- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 maja 2021, 21:29
Macie tatuaże? Pochwalcie się gdzie i czemu akurat wybrałyście to miejsce :) ja sama przymierzam się do pierwszego tatuażu, mam kilka miejsc, które chciałabym wytatuować, ale zastanawiam się w jakich miejscach mają inne dziewczyny. Fajnie by było jakbyście wkleiły zdjęcia poglądowe z internetu tych miejsc, żeby nam to zobrazować :)
8 maja 2021, 10:27
nie mam mieć nie będę. Nie rozumiałam tego nigdy, obraz na ścianie nudzi się po 2latach, ten sam ciuch noszony tydzień nudzi się, kolczyki całe życie te same znudzą się, co dopiero malunek na ciele
8 maja 2021, 11:24
Pierwszy tatuaż zrobiłam w wieku osiemnastu lat. To mój znak zodiaku na prawej łopatce.
Mam również motylka na lewym ramieniu.
Na lewej stopie mam imię syna przechodzące w słonecznik na kostce.
Na prawym przedramieniu w miejscu gdzie miałam podawana chemię mam napis „believe” i na lewej ręce mam Damę serce a mąż Króla:
8 maja 2021, 14:37
nie mam , nie chcialabym zeby moje dzieci sobie robily, jednak nie obrazalabym sie na cale zycie gdyby cos, narazie wiem ze obie nie maja pociagu w tym kierunku. Moja siostrzenica/chrzesnica zrobila sobie taki dosyc pokazny na ramieniu , jak dla mnie kich totalny i jak mi sie pochwalila nie wiedzialam co jej powiedziec , nie chcac rozczarowac. Stanelo na tym ze powiedzialam jej ze to nie moje klimaty.
Raz spodobal mi sie mimo mojego ogolnego pogladu jeden tatuaz u mojej kolezanki z pracy - na wewnetrznej stronie przedramienia slicznie zrobione drzewo z wplecionymi w galezie imionami jej bliskich, jej mamy , ktora zmarla jak byla jeszcze nastolatka (wspominajac jak mi go opisywala mam lzy w oczach, bardzo mnie to wtedy poruszylo - i zmienilo moje negatywne uprzedzenia natury ogolnej:).
eszaa " Całe szczęście, że mam normalne dzieci" - uwierz, osoby majace tatuarze sa tak samo normalnymi ludzmi.
Edytowany przez Berchen 8 maja 2021, 15:06
8 maja 2021, 14:57
Wątek o tatuażach a połowa komentarzy że się tatuaże nie podobają dobre 🤣 mi też, na pewno bym się nie umówiła z kims kto ma tatuaże 😊
8 maja 2021, 15:53
Ja kocham tatuaże i bardzo żałuję, że nie mogę namówić męża na chociaż jeden. Sama mam dwa. Jeden na przedramieniu - jest dość dziwnie zrobiony bo "w moją" stronę. Dodaje mi sił gdy na niego patrzę. Drugi jest na szyi za uchem. Tatuaże robię dla siebie więc chciałam je widzieć. Jeden robiłam 8 lat temu, drugi 2. Oba przemyślane i coś dla mnie znaczące, więc wątpię, że mi się znudzi.
8 maja 2021, 16:03
Nie mam i nie podobają mi się. To nie moje klimaty, widok wręcz odpychajacy. Za moich czasów nosili je tylko marynarze i kryminalisci/kryminalistki. Kiedy widzę kogoś wytatuowanego od razu mimowolnie kojarzę go/ją z kryminalem.
8 maja 2021, 16:11
skoro taki temat to wrzuce tez linka do pani, ktora kiedys mnie zafascynowala - najstarsza tatuazystka - tatuowala jeszcze jako 103 letnia kobieta. Mimo ze nie mam tatuazy, jednak kojarzenie ich z kryminalistami uwazam za brak wyobrazni/wiedzy.
https://www.facebook.com/ArtMa...
Edytowany przez Berchen 8 maja 2021, 16:18
8 maja 2021, 16:56
Nie mam i nigdy (obojętne czy w wydaniu kobiecym czy męskim) mi się nie podobały. I to chyba jedna z niewielu rzeczy za którą na córkę bym się "prawie śmiertelnie" obraziła. Więc jeżeli kiedyś przyjdzie jej do głowy sobie zrobić to lepiej w miejscu którego ja nigdy nie zobaczę:)
W sensie, gdyby ona, będąc dorosłą, zrobiła sobie tatuaż na własnym ciele, to Ty byś się obraziła? Hahah, nie wytrzymam😂
Nie mam tatuażu. U innych mi się podobają, o ile podoba mi się sam wzór. Estetyczny napis, ptaki, jakieś boho, motyw leśny, jak najbardziej.
Edytowany przez it.girl 8 maja 2021, 16:57
8 maja 2021, 17:32
Tatuaże kojarzą mi się z uszkodzeniem skóry z powodu nieświadomego ulegania modzie na "podkreślanie swojej indywidualności". Kiedyś kojarzyły mi sie z kryminałem. Jeszcze nie widziałam ładnego tatuażu ale może to kwestia profesjonalizmu artystów. Nie obracam sie wśród milionerów.
Kiedyś czytałam o lasce, która będąc długo w depresji reaktywnej wytatuowała sobie feniksa i potem każdego ranka on motywował ją do zwleczenia sie z łóżka, dzięki czemu w końcu z tego wyszła. Tatuaż motywacyjny to jedyna odmiana, którą ogarniam wyobraźnią.