- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lutego 2021, 09:42
Od kilku lat nie wierzę. Przez wiele lat byłam indoktrynowane a teraz jestem niewierzaca. Cuda to dla mnie nowoczesne technologie
Edytowany przez Noir_Madame 20 lutego 2021, 10:04
21 lutego 2021, 14:23
Ale jakie ty chcesz dowody na istnienie Boga? Ty też nie podałaś żadnych, że On nie istnieje. Napisałam wcześniej: Gdzie są niezbite dowody na istnienie Boga? Nie będę się zagłębiać w badania naukowców, którzy od wieków próbują obalić jego istnienie i jakoś nie potrafią tego zrobić. Najlepszym dowodem jest to, że nie masz dowodów na jego nieistnienie. :) Ale jak dla mnie najlepszym dowodem na jego istnienie są ludzie. Naprawdę znam takich, którzy odmienili zupełnie życie dzięki niemu. I nie chodzi mi o żadnych nawiedzonych katolików i tym podobne historie. Takich świadectw jest bardzo dużo. To historie, gdzie wszyscy naukowcy bezradnie rozkładają ręce, a ludzie zwykli i szarzy jak każdy z nas, nie spotkasz ich na trybunach, nawet nie czują potrzeby, żeby się tym dzielić. Ja wiem, że ktoś powie, że nawiedzone historie, że wszystko można wytłumaczyć naukowo, no ale właśnie nie można, czasami naprawdę nie można, choćbyśmy bardzo chcieli. Dla jednych dowodem będzie Pismo Święte, dla innych cudowne uzdrowienie, dla innych jeszcze całun turyński, inni będą się posiłkować dowodami filozofów na istnienie Boga. Poszukaj sobie w historii filozofii. Takie są moje dowody na istnienie Boga jak Twoje na jego nieistnienie. Nie przedstawisz żadnych naukowych i rzeczywistych dowodów na jego nieistnienie, natomiast żaden naukowiec nie może zaprzeczyć z całą pewnością, że to co w Biblii się w ogóle się nie wydarzyło. Nie przypinaj mi więc łatki, że zabrałam tutaj głos po to, żeby ci dostarczyć naukowych dowodów, nic takiego w moich wypowiedziach nie padło. Ale nie martw się, być może to właśnie przed Tobą otworzą się drzwi i znajdziesz niepodważalny dowód na Jego nieistnienie, bo póki co, to Vitalia jest wylęgarnią teorii rodem z czasów ciemnego średniowiecza. Do Ciebie należy wybór, czy będziesz wierzyć, czy nie.
nikt nie jest w stanie zaprzeczyc, nikt nie jest w stanie potwierdzic. Tak samo jak bajki o krasnoludkach.
21 lutego 2021, 14:27
Bajka do bajka, wierzysz w to, co napisali, np. bracia Grimm? Przeczytaj sobie w słowniku, co to jest bajka i jakie są jej główne cechy, niestety nie przyłożysz do tego Pisma Świętego, które ma zupełnie inną genealogię.
21 lutego 2021, 14:30
Serio? Brak dowodów że coś nie istnieje jest dla Ciebie równoznaczne z dowodem że istnieje? Weź ty to jeszcze raz przemyśl dziewczyno 😂
Jezus mieszka u mnie w domu i właśnie pije z nim kawę. A obok Maryja tańczy kankana. Wierzysz? Nie? A masz dowody że tak nie jest? No to w takim razie musi być prawda!
A są jakieś niezbite dowody że latający potwór spaghetti nie istnieje? W takim razie lepiej zacznij go uznawać!
pomijając już fakt że z reguły znacznie łatwiej dowieść że coś istnieje niż że nie istnieje. Dlatego w nauce zazwyczaj stawia się hipotezę zerową (czyli że NIE ma zależności czy związku) i badania mają na celu zaprzeczyć takiej hipotezie, poprzez zademonstrowanie że związek, zależność czy zjawisko istnieje. Ale mimo tego ani katolikom, ani wyznawcom żadnej innej religii nie udało się tego osiągnąć, choć teoretycznie są tu na lepszej pozycji niż niedowiarki próbujące udowodnić że coś czego nie ma faktycznie nie istnieje
Edytowany przez Have_fun 21 lutego 2021, 14:50
21 lutego 2021, 14:41
Bajka do bajka, wierzysz w to, co napisali, np. bracia Grimm? Przeczytaj sobie w słowniku, co to jest bajka i jakie są jej główne cechy, niestety nie przyłożysz do tego Pisma Świętego, które ma zupełnie inną genealogię.
moze bajka to bylo zle okreskenie. Ale wiesz o co mi chodzi.
