Temat: Opinia o diecie vitalii z niskim IG

Hej, postanowiłam napisac taki wpis, bo wiem, ze pojawiały się pytania o diete vitalii z niskim IG, a mało było odpowiedzi. będzie chaotycznie, bo jestem chora i mam goraczke, ale dzięki temu tez chwile wolnego czasu na wpis ;) here goes: 


diete stosuje od 07.02 i niedługo abonament będzie mi się kończył (wykupiłam na dwa miesiące). Ustawiłam opcje powolnego chudnięcia 0,2 kg na tydzień - na dzień dzisiejszy mam 4 kg na minusie, co jest dla mnie ogromnym sukcesem i kompletnie się tego nie spodziewałam. 

na początku sztywno trzymałam się jadłospisów, ale dodawałam do posiłków kawy z mlekiem i dziennie kostkę gorzkiej czekolady 85% kakao, wiec wychodziło mi 2100-2200 kcal/ dzień. Obecnie już nie trzymam się jadłospisów - nauczyłam się, jakie porcje węglowodanów są dla mnie odpowiednie oraz ze absolutnie wszystko ma być pełnoziarniste (np sama pieke chleby od kilku lat, pod wpływem vitalii make orkiszowa zamienilam na pszenna, ale 100% pelnoziarnista), a kasze grube, i jestem w stanie jeść intuicyjnie, trzymając się 4 (czasami 3) posiłków dziennie, nie liczę kalorii. Nie podjadam, ale tez nie czuje takiej potrzeby. Często dodaje do posiłków więcej warzyw, bo w diecie jest ich moim zdaniem za mało. Nadal chudnę. 

Co do samej diety: posiłki są bardzo proste, bardzo dużo jest kanapek, ale mnie to akurat nie przeszkadza. Nie wszystko mi smakuje, wiec często doprawiam po swojemu, dużo dań jest bardzo podobnych, i jakichś odkryć smakowych bym się tutaj nie spodziewała :) ale faktycznie jest tanio i prosto, udawało mi się tez często zrobić np poczwórna porcje sosu / gulaszu i zamrozić, wiec w tygodniu nie musiałam się martwić obiadami. Mrożę tez kasze i makarony w odpowiednich porcjach na 1 posiłek. Bardzo usprawniło mi to dzień. 


I jeszcze trochę o mnie: jak wiele dziewczyn tutaj zmagam się z insulinoopornoscia, hashimoto, niedoczynnością tarczycy, do tego mam anemię adisona biermera i zapalenie stawów o niezidentyfikowanym podłożu. W młodości miałam PCOS. Po dwóch ciazach, w drugiej cukrzyca ciążowa, obydwa porody CC. Od kilku lat nie jem innych słodyczy, niż gorzka czekolada, odżywiam się naprawdę zdrowo, cwicze w miarę możliwości (stawy nie zawsze pozwalają) i ogólnie jestem bardzo aktywna w ciagu dnia. próbowałam tez przez 2 miesiące IF, a jednak waga w ogóle nie spadała. Te 4 kg z vitalia to dla mnie wynik marzeń, bo już myślałam, ze nigdy nie schudnę - a jednak wreszcie zaczynam wracac do sylwetki z czasów przed ciaza.
dodam jeszcze, ze odchudzam się z wagi prawidłowej, co często bywa trudniejsze, dlatego cieszy mnie zgubienie „tylko” 4 kg - dla mnie to rozmiar mniej, mam tez zdecydowanie bardziej widoczne miesnie i plaski brzuch. 
Gdybyście miały jakieś pytania, dajcie znać :) może komuś te wynurzenia pomogą 

Gratuluje sukcesu :)

Prosiatko.3 napisał(a):

Gratuluje sukcesu :)

Dzięki! 😁

Himawari napisał(a):

