Temat: Dlaczego nie chcecie mieć dzieci?

Pytanie skierowane do osób które nie chcą mieć dzieci (NIGDY) i są tego pewne w 100%.

Sama nie chcę mieć dzieci i zastanawiam się jak to jest u was ;)  Bez hejtu proszę. 

Ile macie lat? 

Od jak dawna jesteście pewne że nie chcecie i nie będziecie chciały ich mieć?

Jesteście w związku? Czy wasi partnerzy też ich nie chcą? 

Dlaczego nie chcecie mieć dzieci? 

Jaka jest reakcja waszej rodziny? No i jak sobie radzicie z głupimi tekstami typu " Zobaczysz zmienisz zdanie, bla bla bla." 

Ja(25lat) szczerze mówiąc tylko i wyłącznie z samolubnych pobudek, dziecko byłoby dla mnie ogromnym ciężarem, i nie wyobrażam dostosować całego swojego życia do dziecka, do którego byłabym uwiązana 24h na dobę. Lubię moje życie takie jakie jest, lubię swoją niezależność od nikogo, to że mogę sobie wyjść/wyjechać i nikomu się nie tłumaczyć, wydawać pieniądze tylko i wyłącznie na moje zachcianki. Lubię ciszę, spokój i porządek.

Druga kwestia, najzwyczajniej w świecie, wydaje mi się że nie byłabym dobrą matką. 

Mam 32 lata, od kilku lat mężatka, od ponad 10 lat jesteśmy razem. Gdy wszystkie dzieci pytały skąd się wzięły, ja pytałam jak zrobić żeby nie mieć dzieci 😂. To w skrócie oddaje moje podejście już od maleńkości. Bardzo cenię sobie ciszę, spokój i porządek a nade wszystko cenię wolność. Jak zauważyłam ze swoich własnych obserwacji oraz tego co widziałam u znajomych, dziecko to zaprzeczenie wszystkich tych wartości o których wspominam powyżej. Dodatkowo ludzie zawsze zakładają że będą mieć zdrowe i słodkie dziecko - nie mówi się o tym że można skończyć z rozerwanym kroczem i mięśniami brzucha, wiecznym zapaleniem sutków czy wypadającymi zębami i włosami a to i tak pikuś, przy chorym dziecku wymagającym ciągłej opieki, oczywiście pewnie są też plusy ale to nie jest wybór koloru paznokci że się można rozczarować tylko decyzja determinująca przyszłość. Moje życie jest pełne takim jakie jest, mam cudownego Męża który podziela mój światopogląd, karierę którą rozwijam, czas na podróże, i hajs się zgadza, nie mam zamiaru tego psuć ani teraz ani później bo taki jest schemat życia w Polsce. Mam zerowy instynkt macierzyński (chociaż jestem bardzo opiekuńcza wobec osób które kocham). Jeszcze jak byłam młodsza to myślałam czasem, że może mi się odmieni ale zamiast tego jeszcze bardziej zradykalizowałam się w tym że nie chce. Jak kupiliśmy spore mieszkanie to wszyscy czekali kiedy dziecko - a tu zonk :D , teraz już się chyba powoli godzą że nie będę żyła tak jak oni sobie wymyślili. 

maja8999 napisał(a):

agazur57 napisał(a):

maja8999 napisał(a):

IfYouWereThereBeware napisał(a):

Niby piszecie o różnych powodach, a tak naprawdę z prawie każdej wypowiedzi jak wół wyłaniają się dwa powody: egoizm i strach.

Jeśli nikt z tego powodu nie cierpi, to chyba nie ma w tym nic złego. 

system emerytalny ucierpi, a my z nim

Uważam, że to zwyczajne skur.....stwo, powoływać na świat nowego człowieka, ze względu na system. Jak się ma ta chłodna kalkulacja do miłości? Nijak. To ten chory system należałoby zmienić. Zresztą emerytura mojego ojca, który był budowlańcem a po pracy uprawiał ziemię, to jakieś 1200 zł, więc o czym my w ogóle mówimy. Ten system i całe Państwo to porażka. Na swoją emeryturę odkładam sama, plus to co pracodawca płaci i odciąga z pensji, ale liczę się z tym, że tych pieniędzy może nigdy nie zobaczę.

system jest jaki jest i tego nie zmienisz. Ty sponsorujesz teraz swoim rodzicom, moje dzieci będą sponsorować mnie. Każdy żyje jak chce. 

ja nie chciałam mieć dzieci bo... panicznie bałam się porodu.

