13 maja 2011, 19:33
jestem zalamana...
moj narzeczony Mnie zostawil..![]()
ciagle siedze i placze..;(
a to wszystko przez moja SIOSTRE.!
![]()
podala sie za mnie na FB
i pisala z moim bylym..
to nasza rozmowa..
powiedzial,ze jutro mam sie wyprowadzic...![]()
boze jak ja
Go KOCHAM.
moj wroci o 3 w nocy z pracy...
co ja mam robic?
jak mam mu udowodnic ze ja nic nie pisalam..;(
jestesmy ze soba 2lata niedlugo.;(
Edytowany przez uwierzyc.w.siebie 14 maja 2011, 21:08
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
14 maja 2011, 11:43
Wbiło mnie strasznie w podłogę ze Twój facet nie potrafił nawet przyjśc do Ciebie i jak przystało na faceta normalnie z Tobą zerwać.Tylko poszedł do Twojej mamy,przekazać informacje że masz sie wyprowadzić.Zupełnie tego nie rozumiem!
No chyba że ja cos źle zrozumiałam co napisałaś :/
W każdym razie życzę Tobie powodzenia i byście wyjaśnili sobie wszystko .
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
14 maja 2011, 11:51
Kurcze....
Po pierwsze to siostra powinna wyjasnic wszystko Twojemu narzeczonemu sama ;/ ja bym ja cisnela.
Po drugie co jest z Twoim facetem????Dlaczego Ciebie nie wyslucha? Nie da wyjasnic?
Cos tu nie gra. Jak sie kogos kocha i mu ufa to najpierw sie slucha tej osoby, rozmawia sie z nia. Przedstawia swoje obawy itp. a nie odrazu TO KONIEC.
Mam wrazenie,ze on chyba chcial zerwania i pierwszy lepszy pretekst do niego sie znalazl......... ;[
14 maja 2011, 11:56
po pierwsze siostre to masz pożal się boże..
po drugie masz nauczkę żeby nie podawać nikomu hasła do swoich kont na portalach społecznościowych..
po trzecie pokaż mu rozmowę z siostrą może ci uwierzy powodzenia :*
14 maja 2011, 14:08
> I jak tam sytuacja się układa?
kochana wszystko dobrze
![]()
porozmawialam z nim, pokazalam mu rozmowe siostry... nie chcial czytac ale polozylam mu laptopa na kolanach i kazalam czytac.. uwierzyl mi
![]()
powiedzialam mu,ze '' jestesmy ze soba prawie 2 lata, tyle przeszlismy juz razem dobrze wiesz ze go nienawidze... jak mogles pomyslec ze mnie cos z nim laczy...przeciez wiesz jak BARDZO CIEBIE KOCHAM wiele razy ci to udowodnilam...''
a on mi na to,ze wie ze przeprasza ze kocha mnie,ze na drugi raz bedzie staral sie to ze mna wyjasnic na spokojnie a nie krzyczec odrazu..
tak wiec ulozylo sie
![]()
juz mama moja z samego rana przyszla do mnie...bo martwila sie czy sie pogodzilismy czy nie.heh.
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
14 maja 2011, 19:00
fiuuu aż byłam ciekawa jak tam sytuacja i trzymałam kciuki żeby było ok . Ale jeśli się wyjaśniło to super i cieszę się
14 maja 2011, 20:05
Również bardzo się cieszę i gratuluję ! :)
I szczęścia