Temat: Ile może mieć lat?


Gdy byłam po 30tce ani myślałam się poprawiać i ta miss ze zdjęć wg mnie straciła na poprawkach, ale nawiązując do samych poprawek to jestem już grubo po 40tce i dla dobrego samopoczucia i odzyskania moich ust z lat młodości wstrzyknęłam sobie w usta ten słynny 1 mililitr. Miałam zawsze naturalnie wydęte i całkiem ładne usta, ale niestety na starość się zwęziły i opadły. Nie uważam, żebym wyglądała jakby mnie coś ugryzło. Dowodem na to jest fakt, że moj mąż i siostra nie zauważyli żadnej zmiany w mojej twarzy. Zdjęcia tuż po zabiegu, kiedy były jeszcze trochę opuchnięte. 

Harmonya napisał(a):

menot napisał(a):

Juuuuhhhuuuj napisał(a):

A i jeszcze bruzdy. I zrobiła bym Ci grzywkę lub jakieś pasma przy twarzy. 

No widzisz ja właśnie mam inną anatomię buzi do mnie pasuje wszystko okrągłe i miękkie. Do charakteru w sumie też. 

ale co na bruzydy, hialuron w bruzdach to o prostu upuchnięta górna warga, a nie likwidacja bruzd. Mogę sobie twarz naciągnąć, ale wizja nici co pół roku mnie nie kręci, a na lifting mnie nie stać. Grzywkę miałam do 25 roku życia, nigdy więcej :D Tak samo z resztą pasemek, bo - ja lubię ostrzej. Więc wolę mieć fryzurę, która nie dodaje żadnych miękkich linii na około twarzy. 

A dlaczego nici co pół roku? Przecież działają dłużej, a nawet po ich rozpuszczeniu owal twarzy jest lepszy niż wcześniej.

Taka odpowiedź pojawiła mi się parę razy w google, nie kopałam szczerze mówiąc, żeby dociekać jak to wygląda w detalach :) Widzę, że są też podawana dłuższa trwałość.

Tak mnie trochę ciekawi - może ktoś robił? - jak się postrzega własną twarz po takim zabiegu. bo powiedzmy - jestem znacząco odmłodzona wizualnie (np odejmuję sobie dobrych x lat), no ale potem ten efekt znika, i to zanika i to w sumie szybko w porównaniu do tego odmłodzenia. Nie ma człowiek wrażenia, że się np. w oczach starzeje, kiedy ten lifting zanika?

menot napisał(a):

Harmonya napisał(a):

menot napisał(a):

Juuuuhhhuuuj napisał(a):

A i jeszcze bruzdy. I zrobiła bym Ci grzywkę lub jakieś pasma przy twarzy. 

No widzisz ja właśnie mam inną anatomię buzi do mnie pasuje wszystko okrągłe i miękkie. Do charakteru w sumie też. 

ale co na bruzydy, hialuron w bruzdach to o prostu upuchnięta górna warga, a nie likwidacja bruzd. Mogę sobie twarz naciągnąć, ale wizja nici co pół roku mnie nie kręci, a na lifting mnie nie stać. Grzywkę miałam do 25 roku życia, nigdy więcej :D Tak samo z resztą pasemek, bo - ja lubię ostrzej. Więc wolę mieć fryzurę, która nie dodaje żadnych miękkich linii na około twarzy. 

A dlaczego nici co pół roku? Przecież działają dłużej, a nawet po ich rozpuszczeniu owal twarzy jest lepszy niż wcześniej.

Taka odpowiedź pojawiła mi się parę razy w google, nie kopałam szczerze mówiąc, żeby dociekać jak to wygląda w detalach :) Widzę, że są też podawana dłuższa trwałość.Tak mnie trochę ciekawi - może ktoś robił? - jak się postrzega własną twarz po takim zabiegu. bo powiedzmy - jestem znacząco odmłodzona wizualnie (np odejmuję sobie dobrych x lat), no ale potem ten efekt znika, i to zanika i to w sumie szybko w porównaniu do tego odmłodzenia. Nie ma człowiek wrażenia, że się np. w oczach starzeje, kiedy ten lifting zanika?