A ty wierzysz w to co napisali bracia grimm? Nie ma dowodow ze tak nie bylo...
21 lutego 2021, 14:42
Ale jakie ty chcesz dowody na istnienie Boga? Ty też nie podałaś żadnych, że On nie istnieje. Napisałam wcześniej: Gdzie są niezbite dowody na istnienie Boga? Nie będę się zagłębiać w badania naukowców, którzy od wieków próbują obalić jego istnienie i jakoś nie potrafią tego zrobić. Najlepszym dowodem jest to, że nie masz dowodów na jego nieistnienie. :) Ale jak dla mnie najlepszym dowodem na jego istnienie są ludzie. Naprawdę znam takich, którzy odmienili zupełnie życie dzięki niemu. I nie chodzi mi o żadnych nawiedzonych katolików i tym podobne historie. Takich świadectw jest bardzo dużo. To historie, gdzie wszyscy naukowcy bezradnie rozkładają ręce, a ludzie zwykli i szarzy jak każdy z nas, nie spotkasz ich na trybunach, nawet nie czują potrzeby, żeby się tym dzielić. Ja wiem, że ktoś powie, że nawiedzone historie, że wszystko można wytłumaczyć naukowo, no ale właśnie nie można, czasami naprawdę nie można, choćbyśmy bardzo chcieli. Dla jednych dowodem będzie Pismo Święte, dla innych cudowne uzdrowienie, dla innych jeszcze całun turyński, inni będą się posiłkować dowodami filozofów na istnienie Boga. Poszukaj sobie w historii filozofii. Takie są moje dowody na istnienie Boga jak Twoje na jego nieistnienie. Nie przedstawisz żadnych naukowych i rzeczywistych dowodów na jego nieistnienie, natomiast żaden naukowiec nie może zaprzeczyć z całą pewnością, że to co w Biblii się w ogóle się nie wydarzyło. Nie przypinaj mi więc łatki, że zabrałam tutaj głos po to, żeby ci dostarczyć naukowych dowodów, nic takiego w moich wypowiedziach nie padło. Ale nie martw się, być może to właśnie przed Tobą otworzą się drzwi i znajdziesz niepodważalny dowód na Jego nieistnienie, bo póki co, to Vitalia jest wylęgarnią teorii rodem z czasów ciemnego średniowiecza. Do Ciebie należy wybór, czy będziesz wierzyć, czy nie.
Brzmisz jak fanatyk. I mylisz się, brak dowodów na nieistnienie nie oznacza, że Bóg istnieje. Bo jak można potwierdzić brak czegoś czego nie ma? No jak? To co jest zapisane w Biblii, wszelkie zasady KK zostały stworzone przez człowieka dla władzy nad resztą ludzi.
Porazajace jest zaślepienie takich fanatyków. Ich Bóg jest dobry, miłościwy, Bóg jest miłością nie? A jego wyznawcy gardzą innymi. Gdzie tu ta miłość? Dlaczego katolicy, Kościół nie akceptują osób homoseksualnych (ktoś już o tym wspomniał), przecież oni również kochają. Nikogo nie krzywdzą.
