Temat: Podpaska, tampon, a moze kubeczek menstruacyjny? ;)

Jak w temacie, co preferujecie? 

Ja przez pierwsze miesiace od pierwszego okresu jako nastolatka uzywalam podpasek, ale zrezygnowalam szybko i juz nigdy do nich nie wrocilam. Wybralam tampony. W podpaskach czulam sie jak w pieluszce, balam sie, ze cos mi przecieknie, w nocy bylo mi nie wygodnie... Tampon (najmniesze z o.b.) wkladalam i mialam spokoj, nigdy mi nie przeciekl, wymienialam regularnie, nie mialam nigdy infekcji :) A od 2 lat uzywam tylko kubeczka i moge polecic kazdej kobiecie! Mam 3 rozne wielkosci i z malego + sredniego jestem zadowolona, przy duzym czuje bol przy wkladaniu, wiec uzywam tylko w podrozy, gdy wiem, ze nie wymienie go przez 3h+.

Have_fun napisał(a):

Nie wyobrażam sobie nosić podpasek i byłam przekonana że w dzisiejszych czasach mało która kobieta ich używa - jak widać bardzo się myliłam! Do kubeczka nie potrafię, i chyba nie chcę się przekonać. 

Także ja tylko tampony. Tak na marginesie, ostatnio obczaiłam tampony Beepy - nie mają sznurka i bzykać się z nimi można. Pytania mojego męża typu "kiedy Ci się ten okres wreszcie skończy" przestały mieć rację bytu ;) I wszyscy zadowoleni.

Ooo a tego to ja nie znam :D Obczailam w google i szczerze ciekawie to wyglada... ale balabym sie, ze podczas seksu partner wepchnie to we mnie zbyt gleboko 🤪 chociaz wiem, ze to tylko moja wyobraznia i na pewno sa bezpieczne :) 

Edit: Zoe, ja akurat od prawie 20 lat dziwie sie, ze niektore kobiety sa zadowolone z podpasek, bo ja w nich czulam sie jakbym miala pieluche :D I zdziwilo mnie to, ze kobiet, ktore wola podpaski, jest az tak duzo. Oczywiscie, widzialam ze podpaski nadal sa uzywane, inaczej nie byloby ich w sprzedazy, na pewno nie w takiej ilosci ;) Ale dla mnie tampony (a teraz kubeczek) w porownaniu z podpaskami sa jak niebo vs pieklo....

mlodapanna2020 napisał(a):

Have_fun napisał(a):

Nie wyobrażam sobie nosić podpasek i byłam przekonana że w dzisiejszych czasach mało która kobieta ich używa - jak widać bardzo się myliłam! Do kubeczka nie potrafię, i chyba nie chcę się przekonać. 

Także ja tylko tampony. Tak na marginesie, ostatnio obczaiłam tampony Beepy - nie mają sznurka i bzykać się z nimi można. Pytania mojego męża typu "kiedy Ci się ten okres wreszcie skończy" przestały mieć rację bytu ;) I wszyscy zadowoleni.

Ooo a tego to ja nie znam :D Obczailam w google i szczerze ciekawie to wyglada... ale balabym sie, ze podczas seksu partner wepchnie to we mnie zbyt gleboko ? chociaz wiem, ze to tylko moja wyobraznia i na pewno sa bezpieczne :) 

Edit: Zoe, ja akurat od prawie 20 lat dziwie sie, ze niektore kobiety sa zadowolone z podpasek, bo ja w nich czulam sie jakbym miala pieluche :D I zdziwilo mnie to, ze kobiet, ktore wola podpaski, jest az tak duzo. Oczywiscie, widzialam ze podpaski nadal sa uzywane, inaczej nie byloby ich w sprzedazy, na pewno nie w takiej ilosci ;) Ale dla mnie tampony (a teraz kubeczek) w porownaniu z podpaskami sa jak niebo vs pieklo....

