- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 lutego 2022, 11:26
Oglądałyście? Wczoraj sobie z ciekawości zerknełam z racji, że to aktualnie nr 1 na netflix w Polsce i się wciągnełam.
(jak ktoś nie oglądał mogą być teraz spojlery)
Pewien izraelczyk zmienił nazwisko na Leviev - takie samo jak diamentowy potentat Lev Leviev i właściciel ldd diamonds. Założył konto na tinderze i insta i podawał się za syna milionera. Zapraszał kobiety do drogich restauracji i na wycieczki. Kupował im kwiaty, bilety lotnicze. Obiecywał małżeństwo i dzieci. Przylatywał do nich o 3 w nocy i zawsze miał czas. Codziennie pisał, dzwonił. Kobiety się zakochiwały i wspólnie planowali przyszłość. Pewnego dnia nagle informował je, że jest w niebezpieczeństwie i wrogowie jego rodziny chcą zrobić mu krzywdę. Przesyłał filmy i zdjęcia z karetki jak jego ochroniarz został ranny. Z powodu zamieszania z ochroną mówił kobietom, że nie może używać swojej karty i pytał czy przez 2 tygodnie nie mógłby używać ich.
Łącznie wyłudził w latach 2017-2019 10 milionów dolarów :o 3 oszukane kobiety wzięły udział w dokumencie i opowiedziały o tym co przeżyły. Pierwsza została naciągnięta na kredyty ponad 500 000 dolarów. Na polskie to będzie z 2 miliony. Postanowiły założyć zbiórkę. Niektórzy ludzie się bulwersują, że ktoś im pomaga i płaci. Mawiają, że jak były głupie i naiwne to same są sobie winne. Ale czy to, że ktoś nawet jest głupi i naiwny tłumaczy oszustwo? Facet jest nie do złapania. Podobno ma już nową dziewczynę i dalej naciąga kobiety. Chwali się go nawet, że fajnie wszystko wymyślił.
A wy co sądzicie? Kobiety same są sobie winne czy facet to złamas? Bo mi było tych kobiet szkoda. Tak naprawdę to nie miały podstaw przypuszczać, że facet im nie odda kasy jak wcześniej na nie grosza nie skąpił. Moim zdaniem zaangażowanie emocjonalne skutecznie przeszkadzało w realnej ocenie sytuacji. Myślicie, że to, że te kobiety były atrakcyjne wpływa na to, że mniej się im współczuje, bo gdyby chodziło o jakąś biedną straruszkę ludzie by bardziej takie oszustwo potępiali?
11 lutego 2022, 15:32
jako ofiara piggingu (zakładu 2 facetów, któremu się uda wyrwać najbrzydsza kobietę będąc dla niej super sympatycznym przez dłuższy czas a później wysmiac w twarz, że Ci się chyba coś pomyliło, że to zgrywanie się się, bo nikt Ciebie z takim wyglądem by nie chciał) uważam, że to jest wina również kobiet. Wina szukania miłości czy przyjaźni na siłę w internecie.
nie będę więcej korzystać z Badoo i temu podobnych. Naprawdę gość może i pół roku być czarujący, miły itp a później zaśmieje Ci się w twarz. Co prawda ja kasy w życiu bym nie dała żadnemu facetowi ale zrobienie złudnej nadzieji i wyśmianie jest równie upokarzające.
Serio uważasz, że to, że ktoś bardzo pragnie miłości lub przyjaźni to coś złego? Bliskość jest podstawową potrzebą człowieka.
Jaką trzeba być osobą, zeby zakladać się, ze poderwie się "najbrzydszą" dziewczynę... Zwykłym, nic nie wartym dupekiem o zerowej wrażliwości.
nie uważam, że pragnienie miłości to coś złego, ale szukanie jej w internecie już samo się prosi o problem
11 lutego 2022, 15:32
Obejrzałam ten dokument. Zawsze winny jest oszust, to z pewnością. Jestem w szoku, że gość nie siedzi i nie spłaca tych wszystkich długów. Chociaż mam swoją teorię, której tutaj raczej nie przedstawię bo mnie zjedzą niektóre użytkowniczki ;-) na pewno wątpię w niską szkodliwość bo to się pod to nie kwalifikuje przy takich sumach. W Polsce zresztą mamy:
"Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."
Więc wydaje mi się, że po ten artykuł by się łapał. Pewnie więcej można by było mu postawić zarzutów, ale nie będę w to wchodzić bo nie znam się na prawie.
