- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 kwietnia 2022, 11:25
Jak spędzacie święta? Ja niestety zostałam wrobiona w usługiwanie 🙄
Mąż pozwolił wprosić się na święta swojemu bratu z czwórką dzieci w wieku do 9 lat i żonie w ciąży z piątym ☹️ w dodatku chcą zostać na noc. Na nic moje sprzeciwy. Mąż jest obrażony za moje jak to nazwał "fochy i wieczny problem" bo nie chce przystać na jego opcje. Liczyłam na spokojne święta, sami mamy dwójkę dzieci w tym najmłodsze ma 3 miesiące...
Takie tam przed świąteczne żale...
16 kwietnia 2022, 21:31
16 kwietnia 2022, 21:38
Nie rozumiem, czy w Waszym mieście nie ma taksówek/ ubera?
ale skoro to sa 2 minuty samochodem to i taksowki zamawiac nie warto, pieszo to najwyzej kilka minut.
16 kwietnia 2022, 21:40
Nie rozumiem, czy w Waszym mieście nie ma taksówek/ ubera?
Oczywiście, że są.. Sama też mam prawo jazdy i mogła bym odwieźć do domu. Problem w tym, że oni chyba po prostu chcieli się ustawić na te święta. Wrócić po imprezie na spokojnie do czystego domu bez obowiązków. Nie wiem co z tego wszystkiego wyjdzie. Mam nadzieję, że mąż pójdzie po rozum do głowy i odmówi bratu tak jak mi dziś obiecał po moich wielokrotnych prośbach.
16 kwietnia 2022, 21:43
Nie rozumiem, czy w Waszym mieście nie ma taksówek/ ubera?
ale skoro to sa 2 minuty samochodem to i taksowki zamawiac nie warto, pieszo to najwyzej kilka minut.
Pieszo to niestety 20min. Mieszkają na drugim końcu miasta ale autem jadąc obwodnicą to na prawdę 2 minuty, omija się całe miasto i.wyjeżdża tuż obok ich domu. Tu chyba nie chodzi o problem powrotu do domu bo w takiej sytuacji zapytali by, czy ich odwiozę. Tu chyba chodzi o nie urobienie rąk przy garach w święta i mniej sprzątania po. Rozmawiałam z Mężem twierdzi, że zadzwoni i poprosi żeby nie przychodzili. Zobaczymy.
16 kwietnia 2022, 23:02
Myślę, że musisz pogadać szczerze z mężem. Może nie zdawał sobie sprawy z tego jak Ci zależy na odpoczynku, nie dogadaliście się. Takie rzeczy trzeba jak najszybciej wyjaśniać, ale między sobą. Musi szanować też Twoje potrzeby, może przyćmiła go chęć na drinka na tyle, że zapomniał, że macie dzieciątko 3-miesięczne. Pogadałabym z nim, że możecie ich przyjąć, ale z nocowania musicie się jakoś wykręcić i najlepiej, żeby to on poinformował brata o zmianie planów. Bo to też głupio wyjdzie, że on się na wszystko zgadza, a Ty dzwonisz i odwołujesz. Niech sam odkręca, to się też następnym razem zastanowi. Nie rób nic na siłę, to Twój dom i masz prawo odpocząć, a nie usługiwać innym, a mąż się powinien dostosować. Ty też się dostosuj z tym, że ich przyjmiesz choć na chwilę, no takie są Święta, że jest więcej wolnego niż zwykle i mąż ma prawo chcieć spędzić czas z bratem i jego rodziną. Trzymam szczerze kciuki za powodzenie akcji i poprawienie partnerskiej relacji z mężem :)
16 kwietnia 2022, 23:14
Doczytałam jeszcze, że brat się sam wprasza na noc, choć ma blisko i goście są męczący. Jak najszybciej wyznacz granicę, bo już Wam wchodzą na głowę. Nie cierpię takiego typu ludzi, którzy nie szanują czyjegoś domu i planów, łaskawie informując, że zostają na noc. To jest kurczę aż szóstka ludzi! Twój mąż musi zrozumieć, że to nie są Twoje wymysły, że ich nie chcesz przyjąć, tylko ich zachowanie jest, delikatnie ujmując, poniżej pasa i Was wykorzystują, a Ty z tego nie masz nic. Współczuję Ci tej sytuacji, bo nie chciałabym pogarszać relacji męża z bratem, ale jakoś to trzeba ogarnąć i ustawić granice.