Tez takie myśli miałam przy tych tamponach bez sznureczka. Ale czasami są baaardzo przydatne 😈🤣

brujita napisał(a):

awokdas napisał(a):

ktory polecacie? Macie jeden czy kilka na zmianę, zeby nie myc i zakładać od razu

Mam jeden. Ale jak nie myć i zakładać inny? Co zrobić z tym niemytym? Kubeczek wystarczy spłukać wodą i założyć ponownie.

tzn zalozyc nowy a ten oproznic i niech sie moczy 🤔 nie wiem, wydawalo mi sie, ze widziałam akcesoria do kubeczkow tj taki kubek w którym sie niby "odkaza" kubeczki jakimis srodkami 🤔 czy wystarczy zwykla woda? Ale to.musi byc nie poreczne, jak to zrobic, jak tu dajmy na to cieknie a do zlewu sa ze dwa kroki..

o szlag, ze ja nie widzialam waszych odpowiedzi a bylam w Rossmannie, kupilabym ten na próbę.

awokdas napisał(a):

brujita napisał(a):

awokdas napisał(a):

ktory polecacie? Macie jeden czy kilka na zmianę, zeby nie myc i zakładać od razu

Mam jeden. Ale jak nie myć i zakładać inny? Co zrobić z tym niemytym? Kubeczek wystarczy spłukać wodą i założyć ponownie.

tzn zalozyc nowy a ten oproznic i niech sie moczy ? nie wiem, wydawalo mi sie, ze widziałam akcesoria do kubeczkow tj taki kubek w którym sie niby "odkaza" kubeczki jakimis srodkami ? czy wystarczy zwykla woda? Ale to.musi byc nie poreczne, jak to zrobic, jak tu dajmy na to cieknie a do zlewu sa ze dwa kroki..

o szlag, ze ja nie widzialam waszych odpowiedzi a bylam w Rossmannie, kupilabym ten na próbę.

W sumie dobre pytanie wbrew pozorom :D W domu i tak przy zmianie podpaski się podmywam, więc woda by była pod ręką. Ale np jak byłaby potrzeba opróżnić poza domem? W jakimś kibelku, gdzie wiadomo że umywalki są na zewnątrz. Nie wiem w publicznym czy w pracy gdzieś? Jak to ogarniacie? Wyjmuje się, wylewa, ale jakoś się trzeba doczłapać do umywalki. Co wtedy? Papier w gacie na te kilkanaście sekund? Myjecie i z powrotem do kabiny? Wiadomo że najlepiej unikać takich sytuacji, ale zakładam, że moze się zdarzyć :) Może macie jakieś patenty, które mogą się potencjalnie przydać :D ?

Pasek wagi

gorgiana napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

gorgiana napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

Tylko odpaski.

Tampon i kubeczek macie w sobie te 4 h powiedzmy. Cała ta krew czeka sobie w pochwie, kisi się, nie ma dojścia powietrza. Dla mnie rozsądnie jest po prostu okres z siebie wydalić, a nie go w sobie chować. Z tego powodu nie wyobrazam sobie używać tych dwóch rzeczy. 

Tu się właśnie mylisz, bo to przez dostęp powietrza krew się kosi i psuje, i tak właśnie jest w przypadku podpasek i tamponów, dlatego musisz je co te 4h wymienić bo bakterie się rozwijają i brzydko pachnie. Kubeczek nie ma tego problemu, powietrze nie dochodzi, krew się nie psuje i dlatego można go mieć do 12h w środku.

Dla mnie to po prostu obrzydliwe, że coś z krwią mi tam siedzi 12h blleeeh, taki magazynek na krew wewnątrz mnie, która sobie pływa po całym układzie rozrodczym, zaraz rzygne. 

Ale przecież nie ma żadnego nakazu, że trzeba nosić aż 12h, tylko to jest czas maksymalny do jakiego jest to bezpieczne. Ja sama czasami używam podpasek, jak mam bardzo skąpy okres, i nie uważam żeby nie można ich było używać, czy też tamponow, każdy co lubi i co mu pasuje to wybiera. Tylko żeby nie szerzyć błędnego myślenia, że Podpaski i tampony są bardziej higieniczne bo nie są. A twoja krew pływa w twoim ciele i to jest naturalne. Nie rozumiem tego obrzydzenia do własnej krwi. A nie obrzydza cię, że masz mocz w pęcherzu i kał w jelitach? Mam wrażenie, że te obrzydzenie krwią to jest wręcz związane z obrzydzeniem kobiecą seksualnością, bo to już nie pierwszy raz spotykam, że kobiety same się siebie brzydzą, bo akurat obrzydzenie mężczyzn miesiączką jest powszechne. 