Nie sądzę, żeby te komentarze o winie tych kobiet wynikały z tego, że są atrakcyjne. Szczerze mówiąc dla mnie nie są, ja raczej bym powiedziała, że wybrał takie przeciętne kobiety (mówię o tych 3 przedstawionych w filmie). Dodatkowo on ma urodę egzotyczną a te kobiety pochodziły z północnej Europy i myślę, że większe prawdopodobieństwo, że się nim zainteresują.
Natomiast te komentarze o tym, że same sobie winne wynikają raczej z tego, że w taki sposób dały się podejść. Co do pierwszej kobiety, Norweżki. To ona niestety ale była straszliwie naiwna. I na prawdę miała sporo sygnałów, żeby zapaliła jej się czerwona lampka. O niej akurat w pierwszej chwili pomyślałam, że niestety ale zgubiło ją to, że mocno leciała na kasę. Ale zrobiło mi się jej strasznie szkoda, jak opowiadała o myślach samobójczych i leczeniu u psychiatry. Najmądrzejsza z tych trzech była Holenderka, ta ostatnia. Oszukała go, sprzedając jego drogie ciuchy i odzyskując dzięki temu część pieniędzy. Dodatkowo ona była z nim dosyć długo jednak, bo 1.5 roku.
11 lutego 2022, 15:38
Moim zdaniem same są sobie winne. Każdemu się moim zdaniem powinna zapalić czerwona lampka, kiedy to co opowiada nowo poznana osoba łudząco przypomina scenariusz filmu sensacyjnego połączonego z marnym romansidłem. Syn diamentowanego potentata, jeszcze żydowskiego pochodzenia, obietnice wielkiej miłości, złowrodzy wrogowie rodziny, walka o życie, ucieczka jak przed mafią. No nie, to się po prostu nie klei i jeżeli ktoś się dał tak łatwo zaślepić, to coś z nim samym musi być nie tak, że na takie bajki poleciał.
11 lutego 2022, 15:40
jako ofiara piggingu (zakładu 2 facetów, któremu się uda wyrwać najbrzydsza kobietę będąc dla niej super sympatycznym przez dłuższy czas a później wysmiac w twarz, że Ci się chyba coś pomyliło, że to zgrywanie się się, bo nikt Ciebie z takim wyglądem by nie chciał) uważam, że to jest wina również kobiet. Wina szukania miłości czy przyjaźni na siłę w internecie.
nie będę więcej korzystać z Badoo i temu podobnych. Naprawdę gość może i pół roku być czarujący, miły itp a później zaśmieje Ci się w twarz. Co prawda ja kasy w życiu bym nie dała żadnemu facetowi ale zrobienie złudnej nadzieji i wyśmianie jest równie upokarzające.
Serio uważasz, że to, że ktoś bardzo pragnie miłości lub przyjaźni to coś złego? Bliskość jest podstawową potrzebą człowieka.
Jaką trzeba być osobą, zeby zakladać się, ze poderwie się "najbrzydszą" dziewczynę... Zwykłym, nic nie wartym dupekiem o zerowej wrażliwości.
nie uważam, że pragnienie miłości to coś złego, ale szukanie jej w internecie już samo się prosi o problem
Jak i na dyskotece.. też ktoś może coś wrzucić do drinka, przed budynkiem dać w łeb. Albo w parku.. zaciągnie w krzaki itd.
11 lutego 2022, 16:27
Moim zdaniem same są sobie winne. Każdemu się moim zdaniem powinna zapalić czerwona lampka, kiedy to co opowiada nowo poznana osoba łudząco przypomina scenariusz filmu sensacyjnego połączonego z marnym romansidłem. Syn diamentowanego potentata, jeszcze żydowskiego pochodzenia, obietnice wielkiej miłości, złowrodzy wrogowie rodziny, walka o życie, ucieczka jak przed mafią. No nie, to się po prostu nie klei i jeżeli ktoś się dał tak łatwo zaślepić, to coś z nim samym musi być nie tak, że na takie bajki poleciał.
