Temat: Praca nocna:)

Co jeść pracując na noce zmiany ? Chce żeby to miało jak najmniej kalorii, ponieważ po północy zaczyna się nowy dzień i jak wstanę po odespanej zmianie żeby do wieczora kcal mi nastarczyło

Fungi.terra napisał(a):

Epestka napisał(a):

Sądzę, że Twój organizm nie zna się na zegarku. Nie wie też pewnie, że zaczęła się kolejna doba. Licz te 24 godziny nie od północy, a np od południa czy jakiejkolwiek innej godziny. 

Owszem, organizm zna się na zegarku. Co więcej, ma własny zegar biologiczny.  Ciałem człowieka zarządza cykl dobowy. Hormony wydzielają się zgodnie z ilością światła dziennego. To żadna medyczna tajemnica. Nasz metabolizm inaczej przebiega w dzień, a inaczej w nocy. Przy długotrwałej zmianie aktywności z dziennej na nocną organizm się dostosuje, ale to trwa. Jeśli pracujemy nocą incydentalnie to jednak warto poczytać o cyklu dobowym. 

Zgadza się. Z poprawką na to, że organizmowi jest wszystko jedno czy to północ czy dwie godziny po. I ewentualnie trzeba rozważyć wpływ sztucznego światła  (w tym ekranowego) 

Ale w kontekście pytania to i tak nie ma znaczenia. Bo, jak rozumiem, chodzi o to do którego bilansu dodać kalorie spożyte po północy. 

Fungi.terra napisał(a):

Epestka napisał(a):

Sądzę, że Twój organizm nie zna się na zegarku. Nie wie też pewnie, że zaczęła się kolejna doba. Licz te 24 godziny nie od północy, a np od południa czy jakiejkolwiek innej godziny. 

Owszem, organizm zna się na zegarku. Co więcej, ma własny zegar biologiczny.  Ciałem człowieka zarządza cykl dobowy. Hormony wydzielają się zgodnie z ilością światła dziennego. To żadna medyczna tajemnica. Nasz metabolizm inaczej przebiega w dzień, a inaczej w nocy. Przy długotrwałej zmianie aktywności z dziennej na nocną organizm się dostosuje, ale to trwa. Jeśli pracujemy nocą incydentalnie to jednak warto poczytać o cyklu dobowym. 

jesli w nocy spisz. A nie jeśli pracujesz. Zwłaszcza fizycznie. 

organizm jest inteligentny dostosowuje się do warunków. 

Pasek wagi

Epestka napisał(a):

Fungi.terra napisał(a):

Epestka napisał(a):

Sądzę, że Twój organizm nie zna się na zegarku. Nie wie też pewnie, że zaczęła się kolejna doba. Licz te 24 godziny nie od północy, a np od południa czy jakiejkolwiek innej godziny. 

Owszem, organizm zna się na zegarku. Co więcej, ma własny zegar biologiczny.  Ciałem człowieka zarządza cykl dobowy. Hormony wydzielają się zgodnie z ilością światła dziennego. To żadna medyczna tajemnica. Nasz metabolizm inaczej przebiega w dzień, a inaczej w nocy. Przy długotrwałej zmianie aktywności z dziennej na nocną organizm się dostosuje, ale to trwa. Jeśli pracujemy nocą incydentalnie to jednak warto poczytać o cyklu dobowym. 

Zgadza się. Z poprawką na to, że organizmowi jest wszystko jedno czy to północ czy dwie godziny po. I ewentualnie trzeba rozważyć wpływ sztucznego światła  (w tym ekranowego) 

Ale w kontekście pytania to i tak nie ma znaczenia. Bo, jak rozumiem, chodzi o to do którego bilansu dodać kalorie spożyte po północy. 

Tak. Nie wiem o którego bilansu je dodać i jak to rozplanowac:(

Xxxx900 napisał(a):

Epestka napisał(a):

Fungi.terra napisał(a):

Epestka napisał(a):

Sądzę, że Twój organizm nie zna się na zegarku. Nie wie też pewnie, że zaczęła się kolejna doba. Licz te 24 godziny nie od północy, a np od południa czy jakiejkolwiek innej godziny. 

Owszem, organizm zna się na zegarku. Co więcej, ma własny zegar biologiczny.  Ciałem człowieka zarządza cykl dobowy. Hormony wydzielają się zgodnie z ilością światła dziennego. To żadna medyczna tajemnica. Nasz metabolizm inaczej przebiega w dzień, a inaczej w nocy. Przy długotrwałej zmianie aktywności z dziennej na nocną organizm się dostosuje, ale to trwa. Jeśli pracujemy nocą incydentalnie to jednak warto poczytać o cyklu dobowym. 

Zgadza się. Z poprawką na to, że organizmowi jest wszystko jedno czy to północ czy dwie godziny po. I ewentualnie trzeba rozważyć wpływ sztucznego światła  (w tym ekranowego) 

Ale w kontekście pytania to i tak nie ma znaczenia. Bo, jak rozumiem, chodzi o to do którego bilansu dodać kalorie spożyte po północy. 

Tak. Nie wiem o którego bilansu je dodać i jak to rozplanowac:(

Rób tak, żeby Ci pasowało. Moi koledzy i koleżanki różnie jedzą w nocy, pracując na nockach. Są to albo kanapki albo owoce, co kto lubi. Niektórzy nawet słodycze, a inni nic tylko kawę. Nie zadręczaj się bilansem, tylko słuchaj ciała, choć to może być trudne, jeżeli pracujesz na różne zmiany, anie tylko na nocki. 

 

Xxxx900 napisał(a):

Epestka napisał(a):

Fungi.terra napisał(a):

Epestka napisał(a):

Sądzę, że Twój organizm nie zna się na zegarku. Nie wie też pewnie, że zaczęła się kolejna doba. Licz te 24 godziny nie od północy, a np od południa czy jakiejkolwiek innej godziny. 

Owszem, organizm zna się na zegarku. Co więcej, ma własny zegar biologiczny.  Ciałem człowieka zarządza cykl dobowy. Hormony wydzielają się zgodnie z ilością światła dziennego. To żadna medyczna tajemnica. Nasz metabolizm inaczej przebiega w dzień, a inaczej w nocy. Przy długotrwałej zmianie aktywności z dziennej na nocną organizm się dostosuje, ale to trwa. Jeśli pracujemy nocą incydentalnie to jednak warto poczytać o cyklu dobowym. 

Zgadza się. Z poprawką na to, że organizmowi jest wszystko jedno czy to północ czy dwie godziny po. I ewentualnie trzeba rozważyć wpływ sztucznego światła  (w tym ekranowego) 

Ale w kontekście pytania to i tak nie ma znaczenia. Bo, jak rozumiem, chodzi o to do którego bilansu dodać kalorie spożyte po północy. 

Tak. Nie wiem o którego bilansu je dodać i jak to rozplanowac:(

Mi by było wygodnie dodać jako kolację. Wtedy bym zjadła kalorie, które zostały po całym dniu. 

Jem dokładnie tak samo jakbym jadła w ciągu dnia. Pracuję tylko na nocki, więc zabieram do pracy normalny obiad i jakieś przekąski. Czasami nie mam czasu jeść, więc tylko piję kawę albo colę. 

Generalnie jednak na nocce jem normalnie, potem idę spać rano, budzę się koło 17 jem śniadanie i potem resztę posiłków w pracy. Na wolnym jem w ciągu dnia i śpię w nocy ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.