Hej, postanowiłam napisac taki wpis, bo wiem, ze pojawiały się pytania o diete vitalii z niskim IG, a mało było odpowiedzi. będzie chaotycznie, bo jestem chora i mam goraczke, ale dzięki temu tez chwile wolnego czasu na wpis ;) here goes: 

diete stosuje od 07.02 i niedługo abonament będzie mi się kończył (wykupiłam na dwa miesiące). Ustawiłam opcje powolnego chudnięcia 0,2 kg na tydzień - na dzień dzisiejszy mam 4 kg na minusie, co jest dla mnie ogromnym sukcesem i kompletnie się tego nie spodziewałam. na początku sztywno trzymałam się jadłospisów, ale dodawałam do posiłków kawy z mlekiem i dziennie kostkę gorzkiej czekolady 85% kakao, wiec wychodziło mi 2100-2200 kcal/ dzień. Obecnie już nie trzymam się jadłospisów - nauczyłam się, jakie porcje węglowodanów są dla mnie odpowiednie oraz ze absolutnie wszystko ma być pełnoziarniste (np sama pieke chleby od kilku lat, pod wpływem vitalii make orkiszowa zamienilam na pszenna, ale 100% pelnoziarnista), a kasze grube, i jestem w stanie jeść intuicyjnie, trzymając się 4 (czasami 3) posiłków dziennie, nie liczę kalorii. Nie podjadam, ale tez nie czuje takiej potrzeby. Często dodaje do posiłków więcej warzyw, bo w diecie jest ich moim zdaniem za mało. Nadal chudnę. 

Co do samej diety: posiłki są bardzo proste, bardzo dużo jest kanapek, ale mnie to akurat nie przeszkadza. Nie wszystko mi smakuje, wiec często doprawiam po swojemu, dużo dań jest bardzo podobnych, i jakichś odkryć smakowych bym się tutaj nie spodziewała :) ale faktycznie jest tanio i prosto, udawało mi się tez często zrobić np poczwórna porcje sosu / gulaszu i zamrozić, wiec w tygodniu nie musiałam się martwić obiadami. Mrożę tez kasze i makarony w odpowiednich porcjach na 1 posiłek. Bardzo usprawniło mi to dzień. 

I jeszcze trochę o mnie: jak wiele dziewczyn tutaj zmagam się z insulinoopornoscia, hashimoto, niedoczynnością tarczycy, do tego mam anemię adisona biermera i zapalenie stawów o niezidentyfikowanym podłożu. W młodości miałam PCOS. Po dwóch ciazach, w drugiej cukrzyca ciążowa, obydwa porody CC. Od kilku lat nie jem innych słodyczy, niż gorzka czekolada, odżywiam się naprawdę zdrowo, cwicze w miarę możliwości (stawy nie zawsze pozwalają) i ogólnie jestem bardzo aktywna w ciagu dnia. próbowałam tez przez 2 miesiące IF, a jednak waga w ogóle nie spadała. Te 4 kg z vitalia to dla mnie wynik marzeń, bo już myślałam, ze nigdy nie schudnę - a jednak wreszcie zaczynam wracac do sylwetki z czasów przed ciaza. dodam jeszcze, ze odchudzam się z wagi prawidłowej, co często bywa trudniejsze, dlatego cieszy mnie zgubienie ?tylko? 4 kg - dla mnie to rozmiar mniej, mam tez zdecydowanie bardziej widoczne miesnie i plaski brzuch. Gdybyście miały jakieś pytania, dajcie znać :) może komuś te wynurzenia pomogą 

a przepisy ogólnie smaczne i możliwie szybkie do wykonania np na śniadanie? 

Pasek wagi

deszcz_slonce napisał(a):

Himawari napisał(a):

Hej, postanowiłam napisac taki wpis, bo wiem, ze pojawiały się pytania o diete vitalii z niskim IG, a mało było odpowiedzi. będzie chaotycznie, bo jestem chora i mam goraczke, ale dzięki temu tez chwile wolnego czasu na wpis ;) here goes: 