21 lutego 2021, 14:51
Ale jakie ty chcesz dowody na istnienie Boga? Ty też nie podałaś żadnych, że On nie istnieje. Napisałam wcześniej: Gdzie są niezbite dowody na istnienie Boga? Nie będę się zagłębiać w badania naukowców, którzy od wieków próbują obalić jego istnienie i jakoś nie potrafią tego zrobić. Najlepszym dowodem jest to, że nie masz dowodów na jego nieistnienie. :) Ale jak dla mnie najlepszym dowodem na jego istnienie są ludzie. Naprawdę znam takich, którzy odmienili zupełnie życie dzięki niemu. I nie chodzi mi o żadnych nawiedzonych katolików i tym podobne historie. Takich świadectw jest bardzo dużo. To historie, gdzie wszyscy naukowcy bezradnie rozkładają ręce, a ludzie zwykli i szarzy jak każdy z nas, nie spotkasz ich na trybunach, nawet nie czują potrzeby, żeby się tym dzielić. Ja wiem, że ktoś powie, że nawiedzone historie, że wszystko można wytłumaczyć naukowo, no ale właśnie nie można, czasami naprawdę nie można, choćbyśmy bardzo chcieli. Dla jednych dowodem będzie Pismo Święte, dla innych cudowne uzdrowienie, dla innych jeszcze całun turyński, inni będą się posiłkować dowodami filozofów na istnienie Boga. Poszukaj sobie w historii filozofii. Takie są moje dowody na istnienie Boga jak Twoje na jego nieistnienie. Nie przedstawisz żadnych naukowych i rzeczywistych dowodów na jego nieistnienie, natomiast żaden naukowiec nie może zaprzeczyć z całą pewnością, że to co w Biblii się w ogóle się nie wydarzyło. Nie przypinaj mi więc łatki, że zabrałam tutaj głos po to, żeby ci dostarczyć naukowych dowodów, nic takiego w moich wypowiedziach nie padło. Ale nie martw się, być może to właśnie przed Tobą otworzą się drzwi i znajdziesz niepodważalny dowód na Jego nieistnienie, bo póki co, to Vitalia jest wylęgarnią teorii rodem z czasów ciemnego średniowiecza. Do Ciebie należy wybór, czy będziesz wierzyć, czy nie.
Brzmisz jak fanatyk. I mylisz się, brak dowodów na nieistnienie nie oznacza, że Bóg istnieje. Bo jak można potwierdzić brak czegoś czego nie ma? No jak? To co jest zapisane w Biblii, wszelkie zasady KK zostały stworzone przez człowieka dla władzy nad resztą ludzi.
Porazajace jest zaślepienie takich fanatyków. Ich Bóg jest dobry, miłościwy, Bóg jest miłością nie? A jego wyznawcy gardzą innymi. Gdzie tu ta miłość? Dlaczego katolicy, Kościół nie akceptują osób homoseksualnych (ktoś już o tym wspomniał), przecież oni również kochają. Nikogo nie krzywdzą.
Moje drogie kłóćcie się z filozofami, to nie są moje dowody, co już podkreślałam. Natomiast jak fanatyczka brzmisz Ty, ponieważ na siłę starasz się wmówić mi, że nie mam racji. W tej chwili podważasz wszystko, co wypracowali filozofowie przez wieki (i uwierz, nie wszyscy wierzyli w Boga). To Ty gardzisz moimi poglądami i tym, że publicznie się do nich przyznaję. Dobrych i złych jest tylu samo wierzących i niewierzących, więc nie generalizuj i nie uważaj swoich poglądów za pewniki, bo to są tylko poglądy - nie poparte żadnymi dowodami naukowymi, o czym się jeszcze nieraz przekonasz w swoim życiu.
21 lutego 2021, 14:55
Ale jakie ty chcesz dowody na istnienie Boga? Ty też nie podałaś żadnych, że On nie istnieje. Napisałam wcześniej: Gdzie są niezbite dowody na istnienie Boga? Nie będę się zagłębiać w badania naukowców, którzy od wieków próbują obalić jego istnienie i jakoś nie potrafią tego zrobić. Najlepszym dowodem jest to, że nie masz dowodów na jego nieistnienie. :) Ale jak dla mnie najlepszym dowodem na jego istnienie są ludzie. Naprawdę znam takich, którzy odmienili zupełnie życie dzięki niemu. I nie chodzi mi o żadnych nawiedzonych katolików i tym podobne historie. Takich świadectw jest bardzo dużo. To historie, gdzie wszyscy naukowcy bezradnie rozkładają ręce, a ludzie zwykli i szarzy jak każdy z nas, nie spotkasz ich na trybunach, nawet nie czują potrzeby, żeby się tym dzielić. Ja wiem, że ktoś powie, że nawiedzone historie, że wszystko można wytłumaczyć naukowo, no ale właśnie nie można, czasami naprawdę nie można, choćbyśmy bardzo chcieli. Dla jednych dowodem będzie Pismo Święte, dla innych cudowne uzdrowienie, dla innych jeszcze całun turyński, inni będą się posiłkować dowodami filozofów na istnienie Boga. Poszukaj sobie w historii filozofii. Takie są moje dowody na istnienie Boga jak Twoje na jego nieistnienie. Nie przedstawisz żadnych naukowych i rzeczywistych dowodów na jego nieistnienie, natomiast żaden naukowiec nie może zaprzeczyć z całą pewnością, że to co w Biblii się w ogóle się nie wydarzyło. Nie przypinaj mi więc łatki, że zabrałam tutaj głos po to, żeby ci dostarczyć naukowych dowodów, nic takiego w moich wypowiedziach nie padło. Ale nie martw się, być może to właśnie przed Tobą otworzą się drzwi i znajdziesz niepodważalny dowód na Jego nieistnienie, bo póki co, to Vitalia jest wylęgarnią teorii rodem z czasów ciemnego średniowiecza. Do Ciebie należy wybór, czy będziesz wierzyć, czy nie.
