Temat: .

.

xmargothx napisał(a):

W sumie nigdy tego nie ustaliliśmy, a już 5 lat jesteśmy razem. To się jakoś oficjalnie omawia? Jakąś umowę podpisuje?;) 

po prostu zazwyczaj jakos tak wychodzi i jest to umowny moment. My na ktorejs randce gadalismy o tym, ze nie chcemy by zadne z nas spotykalo sie z innymi i odkad juz sobie obiecalismy ze nie bedziemy to uznalismy to za zwiazek (chociaz ani mi ani jemu nie bylo w glowie szukac innych opcji). Natomiast warto postawic sprawe jasno w ktoryms momencie by sie nie okazalo ze jestes w relacji friends with benefits (mimo ze tego nie chcialas), bo Tobie sie wydawalo ze to zwiazek, a jemu ze sie dobrze bawicie i macie seks;) mysle ze kazdy na jakims etapie ma rozmowy "o nas" tzn o tym co nas laczy i jesli dochodzi sie do wniosku np ze sie jest zauroczonym czy chce sie widziec kogos codziennie i tylko jego to jest to pozniej z perspektywy czasu u jednych umowna data, a u innych pewnie data kiedy po prostu stwierdzaja ze chca byc/ są razem :p

KochamSiebie2020 napisał(a):

Po jakim czasie randkowania (po ilu randkach, po ilu tygodniach) Wasi faceci wiedzieli, że chcą z Wami być w związku? 

Nie mam pojęcia :) Ale znaliśmy się wcześniej prawie rok, widzieliśmy się codziennie w pracy, więc myślę, że szybko postrzegaliśmy siebie jako parę, po paru randkach. Chyba po 1,5 miesiąca zaczęliśmy zostawać u siebie na noc. Jednak nie było żadnych ustaleń i wyznań miłosnych na tym etapie. Natomiast pewność co do tego, że będzie to związek na lata (a najlepiej na zawsze) miałam po ok. roku.

Cofając się jeszcze bardziej, jak zobaczyłam go pierwszy raz to miałam przeczucie, że on będzie mój :D Pierwsza randka była z mojej inicjatywy.

Pasek wagi

xmargothx napisał(a):

W sumie nigdy tego nie ustaliliśmy, a już 5 lat jesteśmy razem. To się jakoś oficjalnie omawia? Jakąś umowę podpisuje?;) 

My też nigdy tego nie ustalaliśmy. Po prostu spotykaliśmy się 2-3 razy w tygodniu z noclegiem, wyjeżdżaliśmy razem na wakacje, chodziliśmy wspólnie do znajomych. Po roku zabrałam go na rodzinną imprezę i przedstawiłam jako swojego chłopaka, nie protestował ;). Po 1,5 roku ustaliliśmy, że razem zamieszkamy i tyle. Teraz pyknęły 3 lata. 

Pasek wagi

xmargothx napisał(a):

W sumie nigdy tego nie ustaliliśmy, a już 5 lat jesteśmy razem. To się jakoś oficjalnie omawia? Jakąś umowę podpisuje?;) 

Chodzi bardziej o taki moment kiedy już nie przedstawiasz go jako mój kolega, facet z którym się spotykam, a mój facet. Są związki w których jest seks, jest wspólne spędzanie czasu a np. jedna strona nie traktuje tego serio, jako związek, tylko jako przyjaźń z benefitami. Albo jest randkowanie ale do większej zażyłosci dochodzi dopiero po miesiącu albo kilku. 

xmargothx napisał(a):

W sumie nigdy tego nie ustaliliśmy, a już 5 lat jesteśmy razem. To się jakoś oficjalnie omawia? Jakąś umowę podpisuje?;) 

A to w sumie jakos ustaliliscie 5 lat temu, ze jestescie razem? Jakos oficjalnie to omowiliscie? Jakas umowe podpisaliscie? ;) :P

U nas bardzo szybko wiedzielismy, ze chcemy byc razem. Zamieszkalismy ze soba bardzo predko, bo po kilku dniach od poznania sie... zaczelo sie u nas troche naiwnie, wiele osob nam mowilo, ze zwariowalismy. Ale juz wiele dobrych lat mija i dalej mieszkamy razem, tylko mieszkanie zamienilismy na dom, i jestesmy juz po slubie :)

mlodapanna2020 napisał(a):

xmargothx napisał(a):

W sumie nigdy tego nie ustaliliśmy, a już 5 lat jesteśmy razem. To się jakoś oficjalnie omawia? Jakąś umowę podpisuje?;) 

A to w sumie jakos ustaliliscie 5 lat temu, ze jestescie razem? Jakos oficjalnie to omowiliscie? Jakas umowe podpisaliscie? ;) :P

U nas bardzo szybko wiedzielismy, ze chcemy byc razem. Zamieszkalismy ze soba bardzo predko, bo po kilku dniach od poznania sie... zaczelo sie u nas troche naiwnie, wiele osob nam mowilo, ze zwariowalismy. Ale juz wiele dobrych lat mija i dalej mieszkamy razem, tylko mieszkanie zamienilismy na dom, i jestesmy juz po slubie :)

sluszna uwaga skad wiadomo od ktorego momentu jestes z kims razem skoro "nigdy tego nie ustaliliscie" :p czasem samo tak wychodzi

podobnie jak wiele z was nigdy tego nie ustaliliśmy 🤷‍♀️ może po paru miesiącach?  Nie mam pojęcia. Mamy osiem lat stażu. 

