- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 lutego 2021, 23:21
I
Kilka miesięcy temu zmieniłam pracę trafiłam na nową fajną ekipę. Tylko zastanawia mnie zachowanie kolegi z pracy. Okazuje mi więcej uwagi niż zwykłej koleżance. Tylko tutaj troszkę wjeżdza dziwne zachowanie. Jednego dnia "łazi za mną" chce się przytulać zagaduje, gładzi po włosach, czasem ma fazy że jest wpatrzony jak w obrazek a następnego dnia taka totalna olewka przez kilka dni.nawet nie chętnie odpowiada na pytania związane z pracą. Tutaj taki cykl powtarza się w koło. O co mu morze chodzić? Szuka kobiety do łoża oO ? Wie że mam chłopaka
5 lutego 2021, 16:58
Jedno jest pewne.. na poważnie nie jest tobą zainteresowany.
Jak facet się kobietą interesuje to ona o tym wie i nie ma wątpliwości. Oczywiście sprawa nie dotyczy braci samców, mizoginów i inceli.. ale to w sumie nie są prawdziwi faceci. Prawdziwy facet nie bawi się w żadne gierki i nikt mi nie powie.
5 lutego 2021, 18:58
I
Kilka miesięcy temu zmieniłam pracę trafiłam na nową fajną ekipę. Tylko zastanawia mnie zachowanie kolegi z pracy. Okazuje mi więcej uwagi niż zwykłej koleżance. Tylko tutaj troszkę wjeżdza dziwne zachowanie. Jednego dnia "łazi za mną" chce się przytulać zagaduje, gładzi po włosach, czasem ma fazy że jest wpatrzony jak w obrazek a następnego dnia taka totalna olewka przez kilka dni.nawet nie chętnie odpowiada na pytania związane z pracą. Tutaj taki cykl powtarza się w koło. O co mu morze chodzić? Szuka kobiety do łoża oO ? Wie że mam chłopaka
Problem jest taki, że ty masz problemy z asertywnością (ewentualnie z poczuciem własnej wartości), a on nie rozumie, ze na kontakt fizyczny z podtekstem seksualnym potrzebna jest entuzjastyczna i wyrażona na głos ZGODA. To o czym mówisz to jest MOLESTOWANIE.
5 lutego 2021, 19:53
I
Kilka miesięcy temu zmieniłam pracę trafiłam na nową fajną ekipę. Tylko zastanawia mnie zachowanie kolegi z pracy. Okazuje mi więcej uwagi niż zwykłej koleżance. Tylko tutaj troszkę wjeżdza dziwne zachowanie. Jednego dnia "łazi za mną" chce się przytulać zagaduje, gładzi po włosach, czasem ma fazy że jest wpatrzony jak w obrazek a następnego dnia taka totalna olewka przez kilka dni.nawet nie chętnie odpowiada na pytania związane z pracą. Tutaj taki cykl powtarza się w koło. O co mu morze chodzić? Szuka kobiety do łoża oO ? Wie że mam chłopaka
Problem jest taki, że ty masz problemy z asertywnością (ewentualnie z poczuciem własnej wartości), a on nie rozumie, ze na kontakt fizyczny z podtekstem seksualnym potrzebna jest entuzjastyczna i wyrażona na głos ZGODA. To o czym mówisz to jest MOLESTOWANIE.
molestowaniem jest cos czego osoba , ktorej to dotyczy nie chce i nie wyrazila zgody. Autorka najwyrazniej czuje sie urazona gdy tego "molestowania" czasem brak. Czas zastanowic sie nad tym dlaczego zawracasz glowe swojemu chlopakowi, skoro imponuje ci byle gest ze strony innego. Badz singielka i wtedy zastanawiaj sie czy dzisiaj spojrzy, poglaska czy nie.
5 lutego 2021, 20:33
I
Kilka miesięcy temu zmieniłam pracę trafiłam na nową fajną ekipę. Tylko zastanawia mnie zachowanie kolegi z pracy. Okazuje mi więcej uwagi niż zwykłej koleżance. Tylko tutaj troszkę wjeżdza dziwne zachowanie. Jednego dnia "łazi za mną" chce się przytulać zagaduje, gładzi po włosach, czasem ma fazy że jest wpatrzony jak w obrazek a następnego dnia taka totalna olewka przez kilka dni.nawet nie chętnie odpowiada na pytania związane z pracą. Tutaj taki cykl powtarza się w koło. O co mu morze chodzić? Szuka kobiety do łoża oO ? Wie że mam chłopaka
Problem jest taki, że ty masz problemy z asertywnością (ewentualnie z poczuciem własnej wartości), a on nie rozumie, ze na kontakt fizyczny z podtekstem seksualnym potrzebna jest entuzjastyczna i wyrażona na głos ZGODA. To o czym mówisz to jest MOLESTOWANIE.
