Temat: Codzienne picie wina

Lubię po pracy usiąść do zleceń z winem. Wypijam 1/3 do połowy słabego wina. W weekendy zazwyczaj nie pije. Rano nie mam kaca. Można się w ten sposób uzależnić? Kiedyś piłam rzadziej, ale dużo naraz, ogólnie powiedziała bym, że ilościowo sporo więcej kiedyś. Lepiej codziennie czy rzadziej a "porządnie"?

nuta napisał(a):

Plupluplu napisał(a):

cancri napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Emocje mozna sobie w zyciu inaczej zapewniac, niz po pijaku blaznic sie na Vitalii na oczach setek uzytkowniczek...serio Keyma, Twoi rodzice powinni sie juz dawno Toba zainteresowac, przeciez mieszkasz z nmi czy bardzo dlugo mieszkalas?

A co mają rodzice do życia dorosłej kobiety ? 

Serio Noir? Ty utrzymujesz doroslych facetow a pytasz w watku dziewczyny z uzaleznieniem alkoholowym, co dorosli rodzice maja do jej zycia...? A kto ma jej pomoc? Bo ani faceta ani kolezanek jakos nie widac.

Długi czas z rodzicami mieszkałam, pracuje u nich zresztą, myślisz że jakbym miała problem to by nie zauważyli....? 

Nie zauważa i zawsze znajdą okoliczności łagodzące. 

Jak można nie zauważyć siedząc w tym samym pokoju? 

Plupluplu napisał(a):

nuta napisał(a):

Plupluplu napisał(a):

cancri napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Emocje mozna sobie w zyciu inaczej zapewniac, niz po pijaku blaznic sie na Vitalii na oczach setek uzytkowniczek...serio Keyma, Twoi rodzice powinni sie juz dawno Toba zainteresowac, przeciez mieszkasz z nmi czy bardzo dlugo mieszkalas?

A co mają rodzice do życia dorosłej kobiety ? 

Serio Noir? Ty utrzymujesz doroslych facetow a pytasz w watku dziewczyny z uzaleznieniem alkoholowym, co dorosli rodzice maja do jej zycia...? A kto ma jej pomoc? Bo ani faceta ani kolezanek jakos nie widac.

Długi czas z rodzicami mieszkałam, pracuje u nich zresztą, myślisz że jakbym miała problem to by nie zauważyli....? 

Nie zauważa i zawsze znajdą okoliczności łagodzące. 

Jak można nie zauważyć siedząc w tym samym pokoju? 

Spaliście w tym samym pokoju? Całe dnie i wieczory też? 

Takie drążenie. Na razie ilość którą wypijasz jest na granicy picia w normie i ryzykownego. Więc wszystko się rozchodzi o psychikę. Wieki temu miałam okresy intensywnego palenia fajek. Potrafiłam palić jak smok przez rok. Potem palić okazjonalnie. Potem nie palić przez kilka lat - przestając z dnia na dzień. Potem znowu przez miesiąc palić jak smok i znowu przestać. Więc mogę z dużą pewnością powiedzieć, że LUBIĘ fajki, ale nie jestem od nich uzależniona. Po okresie mocnego palenia z reguły tydzień-dwa mam lekką chcicę i tyle. Potem przechodzi kompletnie. Pewnie znajdziesz wiele osób, które palą mniej niż ja w moich ekstremalnych okresach, a mimo to nie są wstanie rzucić. No bo właśnie uzależnienie. 


=Blueberry= napisał(a):

Plupluplu napisał(a):

nuta napisał(a):

Plupluplu napisał(a):

cancri napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Emocje mozna sobie w zyciu inaczej zapewniac, niz po pijaku blaznic sie na Vitalii na oczach setek uzytkowniczek...serio Keyma, Twoi rodzice powinni sie juz dawno Toba zainteresowac, przeciez mieszkasz z nmi czy bardzo dlugo mieszkalas?

A co mają rodzice do życia dorosłej kobiety ? 

Serio Noir? Ty utrzymujesz doroslych facetow a pytasz w watku dziewczyny z uzaleznieniem alkoholowym, co dorosli rodzice maja do jej zycia...? A kto ma jej pomoc? Bo ani faceta ani kolezanek jakos nie widac.

Długi czas z rodzicami mieszkałam, pracuje u nich zresztą, myślisz że jakbym miała problem to by nie zauważyli....? 

Nie zauważa i zawsze znajdą okoliczności łagodzące. 

Jak można nie zauważyć siedząc w tym samym pokoju? 

