Temat: Kubeczek menstruacyjny - co jest nie tak?

Zachęcona Waszymi opiniami w którymś temacie zakupiłam kubeczek. Wydaje mi się że jest ok. Nic mi nie przeciekło ani razu przez 3 dni. Od razu też udało mi się dobrze zaaplikować. Chyba. No właśnie. Żebym nie wiem gdzie go wepchała czy gleboko czy plytko czy tak czy siak to i tak w końcu z czasem ląduje na samym dole przy wyjściu i ciągle mam uczucie jakby mi coś chciało wypaść 😅 Czy źle go jednak aplikuję? Ale nie cieknie. Ani kropla. Czy też może jest jednak za mały? Kupiłam rossmannowa M. Wiadra jakiegoś nie mam 😅 czy ma tak być? Ogólnie jestem zadowolona. Prawie zapominam że mam okres. Ale jednak wkurza mnie to o czym pisalam. Aaaa dzyndzel uciełam po 2ch aplikacjach bo mnie podrażniał. Nie mam problemu z wyjmowaniem bez niego. Zresztą w instrukcji było napisane że w sumie nie ciągnąc za niego tylko za końcówkę kubeczka łapać. Szukać innego? Czy tak to ma być?

Pasek wagi

to nie wiem jaki rozmiar kupic, bo jestem po porodzie. Szkoda 3-4 dyszek na niewypal. A jak tam z sexem u was? Jest jakby luźniej?

w sumie rozumiem bulwers osob, ze sie to plucze w umywalce... trzeba po prostu przyjąć do wiadomości, ze w publicznej toalecie wszystko moze byc skazone g..wnem nic nie dotykać najlepej, jak sie da to nie korzystać.

Umywalki to generalnie wielkie siedlisko bakterii i częste źródło infekcji. Czyszczenie i wlewanie wybielaczy niewiele daje bo bakterie w odpływach formują tzw biofilmy które są niezwykle trudne do zwalczania. Krew jest idealną pożywką dla bakterii więc wylewanie krwi do umywalki będzie potęgować problem. I nie, nie trzeba pchać palców w odpływ - strumień wody uderzający o brzegi odpływu "wyrzuca" bakterie na całkiem sporą odległość. Dlatego też mnie osobiście przeraża wizja płukania w publicznej toalecie kubeczka, który później miałabym umieścić w swoim ciele. Tak samo jak wizja mycia rąk w umywalce w której ktoś wcześniej płukał swój kubeczek. 🤮

ja jak tak teraz mysle, to jeszcze nie zmieniłam nigdy podpaski poza domem i pracą. Będąc gdzies w galerii rzadko korzystam z wc. No chyba, ze ktoś tam spędza pol dnia. 

Zoe23 napisał(a):

brujita napisał(a):

kobitka.zgrabna napisał(a):

i wy tak w publicznej toalecie idziecie do zlewu z kubeczkiem pełnym krwi i ufajdanymi rękoma? 

W toaletach dla niepełnosprawnych są od razu umywalki. Nigdzie nie trzeba wychodzić i pokazywać, jeśli już trzeba opróżniać kubeczek poza domem.

A ta niepełnosprawność kubeczkowych kobiet polega na niemożności poradzenia sobie z okresem?

W moim biurze była jedna toaleta dla niepełnosprawnych i żadnych niepełnosprawnych na piętrze. Daję przykład, jak można sobie w tej sytuacji poradzić, jak jest problem. Twój komentarz jest słaby.

Słuchajcie, chyba jednak coś źle robiłam, bo dziś jakoś mi się tak udało założyć, że cały dzień siedział ten kubek na miejscu, tak jak go zamontowałam i nie obniżył się w ogóle :) Wiec jednak jest ok dobrany, tylko musze potrenować :D  Ale ciekawe, że nie wyciekło nic. Oczywiście to bardzo dobrze :D 

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Słuchajcie, chyba jednak coś źle robiłam, bo dziś jakoś mi się tak udało założyć, że cały dzień siedział ten kubek na miejscu, tak jak go zamontowałam i nie obniżył się w ogóle :) Wiec jednak jest ok dobrany, tylko musze potrenować :D  Ale ciekawe, że nie wyciekło nic. Oczywiście to bardzo dobrze :D 

to super, ja dziś na bank jadę do ross i kupie.  A pamiętam temat kubka tu z 5-10 lat temu, to byl tylko wstret w komentarzach, jak sie mentalnosc spoleczenstwa potrafi zmienic 🤔 moze to bedzie przyszłość, wiec mniej podpasek i tamponow na smietniskach

awokdas napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Słuchajcie, chyba jednak coś źle robiłam, bo dziś jakoś mi się tak udało założyć, że cały dzień siedział ten kubek na miejscu, tak jak go zamontowałam i nie obniżył się w ogóle :) Wiec jednak jest ok dobrany, tylko musze potrenować :D  Ale ciekawe, że nie wyciekło nic. Oczywiście to bardzo dobrze :D 

to super, ja dziś na bank jadę do ross i kupie.  A pamiętam temat kubka tu z 5-10 lat temu, to byl tylko wstret w komentarzach, jak sie mentalnosc spoleczenstwa potrafi zmienic ? moze to bedzie przyszłość, wiec mniej podpasek i tamponow na smietniskach