Molestowana osoba raczej nie ma takich rozkmin jak autorka. A o molestowanie latwo posadzić, tylko pozniej ciezko to odkręcić. A zgoda na kontakt fizyczny nie musi być wyrażona przez kobietę "na głos", co za bzdury...
Autorka jako "dziwne zachowanie" widzi " raz za mną lazi, raz mnie olewa", a nie stricte glaskanie i przytulanie. Słowem nie wspomniała, ze jej z tym zachowaniem kolegi jest niekomfortowo, raczej zastanawia się czy ten szuka dziewczyny do łózka...
Chociaż uwazam, ze tego rodzaju fizyczny kontakt w pracy między pracownikami nie powinien mieć miejsca nigdy. I dziwię się facetowi, bo znajdzie się w końcu taka, której się nie spodoba, ze ja adorował i olał i rzeczywiście go posadzi o molestowanie, co by zwrócić na siebie uwagę...bo to przecież o atencji tu chodzi
Poznałam narzeczonego w pracy, razem wtedy pracowaliśmy na tym samym stanowisku i praktycznie przez 6 miesięcy nikt nie wiedział, ze jesteśmy razem, nikt się nawet nie domyślał z grupy 15 osob. Nigdy w pracy nie zachowalibyśmy się tak nieprofesjonalnie. Wydało się dlatego, ze wzięliśmy 3 razy urlop w ciągu 3 miesięcy w tym samym dokładnie czasie :p
nie wiem gdzie oni sie tak głaszczą i przytulają, że przełożony tego jeszcze nie ukrócił, bo takie rzeczy w pracy pozostali pracownicy widzą, nie oszukujmy się. A może autorka postu po prostu nadinterpretuje zachowania kolegi i widzi w nich to co chce widzieć?
Edytowany przez 5 lutego 2021, 20:42
5 lutego 2021, 21:50
I
Kilka miesięcy temu zmieniłam pracę trafiłam na nową fajną ekipę. Tylko zastanawia mnie zachowanie kolegi z pracy. Okazuje mi więcej uwagi niż zwykłej koleżance. Tylko tutaj troszkę wjeżdza dziwne zachowanie. Jednego dnia "łazi za mną" chce się przytulać zagaduje, gładzi po włosach, czasem ma fazy że jest wpatrzony jak w obrazek a następnego dnia taka totalna olewka przez kilka dni.nawet nie chętnie odpowiada na pytania związane z pracą. Tutaj taki cykl powtarza się w koło. O co mu morze chodzić? Szuka kobiety do łoża oO ? Wie że mam chłopaka
Problem jest taki, że ty masz problemy z asertywnością (ewentualnie z poczuciem własnej wartości), a on nie rozumie, ze na kontakt fizyczny z podtekstem seksualnym potrzebna jest entuzjastyczna i wyrażona na głos ZGODA. To o czym mówisz to jest MOLESTOWANIE.
Molestowana osoba raczej nie ma takich rozkmin jak autorka. A o molestowanie latwo posadzić, tylko pozniej ciezko to odkręcić. A zgoda na kontakt fizyczny nie musi być wyrażona przez kobietę "na głos", co za bzdury...
Autorka jako "dziwne zachowanie" widzi " raz za mną lazi, raz mnie olewa", a nie stricte glaskanie i przytulanie. Słowem nie wspomniała, ze jej z tym zachowaniem kolegi jest niekomfortowo, raczej zastanawia się czy ten szuka dziewczyny do łózka...
Chociaż uwazam, ze tego rodzaju fizyczny kontakt w pracy między pracownikami nie powinien mieć miejsca nigdy. I dziwię się facetowi, bo znajdzie się w końcu taka, której się nie spodoba, ze ja adorował i olał i rzeczywiście go posadzi o molestowanie, co by zwrócić na siebie uwagę...bo to przecież o atencji tu chodzi
Poznałam narzeczonego w pracy, razem wtedy pracowaliśmy na tym samym stanowisku i praktycznie przez 6 miesięcy nikt nie wiedział, ze jesteśmy razem, nikt się nawet nie domyślał z grupy 15 osob. Nigdy w pracy nie zachowalibyśmy się tak nieprofesjonalnie. Wydało się dlatego, ze wzięliśmy 3 razy urlop w ciągu 3 miesięcy w tym samym dokładnie czasie :p
nie wiem gdzie oni sie tak głaszczą i przytulają, że przełożony tego jeszcze nie ukrócił, bo takie rzeczy w pracy pozostali pracownicy widzą, nie oszukujmy się. A może autorka postu po prostu nadinterpretuje zachowania kolegi i widzi w nich to co chce widzieć?