Spaliście w tym samym pokoju? Całe dnie i wieczory też? 

No ogólnie to tak

 Jeśli jest to czerwone wino to lampka od czasu do czasu! jest korzystna dla zdrowia, ale codzienne picie alkoholu może prowadzić do uzależnienia.

Niektórzy na przykład są uzależnieni od słodyczy i codziennie muszą zjeść coś słodkiego- tak jak Ty codziennie wypijasz alkohol.. reasumując i to i to jest swego rodzaju uzależnieniem i warto z tym walczyć.

Plupluplu napisał(a):

Lubię po pracy usiąść do zleceń z winem. Wypijam 1/3 do połowy słabego wina. W weekendy zazwyczaj nie pije. Rano nie mam kaca. Można się w ten sposób uzależnić? Kiedyś piłam rzadziej, ale dużo naraz, ogólnie powiedziała bym, że ilościowo sporo więcej kiedyś. Lepiej codziennie czy rzadziej a "porządnie"?

ani rzadziej i więcej a tym bardziej codziennie :) Codzienne picie nawet małej ilości alkoholu nie dość że zmienia obraz widzenia świata to jeszcze prowadzi prosto do uzależnienia. Szybko możesz sięgnąć po więcej. Rzadziej i więcej to też zależy co dla kogo to rzadziej? Raz na tydzień czy raz na 3 dni ? A porządnie? No cóż. Nachlać się i trzeźwieć pół dnia?! Może ktoś lubi. Najlepiej całkiem przestać. Skoro zaczynasz zastanawiać się czy można się uzależnić to znaczy że sama czujesz że coś za dużo tego. Od picia się puchnie i tyje. A świat bez alko jest dużo wyraźniejszy. A jeśli już to pić całkiem okazjonalnie na święta, czyjeś urodziny lub na wesele. Pozdrawiam.

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

czekoladinka napisał(a):

Ja ogranczam picie, bo rysy twarzy u uzależnionych bardzo sie zmieniają na niekorzyść. Czasem patrzysz i od razu widać, że to alkoholik. Mam taką sąsiadkę, wygląda okropnie nawet jeżeli akurat jest trzeźwa. Nie chcę tak wygladać, więc nie piję.

dokladnie, widzialam jak moja sasiadka sie zmieniala - znalam jakies 20 lat , z mlodej atrakcyjnej kobiety zrobil sie gargamel, twarz typowo podpuchnieta. wyraz twarzy tez typowy dla alkoholika. Pozniej wyjechalam to tylko z opowiadan wiem ze chodzi po prosbie jak nie ma kasy.

ja ostatnio całkowicie odstawiłam i obwód pasa sam się z siebie zmniejsza, chociaz waga jest bez zmian

agazur57 napisał(a):

Berchen napisał(a):

czekoladinka napisał(a):

Ja ogranczam picie, bo rysy twarzy u uzależnionych bardzo sie zmieniają na niekorzyść. Czasem patrzysz i od razu widać, że to alkoholik. Mam taką sąsiadkę, wygląda okropnie nawet jeżeli akurat jest trzeźwa. Nie chcę tak wygladać, więc nie piję.

dokladnie, widzialam jak moja sasiadka sie zmieniala - znalam jakies 20 lat , z mlodej atrakcyjnej kobiety zrobil sie gargamel, twarz typowo podpuchnieta. wyraz twarzy tez typowy dla alkoholika. Pozniej wyjechalam to tylko z opowiadan wiem ze chodzi po prosbie jak nie ma kasy.

ja ostatnio całkowicie odstawiłam i obwód pasa sam się z siebie zmniejsza, chociaz waga jest bez zmian

No ja nie mam problemów z wagą, czy piję czy nie, jest tak samo. 

Czyli jak zwykle: pytasz o opinie, ale masz wywalone, na to co uslyszysz, bo przeciez sama wiesz lepiej. 
Teraz wchodzimy w faze udowadniania, ze masz racje.

Odpowiadajac na pytanie: Tak, masz problem. Szczegolnie, ze pijesz w pracy, podczas pracy i po niej.

LinuxS napisał(a):

Czyli jak zwykle: pytasz o opinie, ale masz wywalone, na to co uslyszysz, bo przeciez sama wiesz lepiej. Teraz wchodzimy w faze udowadniania, ze masz racje.

Odpowiadajac na pytanie: Tak, masz problem. Szczegolnie, ze pijesz w pracy, podczas pracy i po niej.

Nie piję w pracy XD

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.