Temat: Chemia a seks

Jak to jest między Wami a facetami? Skąd bierze się chemia = seks. Jeśli mi się facet nie podoba, nie ma chemii. I  to jest niezależne od niczego innego. Myślę, że mam dość biseksualne poglądy. Ale z kobietą nie chce seksu. Mogę ją podziwiać, malować. A taki facet? Mało jest mega męskich i inteligentnych facetow. 



u faceta musi mnie krecic nie tylko cialo ale i mozg ;p natomiast mam pewne slabostki czyli np. seksowny glos, miekkie dlonie, pedantyzm, i smiale patrzenie prosto w oczy ;p lubie takich "graczy" ktorzy umieja flirtowac, facet mniej wiecej mojego wzrostu, kultura osobista tez musi byc ;p ale sama ta iskra ktora sie tworzy miedzy mna i facetem to jest zagadka, bo zdarzalo sie ze facet spelnial wszystkie "warunki" a nie wydawal mi sie pociagajacy nawet jesli obiektywnie byl niebrzydki. 

Despacitoo napisał(a):

u faceta musi mnie krecic nie tylko cialo ale i mozg ;p natomiast mam pewne slabostki czyli np. seksowny glos, miekkie dlonie, pedantyzm, i smiale patrzenie prosto w oczy ;p lubie takich "graczy" ktorzy umieja flirtowac, facet mniej wiecej mojego wzrostu, kultura osobista tez musi byc ;p ale sama ta iskra ktora sie tworzy miedzy mna i facetem to jest zagadka, bo zdarzalo sie ze facet spelnial wszystkie "warunki" a nie wydawal mi sie pociagajacy nawet jesli obiektywnie byl niebrzydki. 

Zazdroszczę, że takiego trafiłaś.. 

U mnie chemia bierze się z tego, że facet mi się podoba fizycznie i traktuje mnie też jak obiekt seksualny a nie jak matkę boską czyli jak to nieśmiali panowie mówią "z szacunkiem". Są faceci którzy mają takie atrybuty że nie wejdą do friendzona, ale przyciągam też dużo facetów z tzw. syndromem białego rycerza, lub syndromem miłego faceta. Bardzo mnie takie podejście odpycha. Jak facet nie umie poflirtować, rzucić jakieś aluzji, stara się za to bardzo, pomaga, zabiega i zachowuje się jakby nie oczekiwał nic (czyt. sex), to staje się dla mnie platoniczny. 

Czy Ty to masz w głowie teraz tylko seks? 😜


Dla mnie miłość to o wiele więcej. To trwanie na dobre i na złe. Wspieranie w trudnych chwilach. 

Choć przyznam że raczej bym nie chciała być z kimś kto mi się w ogóle nie podoba. 

OhPardon napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

u faceta musi mnie krecic nie tylko cialo ale i mozg ;p natomiast mam pewne slabostki czyli np. seksowny glos, miekkie dlonie, pedantyzm, i smiale patrzenie prosto w oczy ;p lubie takich "graczy" ktorzy umieja flirtowac, facet mniej wiecej mojego wzrostu, kultura osobista tez musi byc ;p ale sama ta iskra ktora sie tworzy miedzy mna i facetem to jest zagadka, bo zdarzalo sie ze facet spelnial wszystkie "warunki" a nie wydawal mi sie pociagajacy nawet jesli obiektywnie byl niebrzydki. 

Zazdroszczę, że takiego trafiłaś.. 

ja mam super faceta, do tego jest jeszcze bardzo troskliwy ;p

Despacitoo napisał(a):

OhPardon napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

u faceta musi mnie krecic nie tylko cialo ale i mozg ;p natomiast mam pewne slabostki czyli np. seksowny glos, miekkie dlonie, pedantyzm, i smiale patrzenie prosto w oczy ;p lubie takich "graczy" ktorzy umieja flirtowac, facet mniej wiecej mojego wzrostu, kultura osobista tez musi byc ;p ale sama ta iskra ktora sie tworzy miedzy mna i facetem to jest zagadka, bo zdarzalo sie ze facet spelnial wszystkie "warunki" a nie wydawal mi sie pociagajacy nawet jesli obiektywnie byl niebrzydki. 

Zazdroszczę, że takiego trafiłaś.. 

ja mam super faceta, do tego jest jeszcze bardzo troskliwy ;p

Mi by się Twój facet na pewno nie spodobał. Może mam zbyt wysokie oczekiwania? 

Dla mnie zdecydowanie za wyglądem musi iść mózg i błyskotliwość - tylko taka mieszanka była w stanie mnie w ogóle zainteresować nawet, jeżeli chodziło o zwykłe pójście na kawę (o dalszych etapach nawet nie wspomnę). I o dziwo nigdy nie narzekałam, jak tak spojrzę po latach wstecz wszyscy to byli naprawdę fajni faceci i nawet gdybym chciała doszukać się jakiejś pomyłki - no nie ma.

Pasek wagi

Jestem baaardzo ciekawa Waszych wyborów. To właśnie ta cała "chemia". Koleżanki mi pokazywały swoich "wybrańców", a ja zawsze mówiłam "Noooo wiesz jak tam uważasz". W tym cały sęk. Niech jedno trafi na drugie. Ja nie mogła bym być z żadnym z mężów koleżanek. 


OhPardon napisał(a):

Jak to jest między Wami a facetami? Skąd bierze się chemia = seks. Jeśli mi się facet nie podoba, nie ma chemii. I  to jest niezależne od niczego innego. Myślę, że mam dość biseksualne poglądy. Ale z kobietą nie chce seksu. Mogę ją podziwiać, malować. A taki facet? Mało jest mega męskich i inteligentnych facetow. 

Cóż, mój obecny facet był moim pierwszym. Wcześniej podobali mi się jacyś mężczyźni (mogę ich policzyć na palcach jednej ręki), ale nie na tyle, żeby iść z nimi do łóżka, tworzyć związek czy chodzić na randki. Nie miałam na to chęci i czasu, dobrze mi było samej. Zawsze powtarzałam, że nie zwiążę się z byle kim. Mój potencjalny facet musiał mnie pociągać i przypominać ideał, który sobie wymyśliłam w głowie 😜

No i kiedyś nadszedł ten dzień, kompletnie niespodziewanie. Jak zobaczyłam mojego J. w drzwiach, to jakby mnie piorun trzasnął, wszystko się we mnie odezwało, hormony zabuzowały i takie tam 😂😂 Choć seks i tak uprawialiśmy dopiero po czterech miesiącach od poznania się. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.