No właśnie już rozmyśla o łóżku, że wpatrzony jak w obrazek 🤣🤣🤣🤣
5 lutego 2021, 22:27
jedziecie po autorce jakbyście nigdy romansu w pracy nie widziały...u nas taki romansik rozgrywa się na oczach wszystkich: sprzątaczka z kierownikiem kręci i awansik na kierowniczkę jest. A w domu Misiaczek nie widzi jak żona w pracy gładzi kierownikowi włosy lub dziwnie ociera się o niego przypadkiem na produkcji...życie!
No ja nie widzialam tego u siebie w pracy:D Oczywiscie, byly prywatne spotkania i w moim dziale powstaly juz pary i malzenstwa, ale nie bylo jezcze flirtu z szefem, zeby awansowac. No i jaki awansik, skoro to tylko kolega z pracy, a nie szef. Czemu "jedziemy" po autorce? Nikt tego nie robi, kazda napisala co mysli, a tego autorka chciala :) Nikt jej nie zwyzywal.
A czemu mialybysmy chwalic, skoro nie uwazamy tego za dobre? Dlatego, ze u ciebie romansik rozgrywa sie na oczach wszystkich? :P Wedlug mnie to co robi ten kolega to molestowanie. Autorce to sie podoba, ale kiedys bedzie robil to innej dziewczynie, ktorej to sie juz nie spodoba, ale moze byc np. slaba psychicznie i bedzie bala sie to zglosic? A on bedzie sobie przytulal i dotykal, czemu nie, przeciez inni tez tak robia ;)
Edytowany przez mlodapanna2020 5 lutego 2021, 22:28
5 lutego 2021, 22:35
I
Kilka miesięcy temu zmieniłam pracę trafiłam na nową fajną ekipę. Tylko zastanawia mnie zachowanie kolegi z pracy. Okazuje mi więcej uwagi niż zwykłej koleżance. Tylko tutaj troszkę wjeżdza dziwne zachowanie. Jednego dnia "łazi za mną" chce się przytulać zagaduje, gładzi po włosach, czasem ma fazy że jest wpatrzony jak w obrazek a następnego dnia taka totalna olewka przez kilka dni.nawet nie chętnie odpowiada na pytania związane z pracą. Tutaj taki cykl powtarza się w koło. O co mu morze chodzić? Szuka kobiety do łoża oO ? Wie że mam chłopaka
Problem jest taki, że ty masz problemy z asertywnością (ewentualnie z poczuciem własnej wartości), a on nie rozumie, ze na kontakt fizyczny z podtekstem seksualnym potrzebna jest entuzjastyczna i wyrażona na głos ZGODA. To o czym mówisz to jest MOLESTOWANIE.
molestowaniem jest cos czego osoba , ktorej to dotyczy nie chce i nie wyrazila zgody. Autorka najwyrazniej czuje sie urazona gdy tego "molestowania" czasem brak. Czas zastanowic sie nad tym dlaczego zawracasz glowe swojemu chlopakowi, skoro imponuje ci byle gest ze strony innego. Badz singielka i wtedy zastanawiaj sie czy dzisiaj spojrzy, poglaska czy nie.
Sa kobiety (oczywiscie bardzo malo takich jest), ktore po gwalcie czuly sie zaspokojone. Czyli facet jej nie zgwalcil, bo jej sie podobalo? A no wlasnie, ze zgwalcil, ale akurat taka, ktorej to odpowiadalo, a mogl trafic na taka, ktorej zniszczylby cale zycie. W temacie tez mysle, ze kolega z pracy trafil na kobiete - autorke tematu - ktorej takie dotykanie odpowiada. A mogl trafic na szara myszke, ktora boi sie odezwac, powiedziec "nie", powiedziec koledze, ze jej to nie odpowiada i bylaby molestowana...
Facet autorke molestuje. Ale ona tego tak nie odbiera, bo jej to odpowiada. Ze strony faceta to molestowanie, ze strony autorki juz nie, ale tylko dlatego, ze akurat trafil na taka kobiete. I nie mam tutaj na mysli "zla" lub "gorsza" kobiete.
