Temat: seks bez gumki "z obcym"

Bawią mnie te komentarze "no jakto mogłaś uprawiać seks bez gumki z obcym facetem!". To po ilu randkach facet staje się nieobcy? Jak się idzie na pierwszej randce do łóżka bez gumki to jest źle, bo można się zarazić, ale po 10tej czy 20stej randce czy po ślubie te choroby weneryczne znikają, tak? Dobrze rozumiem?  Czy pytacie po prostu wtedy partnera, czy nie ma chorób (nie, nie mam. A to ok, to nie zakładaj), czy każecie mu przynieść aktualną książeczkę zdrowia? Jak to jest?

HeniaHeniova napisał(a):

maharettt napisał(a):

Aspenn napisał(a):

HeniaHeniova napisał(a):

Aspenn napisał(a):

A mnie bawi twój bulwers i twoje podejscie do tematu. Naprawdę nie widzisz różnicy uprawiać seks z obcym na pierwszej randce a z załóżmy kilkumiesiecznym/kilkuletnim partnerem? facet po pierwszej randce i seksie może sie ulotnic i tyle o nim wiesz co ci powie, w razie wpadki masz dziecko z zupelnie obcym facetem o ktorym nic nie wiesz i ktorego nie znasz. Z partnerem z ktorym sie spotykasz dluzszy czas wyglada to zupelnie inaczej, znasz czlowieka i wiesz czego oczekiwac. Ja przynajmniej tak mialam ze zanim poszlam do łóżka z moim wtedy chlopakiem to po kilku miesiacach i z wiedzą ze jak bedzie wpadka to mnie nie zostawi, ze jest odpowiedzialny.  Chodzi o ogólne poznanie czlowieka, nie pojęte jest dla mnie isc do łóżka z facetem ktorego co poznalam i do tego jeszcze nez zabezpieczenia, no brak mózgu niestety...

Cóż, niektórzy są bardziej rozwięźli, a seks traktują jako zabawę. Temat nie jest o moralach, ani o ciążach.

Nie no jasne, jak ktoś chce seks uprawiac bez zobowiązań  to jego sprawa ale warto pomyslec wczesniej i sie zabezpieczyc zeby nie plakac teraz tak jak autorka posta ze jest w ciąży z przypadkowym kolesiem..

wiesz jednak co sie stalo to sie nie odstanie i trzeba myslec co dalej. Czasu nie cofnie. dziewczyna na pewno sama sobie pluje w brode

Wiesz, ale pomyśleć mogła. Sama niedawno byłam w bardzo podobnej sytuacji. Też bez gumy, też płodne (w sumie miałam najpłodniejszy dzień cyklu). Teoretycznie nic się nie powinno stać, a w praktyce mogło by wyjść inaczej. Następnego dnia napisałam mu to wszystko i że się boję, przelał mi hajs, kupiłam tabletkę i jest o temat na vitalii mniej. No ale chwilę jednak terzeba było pomyśleć.

przelal Ci hajs na tabletke ?

HeniaHeniova napisał(a):

Bawią mnie te komentarze "no jakto mogłaś uprawiać seks bez gumki z obcym facetem!". To po ilu randkach facet staje się nieobcy? Jak się idzie na pierwszej randce do łóżka bez gumki to jest źle, bo można się zarazić, ale po 10tej czy 20stej randce czy po ślubie te choroby weneryczne znikają, tak? Dobrze rozumiem?  Czy pytacie po prostu wtedy partnera, czy nie ma chorób (nie, nie mam. A to ok, to nie zakładaj), czy każecie mu przynieść aktualną książeczkę zdrowia? Jak to jest?

Nigdy nie poszłam do łóżka z kimś z kim nie miałam odwagi porozmawiać o takiej sprawie ;) zawsze mnie zastanawiało, ze ludziom jest łatwiej uprawiać seks niż rozmawiać ;) 

Wilena napisał(a):

Już pisałam w innym temacie, ale widzę że temat z kategorii "zacięta płyta" i żadne argumenty nie docierają. Ryzyko zarażenia się czymś ciężko ograniczyć do zera. Co nie oznacza, że nie można (i chyba dla własnego zdrowia wypadałoby) je minimalizować. Jeżeli idziesz na pierwszej randce do łóżka, to kompletna loteria czy nie trafisz na kogoś kto co tydzień sypia z inną dziewczyną i statystycznie prędzej Cię czymś zarazi, niż ktoś kto był w dłuższym związku. Raz, statystyka. Dwa, jak kogoś lepiej poznasz, to większą szansa wylapania, czy nie kłamie (też co do tego jak wyglądało jego życie seksualne). Trzy, część chorób nie będzie dawała objawów i można nie wiedzieć, że się jest zakażonym. Ale część objawy da - jeżeli ktoś partnerów seksualnych miał dużo, to nawet tego zdąży wyłapać, że coś jest nie tak, zanim zarazi kolejną osobę.

Wybacz, ale nie każdy śledzi Twoje zdanie na vitalii, nie wiedziałam, że taki temat był.

Angelofdeath napisał(a):

Hehe Kaszanka a jeszcze w jakims ostatnim temacie mi odpisalas ze nie ufasz facetom ?

A co ma zaufanie do seksu?

Despacito, no powiedziałam mu, żeby mi oddał połowę, czemu tylko ja miałam płącić?

HeniaHeniova napisał(a):

Angelofdeath napisał(a):

Hehe Kaszanka a jeszcze w jakims ostatnim temacie mi odpisalas ze nie ufasz facetom ?

A co ma zaufanie do seksu?

Do seksu bez zabezpieczenia ma duzo

choroby weneryczne nie znikaja, ale w razie wpadkai mozesz zostac w czarnej dupie. Kobieta musi myślec, to ona poniesie konswekwencje.Z tego co widze,faceci nie mysla  wogole o zabezpieczeniu, sam z siebie nie wychodza z inicjatywą zeby załozyli gume. Trzeba upominać

Bridetobee tu nie chodzi o rozmowę, możesz sobie porozmawiać i ktoś może mieć szczere intencje, ale może nie wiedzieć, że jest chory.

Btw. ostatnio na tinderze minęłam profil kolesia, który szukał FWB i ONS, a na końcu "tylko z aktualnymi badaniami" Więc chyba się już przejechał :D:D:D

Asha. napisał(a):

HeniaHeniova napisał(a):

Angelofdeath napisał(a):

Hehe Kaszanka a jeszcze w jakims ostatnim temacie mi odpisalas ze nie ufasz facetom ?

A co ma zaufanie do seksu?

Do seksu bez zabezpieczenia ma duzo

Tabletki są. Wolałabym zajść w ciążę i wspomóc się tabletką, niż leczyć latami jakieś kiły i inne rzeżączki.

W sumie ciekawy temat. Uprawiałam seks bez gumki. Testowałam się chyba z 5 razy w życiu, ale największego stracha miałam i tak wtedy, kiedy okazało się, że stały partner miał pierdyliard kochanek. 

Mam wrażenie, że cały problem polega na tym, że ludzie się nie badają. Możesz być z kimś nawet 5 lat i co z tego, jeśli zaliczył przed Tobą trzydzieści kobiet i nigdy nie był na badaniu? Gdybyśmy mieli być naprawdę racjonalni, to trzeba byłoby poprosić o wyniki badań przed zdjęciem gumki. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.