17 kwietnia 2022, 00:05
Rozmawiać z mężem do skutku, a jak się nie da to postawić sprawę jasno, że mają nie przychodzić. Masz w domu 3msc dziecko i jeszcze święta dla tyłu osób masz szykować? Mąż pomaga? No jaki dobry, pomaga. A to mąż jest sąsiadem, kolegą, że u siebie w domu pomaga? Nóż się w kieszeni otwiera. I jeszcze ma pretensje, że Ci się to nie podoba. No a potem będą sobie pić. No super święta. Nie pozwól sobie wejść na głowę, bo już zawsze będziesz niewolnicą Pana i jego rodzinki.
17 kwietnia 2022, 11:02
Nie rozumiem, czy w Waszym mieście nie ma taksówek/ ubera?
ale skoro to sa 2 minuty samochodem to i taksowki zamawiac nie warto, pieszo to najwyzej kilka minut.
Pieszo to niestety 20min. Mieszkają na drugim końcu miasta ale autem jadąc obwodnicą to na prawdę 2 minuty, omija się całe miasto i.wyjeżdża tuż obok ich domu. Tu chyba nie chodzi o problem powrotu do domu bo w takiej sytuacji zapytali by, czy ich odwiozę. Tu chyba chodzi o nie urobienie rąk przy garach w święta i mniej sprzątania po. Rozmawiałam z Mężem twierdzi, że zadzwoni i poprosi żeby nie przychodzili. Zobaczymy.
I co się udało ustalić?
17 kwietnia 2022, 11:34
współczuję,wiem o czym mówisz.Moj szwagier wiecznie ze swoją zona na krzywy ryj się wpychali do pewnego czasu.Ja przestałam ich lubiec w momencie jak się dowiedzieli ze byłam w ciąży.Odcieli się od nas na kilka miesięcy(nie koga miec dzieci albo ich nie chcą współczuję im ale to nie powod by mnie za to karać).Nigdy nam nie pomogli,raz poprosiliśmy odmówili.Gdy się przeprowadziliśmy w grudniu 2019 roku na 3 dni przed świętami,tez nie można było liczyć na ich pomoc,ja pakowalam wszystko z dzieckiem uwieszonym na mnie,znajomi nam pomogli.Za to mieli tupet by chcieć się wpieprzyć na swieta do nas,i tu byla kropka nad I.Burdel w domu salon byl zawalony meblami pudlami kazda z was pewnie wie ja wygląda przeprowadzka.Jak moj super szwagier zadzwonił do mojego,wyrwałam mu telefon i wygarnęłam wszystko jak leci.Nigdy nam w niczym nie pomogli,nie są mi do niczego potrzebni,moje dobre koleżanki więcej mi pomogly niz śmieszna rodzinka mojego chlopa.Od tamtej pory skończyło się wpieprzanie się.Oni sobie kupili dom wzeszlym roku i sami odczuli na własnej skórze co to znaczy,ale oni sami bez zobowiązań wiec nie musieli się martwić niczym poza sobą.I chcieli się wpieprzyć na swieta do naszego znajomego oświadczając ze oni nie mają zamiaru nic robić i ze oni chcą przyjsc na gotowe!Znajomy oświadczył ze koga przyjsc ale po wigilii na nie ma mowy.Moj szwagier wydzwania z pretensjami czy to do nas i do znajomego.Finalnie zostali sami na swieta.Zaprosli nas w pierwszy dzień świąt ja byłam chora mojemu się nigdzie nie chciało jechać,corka chciala zostać w domu.A ten się mamusi pożalił ze do nich nie pojechaliśmy.Generalnie jedna rada krótko i na temat.Nie daj sobie na głowę wejść.