole nie miała. Wyglada jak człowiek, wszystko do siebie pasuje.
Ona jest piekna, wygląda sztosik
8 czerwca 2022, 22:34
A i jeszcze bruzdy. I zrobiła bym Ci grzywkę lub jakieś pasma przy twarzy.
No widzisz ja właśnie mam inną anatomię buzi do mnie pasuje wszystko okrągłe i miękkie. Do charakteru w sumie też.
ale co na bruzydy, hialuron w bruzdach to o prostu upuchnięta górna warga, a nie likwidacja bruzd. Mogę sobie twarz naciągnąć, ale wizja nici co pół roku mnie nie kręci, a na lifting mnie nie stać. Grzywkę miałam do 25 roku życia, nigdy więcej :D Tak samo z resztą pasemek, bo - ja lubię ostrzej. Więc wolę mieć fryzurę, która nie dodaje żadnych miękkich linii na około twarzy.
A dlaczego nici co pół roku? Przecież działają dłużej, a nawet po ich rozpuszczeniu owal twarzy jest lepszy niż wcześniej.
Taka odpowiedź pojawiła mi się parę razy w google, nie kopałam szczerze mówiąc, żeby dociekać jak to wygląda w detalach :) Widzę, że są też podawana dłuższa trwałość.Tak mnie trochę ciekawi - może ktoś robił? - jak się postrzega własną twarz po takim zabiegu. bo powiedzmy - jestem znacząco odmłodzona wizualnie (np odejmuję sobie dobrych x lat), no ale potem ten efekt znika, i to zanika i to w sumie szybko w porównaniu do tego odmłodzenia. Nie ma człowiek wrażenia, że się np. w oczach starzeje, kiedy ten lifting zanika?
Ja miałam zakładane nici hialuronowe (bez haczyków) do podciągnięcia chomików :D Wiesz co, jak mi lekarz pokazał efekt tuż po zabiegu to żadnego szoku nie przeżyłam, zobaczyłam lekko zmęczoną buzie po makijażu i tyle :P Ale doktor był bardzo zadowolony :D A tak to, wiesz, po prostu miałam swoją twarz, do której byłam przyzwyczajona przez całe lata, odzyskałam swój owal, chomiki miałam bardzo krótko i były małe i szybko o nich zapomniałam. Nie sądzę, żeby ktokolwiek zauważył, że coś majstrowałam, bo z boku patrząc buzia robi się po prostu taka hmmm, zdyscyplinowana, świeższa? To nie były diametralne zmiany, nie jestem fanką przerabiania się jak tu jest omawiane w wątku. Teraz jestem już prawie 3 lata po zabiegu i nadal w moim odczuciu jest lepiej niż było. Nici się na pewno już wchłonęły, ale całe rusztowanie, które wokół nich narosło, trzyma policzki w ryzach. Myślałam o powtórce w zeszłym roku, ale w końcu skończyłam na serii zabiegów ultradźwięki+radiofrekwencja.Teraz chciałam botoks na lwią zmarszczkę, ale też jakoś mi się odechciało :D