Temat: Wredni sąsiedzi?

Hej dziewczyny! Kupiliśmy super mieszkanie. Wszystko jest idealnie, nie długo się wprowadzamy. Jednak zaczęły dochodzić do mnie niepokojące plotki i ostrzeżenia od sąsiadów w tym mojej bratowej, która mieszka na przeciwko.

Jest to mały jednopiętrowy blok na przedmieściach z działkami i wspólnym podwórzem. Podzielony na 2 części po 3 rodziny w każdej. Dwie rodziny na parterze i jedna na pierwszym piętrze (właśnie my). 
Podobno jedna rodzina pod nami jest bardzo kłótliwa i roszczeniowa. Właściwie to każdy sąsiad miał z nimi jakąś małą czy dużą spinę. 
Bardzo mnie to zdziwiło ponieważ mieszka tam matka z córką i wnukami, wyglądają na sympatycznych.

Obecnie remontujemy i urządzamy mieszkanie, no więc jeżdzę tam regularnie. Póki co nie miałam "tą" rodziną żadnych kontaktów po za zwyczajowym "dzień dobry". Jednak praktycznie wszyscy sąsiedzi już mnie przed nimi ostrzegli. 
Podobno potrafią przyczepić się o najmniejszą pierdołę, próbują się tak jakby rządzić i bywają złośliwi. Dodam że wszystko kończy się na potyczkach słownych. 

Trochę mnie to zaniepokoiło i przyznam że nie mam doświadczenia z kłopotliwymi sąsiadami. Myślę, że po prostu będę trzymała dystans i pozostanę na stopie grzecznościowej. Tylko jak sobie pomyślę że mogą się czepiać i próbować przesuwać granicę to sama nie wiem jak mam zareagować...

Pomyślałam że na pewno są tu jakieś Vitalki z doświadczeniami w tej sferze i mi doradzą. Wolałabym uniknąć błędów, zamierzamy spędzić tu 5-7 lat, ponieważ mamy już działkę i będziemy powoli się budować. 

Myślę, że najlepiej wyrobić sobie swoje zdanie :) Może kiedyś się pokłóciły z kimś, kto potem rozgadał, że takie i owakie i teraz już kazdy każdego ostrzega, więc kolejne osoby są z góry nastawione na sprzeczki i może się doszukują na siłę złośliwości? Tzn nie mówię, że tak jest, ale z drugiej strony nie trudno o takie sytuacje, szczególnie w małych społecznościach. Rób swoje, bądź miła i zobaczysz jak będzie. Nie nastawiaj się od razu anty, bo wtedy będziesz gotowa na kontratak i w sumie możesz z pierdoły sama wywołać jakąś kłótnię ;) Natomiast jeśli sąsiadki okażą się faktycznie jędzami, to ukróć kontakt do minimum i tyle. I tak jesteście w lepszej pozycji, bo mieszkacie nad nimi, więc możecie im bardziej uprzykrzyć życie niż one Wam, zapewne. Ale życzę Ci, żeby jednak to były tylko plotki i pomówienia.

Pasek wagi

najpierw sami sie przekonajcie co do nich, mi nie raz ktos mówił cos na kogoś, po czym okazało sie, ze mi akurat te osoby pasowaly a tamci nie :) 

a jeśli to co mówią sie potwierdzi to polecam jasno, prosto z mostu komunikowac, ze sie coś nie podoba, nie chamsko, bez pyskowek, normalnie. Najgorsze to trzymać w sobie urazy.  Ja sie tak nauczyłam, ze od razu glosno mówię, komentuje, przy ludziach, bo jak sie cos przemilczy, zostawi, to nikt nic nie wie, a w nas to siedzi i ciężko potem to odgrzebywac. 

i tak powstaja problemy , ktos komu cos powiedzial. Kupilas, wiec mysle ze nie zmienisz na podstawie plotek decyzji i bedziesz tam mieszkac. Jesli juz teraz nakrecisz sie negatywnie do kogos to na bank bedziesz sama wysylala negatywne sygnaly/energie w stosunku do tych ludzi. Moze byc tak ze w kazdym gescie bedziesz doszukiwala sie tego zlego i nadinterpretowywala wszystko co sie wydarzy. Odpusc sobie plotki i zyj  swoim zyciem. Badz dla nich taka jak chcialabys by inni dla ciebie byli. Jak narazie nie mialas problemow , wiec nie trac swojej energii na ich wymyslanie.

Moim zdaniem jeśli każdy sąsiad miał z nimi zatarg to prawie na pewno jest coś na rzeczy. Po prostu jeszcze nie miałaś okazji do konfliktu, będzie ich więcej jak się wprowadzisz. 

Pasek wagi

Szkoda, że Twoja bratowa nie powiedziała Wam wcześniej o sąsiadach 

Pasek wagi

bali12 napisał(a):

Szkoda, że Twoja bratowa nie powiedziała Wam wcześniej o sąsiadach 

w sumie też mi to przyszło do głowy, zwazywszy na to, że mieszkania/domu nie kupuje się w 10 minut, tylko na pewno trochę to trwało (same sprawy formalne, notariusz, byc może załatwianie kredytu), więc czas był aby napomknąć ;)

Pasek wagi

I teraz nagle bratowa i inni przypomnieli sobie by sprzedać Tobie niusy o wrednych sąsiadach ?

Wiesz , ja bardziej bym się obawiała ludzi którzy tworzą legendy i obrabiają innym tyłki :)

Ty absolutnie nie bierz sobie do serca takich opowiastek.Zamieszkasz , poznasz i sama wyrobisz sobie zdanie . Ja też mam sąsiadkę przed którą każdy każdego ostrzega . Że pokłócona z pól blokiem , toczy wojenki itd. Ale po co ? Ja w każdym razie mam z nią normalne relacje , a jej dziwactwa i kolejne jej konflikty mnie tylko bawią :D 

Rozumiem, że sąsiedzi nie mogli powiedzieć wcześniej, bo Cię nie znałi, ale dlaczego bratowa nie ostrzegła wcześniej zanim się zdecydowaliście? Trochę to dziwnie wygląda. 

Pasek wagi

ja bym sie nie martwila na zapas i tez nie podejrzewala wszystkich dookola o zle intencje. Mozesz po prostu uwazac na tych sasiadow, miec to z tylu glowy i juz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.