Nie zgodzę się z tym, bo nie po to organizm się czegoś z siebie pozbywa, żeby całkiem obojętne było przetrzymywanie tej krwi godzinami w sobie (podobnie jak znane są szkodliwe skutki przetrzymywania kału)-a skoro jest w jakiejś gąbce, tamponie to często się zapomina na kilka godzin no bo przecież nic nie wycieka... Oczywiście każdy sobie wsadza co chce, ale dla mnie osobiście tampony (i to zmieniane częściej niż co 3-4godz bo zawsze najmniejszych używałam) kończyły się ciągłymi stanami zapalnymi aż w końcu usunięciem cześci szyjki macicy z powodu zmian-lekarz kazał mi je przestać używać. Od tamtego czasu-czyli ok 30 lat używam tylko podpasek-przywykłam-po prostu się częściej podmywam...za to mam idealną cytologię i nigdy więcej nie miałam infekcji intymnych. Tak że na szczęście każdy ma wolny wybór, a patrząc po ilości podpasek w sklepach w stosunku do innych metod to te ostatnie to margines... (Swoją drogą odnośnie gąbek jako tampon do uprawiania seksu-hmmm...zastanawiam się jak bym ją wygrzebała z macicy jak by mi ją chłop tam wbił ;)

Karolka_83 napisał(a):

awokdas napisał(a):

brujita napisał(a):

awokdas napisał(a):

ktory polecacie? Macie jeden czy kilka na zmianę, zeby nie myc i zakładać od razu

Mam jeden. Ale jak nie myć i zakładać inny? Co zrobić z tym niemytym? Kubeczek wystarczy spłukać wodą i założyć ponownie.

tzn zalozyc nowy a ten oproznic i niech sie moczy ? nie wiem, wydawalo mi sie, ze widziałam akcesoria do kubeczkow tj taki kubek w którym sie niby "odkaza" kubeczki jakimis srodkami ? czy wystarczy zwykla woda? Ale to.musi byc nie poreczne, jak to zrobic, jak tu dajmy na to cieknie a do zlewu sa ze dwa kroki..

o szlag, ze ja nie widzialam waszych odpowiedzi a bylam w Rossmannie, kupilabym ten na próbę.

W sumie dobre pytanie wbrew pozorom :D W domu i tak przy zmianie podpaski się podmywam, więc woda by była pod ręką. Ale np jak byłaby potrzeba opróżnić poza domem? W jakimś kibelku, gdzie wiadomo że umywalki są na zewnątrz. Nie wiem w publicznym czy w pracy gdzieś? Jak to ogarniacie? Wyjmuje się, wylewa, ale jakoś się trzeba doczłapać do umywalki. Co wtedy? Papier w gacie na te kilkanaście sekund? Myjecie i z powrotem do kabiny? Wiadomo że najlepiej unikać takich sytuacji, ale zakładam, że moze się zdarzyć :) Może macie jakieś patenty, które mogą się potencjalnie przydać :D ?

Nie wyobrażam sobie tego, dlatego używam tylko tamponów. Przecież to jest coś potwornego. Nie wiem, przynajmniej mnie przeraża ta wizja, że idę umyć ręce w umywalce w pracy, w poczekalni u lekarza, w galerii handlowej, czy gdzieś tam, a chwilę przede mną jakaś dziewczyna myła tam swój kubeczek wyciągnięty wiadomo skąd. Poza tym krew zawsze gdzieś może kapnać, a ja nie wiem czy ktoś nie ma hiva, albo innej choroby. Nawet jak ktoś przemyje zlew, to przecież przemywa zwykłym mydłem do rąk, nie środkiem przeznaczonym do dezynfekcji. Plus wiadomo, że do ubikacji się idzie w wiadomych celach, ale zawsze myślałam że w cywilizowanym świecie po to są kabiny w miejscach publicznych, żeby każdy robił to co ma zrobić za zamkniętymi drzwiami - a nie przenosił się z tym do części wspólnej z umywalkami. A znowu korzystanie z kabin dla osób  niepełnosprawnych gdzie jest tuż obok zlew (bo już kiedyś był taki wątek na forum, że "ja sobie szybciutko tylko wskoczę wymienić kubeczek do kabiny dla niepełnosprawnych") jest nie w porządku moim zdaniem. W końcu kabina dla osób niepełnosprawnych, a nie niepełnosprawnych i chcących tylko szybciutko sobie wskoczyć po coś tam. 