diete stosuje od 07.02 i niedługo abonament będzie mi się kończył (wykupiłam na dwa miesiące). Ustawiłam opcje powolnego chudnięcia 0,2 kg na tydzień - na dzień dzisiejszy mam 4 kg na minusie, co jest dla mnie ogromnym sukcesem i kompletnie się tego nie spodziewałam. na początku sztywno trzymałam się jadłospisów, ale dodawałam do posiłków kawy z mlekiem i dziennie kostkę gorzkiej czekolady 85% kakao, wiec wychodziło mi 2100-2200 kcal/ dzień. Obecnie już nie trzymam się jadłospisów - nauczyłam się, jakie porcje węglowodanów są dla mnie odpowiednie oraz ze absolutnie wszystko ma być pełnoziarniste (np sama pieke chleby od kilku lat, pod wpływem vitalii make orkiszowa zamienilam na pszenna, ale 100% pelnoziarnista), a kasze grube, i jestem w stanie jeść intuicyjnie, trzymając się 4 (czasami 3) posiłków dziennie, nie liczę kalorii. Nie podjadam, ale tez nie czuje takiej potrzeby. Często dodaje do posiłków więcej warzyw, bo w diecie jest ich moim zdaniem za mało. Nadal chudnę. 

Co do samej diety: posiłki są bardzo proste, bardzo dużo jest kanapek, ale mnie to akurat nie przeszkadza. Nie wszystko mi smakuje, wiec często doprawiam po swojemu, dużo dań jest bardzo podobnych, i jakichś odkryć smakowych bym się tutaj nie spodziewała :) ale faktycznie jest tanio i prosto, udawało mi się tez często zrobić np poczwórna porcje sosu / gulaszu i zamrozić, wiec w tygodniu nie musiałam się martwić obiadami. Mrożę tez kasze i makarony w odpowiednich porcjach na 1 posiłek. Bardzo usprawniło mi to dzień. 

I jeszcze trochę o mnie: jak wiele dziewczyn tutaj zmagam się z insulinoopornoscia, hashimoto, niedoczynnością tarczycy, do tego mam anemię adisona biermera i zapalenie stawów o niezidentyfikowanym podłożu. W młodości miałam PCOS. Po dwóch ciazach, w drugiej cukrzyca ciążowa, obydwa porody CC. Od kilku lat nie jem innych słodyczy, niż gorzka czekolada, odżywiam się naprawdę zdrowo, cwicze w miarę możliwości (stawy nie zawsze pozwalają) i ogólnie jestem bardzo aktywna w ciagu dnia. próbowałam tez przez 2 miesiące IF, a jednak waga w ogóle nie spadała. Te 4 kg z vitalia to dla mnie wynik marzeń, bo już myślałam, ze nigdy nie schudnę - a jednak wreszcie zaczynam wracac do sylwetki z czasów przed ciaza. dodam jeszcze, ze odchudzam się z wagi prawidłowej, co często bywa trudniejsze, dlatego cieszy mnie zgubienie ?tylko? 4 kg - dla mnie to rozmiar mniej, mam tez zdecydowanie bardziej widoczne miesnie i plaski brzuch. Gdybyście miały jakieś pytania, dajcie znać :) może komuś te wynurzenia pomogą 

a przepisy ogólnie smaczne i możliwie szybkie do wykonania np na śniadanie? 

Nie są zle, bardzo proste. Ja dużo wymieniałam, bo jestem wybredna :) ale np bardzo polubiłam połączenie, na które sama bym nie wpadła - serek wiejski ze świeżym ogórkiem i suszonymi pomidorami+ chleb. Ogólnie bardzo dużo pieczywa.


ja tez wymieniałam posiłki typu smoothie, owsianka itp, bo wiem, ze byłabym po tym zaraz głodna :P

Super, ze w koncu widzisz efekty i to tak dobre!

cancri napisał(a):

Super, ze w koncu widzisz efekty i to tak dobre!

Dzięki! 

A czy te jadłospisy się różnią od "normalnej" diety? Na fejsie widziałam na grupie IO, że stosowanie diety z niskim IG działa rewelacyjnie i soby, które miały problem z chudnięciem, chudną na takiej diecie.

agazur57 napisał(a):

A czy te jadłospisy się różnią od "normalnej" diety? Na fejsie widziałam na grupie IO, że stosowanie diety z niskim IG działa rewelacyjnie i soby, które miały problem z chudnięciem, chudną na takiej diecie.

Co masz ba myśli? Roznia się tym, ze do każdego posiłku obliczany jest ładunek glikemiczny 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.