Edytowany przez mlodapanna2020 5 lutego 2021, 22:37
5 lutego 2021, 22:52
To dość prosty schemat znany świetnie podrywaczom obu płci już z czasów szkoły... Okazać zainteresowanie, potem udawać obojętność, znów ewentualne wzmocnienie-jeśli ofiara słabo reaguje po pierwszym i znów obojętność.Najlepiej "łapie się" króliczka wcale za nim nie goniąc tylko udając brak zainteresowania, żeby zaciekawiony i urażony nagłym brakiem karesów przybiegł i pozwolił na więcej niż gdyby był na pozycji adorowanego/ej a więc tej co rozdaje karty..., stare jak świat i jak widać nie tylko wśród małolatów skuteczne..
5 lutego 2021, 22:59
I
Kilka miesięcy temu zmieniłam pracę trafiłam na nową fajną ekipę. Tylko zastanawia mnie zachowanie kolegi z pracy. Okazuje mi więcej uwagi niż zwykłej koleżance. Tylko tutaj troszkę wjeżdza dziwne zachowanie. Jednego dnia "łazi za mną" chce się przytulać zagaduje, gładzi po włosach, czasem ma fazy że jest wpatrzony jak w obrazek a następnego dnia taka totalna olewka przez kilka dni.nawet nie chętnie odpowiada na pytania związane z pracą. Tutaj taki cykl powtarza się w koło. O co mu morze chodzić? Szuka kobiety do łoża oO ? Wie że mam chłopaka
Problem jest taki, że ty masz problemy z asertywnością (ewentualnie z poczuciem własnej wartości), a on nie rozumie, ze na kontakt fizyczny z podtekstem seksualnym potrzebna jest entuzjastyczna i wyrażona na głos ZGODA. To o czym mówisz to jest MOLESTOWANIE.
molestowaniem jest cos czego osoba , ktorej to dotyczy nie chce i nie wyrazila zgody. Autorka najwyrazniej czuje sie urazona gdy tego "molestowania" czasem brak. Czas zastanowic sie nad tym dlaczego zawracasz glowe swojemu chlopakowi, skoro imponuje ci byle gest ze strony innego. Badz singielka i wtedy zastanawiaj sie czy dzisiaj spojrzy, poglaska czy nie.
Sa kobiety (oczywiscie bardzo malo takich jest), ktore po gwalcie czuly sie zaspokojone. Czyli facet jej nie zgwalcil, bo jej sie podobalo? A no wlasnie, ze zgwalcil, ale akurat taka, ktorej to odpowiadalo, a mogl trafic na taka, ktorej zniszczylby cale zycie. W temacie tez mysle, ze kolega z pracy trafil na kobiete - autorke tematu - ktorej takie dotykanie odpowiada. A mogl trafic na szara myszke, ktora boi sie odezwac, powiedziec "nie", powiedziec koledze, ze jej to nie odpowiada i bylaby molestowana...
Facet autorke molestuje. Ale ona tego tak nie odbiera, bo jej to odpowiada. Ze strony faceta to molestowanie, ze strony autorki juz nie, ale tylko dlatego, ze akurat trafil na taka kobiete. I nie mam tutaj na mysli "zla" lub "gorsza" kobiete.
To co piszesz nie ma sensu i jest krzywdzące i dla faceta i dla kobiety (podwazasz jej zdolność podejmowania decyzji) w danej sytuacji. Jesli obu stronom sie podoba, to nie ma mowy o molestowaniu.
Zdrowa, dorosla kobieta nie jest istotą zniewoloną emocjonalnie i psychicznie, odpowiada za swoje czyny. Jesli godzi się na taki kontakt, nie ucina go, nie jest jej z tym niekomfortowo, nie mowi facetowi "wiesz, nie odpowiada mi to zachowanie, życzę sobie abys natychmiast przestal" , nie idzie z tym do HR, to gdzie tu jest molestowanie? Skoro ona ma rozkminę czy on jest zakochany czy chce tylko seksu ?
Jesli kobieta jest jak to określiłaś szarą myszką bojącą się powiedzieć nie, to chyba zupełnie inna sytuacja, prawda?