W moim i w tym temacie widać, że nadal sporo kobiet czuje obrzydzenie, zamiast zaakceptować prawdę i fakty ;) nie muszą zrezygnować z podpasek przecież. Ale nie wiem po co prześmiewcze, bzdurne komentarze typu "i co, u lekarza siedzicie sobie na ubikacji, wyciągacie kubeczek i myjecie z gołą dupą w publicznej umywalce, gdzie zaraz ja umyję ręce?"... Zamiast wspierać fajne i bardzo pomagające wielu kobietą, rozwiązanie. Napisałam bzdurne komentarze, bo ja i większość dziewczyn (w innym temacie) napisałyśmy już wczesniej, że nie zdarzyło nam się myć kubeczka w toalecie publicznej. Ale jak widać zostałyśmy zignorowane, i komentarze przeniosły się tutaj :D więc zacofania jest nadal sporo, ale całe szczęście coraz mniej :P

awokdas napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Słuchajcie, chyba jednak coś źle robiłam, bo dziś jakoś mi się tak udało założyć, że cały dzień siedział ten kubek na miejscu, tak jak go zamontowałam i nie obniżył się w ogóle :) Wiec jednak jest ok dobrany, tylko musze potrenować :D  Ale ciekawe, że nie wyciekło nic. Oczywiście to bardzo dobrze :D 

to super, ja dziś na bank jadę do ross i kupie.  A pamiętam temat kubka tu z 5-10 lat temu, to byl tylko wstret w komentarzach, jak sie mentalnosc spoleczenstwa potrafi zmienic ? moze to bedzie przyszłość, wiec mniej podpasek i tamponow na smietniskach

powiem Ci, że jak kilka lat temu przeczytałam o tych kubeczkach, to też byłam na nie. Tzn nie obrzydzało mnie to, ale nie umiałam sobie wyobrazić po pierwsze, że coś związanego z krwią jest wielorazowego użytku a po drugie jak to się niby będzie trzymało :D Potem nie zawracałam sobie tym głowy w ogóle az to tego tematu na Vitce kto czego używa i zdziwiłam się, ze tak wiele osób używa tego kubeczka i jeszcze tak bardzo zachwala. To pomyślałam, że może jednak coś w tym jest i warto spróbować. I jestem bardzo zadowolona :) Fakt, że póki co jestem w domu, więc tez wymiana łatwa - bach pod prysznic, wszystko pięknie czysto itp. Ale pewnie jak nabiorę wprawy, to i w innych warunkach się uda ;) Na plus - na pewno mniejsza potrzeba zmieniania - ja np podpaskę zmieniałam co jakiś tam czas nawet jak nie było na niej dużo - po prostu po kilku godzinach podpaski wydzielają specyficzny zapaszek. Z kubkiem nie ma tego problemu - nie ma dostępu powietrza, więc nic się nie psuje i nie śmierdzi. Dwa - tamponów nie lubiłam, ale kilka razy w życiu używałam i pamiętam że wyjmowanie "na sucho" jak tampon nie jest napełniony, jest po prostu niekomfortowe. W kubku tego nie ma. Minus - nie wiem kiedy się napełni - na podpasce było widać czarno na białym (a raczej czerwono na białym XD). Pierwszego dnia łaziłam co 4 godziny, ale sie okazało że zupełnie niepotrzebnie. Przynajmniej tym razem :) Zobaczymy następnym razem, bo już jestem po ;) Myślę, że warto spróbować i wyrobić sobie swoje zdanie. 30 zł tyłka nie urwie jeśli nam nie podpasuje.

Pasek wagi

mlodapanna2020 napisał(a):

awokdas napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Słuchajcie, chyba jednak coś źle robiłam, bo dziś jakoś mi się tak udało założyć, że cały dzień siedział ten kubek na miejscu, tak jak go zamontowałam i nie obniżył się w ogóle :) Wiec jednak jest ok dobrany, tylko musze potrenować :D  Ale ciekawe, że nie wyciekło nic. Oczywiście to bardzo dobrze :D 

to super, ja dziś na bank jadę do ross i kupie.  A pamiętam temat kubka tu z 5-10 lat temu, to byl tylko wstret w komentarzach, jak sie mentalnosc spoleczenstwa potrafi zmienic ? moze to bedzie przyszłość, wiec mniej podpasek i tamponow na smietniskach

W moim i w tym temacie widać, że nadal sporo kobiet czuje obrzydzenie, zamiast zaakceptować prawdę i fakty ;) nie muszą zrezygnować z podpasek przecież. Ale nie wiem po co prześmiewcze, bzdurne komentarze typu "i co, u lekarza siedzicie sobie na ubikacji, wyciągacie kubeczek i myjecie z gołą dupą w publicznej umywalce, gdzie zaraz ja umyję ręce?"... Zamiast wspierać fajne i bardzo pomagające wielu kobietą, rozwiązanie. Napisałam bzdurne komentarze, bo ja i większość dziewczyn (w innym temacie) napisałyśmy już wczesniej, że nie zdarzyło nam się myć kubeczka w toalecie publicznej. Ale jak widać zostałyśmy zignorowane, i komentarze przeniosły się tutaj :D więc zacofania jest nadal sporo, ale całe szczęście coraz mniej :P

jest jeszcze niechęć, ale kiedys to wszystkie byly obrzydzone  :) a pamietam jeszcze jak oglądałam z 8 lat temu jakiś program, pokazujący zycie malzestwa, które zylo niby gdzieś na odludziu, w namiocie i ona mówiła, ze używa kubeczka. Ten kubeczek byl pokazany jako coś dziwnego, nawet pani prowadząca widać bylo, ze ma niesmak

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.