Temat: Wstydzę się biegać.

Od zawsze byłam bardzo nieśmiała. Teraz dodatkowo schudłam trochę i chciałabym wprowadzić jakąś większą aktywność fizyczną i zdecydowałam się na bieganie. Aktualnie ważę +/- 80 kg i chciałabym zacząć powoli biegać. Problem jest taki źe przy takiej wadze mam bardzo masywny tyłek i uda więc wstydzę się wyjść na ulicę w legginsach sportowych a na dodatek jeszcze sobie truchtac czy nawet spacerować w nich żeby się oswoić. Nie ukryje tego pod luźna koszulka jaka mam do tego przeznaczoną. Mieszkam w bardzo dużym mieście gdzie jest ciągły ruch samochodowy co dodatkowo potęguje mój strach. Problemem jest nie to że nie chce bo bardzo bym chciała ale jednak ten strach przeraża i blokuje mnie.  

Załóż luźne dresy a nie legginsy.

izabela19681 napisał(a):

Załóż luźne dresy a nie legginsy.

Właściwie cokolwiek nie założę z jednej strony mam taką blokadę że jednak jestem gruba a biorę się za bieganie.  Stres przed reakcją ludzi s pewnym sensie. Nie wiem, może któraś z dziewczyn to przerabiała i wie jak to pokonać tak krok po kroku 

moze najpierw rob szybki marsz, lepszy dla kolan, a jak ktos będzie na Ciebie patrzył, to pomyśli tylko: Wow, ja też powinnam/powinienem zacząć coś robić! Inni aktywni powitaja serdecznie swiezaka. A ludzie, którzy chcieliby oceniać twoje wymiary czy ilość tłuszczu nie są warci twojej uwagi.

dreamvold napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

Załóż luźne dresy a nie legginsy.

Właściwie cokolwiek nie założę z jednej strony mam taką blokadę że jednak jestem gruba a biorę się za bieganie.  Stres przed reakcją ludzi s pewnym sensie. Nie wiem, może któraś z dziewczyn to przerabiała i wie jak to pokonać tak krok po kroku 

ja się spotkałam z tylko miłymi komentarzami czy reakcjami, raz mi się Pan na rowerze zatrzymał i poradził jak mam stawiać stopy podczas biegu, to było 15 lat temu jak dopiero zaczynałam i byłam podobnie niepewna jak ty

Ale uwierz, jak będziesz już biec, endorfiny będą działać, Ty z czerwonym ryjem i bananem na twarzy, wtedy nic nie jest Ci straszne, a reszta przykład brać może 😊

pobiegniesz pare razy to ci przejdzie

Gallowaya sprobuj

mozesz zaczac biegac wieczorami lub wczesnie rano przy szarowce na początek jak sie wstydzisz ludzi/wygladu

dreamvold napisał(a):

Od zawsze byłam bardzo nieśmiała. Teraz dodatkowo schudłam trochę i chciałabym wprowadzić jakąś większą aktywność fizyczną i zdecydowałam się na bieganie. Aktualnie ważę +/- 80 kg i chciałabym zacząć powoli biegać. Problem jest taki źe przy takiej wadze mam bardzo masywny tyłek i uda więc wstydzę się wyjść na ulicę w legginsach sportowych a na dodatek jeszcze sobie truchtac czy nawet spacerować w nich żeby się oswoić. Nie ukryje tego pod luźna koszulka jaka mam do tego przeznaczoną. Mieszkam w bardzo dużym mieście gdzie jest ciągły ruch samochodowy co dodatkowo potęguje mój strach. Problemem jest nie to że nie chce bo bardzo bym chciała ale jednak ten strach przeraża i blokuje mnie.  

nie przejmuj nie ludźmi, zrób to dla siebie, 

mozesz na początek wychodzić na dłuższe marsze albo marszobiegi :) 

ludzie popatrzą i zapomną, a Ty kalorie spalisz.

i niech się gapią, praca nad sobą to powód do dumy :)

Naprawdę nikogo nie obchodzi przypadkowy biegacz, szczególnie w dużym mieście. Miłego biegania :)

uwierz mi, nikt na ciebie nie zwróci uwagi. 

Współcześni ludzie zostali tak wychowani, że myślą że są najważniejsi i każdy na nich patrzy. Tylko, że mają tak prawie wszyscy. Jesteśmy tak zaabsorbowani sobą że nie patrzymy na innych. Ja tylko np. Zwrócę na kogoś uwagę jak ma ładne włosy lub ciuch który mi się podoba, ale i to zostaje w głowie na 5 sekund, potem mi to lata.

wiec pierś do przodu i krok za krokiem :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.