Brzmisz jak fanatyk. I mylisz się, brak dowodów na nieistnienie nie oznacza, że Bóg istnieje. Bo jak można potwierdzić brak czegoś czego nie ma? No jak? To co jest zapisane w Biblii, wszelkie zasady KK zostały stworzone przez człowieka dla władzy nad resztą ludzi.
Porazajace jest zaślepienie takich fanatyków. Ich Bóg jest dobry, miłościwy, Bóg jest miłością nie? A jego wyznawcy gardzą innymi. Gdzie tu ta miłość? Dlaczego katolicy, Kościół nie akceptują osób homoseksualnych (ktoś już o tym wspomniał), przecież oni również kochają. Nikogo nie krzywdzą.
Moje drogie kłóćcie się z filozofami, to nie są moje dowody, co już podkreślałam. Natomiast jak fanatyczka brzmisz Ty, ponieważ na siłę starasz się wmówić mi, że nie mam racji. W tej chwili podważasz wszystko, co wypracowali filozofowie przez wieki (i uwierz, nie wszyscy wierzyli w Boga). To Ty gardzisz moimi poglądami i tym, że publicznie się do nich przyznaję. Dobrych i złych jest tylu samo wierzących i niewierzących, więc nie generalizuj i nie uważaj swoich poglądów za pewniki, bo to są tylko poglądy - nie poparte żadnymi dowodami naukowymi, o czym się jeszcze nieraz przekonasz w swoim życiu.
no spoko. Poglady sa ok. Szanije je. Mozesz sobie wierzyc w co chcesz. Ja tez wierze w pewne rzeczy na ktorych nie ma obiektywnych dowodow , ale nie wkrecam nikomu ze brak dowodow jest dowodem. Bzdurns to teoria.
21 lutego 2021, 14:56
Ale jakie ty chcesz dowody na istnienie Boga? Ty też nie podałaś żadnych, że On nie istnieje. Napisałam wcześniej: Gdzie są niezbite dowody na istnienie Boga? Nie będę się zagłębiać w badania naukowców, którzy od wieków próbują obalić jego istnienie i jakoś nie potrafią tego zrobić. Najlepszym dowodem jest to, że nie masz dowodów na jego nieistnienie. :) Ale jak dla mnie najlepszym dowodem na jego istnienie są ludzie. Naprawdę znam takich, którzy odmienili zupełnie życie dzięki niemu. I nie chodzi mi o żadnych nawiedzonych katolików i tym podobne historie. Takich świadectw jest bardzo dużo. To historie, gdzie wszyscy naukowcy bezradnie rozkładają ręce, a ludzie zwykli i szarzy jak każdy z nas, nie spotkasz ich na trybunach, nawet nie czują potrzeby, żeby się tym dzielić. Ja wiem, że ktoś powie, że nawiedzone historie, że wszystko można wytłumaczyć naukowo, no ale właśnie nie można, czasami naprawdę nie można, choćbyśmy bardzo chcieli. Dla jednych dowodem będzie Pismo Święte, dla innych cudowne uzdrowienie, dla innych jeszcze całun turyński, inni będą się posiłkować dowodami filozofów na istnienie Boga. Poszukaj sobie w historii filozofii. Takie są moje dowody na istnienie Boga jak Twoje na jego nieistnienie. Nie przedstawisz żadnych naukowych i rzeczywistych dowodów na jego nieistnienie, natomiast żaden naukowiec nie może zaprzeczyć z całą pewnością, że to co w Biblii się w ogóle się nie wydarzyło. Nie przypinaj mi więc łatki, że zabrałam tutaj głos po to, żeby ci dostarczyć naukowych dowodów, nic takiego w moich wypowiedziach nie padło. Ale nie martw się, być może to właśnie przed Tobą otworzą się drzwi i znajdziesz niepodważalny dowód na Jego nieistnienie, bo póki co, to Vitalia jest wylęgarnią teorii rodem z czasów ciemnego średniowiecza. Do Ciebie należy wybór, czy będziesz wierzyć, czy nie.
