10 maja 2011, 13:31
Czy jest to jednostronna korzyść ze strony firmy, który wykorzystuje praktykantka jako bezpłatną siłę roboczą i każe mu odwalać najgorszą pracę?
Czy same korzystacie/korzystałyście z takiej formy rozwoju podczas trwania studiów?
Ja osobiście właśnie od takich praktyk zaczynałam swoją karierę zawodową. Odbyłam praktyki studenckie, a także "niestudenckie". Firma w której je odbywałam dopiero zaczynała "wchodzić" na rynek i szefowa potrzebowała osoby do pomocy przy prowadzeniu biura. Sama po mnie przyjeżdżała i odwodziła do domu. Praktyka w sumie trwała 1 miesiąc, ale szefowa w ramach wdzięczności, że zgodziłam się na nieodpłatną pomoc w referencjach wpisała mi okres zatrudnienia 4 miesięcy. Tak jak pisałam, pod koniec praktyki dostałam bardzo dobre referencje i pamiątkowe długopisy i ołówki z logiem firmy. Bardzo dobrze wspominam okres praktyk i ważne jest dla mnie również to, że mogę z czystym sumieniem takie praktyki wpisać w swoje CV. Obecnie dzięki takim formom rozwoju jest mi o wiele prościej w poszukiwaniu pracy, wiele firm bardzo cieni sobie to, że w każdy możliwy sposób chcę poszerzać swoje kwalifikację.
Jakie jest wasze zdanie na temat bezpłatnych praktyk?
- Dołączył: 2011-01-19
- Miasto: Krems
- Liczba postów: 942
10 maja 2011, 14:45
Uważam, że to inwestycja ...
Ale fakt: nie dłużej niż 1 miesiąc i nie dostać od razu takich samych obowiązków i odpowiedzialności jak normalnie zatrudniony pracownik! Praktyka to moment, kiedy masz się uczyć jak funcjonuje dana firma, ale masz okazje pokazać się z jak najlepszej strony jako dobry pracownik.
Ważne jest, aby raczej znaleść coś co nas interesuje. Bo jak trafi się do firmy, gdzie już na wejściu wiadomo, że nie interesuje mnie ta działaność, to napewno będzie ciężko wytrzymać tam ten czas i to na dodatek za darmo. Ale jak się np. znajdzie coś w swoim hobby, zainteresowaniach to już jest duży sukces!