Temat: Kim są ludzie, którzy nie głosują w wyborach?

Jak myślicie kim są ludzie, którzy nie głosują w wyborach? 

Bo jednak jakieś 14 milionów uprawnionych do glosowania tego nie robi ka nawet więcej, zależnie do czego są wybory) . Zastanawiam się kim są, co myślą o sytuacji w kraju, jakie mają poglądy?

Niektórzy są pewnie młodzi, po 18 mało kto myśli o polityce (chociaż teraz po akcji z aborcją w kraju pewnie dużo młodych kobiet zainteresowała się sytuacją), niektórzy starzy, i nie za bardzo wychodzą z domu, niektórzy nie głosują w ramach sprzeciwu. Mam koleżankę, która zajęła się dziećmi i polityka jej nie interesuje. Ale co z resztą? Są za granicą? Mieszkają w innym mieście i nie chce im się jechać do miejsca zameldowania? Ja tak właściwie mieszkam, ale na wybory zawsze jadę. To jest taka ogromna ilość ludzi, których zdanie nie jest słyszalne. 


nie glosuje bo nie mieszkam w Polsce, nie zamierzam wracac, wiec sie nie udzialam. jak to mowia: nie moj cyrk, nie moge malpy.

Pasek wagi

Najczęściej słyszy się "bo mój głos nic nie zmieni" i "nie mam na kogo głosować". Ja w sumie też nie mam, bo jak jakaś partia odpowiada mi światopoglądowo, to nie odpowiada mi gospodarczo, jak odpowiada gospodarczo, to nie odpowiada światopoglądowo, a jak już znajdzie się jakaś, która - powiedzmy - w miarę spełnia moje wymagania, to siedzą tam ludzie, których nie chciałoby się widzieć na wysokich stołkach:D

Ale głosuję, nie opuściłam jeszcze żadnych wyborów. Często w pierwszej turze według własnych poglądów, a w drugiej turze na mniejsze zło.

Pasek wagi

Użytkownik4304346 napisał(a):

Jak myślicie kim są ludzie, którzy nie głosują w wyborach? 

Bo jednak jakieś 14 milionów uprawnionych do glosowania tego nie robi ka nawet więcej, zależnie do czego są wybory) . Zastanawiam się kim są, co myślą o sytuacji w kraju, jakie mają poglądy?

Niektórzy są pewnie młodzi, po 18 mało kto myśli o polityce (chociaż teraz po akcji z aborcją w kraju pewnie dużo młodych kobiet zainteresowała się sytuacją), niektórzy starzy, i nie za bardzo wychodzą z domu, niektórzy nie głosują w ramach sprzeciwu. Mam koleżankę, która zajęła się dziećmi i polityka jej nie interesuje. Ale co z resztą? Są za granicą? Mieszkają w innym mieście i nie chce im się jechać do miejsca zameldowania? Ja tak właściwie mieszkam, ale na wybory zawsze jadę. To jest taka ogromna ilość ludzi, których zdanie nie jest słyszalne. 

Nie wiem kim są, ale jestem pewna, że w każdych następnych wyborach ja będę wsrod nich. 

Ja byłam osobą, która często nie głosowała. I teraz też tak będzie, bo mamy w Polsce cyrk na kółkach. Uważam, że nie oddanie głosu, to też jakaś forma sprzeciwu wobec tego co się dzieje. Wybieranie "mniejszego zła" jest dla mnie bezsensowne. Próbowałam głosować na partię ze zdecydowanie mniejszym poparciem, ale z biegiem czasu się tego wstydzę - dałam się nabrać na śpiewki o gospodarce, zapominając o swoich prawach jako człowiek. ;)

niektóre osoby po prostu nie interesują się polityką, i może uważają, że ktokolwiek by nie rządził, to nie wpłynie to na ich życie, więc to olewają

sporo osób pewnie też nie ma na kogo głosować, i tutaj akurat nie ma w tym nic dziwnego, bo w polskiej polityce nie ma poważnej partii, nie ma prawdziwej partii wolnościowej - a uważam, że duży % osób by na taką partie zagłosowało. No więc niektórzy nie głosują w ogóle, a niektórzy wybierają mniejsze zło (jak ja).

ale rozumiem osoby, które nie głosują, bo poziom naszej rodzimej polityki jest taki, że się odechciewa wszystkiego, i to z każdej strony

Nie glosuje odkad wyprowadzilam sie z kraju pare lat temu. Nie uwazam ze mam jakiekolwiek prawo do tego by wybierac rzad w kraju w korym nie mieszkam. Nie chce by moje decyzje byly decydujace w takich sytuacjach.  Mam niestety takie ciotki mieszkajace od lat w innym kraju , obsluchane w wiadomym radiu M. i glosujace w amabasadach wedlug pouczen pana Rydzyka. To nie fair. One do Polski wracac nie zamierzaja a ktos inny bedzie odczuwal wyniki tych wyborow. 

Nie mieszkam w Polsce od 23 lat , wiec nawet w Belgii nie głosuje , bo do Polski nie wracam , wiec moj glos sie nie liczy .

Pasek wagi

Niestety masz Melkor rację, nie ma w PL na kogo głosować. Konfederacja się skończyła jako ewentualne światełko nadzieji po akcji "oddajmy polskie złoża komukolwiek bo przecież są bezwartościowe" (i dlatego kapitał zagraniczny je chce) a gwoździem do trumny okazało się poparcie dla konieczności rodzenia dzieci bez głów.

Udział w wyborach teraz to akt bolesny. Nawet nie można wybrać mniejszego zła, bo to wszstko na poziomie centralnym jedn szit.

mtsiwak napisał(a):

nie glosuje bo nie mieszkam w Polsce, nie zamierzam wracac, wiec sie nie udzialam. jak to mowia: nie moj cyrk, nie moge malpy.

a tu rzad polski wprowasza podatek od emigracji :) 30 poc twoich dochodow . czym dluzej jestes poza polska tym wiecej :)estes obywatelem, musisz placic :) wiec z tego cyrku nie tak latwo sie " wypisac". 

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

mtsiwak napisał(a):

nie glosuje bo nie mieszkam w Polsce, nie zamierzam wracac, wiec sie nie udzialam. jak to mowia: nie moj cyrk, nie moge malpy.

a tu rzad polski wprowasza podatek od emigracji :) 30 poc twoich dochodow . czym dluzej jestes poza polska tym wiecej :)estes obywatelem, musisz placic :) wiec z tego cyrku nie tak latwo sie " wypisac". 

ale to trzeba przebywac w polsce ponad 180 dni w roku ninimum... wiec to uderzy sezonowych robotnikow a nie emigracje.... przywiazywanie czlowieka do ziemi jak chlopa panszczyznianego, szok.... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.