Brzmisz jak fanatyk. I mylisz się, brak dowodów na nieistnienie nie oznacza, że Bóg istnieje. Bo jak można potwierdzić brak czegoś czego nie ma? No jak? To co jest zapisane w Biblii, wszelkie zasady KK zostały stworzone przez człowieka dla władzy nad resztą ludzi.
Porazajace jest zaślepienie takich fanatyków. Ich Bóg jest dobry, miłościwy, Bóg jest miłością nie? A jego wyznawcy gardzą innymi. Gdzie tu ta miłość? Dlaczego katolicy, Kościół nie akceptują osób homoseksualnych (ktoś już o tym wspomniał), przecież oni również kochają. Nikogo nie krzywdzą.
Moje drogie kłóćcie się z filozofami, to nie są moje dowody, co już podkreślałam. Natomiast jak fanatyczka brzmisz Ty, ponieważ na siłę starasz się wmówić mi, że nie mam racji. W tej chwili podważasz wszystko, co wypracowali filozofowie przez wieki (i uwierz, nie wszyscy wierzyli w Boga). To Ty gardzisz moimi poglądami i tym, że publicznie się do nich przyznaję. Dobrych i złych jest tylu samo wierzących i niewierzących, więc nie generalizuj i nie uważaj swoich poglądów za pewniki, bo to są tylko poglądy - nie poparte żadnymi dowodami naukowymi, o czym się jeszcze nieraz przekonasz w swoim życiu.
Nadal nie pojmujesz, że dowodów nie ma?
Nie ma.
I nie uważam moich poglądów za pewnik. Śmieszna jest Twoja argumentacja, której nawet argumentacja nazwać nie można 😁 ile osób już się z Ciebie śmieje? Jak mój syn powie, że pod jego łóżkiem mieszka potwór a ja nie mogę udowodnić, że się tam nie pojawia gdy mnie nie ma w jego pokoju to oznacza, że ten potwór istnieje? Żaden naukowiec nie potwierdził, że potwory nie istnieją!
Edytowany przez 21 lutego 2021, 14:58
21 lutego 2021, 14:58
ewel77, a Ty nam nie próbujesz nic wmawiać? Filozofia też opiera się na modelach koncepcyjnych, i istnieją różne nurty filozoficzne. W jedych np. uznaje się że świat isnieje w naszej świadomości, w innych że istnieje tylko świat empiryczny, namacalny. Więc opinie tych filozofów które znasz mogły wywodzić się tylko z jednego końca tego spektrum.
I tak to niestety już jest. Jak katol ci wmawia swoje, to robi dobrze bo ma misje i przekazuje święte słowo boże. Jak niewierzący przedstawi katolowi swoje poglądy oparte na rzeczowych argumentach, to mu je wciska na siłę, bluźni i najczęściej jeszcze obraża jego uczucia religijne.
"W tej chwili podważasz wszystko, co wypracowali filozofowie przez wieki"
"wszystko" czyli co konkretnie? Filozofia to bardzo rozległa dziedzina, o wielu nurtach, których założenia często przeczą sobie nawzajem. Rozumiem że znasz jej wszystkie zagadnienia i nurty, skoro tak łatwo stwierdzasz że kilkoma postami podważyłyśmy "wszystko co filozofowie wypracowali"? 🤣
Edytowany przez Have_fun 21 lutego 2021, 15:11