Temat: Podpaska, tampon, a moze kubeczek menstruacyjny? ;)

Jak w temacie, co preferujecie? 

Ja przez pierwsze miesiace od pierwszego okresu jako nastolatka uzywalam podpasek, ale zrezygnowalam szybko i juz nigdy do nich nie wrocilam. Wybralam tampony. W podpaskach czulam sie jak w pieluszce, balam sie, ze cos mi przecieknie, w nocy bylo mi nie wygodnie... Tampon (najmniesze z o.b.) wkladalam i mialam spokoj, nigdy mi nie przeciekl, wymienialam regularnie, nie mialam nigdy infekcji :) A od 2 lat uzywam tylko kubeczka i moge polecic kazdej kobiecie! Mam 3 rozne wielkosci i z malego + sredniego jestem zadowolona, przy duzym czuje bol przy wkladaniu, wiec uzywam tylko w podrozy, gdy wiem, ze nie wymienie go przez 3h+.

ZaMalaSpodnica napisał(a):

Tylko odpaski.

Tampon i kubeczek macie w sobie te 4 h powiedzmy. Cała ta krew czeka sobie w pochwie, kisi się, nie ma dojścia powietrza. Dla mnie rozsądnie jest po prostu okres z siebie wydalić, a nie go w sobie chować. Z tego powodu nie wyobrazam sobie używać tych dwóch rzeczy. 

Tu się właśnie mylisz, bo to przez dostęp powietrza krew się kosi i psuje, i tak właśnie jest w przypadku podpasek i tamponów, dlatego musisz je co te 4h wymienić bo bakterie się rozwijają i brzydko pachnie. Kubeczek nie ma tego problemu, powietrze nie dochodzi, krew się nie psuje i dlatego można go mieć do 12h w środku.

gorgiana napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

Tylko odpaski.

Tampon i kubeczek macie w sobie te 4 h powiedzmy. Cała ta krew czeka sobie w pochwie, kisi się, nie ma dojścia powietrza. Dla mnie rozsądnie jest po prostu okres z siebie wydalić, a nie go w sobie chować. Z tego powodu nie wyobrazam sobie używać tych dwóch rzeczy. 

Tu się właśnie mylisz, bo to przez dostęp powietrza krew się kosi i psuje, i tak właśnie jest w przypadku podpasek i tamponów, dlatego musisz je co te 4h wymienić bo bakterie się rozwijają i brzydko pachnie. Kubeczek nie ma tego problemu, powietrze nie dochodzi, krew się nie psuje i dlatego można go mieć do 12h w środku.


Dla mnie to po prostu obrzydliwe, że coś z krwią mi tam siedzi 12h blleeeh, taki magazynek na krew wewnątrz mnie, która sobie pływa po całym układzie rozrodczym, zaraz rzygne. 

ZaMalaSpodnica napisał(a):

gorgiana napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

Tylko odpaski.

Tampon i kubeczek macie w sobie te 4 h powiedzmy. Cała ta krew czeka sobie w pochwie, kisi się, nie ma dojścia powietrza. Dla mnie rozsądnie jest po prostu okres z siebie wydalić, a nie go w sobie chować. Z tego powodu nie wyobrazam sobie używać tych dwóch rzeczy. 

Tu się właśnie mylisz, bo to przez dostęp powietrza krew się kosi i psuje, i tak właśnie jest w przypadku podpasek i tamponów, dlatego musisz je co te 4h wymienić bo bakterie się rozwijają i brzydko pachnie. Kubeczek nie ma tego problemu, powietrze nie dochodzi, krew się nie psuje i dlatego można go mieć do 12h w środku.

Dla mnie to po prostu obrzydliwe, że coś z krwią mi tam siedzi 12h blleeeh, taki magazynek na krew wewnątrz mnie, która sobie pływa po całym układzie rozrodczym, zaraz rzygne. 

Mniej higieniczne, czyste, a bardziej obrzydliwe sa wlasnie podpaski. Niewazne, co ty sobie myslisz i wyobrazasz, kubeczek jest zdrowszy i bardziej higieniczny i to sa fakty. Oczywiscie, kazda z nas musi wybrac dla siebie to co najlepsze :) Ale faktow nie zmienisz.

ZaMalaSpodnica napisał(a):

gorgiana napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

Tylko odpaski.

Tampon i kubeczek macie w sobie te 4 h powiedzmy. Cała ta krew czeka sobie w pochwie, kisi się, nie ma dojścia powietrza. Dla mnie rozsądnie jest po prostu okres z siebie wydalić, a nie go w sobie chować. Z tego powodu nie wyobrazam sobie używać tych dwóch rzeczy. 

