Temat: Gotowanie na kilka dni

Gotujecie tak? Jakie potrawy sie sprawdzaja ,jakie nie? Czy to jest nadal smaczne po 4 dniach lezenia w lodówce? Mile widziane pomysły na dania i triki, jak ugryzc temat.

Gotuje na 2-3 dni i jem ogrzewane. Nie mam czasu codziennie stać przy garach. 

Z tym zepsuje się to też bardzo różnie bywa.

Jak byłam na poście Dąbrowskiej to raz ugotowałam sobie więcej warzyw w poniedziałek po południu, w środę wyciągnęłam w lodówki i niestety w pracy ich zjeść nie mogłam, bo się ukisiły... Oczywiście były w lodówce, tylko w dniu spożywania kilka godzin poza - ale to był dopiero 2 dzień po ugotowaniu.

Ale moja koleżanka kiedyś przed wyjazdem na urlop nasmażyła kotletów - trzymała cały czas w lodówce - dała dzieciom po PÓŁTOREJ tygodnia i nikt się nie pochorował... 

Inna koleżanka robi surówki na 3 dni i jej się przegryzają fajnie, a mnie kiedyś surówka z kiszonej kapusty się zepsuła po 2 dniach. 

Nie wiem od czego to zależy.

Sama robię czasem większą ilość surówek na dwa dni tylko do drugiej porcji nie daję oleju. Przeważnie wszystko z nimi ok jeśli warzywa i owoce użyte były świeże.


awokdas napisał(a):

rybka82 napisał(a):

ja gotuje na 2/3 dni z reguły mięso (kurczaki, koletety, duszone, pieczone), ryz z reguły tez na 2 dni, czasem ziemniaki (jak zostaną to nastepnego dnia je podsamzam na patelni), zupy tez sa ok na 2/3 dzien. Do miesa dodaje inne sosy, raz ryz raz makaron czy ziemniaki i jest ok :)

co robisz z tym ryzem na drugi dzień aby byl smaczny?

Kwestia ryżu 😁 polecam parboiled.

Pasek wagi

Jeżeli już ugotuje czegoś więcej, bo nie ma jak zmniejszyć porcji, bo jest np jedno jajko na cały przepis, to wtedy dziele na porcję i zamrażam.Nie lubię jeść kilka dni pod rząd tego samego

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.