- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 maja 2021, 21:58
Witam wszystkich mam pewien problem, mój chomik uciekł z klatki niestety syn nie zamknął dokładnie klatki i poszedł sobie, nie mamy pojecia gdzie jest jakby się rozpłynął, i teraz do sedna mamy kota w domu, domowego, nie wychodzącego na dwór, czy jest możliwość że kot by zjadł chomika tak żeby nic widać nie było?plamki krwi cokolwiek? Dodam że wczoraj nie było nas w domu, kiedy chomik uciekł.
10 maja 2021, 16:27
Kot z cała pewnością mógł zjeść chomika ale nie musiało tak być, mój złapał koedys mysz, przyniósł do domu i siedzieli obok siebie jak koledzy (choć mysz bardziej jak sparaliżowany kolega) :D
10 maja 2021, 20:16
Na chomikach się nie znam ale są koty które zjedzą zdobycz w całości :( Sama mam takiego. Wasz kotek jest domowy, nie wychodzący więc nie mieliście okazji zobaczyć na co go stać.Mimo to mam nadzieję że chomik się odnajdzie cały i zdrowy.
10 maja 2021, 20:41
Moze chomik wszedł w jakąś ciasną szczelinę i nie może się wydostać? Nie wiem czy to prawda, ale podobno nie potrafią iść tyłem. Taka wąska szczelina to śmiertelna pułapka.
10 maja 2021, 20:52
Bardzo mocno wątpię w taką wersję zdarzeń, tj. żeby kot zjadł calutkiego chomika. A jeszcze mnie prawdopodobne, żeby po takim posiłku nie zwymiotował.
10 maja 2021, 21:56
rozne koty widziałam, ale nigdy żaden nie zjadł w całości myszy bądź innego gryzonia. Zwykle zostawały flaki bądź głowa, a i tak jak EgyptianCat napisała, później kończyło się to wymiotami. Ewentualnie czyszcząc kuwetę będziesz widzieć chociażby resztki sierści w odchodach. Bardziej przyjęłabym wersję, że chomik gdzieś zaszył się za meblami, ewentualnie utknął i niestety zdechl. Ciekawa jestem jak ta historia się skończy, oby szczęśliwie!
10 maja 2021, 22:02
Dziewczyny trochę mnie podnioslyscie na duchu, też bardzo ciężko mi uwierzyć że zjadła by go nie zostawiając chociażby plamki. Ja dalej szukam i się nie poddam póki co
11 maja 2021, 00:03
Nic się nie martw, chomiczek gdzieś się schował, za szafą, łóżkiem, pojemnikiem z pościelą, lodówką. Zgłodnieje to wyjdzie. Wysyp mu troszkę karmy w widocznym kąciku, którejś nocy zniknie, to znaczy, że łobuz jest w mieszkaniu. Mój kiedyś 2 tygodnie przesiedział w wersalce, zostawił dziury w kocach. Kot nie zje chomika, na pewno. I może go wcale nie szukać, bo wie, gdzie jest. To pies " wystawiłby" chomika. Daj znać, jak się znajdzie. Pozdrawiam.
11 maja 2021, 00:09
Joann dalas mi nadzieję że się znajdzie, dziękuję
PS:jak on wytrzymał dwa tyg bez wody?
Edytowany przez drops332 11 maja 2021, 00:12
11 maja 2021, 00:56
Chomiki potrafią cofać się. Od 20 lat mam w domu chomiki i nie raz wchodziły w rury a później tyłem wychodziły.
A gdzie uciekały? Pomijając oczywiste miejsca to np. jeden chomik przegryzł plastikową kuwetę klatki, skoczył z ponad metra na podłogę, później przez balkon na parterze spadł na trawę, obszedł blok z drugiej strony i przywitał mnie na chodniku przed klatką schodową, akurat jak wracałam ze szkoły 😁 Ciekawa jestem co robił jeszcze i ile to trwało, jak tak spacerował po trawce 😀
I znalazł się już?
11 maja 2021, 09:18
Jeszcze nie :( mój przepadł jak kamień w wodę. Gdyby nie to że żadnych śladów "walki" nie ma, zaczęłabym myśleć że serio ten kot moj go zjadł ehh
Powiedzcie mi, jak to możliwe żeby nie było żadnych bobków, jedzenie dalej nie znika, przeszukany każdy możliwy kąt, szafek w kuchni nie odsunę ani wielkiej szafy w pokoju, żadnych mikro hałasów, kot nie reaguje a jak coś szmera to raczej powinien, okna pozamykane były i są, jestem w beznadziei.
Edytowany przez drops332 11 maja 2021, 11:44