Tu się właśnie mylisz, bo to przez dostęp powietrza krew się kosi i psuje, i tak właśnie jest w przypadku podpasek i tamponów, dlatego musisz je co te 4h wymienić bo bakterie się rozwijają i brzydko pachnie. Kubeczek nie ma tego problemu, powietrze nie dochodzi, krew się nie psuje i dlatego można go mieć do 12h w środku.

Dla mnie to po prostu obrzydliwe, że coś z krwią mi tam siedzi 12h blleeeh, taki magazynek na krew wewnątrz mnie, która sobie pływa po całym układzie rozrodczym, zaraz rzygne. 

A gdzie niby jest ta krew zanim spłynie do Twojej podpaski? 😂


Ja uzywam tamponów, podpasek nienawidzę, nie wyobrażam już sobie chodzić z krwią na wierzchu (tzn poza organizmem) Plus zdarzało się, że odparzaly mnie. Myślę nad kubeczkiem 

zachęcacie tym kubeczkiem :D Serio. Noszę podpaski, bo tampony mnie wkurzają, ale nie powiem zeby podpaski to był jakis luksus :D Ot mniejsze zło. Ale prawdą jest, że niekiedy, szczególnie latem, potrafią odparzyć, choć jestem z tych raczej odpornych na tego typu sprawy. A jednak się czasem zdarza. No i niestety po porodach muszę używać tych gigantycznych podpasek nocnych. Nie że leci wiecej niz kiedyś, bo nie mam jakichś dużych tych okresów, ale tak jakos się rozływa bardziej w każdym kierunku i podpaski, których używałam kiedyś nie dają rady. Bo niby mało na nich, ale i tak wyciekło :D Podejrzewam ze to przez blizny po nacinaniu, bo tylko to sie zmieniło. Taki kubeczek powinien załatwić sprawę. Kurde może kupię na próbę :) Tylko własnie czytałam kiedyś, że może byc tak że trafi sie za pierwszym razem a moze byc tak ze trzeba będzie kupić kilka zanim się trafi na ten idealny dla siebie i chyba to jakoś mnie odstrasza od próbowania ;)

Pasek wagi

ZaMalaSpodnica napisał(a):

gorgiana napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

Tylko odpaski.

Tampon i kubeczek macie w sobie te 4 h powiedzmy. Cała ta krew czeka sobie w pochwie, kisi się, nie ma dojścia powietrza. Dla mnie rozsądnie jest po prostu okres z siebie wydalić, a nie go w sobie chować. Z tego powodu nie wyobrazam sobie używać tych dwóch rzeczy. 

Tu się właśnie mylisz, bo to przez dostęp powietrza krew się kosi i psuje, i tak właśnie jest w przypadku podpasek i tamponów, dlatego musisz je co te 4h wymienić bo bakterie się rozwijają i brzydko pachnie. Kubeczek nie ma tego problemu, powietrze nie dochodzi, krew się nie psuje i dlatego można go mieć do 12h w środku.

Dla mnie to po prostu obrzydliwe, że coś z krwią mi tam siedzi 12h blleeeh, taki magazynek na krew wewnątrz mnie, która sobie pływa po całym układzie rozrodczym, zaraz rzygne. 

ja bym sie bardziej bala ze bede chciala wyciagnac w pracy i rozleje mi sie ta krew.. na sama mysl mam ciary. Natomiast skoro dziewczynom sie sprawdza to po co im obrzydzac korzystanie ?;p

Asha. napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

gorgiana napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

Tylko odpaski.

Tampon i kubeczek macie w sobie te 4 h powiedzmy. Cała ta krew czeka sobie w pochwie, kisi się, nie ma dojścia powietrza. Dla mnie rozsądnie jest po prostu okres z siebie wydalić, a nie go w sobie chować. Z tego powodu nie wyobrazam sobie używać tych dwóch rzeczy. 

Tu się właśnie mylisz, bo to przez dostęp powietrza krew się kosi i psuje, i tak właśnie jest w przypadku podpasek i tamponów, dlatego musisz je co te 4h wymienić bo bakterie się rozwijają i brzydko pachnie. Kubeczek nie ma tego problemu, powietrze nie dochodzi, krew się nie psuje i dlatego można go mieć do 12h w środku.

Dla mnie to po prostu obrzydliwe, że coś z krwią mi tam siedzi 12h blleeeh, taki magazynek na krew wewnątrz mnie, która sobie pływa po całym układzie rozrodczym, zaraz rzygne. 

A gdzie niby jest ta krew zanim spłynie do Twojej podpaski? ?

Ja uzywam tamponów, podpasek nienawidzę, nie wyobrażam już sobie chodzić z krwią na wierzchu (tzn poza organizmem) Plus zdarzało się, że odparzaly mnie. Myślę nad kubeczkiem 

Przeplywa przezemnie i wycieka? Kubeczek to trochę jak wciąganie gili zamiast smarkanie. 

