Temat: Obsesja na punkcie sprzątania

Hej...jak w temacie.. jestem niewolnica swojej obsesji sprzątania a zwłaszcza czystej podłogi... zdaję sobie sprawę że przeginam, chyba terroryzuje domowników. Podłoga musi być czysta i już 🙄 jak ktoś wejdzie z brudnymi nogami, nakruszy, etc. to mnie krew zalewa. Najchętniej odkurzalabym co godzinę... bardzo, bardzo mi to przeszkadza ale nie umiem przestać. Ciągła kontrola 😓 siebie, domowników, gości 🤦 może ktoś podpowie jal to ogarnąć??

Kamykoid napisał(a):

kasialudwin napisał(a):

Hej...jak w temacie.. jestem niewolnica swojej obsesji sprzątania a zwłaszcza czystej podłogi... zdaję sobie sprawę że przeginam, chyba terroryzuje domowników. Podłoga musi być czysta i już ? jak ktoś wejdzie z brudnymi nogami, nakruszy, etc. to mnie krew zalewa. Najchętniej odkurzalabym co godzinę... bardzo, bardzo mi to przeszkadza ale nie umiem przestać. Ciągła kontrola ? siebie, domowników, gości ? może ktoś podpowie jal to ogarnąć??

Lepiej podejmij leczenie jeżeli nie chcesz ryzykować że bliscy się od ciebie odsuną. Gdybym była twoim gościem i czułabym się kontrolowana bo chodzę po podłodze  to bym więcej nie przyszła, a już sobie wyobrażam co domownicy przeżywają. Nie wiem czy masz dzieci, jeśli tak to nie chcesz chyba żeby po latach kojarzyły dzieciństwo z tym że trzeba było uważać bo dostawałaś furii przez podłogę. 

mam dzieci a wiadomo jak jest przy dzieciach 🙄i tak są mega ogarnięci, ale dla matki wariatki to wciąż za mało 😓

K1985 napisał(a):

Moze masz jakies inne problemy, ktore starasz sie jakos ogarnac obsesyjnym sprzataniem ? Wiesz, po prostu moze Cie "nosi" i to Twoj sposob na rozladowanie emocji ? 

Na pewno coś by się znalazło, kiedyś rozmawiałam o tym panią psycholog, ale tak przypadkiem, prywatnie...wg niej porządkując podłogę porządkuje głowę 🤷w sumie tak to wygląda...

Ubierz kapcie, przestaniesz czuć stopami okruszki na podłodze.

abcbcd napisał(a):

Ubierz kapcie, przestaniesz czuć stopami okruszki na podłodze.

musialabym oczy wydłubać 😅

przymusowa napisał(a):

Jak coś, zawsze możesz u nas pielęgnować swoją "obsesję", moja podłoga się nie obrazi, zapraszam :) Spójrz na to z innej strony, jeżeli coś takiego jest problem to znaczy, że nie masz poważniejszych - a to już jest dobrze.

to tak moze wygladac ale nie jest to takie proste. Na oddziale psychosomatycznym czesto spotyka sie osoby majace tego typu problemy, wyzej juz ktos wspomnial - natrectwa potrafia zniszczyc zycie tak osoby chorej jak i rodziny. Warto porozmawiac z lekarzem psychiatra.

Jezeli to zaburzenia obsesyjno kompulsywne to pomoc moze psychiatra, wydaje mi sie ze sa nawet odpowiednie leki na lagodzenie dolegliwosci. Ja na szczescie jestem brudaska ze tak powiem nie denerwuje mnie jakis maly balagan czy ziarnko piasku, natomiast odczuwam niepokoj kiedy Dom jest zagracony, jest w nim za duzo rzeczy, regularnie wyrzucam oddaje bo inaczej bym sie udusila 

Imho powinnaś udać sie do lekarza. jak z każda obsesja, czy nerwicą natręctw. To ci utrudnia życie, psuje relacje domowe- ciagle sprzatanie i wkurzanie się na domowników jakoś nie buduje dobrej atmosfery... 

Pasek wagi

Radosna32 napisał(a):

Jezeli to zaburzenia obsesyjno kompulsywne to pomoc moze psychiatra, wydaje mi sie ze sa nawet odpowiednie leki na lagodzenie dolegliwosci. Ja na szczescie jestem brudaska ze tak powiem nie denerwuje mnie jakis maly balagan czy ziarnko piasku, natomiast odczuwam niepokoj kiedy Dom jest zagracony, jest w nim za duzo rzeczy, regularnie wyrzucam oddaje bo inaczej bym sie udusila 

Mam podobnie - dom nie jest krystalicznie czysty, bo za sprzątaniem nie przepadam, ale dostaję szału przez walające się po kątach i stojące na szafkach pierdółkarstwo. Jakbym mieszkała sama, to miałabym na półkach i stołach może po jednym kwiatku i jednej wielkiej pustce, a tak to wszędzie wala się pełno niemoich rzeczy (albo np. takich, które dostaliśmy i nie wypada ich usunąć albo nie ma gdzie ich upchnąć). Osobny rozdział to zabawki, mimo zaawansowanego systemu pojemników i szufladek u dzieciaków i jeszcze bardziej zaawansowanego systemu wynoszenia co jakiś czas części do piwnicy, wszystkiego jest po prostu za dużo. 

kasialudwin napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

mnie to też irytuje, sprzątam wszystko bardzo dokładnie, lubię mieć czysto kilka minut i już któryś z domowników nakruszył to też mnie krew zalewa, to po kiego ... sprzątać jak za chwilę jest to samo 

poza tym lubię chodzić po podłodze na boso i jak cokolwiek przykleja mi się do stóp to zaraz mam wnerw 10 stopnia 

jak wyjeżdżam na wakacje to dostaje szału kiedy znajdę choć ziarnko piasku w pościeli , wszystko porządnie trzepie przed spaniem 

jak miałam więcej czasu to utrzymywałam dom we względnej czystości ( jak na moje standardy) teraz to niemożliwe i wk.... mnie to niesamowicie , nie mogę się zrelaksować w domu jak nie jest czysto 

Jakbym siebie widziała ?

Mam tak samo. 

wiem że to może śmieszna rada z tymi kapciami, mi pomaga, nie nawidze jak mi się coś w stopy klei, a kiedyś chcialam mieć wszystko perfect posprzątane, ale ludzie żyli mieli życie a ja miałam sprzątanie, nie stanowię zestawu sprzątającego w gratisie do naszej rodziny, co zrobię to zrobię, a nie to nie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.