Temat: Co lubicie a czego nie lubicie w filmach?

Ostatnio czytałam recenzje na temat jednego filmu na filmwebie i było dużo krytycznych uwag ze względu na to, że w filmie jest dużo golizny i wulgaryzmów. I dlatego chciałam was zapytać co lubicie a czego nie lubicie w filmach?

Bo ja lubię jak jest seks i golizna, wulgaryzmy ok w jakichś granicach, a nie przepadam za bardzo dużą przemocą z latającymi głowami i lejącą się krwią. Nie lubię też scen wymiotowania i czarno-białych filmów. Lubię romanse bez happy endu.

Użytkownik4523567 napisał(a):

Ostatnio czytałam recenzje na temat jednego filmu na filmwebie i było dużo krytycznych uwag ze względu na to, że w filmie jest dużo golizny i wulgaryzmów. I dlatego chciałam was zapytać co lubicie a czego nie lubicie w filmach?

Bo ja lubię jak jest seks i golizna, wulgaryzmy ok w jakichś granicach, a nie przepadam za bardzo dużą przemocą z latającymi głowami i lejącą się krwią. Nie lubię też scen wymiotowania i czarno-białych filmów. Lubię romanse bez happy endu.

też nienawidzę czarno-białych filmów, scen, które są po prostu nie realne do wykonania typu sci-fi. nie lubię też ogromu przemocy. golizna, seks czy krew nie mam problemu z tego rodzaju filmami. a i jeszcze nie lubię dramatów gdzie jest smutny koniec. 

Pasek wagi

nie lubię scen walki (takich typowych bijatyk) i strzelalin 

wulgaryzmy i golizna mi nie przeszkadzają, no chyba, że byłyby zupełnie nie uzasadnione (choć nie pamiętam w tym momencie takich scen, gdzie uznałabym, że to już za dużo) 

numb027 napisał(a):

nie lubię scen walki (takich typowych bijatyk) i strzelalin 

wulgaryzmy i golizna mi nie przeszkadzają, no chyba, że byłyby zupełnie nie uzasadnione (choć nie pamiętam w tym momencie takich scen, gdzie uznałabym, że to już za dużo) 

podpisuje się pod tym :)

co jeszcze lubię - stare, klimatyczne filmy, gdzie napięcie narasta od pierwszych minut, jak np w egzorcyście lub w rytuale - robi to większe wrażenie niż np piła lub krzyk, na których się wynudzilam.

Uwielbiam też 12 gniewnych ludzi właśnie w wersji czarno-białej, pierwsze produkcje, lub z polskich filmy w stylu hydrozagadki.


- golizna i wulgaryzmy mi nie przeszkadzają o ile pasują do całości,

- nie lubię zbytniej przewidywalności, że wiem praktycznie w 99% co zaraz się stanie,

- nie lubię Netflixowej poprawności politycznej, gdzie w każdym serialu/filmie musi być teraz już gej lub lesbijka lub osoba czarnoskóra - nie mam nic przeciwko nim, ale po prostu nie do każdego filmu to pasuje. To aż kłuje w oczy jak robią film z jakiegoś XV wieku i arystokrata jest czarnoskóry i do tego gej. No nie.

- nie lubię braku happy endu i otwartych zakończeń,

- nie lubię jak 1/3 filmu/serialu to retrospekcje czegoś co widziałam 10 minut temu.

Pasek wagi

Nie przepadam od jakiegoś czasu za filmami w stylu przesadzonego gore, gdzie krew leje się strumieniami, z wydłubywaniem oczu, flakami na wierzchu i takimi tam, koniecznie z pokazywaniem wszystkiego bardzo dosłownie i w wielkim zbliżeniu. Wolę ujęcia, które sugerują, że ktoś komuś zrobił krzywdę, a nie sam obraz tego, jak tę krzywdę robi;) Za to w filmach o lekarzach flaki kompletnie mi nie przeszkadzają.

Nie mam nic przeciwko goliźnie. Wulgaryzmy też są w porządku, o ile występują w ilościach adekwatnych do sytuacji. Jeżeli większość dialogów składa się z wulgaryzmów, to już mi to nie pasuje (patrz: filmy Vegi).

Generalnie wolę filmy, w których jest utrzymana atmosfera napięcia i niepokoju, ale prowadzona w sposób stonowany - bez bombardowania widza dosłownościami i wartkimi akcjami. Strzelaniny mogę pooglądać, ale muszę być w nastroju, co nie zdarza się jakoś super często.

