Temat: Dominika Gwit

Co sądzicie o tej pani? Jedni jej zarzucają promowanie otyłości, a innym podoba się to, że nie ma na tym tle kompleksów i jest sobą. 

Pasek wagi

Uzytkownik754327886 napisał(a):

bridetobee napisał(a):

Jedyny problem jaki z nią mam to, ze schudła na bardzo restrykcyjnej diecie i to promowała. 

Myśle, ze fajnie, ze jest trochę kobiet w publicznym świecie, które odbiegają od kanonu. I chciałabym zeby w końcu kobieta nie była oceniana przez pryzmat wyglądu ?

Ale są to kobiety wiarygodne. Np Dorota Wellman. Grube od początku do końca. A nie wegetarianki zakładające potem bloga o przyrządzaniu mięsa. 

Oglądałam ostatnio kątem oka "królowe życia". Tam tej uczestniczce Dagmarze się przytyło i przyszła do lekarza, żeby "coś z tym zrobić". Był to lekarz medycyny estetycznej ;] On mówi, że trzeba ćwiczyć i dieta, a ta na to, że co? Że ona nie ma zamiaru i się jej nie chce XD Skończyło się na liposukcji :) Ale ona przynajmniej jest wiarygodna i nikt się nie będzie spodziewał, że założy bloga fitness czy o diecie :) 

Ale człowiek się zmienia, dojrzewa. Ja jestem wegetarianka od lat. Teraz chwilowo jem ryby bo karmie piersią, moje dziecko alergie pokarmowe i muszę jeść. Tez czasem zdarzy mi się komuś podpowiedzieć jak fajnie rybę można przyrządzić 🤷🏻‍♀️ Jednocześnie przez dietę mojego dziecka mocno podszkolilam się w diecie wegańskiej - bo musiałam wyeliminować cały nabiał i jajka 🤷🏻‍♀️ W życiu są różne etapy. 

Dominika była pod ogromna presja. Myśle, ze wielu ludzi z nadwaga nawet w życiu codziennym spotyka się z uwagami na temat wagi, jedzenia, wyglądu. Jeżeli weźmiemy młoda dziewczynę, która zostaje celebrytką to może ja ta presja przytłoczyć. I moim zdaniem to się właśnie stało - stad ta dieta na szybko, dla szybkich efektów, spektakularnej zmiany na oczach mediów. 
teraz jest to dojrzalszą i mam nadzieje świadomą siebie kobieta. Ale nie zazdroszczę - jeśli nawet poczuje, ze chce zmienić wagę znów będzie presja, znów będą wszyscy komentować i czekać na potknięcie i „brak wiarygodności”. 

Nie wiedziałam kto to, wygooglowalam tylko żeby zobaczyć jak wygląda. Nie uwierzę, nieważne w jak piękne słowa to ujmie, że dobrze czuje się ze swoją otyłością/ogromną nadwagą. To, że jest ogółem szczęśliwa, w to uwierzę. Ale, że lubi swoją nadwagę, w to nie uwierzę.

To tylko takie gadanie, sporo grubych osób lubi mówić, że ma się świetnie, a prawda jest inna. Dla zdrowia, energii, wyglądu, lepiej schudnąć...

Ale niech wyglądają i gadają jak chcą, jak im lepiej :) też nie chciałoby mi się gadać przed całym światem na temat problemu z nadwagą, skoro łatwiej zamknąć temat, mówiąc, że mam się dobrze. 

Lucyna.bartoszko napisał(a):

Ja to widzę u niej taką trochę hipokryzję. Była otyła, później bardzo schudła i promowała się wszędzie jako znawca od odchudzania i jakie to ma super zycie jak jest szczupła i uprawniającą sport. Potem znowu przytyla i nie potrafiła sobie poradzić z tuszą i nagle ogłaszała jaka to jest szczęśliwa i pogodzona ze swoją otyłością i że jej to nie przeszkadza. To po co się wcześniej odchudzała ???? każdemu się może zdarzyć efekt jo-jo ale to chyba albo się cieszysz z tego że jesteś "chuda" albo z tego że jesteś "gruba"  

Odbieram to podobnie...

Jak ktoś śmie być szczęśliwy będąc otylym i mówi o tym, i pokazuje swoje zdjęcia to dla niektórych ludzi promuje otyłość. Ona nie mówi, ze otyłość jest zdrowa, nie zachęca innych do bycia otyłymi, tylko nie chodzi w worku pokutnym. 


Ja wolałabym być szczupła, ale teraz też się sobie podobam. Shgudnięcie jest dla mnie trudne i nie zadręczam się tym, ze nie wychodzi. 


akitaa napisał(a):

Lucyna.bartoszko napisał(a):

Ja to widzę u niej taką trochę hipokryzję. Była otyła, później bardzo schudła i promowała się wszędzie jako znawca od odchudzania i jakie to ma super zycie jak jest szczupła i uprawniającą sport. Potem znowu przytyla i nie potrafiła sobie poradzić z tuszą i nagle ogłaszała jaka to jest szczęśliwa i pogodzona ze swoją otyłością i że jej to nie przeszkadza. To po co się wcześniej odchudzała ???? każdemu się może zdarzyć efekt jo-jo ale to chyba albo się cieszysz z tego że jesteś "chuda" albo z tego że jesteś "gruba"  

Odbieram to podobnie...

Kazdy z wiekiem i na bazie życiowych doświadczeń może zmienić priorytety, dojrzeć do różnych rzeczy,  nie oznacza to żadnej hipokryzji. 

Mysle że pytasz raczej w kontekście jej tuszy, więc również uważam że ogłaszanie że się cudownie czuje w swoim dużym ciele wydaje mi się przykrywką problemów. Postrzeganie siebie mamy tu w większości zaburzone - w każdą stronę jest niedobre i trudne jest dojscie do równowagi, czego każdemu życzę 😃

nie oceniam, po co ?

bardzo fajna sympatyczna dziewczyna, a ze w kolko tyje i chudnie... no coz zmaga sie z waga i odzywianiem jak polowa ludzi na vitalii 

nie zapominajmy że za jej "sukcesem odchudzania" stał niejaki Pan Gaca, który mocno promował swoją dietę za pomocą Dominiki. Niestety Gaca nie żyje, dieta- cud spodziewanego cudu nie przyniosła, a Dominika żyje dalej i musi zaakceptować siebie taką jaką jest. Wygląda na szczęśliwą, więc - o co wam chodzi? 

Nie jestem w temacie, bo nie znam tej pani, ale odniosę się do otyłości. Tak, można być otyłym i z tym być pogodzonym, bo szczupłość, nawet jeśli osiągalna wiąże się dla tych osób tylko z wyrzeczeniami, na tyle dużymi, ze nie ma miejsca na życie, wiec lepiej żyć otyłym, niż szczupłym bez życia. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.