5 lutego 2021, 23:12
I
Kilka miesięcy temu zmieniłam pracę trafiłam na nową fajną ekipę. Tylko zastanawia mnie zachowanie kolegi z pracy. Okazuje mi więcej uwagi niż zwykłej koleżance. Tylko tutaj troszkę wjeżdza dziwne zachowanie. Jednego dnia "łazi za mną" chce się przytulać zagaduje, gładzi po włosach, czasem ma fazy że jest wpatrzony jak w obrazek a następnego dnia taka totalna olewka przez kilka dni.nawet nie chętnie odpowiada na pytania związane z pracą. Tutaj taki cykl powtarza się w koło. O co mu morze chodzić? Szuka kobiety do łoża oO ? Wie że mam chłopaka
Problem jest taki, że ty masz problemy z asertywnością (ewentualnie z poczuciem własnej wartości), a on nie rozumie, ze na kontakt fizyczny z podtekstem seksualnym potrzebna jest entuzjastyczna i wyrażona na głos ZGODA. To o czym mówisz to jest MOLESTOWANIE.
molestowaniem jest cos czego osoba , ktorej to dotyczy nie chce i nie wyrazila zgody. Autorka najwyrazniej czuje sie urazona gdy tego "molestowania" czasem brak. Czas zastanowic sie nad tym dlaczego zawracasz glowe swojemu chlopakowi, skoro imponuje ci byle gest ze strony innego. Badz singielka i wtedy zastanawiaj sie czy dzisiaj spojrzy, poglaska czy nie.
Sa kobiety (oczywiscie bardzo malo takich jest), ktore po gwalcie czuly sie zaspokojone. Czyli facet jej nie zgwalcil, bo jej sie podobalo? A no wlasnie, ze zgwalcil, ale akurat taka, ktorej to odpowiadalo, a mogl trafic na taka, ktorej zniszczylby cale zycie. W temacie tez mysle, ze kolega z pracy trafil na kobiete - autorke tematu - ktorej takie dotykanie odpowiada. A mogl trafic na szara myszke, ktora boi sie odezwac, powiedziec "nie", powiedziec koledze, ze jej to nie odpowiada i bylaby molestowana...
Facet autorke molestuje. Ale ona tego tak nie odbiera, bo jej to odpowiada. Ze strony faceta to molestowanie, ze strony autorki juz nie, ale tylko dlatego, ze akurat trafil na taka kobiete. I nie mam tutaj na mysli "zla" lub "gorsza" kobiete.
To co piszesz nie ma sensu i jest krzywdzące i dla faceta i dla kobiety (podwazasz jej zdolność podejmowania decyzji) w danej sytuacji. Jesli obu stronom sie podoba, to nie ma mowy o molestowaniu.
Zdrowa, dorosla kobieta nie jest istotą zniewoloną emocjonalnie i psychicznie, odpowiada za swoje czyny. Jesli godzi się na taki kontakt, nie ucina go, nie jest jej z tym niekomfortowo, nie mowi facetowi "wiesz, nie odpowiada mi to zachowanie, życzę sobie abys natychmiast przestal" , nie idzie z tym do HR, to gdzie tu jest molestowanie? Skoro ona ma rozkminę czy on jest zakochany czy chce tylko seksu ?
Jesli kobieta jest jak to określiłaś szarą myszką bojącą się powiedzieć nie, to chyba zupełnie inna sytuacja, prawda?
Dokladnie, jest to inna sytuacja. Ale kto wie, jaka jest prawda? Moze facet zabujal sie w autorce i rzeczywiscie chcialby czegos wiecej. A moze widzi, ze latwo da sie ja poprzytulac i podotykach, wiec korzysta. Autorce to odpowiada, spoko. On widzi to, ze jej to odpowiada i ze nie robi jej krzywdy, wrecz przeciwnie, widzi, ze podoba jej sie - spoko.
No wlasnie, a co jesli jest inaczej, niz zakladamy. Trafil na kobiete, ktorej to odpowiada, a co gdyby trafil na inna? Moze ten kolega zachowalby sie identycznie wobec innej, ktora nie potrafilaby sie obronic. On by myslal, ze nic zlego nie robi, a ona nie potrafilaby sie postawic. I nie, to co ja pisze nie jest krzywdzace - to niestety rzeczywistosc. Kobiety, dorosle, sa molestowane. Mnie to sie w pracy nie przydarzylo, tobie tez nie (zakladam, ze nie) - ale wiele kobiet jest molestowanych. Uwazam, ze to co ty piszesz jest krzywdzace, bo napisalas, ze kobieta dorosla jest odpowiedzialna za siebie na tyle, ze musi potrafic sie obronic w takiej sytuacji, pojsc do HR... A rzeczywistosc niestety wyglada inaczej.
Jesli sytuacja wyglada jak w pierwszej czesci mojej wypowiedzi - super. Milej zabawy zycze autorce, ale jedna osoba na pewno jest krzywdzona - jej facet. Chyba, ze jemu tez to odpowiada :D A jesli sytuacja moglaby wygladac jak w drugiej czesci mojej wypowiedzi, to juz robi sie nieciekawie.
Edytowany przez mlodapanna2020 5 lutego 2021, 23:15