Wnerwiają mnie też postacie mocno wulgarnych, pustych kobiet, takich zdzirowatych blondi lecących na kasę (patrz: filmy Vegi).

Użytkownik4523567 napisał(a):

Ostatnio czytałam recenzje na temat jednego filmu na filmwebie i było dużo krytycznych uwag ze względu na to, że w filmie jest dużo golizny i wulgaryzmów. I dlatego chciałam was zapytać co lubicie a czego nie lubicie w filmach?

Bo ja lubię jak jest seks i golizna, wulgaryzmy ok w jakichś granicach, a nie przepadam za bardzo dużą przemocą z latającymi głowami i lejącą się krwią. Nie lubię też scen wymiotowania i czarno-białych filmów. Lubię romanse bez happy endu.

Bardzo nie lubię filmów o zombie, horrorów też nie bardzo. Golizna ok, ale w taki wyrafinowany, sensualny sposób przedstawiona. Za dużo jatki i krwi i przesadzone wulgaryzmy zdecydowanie nie. Jak ktoś też wspomniał powyżej na Netflixie w każdy film obecnie wplata się wątek homoseksualny, jest to takie wymuszone. Tak samo jak czarnoskórzy bohaterowie w zakłamanej rzeczywistości jako np. hrabia, król itd w czasach dajmy na to Ludwika XIV.

nie lubię filmów wojennych, nie cierpię tej martyrologii, nie lubię scen drastycznych z krwią, nie lubię wulgaryzmów i brutalności. Uzasadniona golizna mi nie przeszkadza, ale musi być apetyczna. Lubię thrillery, komedie, kryminały i filmy akcji.

Użytkownik4523567 napisał(a):

Ostatnio czytałam recenzje na temat jednego filmu na filmwebie i było dużo krytycznych uwag ze względu na to, że w filmie jest dużo golizny i wulgaryzmów. I dlatego chciałam was zapytać co lubicie a czego nie lubicie w filmach?

Bo ja lubię jak jest seks i golizna, wulgaryzmy ok w jakichś granicach, a nie przepadam za bardzo dużą przemocą z latającymi głowami i lejącą się krwią. Nie lubię też scen wymiotowania i czarno-białych filmów. Lubię romanse bez happy endu.

To zależy w jakim filmie. W sensacyjnych nie lubię romantyzmów -  jedno ratuje drugie i tylko z tego tytułu powstaje wielka miłość (blehhh). Jeżeli to jest film jakiś gangsterski  czy akcji lub dramat rozgrywający się w specyficznym środowisku gangsterów i jest jakieś wytłumaczenie dla przeklinania to ok. Podobnie z golizną (na przykład  para jest w łóżku i napadają na nich, więc się bronią nie myśląc o tym żeby założyć ubrania - jest to ok moim zdaniem). Nienawidzę złych/smutnych zakończeń. A no i nie znoszę tortur - dlatego unikam oglądania filmów szpiegowskich bo tam często kogoś łapią i torturują a ja nie mogę na to patrzeć.  Lubię kiedy kobiety są osadzane w głównych rolach silnych kobiet z bronią, ale tu musi być duże wyczucie żeby po prostu nie pokazać kobiety w "męskiej" roli z typowymi cechami "męskimi" albo jako zimnej, wyniosłej. Tak na prawdę to poza dramatami i horrorami/thrillerami typu gore (jak "Piła" czy "Hostel" ) to chyba obejrzę każdy film i o ile mnie nie zanudzi, zapewne coś mi się w nim spodoba. Jak osoba wyżej - pokazywania wymiotów i biegunki też nie lubię ...bo mi się wtedy zbiera na pawie  :P.

Nie lubie filmow, w ktorych:

- ktos sie nad kims zneca lub torturuje fizycznie

- bijatyk i strzelania do wszystkiego co sie rusza

- z bardzo przewidywalna fabula i w stylu “wiadomo, ze bohater sobie poradzi i wszystko bedzie super”

- wlasnie z wulgaryzmami, bo czesto nie jest smiesznie a jest ich wlasnie za duzo

- golizna, bo czesto zupenie nie pasuje do fabuly, lub rezyser przeciaga scene bez sensu 

- filmow “romantycznych”, gdzie wszystko jest przeslodzone i nierzeczywiste

- filmow typu Harry Potter. 

Albo normalna fabula i oddana tak wiernie, jak sie tylko da (bez amerykanskiej przesady) albo typowy film o duchach czy zombie, bo z gory wiadomo, ze to fikcja. Chociaz i tu fajnie jak fabula jest przemyslana i logiczna (czesto horrory traca bo sa bardzo nielogiczne). 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.