Ale czy bycie naiwnym jest tym samym co bycie winnym? Przecież gdyby wiedziały, że są naiwne to by nie były. Na tym to polega. Tak samo jak są osoby inteligentne i mniej inteligentne, agresywne i spokojne, tak samo są naiwne, tylko czy one wybierają bycie naiwnymi? Czy ktokowiek wstaje rano i myśli, no to dzisiaj dam się oszukać? Wydaje mi się, że one nie były w stanie zobaczyć jego oszustwa, nie miały takich zasobów psychicznych czy nie wiem jak to znazwac, nie wszyscy ludzie, którzy ogólnie są uznawani za normalnych są tak samo bystrzy. Oczywiste jest dla nas, że osobę upośledzoną można oszukać, ale przecież pośród ludzi "w normie" też są różnice. A gdyby ci naiwni nie byli naiwni to czy oszust nie dobrałby się do nas? Bo musiałby zastosować bardziej wymyślne techniki, na które i my byśmy się nabrały?
11 lutego 2022, 16:59
Moim zdaniem same są sobie winne. Każdemu się moim zdaniem powinna zapalić czerwona lampka, kiedy to co opowiada nowo poznana osoba łudząco przypomina scenariusz filmu sensacyjnego połączonego z marnym romansidłem. Syn diamentowanego potentata, jeszcze żydowskiego pochodzenia, obietnice wielkiej miłości, złowrodzy wrogowie rodziny, walka o życie, ucieczka jak przed mafią. No nie, to się po prostu nie klei i jeżeli ktoś się dał tak łatwo zaślepić, to coś z nim samym musi być nie tak, że na takie bajki poleciał.
Ale czy bycie naiwnym jest tym samym co bycie winnym? Przecież gdyby wiedziały, że są naiwne to by nie były. Na tym to polega. Tak samo jak są osoby inteligentne i mniej inteligentne, agresywne i spokojne, tak samo są naiwne, tylko czy one wybierają bycie naiwnymi? Czy ktokowiek wstaje rano i myśli, no to dzisiaj dam się oszukać? Wydaje mi się, że one nie były w stanie zobaczyć jego oszustwa, nie miały takich zasobów psychicznych czy nie wiem jak to znazwac, nie wszyscy ludzie, którzy ogólnie są uznawani za normalnych są tak samo bystrzy. Oczywiste jest dla nas, że osobę upośledzoną można oszukać, ale przecież pośród ludzi "w normie" też są różnice. A gdyby ci naiwni nie byli naiwni to czy oszust nie dobrałby się do nas? Bo musiałby zastosować bardziej wymyślne techniki, na które i my byśmy się nabrały?
Ja bym chyba nie szukała winy w cechach charakteru ofiary. Znam bardzo inteligentnych ludzi, którzy zostali oszukani, bo ktoś ich wziął z zaskoczenia. A ten ostatni przekręt na olx z whatsappem? Dlaczego ktoś wybierał jako ofiary matki? Dlaczego proponował przesyłki olx? Bo to była nowość, ludzie jeszcze nie wiedzieli jak to działa. Matka, która niedawno urodziła zwykle jest zmęczona, nie ma czasu, mniej trzeźwo myśli. Wiem po sobie, że jak mi ktoś wysłał link to ze zmęczenia i niewyspania najpierw kliknełam, a dopiero potem pomyślałam, że co ja robię przecież to nie domena olx. Dopiero potem przeczytałam o tym oszustwie na wykopie. Ja nic nie straciłam, ale kobietom pokradli tysiące złotych.
A afera z pobieraczkiem? Wykorzystana została nie niewiedza i naiwność, a to, że ludzie nie czytają warunków i regulaminów. Dorośli ludzie się bali tych mejli straszących pozwem, a straszyli też przecież i dzieci.
Uważam, że na każdego można znaleźć sposób żeby go oszukać. Każdy ma jakieś słabości.
11 lutego 2022, 17:27
Mnie ten dokument trochę znudził. Nic odkrywczego. Takich cwaniaczków jest na pęczki i wiadomo o tym nie od dziś. Kwestia czasu aż z tego patusa zrobią jeszcze większego celebrytę
11 lutego 2022, 17:31
po kilku dniach od oglądnięcia dokumentu, po ochłonięciu, naszła mnie myśl, że one oprócz tego, że zostały zrobione w balona na grube pieniądze to też ich pomoc oszustowi została podle kupiona. Nie wierzę, że te kobiety brałyby kredyt, pożyczały oszczędności życia dla faceta, który prowadzi zwyczajne życie. I jakoś nie przemawia do mnie argument, że gość szastał pieniędzmi na lewo i prawo, wg mnie są jakieś granice.