Wilena napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

awokdas napisał(a):

brujita napisał(a):

awokdas napisał(a):

ktory polecacie? Macie jeden czy kilka na zmianę, zeby nie myc i zakładać od razu

Mam jeden. Ale jak nie myć i zakładać inny? Co zrobić z tym niemytym? Kubeczek wystarczy spłukać wodą i założyć ponownie.

tzn zalozyc nowy a ten oproznic i niech sie moczy ? nie wiem, wydawalo mi sie, ze widziałam akcesoria do kubeczkow tj taki kubek w którym sie niby "odkaza" kubeczki jakimis srodkami ? czy wystarczy zwykla woda? Ale to.musi byc nie poreczne, jak to zrobic, jak tu dajmy na to cieknie a do zlewu sa ze dwa kroki..

o szlag, ze ja nie widzialam waszych odpowiedzi a bylam w Rossmannie, kupilabym ten na próbę.

W sumie dobre pytanie wbrew pozorom :D W domu i tak przy zmianie podpaski się podmywam, więc woda by była pod ręką. Ale np jak byłaby potrzeba opróżnić poza domem? W jakimś kibelku, gdzie wiadomo że umywalki są na zewnątrz. Nie wiem w publicznym czy w pracy gdzieś? Jak to ogarniacie? Wyjmuje się, wylewa, ale jakoś się trzeba doczłapać do umywalki. Co wtedy? Papier w gacie na te kilkanaście sekund? Myjecie i z powrotem do kabiny? Wiadomo że najlepiej unikać takich sytuacji, ale zakładam, że moze się zdarzyć :) Może macie jakieś patenty, które mogą się potencjalnie przydać :D ?

Nie wyobrażam sobie tego, dlatego używam tylko tamponów. Przecież to jest coś potwornego. Nie wiem, przynajmniej mnie przeraża ta wizja, że idę umyć ręce w umywalce w pracy, w poczekalni u lekarza, w galerii handlowej, czy gdzieś tam, a chwilę przede mną jakaś dziewczyna myła tam swój kubeczek wyciągnięty wiadomo skąd. Poza tym krew zawsze gdzieś może kapnać, a ja nie wiem czy ktoś nie ma hiva, albo innej choroby. Nawet jak ktoś przemyje zlew, to przecież przemywa zwykłym mydłem do rąk, nie środkiem przeznaczonym do dezynfekcji. Plus wiadomo, że do ubikacji się idzie w wiadomych celach, ale zawsze myślałam że w cywilizowanym świecie po to są kabiny w miejscach publicznych, żeby każdy robił to co ma zrobić za zamkniętymi drzwiami - a nie przenosił się z tym do części wspólnej z umywalkami. A znowu korzystanie z kabin dla osób  niepełnosprawnych gdzie jest tuż obok zlew (bo już kiedyś był taki wątek na forum, że "ja sobie szybciutko tylko wskoczę wymienić kubeczek do kabiny dla niepełnosprawnych") jest nie w porządku moim zdaniem. W końcu kabina dla osób niepełnosprawnych, a nie niepełnosprawnych i chcących tylko szybciutko sobie wskoczyć po coś tam. 

Jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie wymieniac kubeczka w miejscu publicznym :D zawsze w domu lub np hotelu (na wakacjach, do tej pory zdarzylo sie to raz), a uzywam od 2 lat. Najdluzsza podroz podczas okresu (to tez zdarzylo sie tylko raz do tej pory, odkad uzywam kubeczka) trwala u mnie 10 godzin i kubeczek nawet nie byl pelny (to ten moj najwiekszy rozmiar, czyli normalna merula, nawet nie xl).

W domu myje rece, siadam na ubikacje, wyciagam kubeczek i miedzy nogi wkladam na te kilka sekund 2 warstwy papieru toaletowego. Myje kubeczek kilkanascie sekund goraca i letnia woda i wkladam spowrotem. Umywalke zawsze myje :) 

Edit: aha, jeszcze zalewam je wrzatkiem raz na dobe, w tym czasie mam inny wlozony :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.