Temat: Czy byłyście w związku z osoba o innym kolorze skory niż wasz?

Wszyscy znajomi i partnerzy biali. Nie wyobrażam sobie partnera innej rasy. Niech każdy sobie żyje jak chce i ja tez chce żyć jak chce, jednym z moich oczekiwań życiowych jest określony wygląd u kultura partnera, zgodny z moimi upodobaniami, a upodobania mam takie ze podobają mi się biali mężczyźni o konkretnych proporcjach, a inne rasy mi się nie podobają - i tyle

Mam znajomych z różnych zakątków świata i o różnych kolorach skóry. W przeszłości miewałam przelotne romanse z mężczyznami innych narodowości, ale zawsze coś nie pasowało. Jakaś bariera kulturowa jednak istniała. Nawet jeśli chodzi o Europejczyków. Aż pewnego razu poznałam mojego obecnego męża (Polaka) przy którym wszystko się zgadzało. I tak już pozostało :)

Mam chlopaka Latynosa. Jest troche ciemniejszy ode mnie, ma czarne wlosy. W Polsce (male miasteczko rodzinne i okolice) uwagi nie zwracal. Ogolem uwazam, ze Latynosi sa przystojniejsi (i kobiety tez piekniejsze) od Polakow. 

Mój facet jest Polakiem, obecnie nie mam też znajomych innej narodowości. 

W dzieciństwie za to miałam koleżankę, której babcia była Romką. K. wyglądała trochę jak Hinduska (przez charakterystyczny, dość długi i ostro zakończony nos, zawsze mi się tak kojarzyła, ale była bardzo sympatyczna).

W ilu krajach latynoskich byłaś? Pytam z ciekawości, bo ja mam zupełnie odmienne obserwacje. ;)

Mi się nie podoba w ogóle ciemniejsza karnacja, nawet jeśli tylko "muśnięta słońcem" ;) Lubię jasną, przeźroczystą skórę. Mam 2 ciemniejszych kumpli jeden pół Włoch, drugi mulat i koleżankę Wietnamkę.

jest mi to zupelnie obojetne jakiej kto jest narodowosci czy jaki ma kolor skory. albo kliknie, albo nie kliknie. i tyle w temacie. co do zwiazku moje ogromne doswiadczenie zamyka sie w liczbie jeden, wiec sie nie wypowiem.

uzycie pojęcia "rasa" w tym kontekście to wiocha. 

co do pytania: mam znajomych o różnych kolorach skóry. Podróżowałam, nie mieszkam w Polsce. Pewnie, gdybym wiedziała w Polsce, to bym nie miała. Tam większość osób wygląda tak samo. 

co do partnerów: miałam dwóch kochanków o ciemniejszej skórze. Niestety żadnej kobiety, a często podobają mi się dziewczyny o ciemnej skórze i włosach afrykańskiego typu.  

aaale opalenizna, na ten przykład, wcale mi się nie podoba. 

moja najlepsza przyjaciolka w podstawowce była "cyganka", romka, gdy chodziłam do niej do domu to czulam sie jak w bajce, w porównaniu do naszego szarego mieszkania z poczatku lat 90 :) potem w wieku 14 lat "porwal" ja jej przyszły maz, mieszkają w Szwecji. Bardzo dlugo mialam taki plecaczek maly, który mi podarowała, uzywalam jako portfelika (nie była chytra, mimo bogactwa). Wtedy jako dziecko wogole nie widziałam, ze jest jakas inna, dzieci nie widzą takich rzeczy dopoki dorosli im nie powiedza.

Nie byłam bo ta odmienność fizycznie jest dla mnie zwyczajnie nieatrakcyjna seksualnie. Szczególnie odpychają mnie fizycznie czarnoskórzy męzczyźni i to jest dla mnie bariera nie do przeskoczenia. Podobnie mam z "typowymi" hindusami o ciemnej karnacji, może dla azjatów jestem niej kategoryczna chociaż też generalnie nie są w moim typie. Różnice kulturowe schodzą w takiej sytuacji na drugi plan i nie wiem czy to byłby dla mnie aż taki problem

Nie przeszkadza mi to mieć kolegów różnych kolorów skóry - hindusa, japończyka, wietnamczyka, chińczyka, latynosa ale są dla mnie po prostu kolegami