Temat: Faceci w sandałach

Podoba Wam się jak faceci noszą sandały albo klapki  latem?

przymusowa napisał(a):

Kurcze, no ale w plażowkach w palmy (koszmar!) i plastikowych klapkach bym u siebie, mimo wszystko, w pracy panów oglądać nie chciała. Pomimo, że dowolność ubioru teoretycznie mamy poza spotkaniami oficjalnymi z ludźmi z zewnątrz (z której i ja chętnie korzystam w kwestii np. jeansów) to jednak każdy jakiś umownych norm "biurowych" przestrzega. Może informatyk czasami "wjedzie" w spodenkach 3/4 i sandałach, inni raczej nie. I zadziwia mnie jeszcze jedna sprawa w części wypowiedzi. Są trzy rzeczy w męskim wyglądzie które dla mnie są z punktu aseksualne - jedną z nich są japonki u mężczyzn :)

Jak pracowałam jeszcze w biurze, w korporacji bez dress code'u, nawet mój szef nosił sandały. Dziwniejszym wyborem było noszenie kapci przez dwóch kolegów;). Ale szczerze mówiąc, aseksualne czy seksualne to jest dla mnie ubranie mojego męża. Nie chcę być przez obcych facetów oceniana w ten sposób, więc staram się sama też nie oceniać.

brujita napisał(a):

przymusowa napisał(a):

Kurcze, no ale w plażowkach w palmy (koszmar!) i plastikowych klapkach bym u siebie, mimo wszystko, w pracy panów oglądać nie chciała. Pomimo, że dowolność ubioru teoretycznie mamy poza spotkaniami oficjalnymi z ludźmi z zewnątrz (z której i ja chętnie korzystam w kwestii np. jeansów) to jednak każdy jakiś umownych norm "biurowych" przestrzega. Może informatyk czasami "wjedzie" w spodenkach 3/4 i sandałach, inni raczej nie. I zadziwia mnie jeszcze jedna sprawa w części wypowiedzi. Są trzy rzeczy w męskim wyglądzie które dla mnie są z punktu aseksualne - jedną z nich są japonki u mężczyzn :)

Jak pracowałam jeszcze w biurze, w korporacji bez dress code'u, nawet mój szef nosił sandały. Dziwniejszym wyborem było noszenie kapci przez dwóch kolegów;). Ale szczerze mówiąc, aseksualne czy seksualne to jest dla mnie ubranie mojego męża. Nie chcę być przez obcych facetów oceniana w ten sposób, więc staram się sama też nie oceniać.

To jest bardzo wygodne, szczególnie w zimie. Przed pandemią miałam lacze w biurze i bardzo chętnie z nich korzystałam;) Jak ostatnio wpadłam do biura to też widziałam kilku ludzi w klapkach.

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

brujita napisał(a):

przymusowa napisał(a):

Kurcze, no ale w plażowkach w palmy (koszmar!) i plastikowych klapkach bym u siebie, mimo wszystko, w pracy panów oglądać nie chciała. Pomimo, że dowolność ubioru teoretycznie mamy poza spotkaniami oficjalnymi z ludźmi z zewnątrz (z której i ja chętnie korzystam w kwestii np. jeansów) to jednak każdy jakiś umownych norm "biurowych" przestrzega. Może informatyk czasami "wjedzie" w spodenkach 3/4 i sandałach, inni raczej nie. I zadziwia mnie jeszcze jedna sprawa w części wypowiedzi. Są trzy rzeczy w męskim wyglądzie które dla mnie są z punktu aseksualne - jedną z nich są japonki u mężczyzn :)

Jak pracowałam jeszcze w biurze, w korporacji bez dress code'u, nawet mój szef nosił sandały. Dziwniejszym wyborem było noszenie kapci przez dwóch kolegów;). Ale szczerze mówiąc, aseksualne czy seksualne to jest dla mnie ubranie mojego męża. Nie chcę być przez obcych facetów oceniana w ten sposób, więc staram się sama też nie oceniać.

To jest bardzo wygodne, szczególnie w zimie. Przed pandemią miałam lacze w biurze i bardzo chętnie z nich korzystałam;) Jak ostatnio wpadłam do biura to też widziałam kilku ludzi w klapkach.

Zimą też miałam buty na zmianę, w ocieplanych kozakach nie siedziałabym za biurkiem 8 godzin. Ale to jednak były baleriny czy coś w tym rodzaju, a nie regularne domowe kapcie;).

maharettt napisał(a):

przymusowa napisał(a):

Kurcze, no ale w plażowkach w palmy (koszmar!) i plastikowych klapkach bym u siebie, mimo wszystko, w pracy panów oglądać nie chciała. Pomimo, że dowolność ubioru teoretycznie mamy poza spotkaniami oficjalnymi z ludźmi z zewnątrz (z której i ja chętnie korzystam w kwestii np. jeansów) to jednak każdy jakiś umownych norm "biurowych" przestrzega. Może informatyk czasami "wjedzie" w spodenkach 3/4 i sandałach, inni raczej nie. I zadziwia mnie jeszcze jedna sprawa w części wypowiedzi. Są trzy rzeczy w męskim wyglądzie które dla mnie są z punktu aseksualne - jedną z nich są japonki u mężczyzn :)

no widzisz, a mi sie w takich kolorowych japonkach podobaja :)

a co jest okropne w ubraniach mezczyzn to ( o zgrozo!) legginsy

Legginsy (jak i zresztą rurki) to ta druga moja aseksualna rzecz u facetów :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.