Ostatnio staraliśmy się zorientować kiedy się zaręczyliśmy. Jesteśmy pewni tylko pory roku i (chyba) roku 😂 nie obchodzimy żadnych rocznic i super mi z tym. 

Despacitoo napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

xmargothx napisał(a):

W sumie nigdy tego nie ustaliliśmy, a już 5 lat jesteśmy razem. To się jakoś oficjalnie omawia? Jakąś umowę podpisuje?;) 

A to w sumie jakos ustaliliscie 5 lat temu, ze jestescie razem? Jakos oficjalnie to omowiliscie? Jakas umowe podpisaliscie? ;) :P

U nas bardzo szybko wiedzielismy, ze chcemy byc razem. Zamieszkalismy ze soba bardzo predko, bo po kilku dniach od poznania sie... zaczelo sie u nas troche naiwnie, wiele osob nam mowilo, ze zwariowalismy. Ale juz wiele dobrych lat mija i dalej mieszkamy razem, tylko mieszkanie zamienilismy na dom, i jestesmy juz po slubie :)

sluszna uwaga skad wiadomo od ktorego momentu jestes z kims razem skoro "nigdy tego nie ustaliliscie" :p czasem samo tak wychodzi

Liczę 5 lat od pierwszego spotkania, choć nie można powiedzieć, że już wtedy zaczęliśmy być parą. To jest płynne i wychodzi naturalnie - randki, pierwsze pocałunki, potem seks, poznanie znajomych i rodziny, pierwsze "kocham", wspólne zamieszkanie. Nie umiem określić od którego momentu byliśmy oficjalnie razem, to się po prostu czuje. Dlatego ciekawi mnie, że ktoś od pierwszego dnia miał pewność, że to już związek. Gdybym miała określić ramy czasowe, bo pewnie o to chodzi autorce, to wydaje mi się, że w dorosłym życiu po pół roku już powinno być wiadomo "czy z tej mąki będzie chleb". 

xmargothx napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

xmargothx napisał(a):

W sumie nigdy tego nie ustaliliśmy, a już 5 lat jesteśmy razem. To się jakoś oficjalnie omawia? Jakąś umowę podpisuje?;) 

A to w sumie jakos ustaliliscie 5 lat temu, ze jestescie razem? Jakos oficjalnie to omowiliscie? Jakas umowe podpisaliscie? ;) :P

U nas bardzo szybko wiedzielismy, ze chcemy byc razem. Zamieszkalismy ze soba bardzo predko, bo po kilku dniach od poznania sie... zaczelo sie u nas troche naiwnie, wiele osob nam mowilo, ze zwariowalismy. Ale juz wiele dobrych lat mija i dalej mieszkamy razem, tylko mieszkanie zamienilismy na dom, i jestesmy juz po slubie :)

sluszna uwaga skad wiadomo od ktorego momentu jestes z kims razem skoro "nigdy tego nie ustaliliscie" :p czasem samo tak wychodzi

Liczę 5 lat od pierwszego spotkania, choć nie można powiedzieć, że już wtedy zaczęliśmy być parą. To jest płynne i wychodzi naturalnie - randki, pierwsze pocałunki, potem seks, poznanie znajomych i rodziny, pierwsze "kocham", wspólne zamieszkanie. Nie umiem określić od którego momentu byliśmy oficjalnie razem, to się po prostu czuje. Dlatego ciekawi mnie, że ktoś od pierwszego dnia miał pewność, że to już związek. Gdybym miała określić ramy czasowe, bo pewnie o to chodzi autorce, to wydaje mi się, że w dorosłym życiu po pół roku już powinno być wiadomo "czy z tej mąki będzie chleb". 

jakbys spytala tego pierwszego dnia to malo ktora kobieta powie ze ma co do czegokolwiek "pewnosc".. to sie dopiero po czasie stwierdza ze od poczatku czulas ze to jest cos waznego i czas zweryfikowal ze rzeczywiscie tak jest. Swoja droga wg mnie jest to sensowne by zweryfikowac intencje mezczyzny zanim sie pojdzie z nim do lozka, szczegolnie jesli nie szukasz przygod. Kobiety boja sie rozmow o tym na czym stoja, a pozniej zdziwienie ze on bez slowa wyjechal za granice (byl taki watek).. nie wyobrazam sobie relacji ktora trwa nie wiem pol roku bez okreslenia dokad zmierzamy , czy to jest cos powaznego etc. No ale kazdy robi co uwaza, stawianie sprawy jasno, komunikowanie oczekiwan na pewno pomaga ustrzec sie nieporozumien. Po prostu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.