11 lutego 2022, 18:38
Moim zdaniem same są sobie winne. Każdemu się moim zdaniem powinna zapalić czerwona lampka, kiedy to co opowiada nowo poznana osoba łudząco przypomina scenariusz filmu sensacyjnego połączonego z marnym romansidłem. Syn diamentowanego potentata, jeszcze żydowskiego pochodzenia, obietnice wielkiej miłości, złowrodzy wrogowie rodziny, walka o życie, ucieczka jak przed mafią. No nie, to się po prostu nie klei i jeżeli ktoś się dał tak łatwo zaślepić, to coś z nim samym musi być nie tak, że na takie bajki poleciał.
Nie ogladalam, ale zgadzam sie... sorry, ale jak ja mialam po 10 latach z D. wziac z nim kredyt na auto, to sie 50 razy zastanowilam a wszystko jest zapisane tak, ze kredyt wspolny a auto jest na mnie. Nie wyobrazam sobie brac setek tysiecy na ledwo poznanego typa z Tindera o.O Jeszcze te ckliwe historie, Chryste Panie...o.O W dodatku sorry, ale to dorosle kobiety a nie pietnastolatki, zeby nie wiedziec, ze takie akcje jak wyludzenie pieniedzy z banku jest karalne. Wiec jakie ofiary? Ofiarami to sa wlasnej naiwnosci.
11 lutego 2022, 18:40
Moim zdaniem same są sobie winne. Każdemu się moim zdaniem powinna zapalić czerwona lampka, kiedy to co opowiada nowo poznana osoba łudząco przypomina scenariusz filmu sensacyjnego połączonego z marnym romansidłem. Syn diamentowanego potentata, jeszcze żydowskiego pochodzenia, obietnice wielkiej miłości, złowrodzy wrogowie rodziny, walka o życie, ucieczka jak przed mafią. No nie, to się po prostu nie klei i jeżeli ktoś się dał tak łatwo zaślepić, to coś z nim samym musi być nie tak, że na takie bajki poleciał.
Ale czy bycie naiwnym jest tym samym co bycie winnym? Przecież gdyby wiedziały, że są naiwne to by nie były. Na tym to polega. Tak samo jak są osoby inteligentne i mniej inteligentne, agresywne i spokojne, tak samo są naiwne, tylko czy one wybierają bycie naiwnymi? Czy ktokowiek wstaje rano i myśli, no to dzisiaj dam się oszukać? Wydaje mi się, że one nie były w stanie zobaczyć jego oszustwa, nie miały takich zasobów psychicznych czy nie wiem jak to znazwac, nie wszyscy ludzie, którzy ogólnie są uznawani za normalnych są tak samo bystrzy. Oczywiste jest dla nas, że osobę upośledzoną można oszukać, ale przecież pośród ludzi "w normie" też są różnice. A gdyby ci naiwni nie byli naiwni to czy oszust nie dobrałby się do nas? Bo musiałby zastosować bardziej wymyślne techniki, na które i my byśmy się nabrały?
Czy bycie naiwnym jest tym samym co bycie samemu sobie winnym? - zależy moim zdaniem od przypadku. Gdyby ktoś miał "normalnego" partnera (przez normalnego mam na myśli nawet i bardzo dobrze zarabiającego, ale na poziomie dostępnym dla większości ludzi, gdzie nie jest to historia rodem z bajki w stylu afrykańskiego księcia, czy dziedzica diamentowej fortuny), a ten okazałby się np. hazardzistą, narobił długów i tak dalej, to nie, nie napisałabym wtedy że ktoś napewno sam był sobie winien. Jestem w stanie uwierzyć, że da się czegoś takiego nie wyłapać. Ale w momencie kiedy po drodze zapalają się dwa tuziny czerwonych lampek, a ktoś ich nie dostrzega, albo je ignoruje, to moim zdaniem wina leży też po jego stronie (też, bo to nie zmienia faktu, że oszustw też zawinił nie zmienia). Funkcjonowanie w społeczeństwie na normalnych zasadach (czyli nie jako osoba upośledzona, ubezwłasnowolniona i tak dalej) wymaga jednak opanowania pewnego minimum społecznych zasad. Jak dla mnie wiedza o tym, żeby nie wierzyć bezgranicznie komuś kto się podaje za dziedzica diamentowej fortuny ściganego przez mafię to jest właśnie to minimum.