Mialam nici z haczykami. Nigdy więcej. Potem poczytałam i po niciach robią się zrosty uniemozliwiajace później lifting, poza tym dużo innych powikłań. Ja właśnie powikłanie miałam. 

Jak dla mnie to ona na kazdym z tych pierwszych trzech zdjęć wyglada jak inna osoba, na tych późniejszych jeszcze inaczej 😂 już przeczytałam że jest w moim wieku, sama też mniej niz 30 bym nie dala. 

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

dalej mieszasz pojęcia i nie bierzesz pod uwagę opcji zrobiona-niepiekna, niezrobiona-piekna. 

masz, Roxane Dawson. Lat 63. Bez liftingu i wypełniaczy, bez modelowania pod sztance, może z lekko wyprasowanym czołem, ale niekoniecznie, bo poza rolą pólklingonki to żadnych zmarszczek nidgy na czole nie miała. Wyglada jak człowiek, wszystko do siebie pasuje. 

Ona jest piekna, wygląda sztosik

menot napisał(a):

Harmonya napisał(a):

menot napisał(a):

Juuuuhhhuuuj napisał(a):

A i jeszcze bruzdy. I zrobiła bym Ci grzywkę lub jakieś pasma przy twarzy. 

No widzisz ja właśnie mam inną anatomię buzi do mnie pasuje wszystko okrągłe i miękkie. Do charakteru w sumie też. 

ale co na bruzydy, hialuron w bruzdach to o prostu upuchnięta górna warga, a nie likwidacja bruzd. Mogę sobie twarz naciągnąć, ale wizja nici co pół roku mnie nie kręci, a na lifting mnie nie stać. Grzywkę miałam do 25 roku życia, nigdy więcej :D Tak samo z resztą pasemek, bo - ja lubię ostrzej. Więc wolę mieć fryzurę, która nie dodaje żadnych miękkich linii na około twarzy. 

A dlaczego nici co pół roku? Przecież działają dłużej, a nawet po ich rozpuszczeniu owal twarzy jest lepszy niż wcześniej.

Taka odpowiedź pojawiła mi się parę razy w google, nie kopałam szczerze mówiąc, żeby dociekać jak to wygląda w detalach :) Widzę, że są też podawana dłuższa trwałość.Tak mnie trochę ciekawi - może ktoś robił? - jak się postrzega własną twarz po takim zabiegu. bo powiedzmy - jestem znacząco odmłodzona wizualnie (np odejmuję sobie dobrych x lat), no ale potem ten efekt znika, i to zanika i to w sumie szybko w porównaniu do tego odmłodzenia. Nie ma człowiek wrażenia, że się np. w oczach starzeje, kiedy ten lifting zanika?

Ja miałam zakładane nici hialuronowe (bez haczyków) do podciągnięcia chomików :D Wiesz co, jak mi lekarz pokazał efekt tuż po zabiegu to żadnego szoku nie przeżyłam, zobaczyłam lekko zmęczoną buzie po makijażu i tyle :P Ale doktor był bardzo zadowolony :D A tak to, wiesz, po prostu miałam swoją twarz, do której byłam przyzwyczajona przez całe lata, odzyskałam swój owal, chomiki miałam bardzo krótko i były małe i szybko o nich zapomniałam. Nie sądzę, żeby ktokolwiek zauważył, że coś majstrowałam, bo z boku patrząc buzia robi się po prostu taka hmmm, zdyscyplinowana, świeższa? To nie były diametralne zmiany, nie jestem fanką przerabiania się jak tu jest omawiane w wątku. Teraz jestem już prawie 3 lata po zabiegu i nadal w moim odczuciu jest lepiej niż było. Nici się na pewno już wchłonęły, ale całe rusztowanie, które wokół nich narosło, trzyma policzki w ryzach. Myślałam o powtórce w zeszłym roku, ale w końcu skończyłam na serii zabiegów ultradźwięki+radiofrekwencja.Teraz chciałam botoks na lwią zmarszczkę, ale też jakoś mi się odechciało :D 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.