Temat: Jakie miałyście kompleksy?

Z moich obserwacji wynika, ze większość aktywnych użytkowniczek to dorosłe już kobiety. Stad moje pytanie. Jakie miałyście kiedyś kompleksy? Kompleksy są o tyle interesujące, ze często nie pokrywają się z rzeczywistością, czego niestety samemu się nie widzi :D

Moje kompleksy: 

1. Kiedys mi się ubzdurało, ze mam za mała głowę w stosunku do ciała i przenigdy nie chciałam nosić zawiązanych włosów, bo to moim zdaniem by ta mała głowę bardziej podkreślało. Zawsze dbałam o objętość i jakieś loki, żeby włosami to wyrównać (dla wyjaśnienia - moja głowa nie jest za mała, mam po prostu szczupła twarz, ale zamiłowanie do dużej objętości włosów zostało. 

2. Za krótki nos, moje idolki wtedy miały długie szczupłe nosy, a mój taki krótki i spiczasty. Z tego kompleksu wyleczyło mnie otoczenie komplementując go. Mój R. myślał nawet, ze miałam nos operowany, bo taki idealny, jak twierdził. No i sama tez z czasem dojrzałam i polubiłam siebie, wiec te kompleksy, czy uzasadnione, czy nie - zniknęły. 


Ciekawa jestem waszych kompleksów :) 

Od zawsze moim kompleksem jest moja figura. Nawet, jak schudłam i wyglądałam na prawdę ok nosząc rozmiar 38 to czułam się grubaską i miałam wrażenie, że wszyscy tak właśnie mnie widzą. Do tego małe piersi, nieproporcjonalne do sylwetki i długi nos. Do nosa się przyzwyczaiłam, piersi aktualnie wyglądają ok bo karmię, ciało po porodzie wygląda w miarę ok, ale pewnie w moich oczach nigdy nie będzie dobrze 

Wielbiona napisał(a):

mam kompleks zbyt małej wiedzy, mimo studiów technicznych, pracy jako inżynier, umysłu ścisłego, miliona kursów ciągle mi się wydaje że nic nie umiem, że jestem z wiedzą na poziomie przedszkolaka. Muszę ciągle się doszkalać bo mam kompleks zbyt małej wiedzy, do tego stopnia, że mimo 7lat doświadczenia w zawodzie bałam się wysyłać CV, bo mam wrażenie, że każdy wie i potrafi wiecej i tylko się ośmieszę

to nie brak wiedzy, bo jestem pewna, ze ja masz tylko niskie poczucie wartosci, które powinni juz rodzice w tobie zakrzewic.  Wysylaj to CV  ;) wiesz ile kompletnych tlumokow ubiega się o prace, zachwala się, a potem wychodzi, ze nawet przegladrki internetowej nie potrafia obslugiwac, problem, zeby tabelke w Wordzie zrobić.. ale maja mniemanie o sobie wysokie i zawsze czyjas wina. Za to ci, ktorzy się nadaja na stanowisko sa (czesto, bo nie zawsze) pelni watpliwosci. 


Waga. Kiedyś ważyłam 51 kg (162 cm) i nawet wtedy wydawało mi się, że jestem za gruba, wszyscy to widzą i jak schudnę, to świat będzie piękniejszy. Chore, nie? 



Pasek wagi

Co dziwne w młodości co do wyglądu nie myślałam o tym za wiele. Może ptasi nos i to że jestem z popapranej rodziny

Teraz za to mogę wyliczać godzinami. Czyżbym robiła się próżna na starość? ;)

1. Zawsze miałam kompleks odnośnie wagi, choć nigdy tak na prawdę jakaś bardzo gruba nie byłam. Ale jestem typowe jabłko, więc każdy nadprogramowy kilogram widać w brzuchu i to mnie zawsze prześladowało.

2. Rozlany podbródek a właściwie brak takiego zarysowanego podbródka. Nawet jak byłam szczupła, to u mnie z profilu jest tak, że od brody szyja od razu idzie po skosie, przez co zawsze wydaje mi się, że moja twarz wygląda grubiej niż powinna.

Pasek wagi

Wielbiona napisał(a):

mam kompleks zbyt małej wiedzy, mimo studiów technicznych, pracy jako inżynier, umysłu ścisłego, miliona kursów ciągle mi się wydaje że nic nie umiem, że jestem z wiedzą na poziomie przedszkolaka. Muszę ciągle się doszkalać bo mam kompleks zbyt małej wiedzy, do tego stopnia, że mimo 7lat doświadczenia w zawodzie bałam się wysyłać CV, bo mam wrażenie, że każdy wie i potrafi wiecej i tylko się ośmieszę

Tak mi się zrobiło na starość. Ciągle się uczę i mam poczucie, że mnóstwo nauki jeszcze przede mną. 

Epestka napisał(a):

Wielbiona napisał(a):

mam kompleks zbyt małej wiedzy, mimo studiów technicznych, pracy jako inżynier, umysłu ścisłego, miliona kursów ciągle mi się wydaje że nic nie umiem, że jestem z wiedzą na poziomie przedszkolaka. Muszę ciągle się doszkalać bo mam kompleks zbyt małej wiedzy, do tego stopnia, że mimo 7lat doświadczenia w zawodzie bałam się wysyłać CV, bo mam wrażenie, że każdy wie i potrafi wiecej i tylko się ośmieszę

Tak mi się zrobiło na starość. Ciągle się uczę i mam poczucie, że mnóstwo nauki jeszcze przede mną. 

To akurat dobre wydaje mi się i prawdziwe, bo im więcej się wie i umie, tym bardziej jest się świadomym tego, ile się jeszcze nie wie. I dążenie do pogłębiania umiejętności to coś, co napędza, motywuje. 

Odstające uszy - jak mama czesała mnie w kucyk prosiłam, by mi kładła włosy na te uszy, w ogóle przez lata unikałam spiętych włosów, teraz jako dorosła kobieta uważam, ze to było absurdalne :D 

Oczy - a to jest najdziwniejszy kompleks jaki miałam kiedykolwiek, bo nic im nigdy nie dolegało, zawsze byky duże i błękitne, ale pewnego dnia ubzdurałam sobie, ze mam zeza i tak bardzo zaczęłam sobie to wkręcać, ze przez mega długi czas unikałam patrzenia ludziom prosto w oczy, bo bałam się, ze zobaczą, ze mi ucieka oko do srodka, wyleczył mnie z tego okulista, który powiedział, ze absolutnie nie mam zadnego zeza i on nie rozumie czemu tak sądzę 


Nos - mam lekki garbek na nosie, to chyba mój największy kompleks, jedyny taki uzasadniony, niestety nie polubilam się z nim i w najbliższym czasie wybieram się na operację, mam nadzieję, ze będzie wszystko w porządku i w końcu odetchnę z ulgą i nie będę się denerwowac jak ktos będzie oglądał mnie z profilu 



Wiecie co, ja miałam strasznie dużo kompleksów, a z wiekiem w sumie nie mam żadnych. Tzn - nie uważam, że jestem jakąś laską, ale nic mnie już nie męczy. Najdłużej chyba mnie trzymał mało jędrny mimo ćwiczeń tyłek :D Jedyne co, to nie lubię siebie powyżej pewnego progu wagi i jak tylko przytyję, to zaczynam omijać lustra. Schudnę 2 kilo i znowu jest ok. 

jak byłam młodsza to waga swinka pepa,żarło się.A  teraz żauje ,ze nie jestem bardziej obrotna.Podziwiam kobiety ktore potrafią wszystko same zrobić załatwić.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.