Kubeczek! Wspaniała sprawa, no i w przeciwieństwie do tamponów, można go zaaplikować gdy wiemy, że okres się zbliża, a jeszcze go nie ma. Wejdzie z łatwością, w przeciwieństwie do tamponu, który ma wtedy takie tarcie, że boli sama aplikacja. Wcześniej używałam tamponów, a teraz nie muszę się przejmować czy je mam. Wymianę w miejscu publicznym też zaliczyłam i wystarczy mieć przy sobie mokre chusteczki i go przetrzeć. 

Despacitoo napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

gorgiana napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

Tylko odpaski.

Tampon i kubeczek macie w sobie te 4 h powiedzmy. Cała ta krew czeka sobie w pochwie, kisi się, nie ma dojścia powietrza. Dla mnie rozsądnie jest po prostu okres z siebie wydalić, a nie go w sobie chować. Z tego powodu nie wyobrazam sobie używać tych dwóch rzeczy. 

Tu się właśnie mylisz, bo to przez dostęp powietrza krew się kosi i psuje, i tak właśnie jest w przypadku podpasek i tamponów, dlatego musisz je co te 4h wymienić bo bakterie się rozwijają i brzydko pachnie. Kubeczek nie ma tego problemu, powietrze nie dochodzi, krew się nie psuje i dlatego można go mieć do 12h w środku.

Dla mnie to po prostu obrzydliwe, że coś z krwią mi tam siedzi 12h blleeeh, taki magazynek na krew wewnątrz mnie, która sobie pływa po całym układzie rozrodczym, zaraz rzygne. 

ja bym sie bardziej bala ze bede chciala wyciagnac w pracy i rozleje mi sie ta krew.. na sama mysl mam ciary. Natomiast skoro dziewczynom sie sprawdza to po co im obrzydzac korzystanie ?;p

Tym bardziej, ze fakty sa inne, niz jej wymyslanie :D

ZaMalaSpodnica napisał(a):

Asha. napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

gorgiana napisał(a):

ZaMalaSpodnica napisał(a):

Tylko odpaski.

Tampon i kubeczek macie w sobie te 4 h powiedzmy. Cała ta krew czeka sobie w pochwie, kisi się, nie ma dojścia powietrza. Dla mnie rozsądnie jest po prostu okres z siebie wydalić, a nie go w sobie chować. Z tego powodu nie wyobrazam sobie używać tych dwóch rzeczy. 

Tu się właśnie mylisz, bo to przez dostęp powietrza krew się kosi i psuje, i tak właśnie jest w przypadku podpasek i tamponów, dlatego musisz je co te 4h wymienić bo bakterie się rozwijają i brzydko pachnie. Kubeczek nie ma tego problemu, powietrze nie dochodzi, krew się nie psuje i dlatego można go mieć do 12h w środku.

Dla mnie to po prostu obrzydliwe, że coś z krwią mi tam siedzi 12h blleeeh, taki magazynek na krew wewnątrz mnie, która sobie pływa po całym układzie rozrodczym, zaraz rzygne. 

A gdzie niby jest ta krew zanim spłynie do Twojej podpaski? ?

Ja uzywam tamponów, podpasek nienawidzę, nie wyobrażam już sobie chodzić z krwią na wierzchu (tzn poza organizmem) Plus zdarzało się, że odparzaly mnie. Myślę nad kubeczkiem 

Przeplywa przezemnie i wycieka? Kubeczek to trochę jak wciąganie gili zamiast smarkanie. 

Wciąganie gili zamiast smarkanie? Ja nie wierze, że dorosła kobieta podaje takie argumenty. Brzydzi Cię kubeczek- w porządku, masz prawo tak to odbierać, ale po co podajesz takie przykłady z czapy, które nie mają żadnego przełożenia.


Faktem jest, że kubeczek jest najbezpieczniejszym i najbardziej higienicznym sposobem wydalenie krwi menstruacyjnej, ale nie znaczy to, ze każdy się do tej metody przekona i jest to okej. Dziewczyny, które boją się pochlapania: kubeczek wymieniamy, gdy nie jest całkowicie zapełniony, ponieważ jeśli się zapełni  w 100%, to przecieka, a dla nas jest to znak, ze musimy skrócić czas trzymania kubeczka. Wiec w momencie wyciągania jest jeszcze trochę przestrzeni na „poruszającą się krew” ;) druga sprawa, ja to zawsze robię siedząc na toalecie i naprawdę nie wiem, co mogłoby się stać, żebym rozlała zawartość. Polecam Wam spróbować i wyrobić sobie opinie. Tani kubeczek można dostać w rossmanie- osobiście używam kubeczek kupiony właśnie tam. Nawet jeśli Wam nie będzie odpowiadać, to tylko 30 zł.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.