Jak miałam 20 lat to mi lekarz powiedział, że będę mieć problemy z płodnością (problemy z hormonami) - w sumie wtedy się nie przejęłam, a może nawet trochę... ucieszyłam? Pamiętam, że sobie pomyślałam "o, może i dobrze, nie będę musiała martwić się o antykoncepcję".

A potem przyszła miłość, poważny związek. Ślub jak miałam 26 lat i zaczęło się pragnienie by jednak to dziecko mieć. Ponad 3 lata seksu bez zabezpieczeń więc rzeczywiście jakieś problemy z płodnością były. A potem niespodzianka i dwie kreski :)

Porodu dalej się panicznie boję, ale teraz jeszcze bardziej się boję żeby po prostu wszystko dobrze się skończyło.

Wcale nie uważam, że każdy musi mieć dziecko. Jak ktoś go nie chce mieć to nie powinien się zmuszać. Ale zarówno denerwują mnie uwagi rodziców do bezdzietnych, że dzieci "to mus" jak i odwrotnie, bezdzietnych do rodziców, że "dzieci to wielkie zło i po co je chcieli".

Pasek wagi

Attraverssiamo napisał(a):

Pytanie skierowane do osób które nie chcą mieć dzieci (NIGDY) i są tego pewne w 100%.

Sama nie chcę mieć dzieci i zastanawiam się jak to jest u was ;)  Bez hejtu proszę. 

Ile macie lat? 

Od jak dawna jesteście pewne że nie chcecie i nie będziecie chciały ich mieć?

Jesteście w związku? Czy wasi partnerzy też ich nie chcą? 

Dlaczego nie chcecie mieć dzieci? 

Jaka jest reakcja waszej rodziny? No i jak sobie radzicie z głupimi tekstami typu " Zobaczysz zmienisz zdanie, bla bla bla." 

Ja(25lat) szczerze mówiąc tylko i wyłącznie z samolubnych pobudek, dziecko byłoby dla mnie ogromnym ciężarem, i nie wyobrażam dostosować całego swojego życia do dziecka, do którego byłabym uwiązana 24h na dobę. Lubię moje życie takie jakie jest, lubię swoją niezależność od nikogo, to że mogę sobie wyjść/wyjechać i nikomu się nie tłumaczyć, wydawać pieniądze tylko i wyłącznie na moje zachcianki. Lubię ciszę, spokój i porządek.

Druga kwestia, najzwyczajniej w świecie, wydaje mi się że nie byłabym dobrą matką. 

mam 30 lat i wcześniej, jakieś 10 lat temu były jakieś tam myśli, że dziecko mogłabym mieć wychodząc z założenia, że taka jest kolej rzeczy patrząc na moje koleżanki i kolegów, którzy pokolei wchodzili w związki, potem śluby i wiadomo - dzieci. I tak sobie żyłam z takim nastawieniem przez kilka lat aż dotarło do mnie, że to kompletnie nie moja bajka. Dużo osob powtarzało często, że byłabym świetnym rodzicem, ale jakoś tak sama nie jestem do tego przekonana. Cenię sobie niezależność, mój chaotyzm jeśli chodzi o działanie. Nie mam także cierpliwości, bardzo źle znoszę hałas. Zwyczajnie sobie nie wyobrażam siebie jako matki i nie chciałabym skrzywdzić nikogo dlatego wolę dzieci nie mieć. Mój partner to akceptuje, ale wiem, że gdybym była w ciąży to by się ucieszył. Co na to rodzina? Ogólnie tematu tego nie poruszamy. Wiadomo, babcia dopytuje o to, ale nie wiem po co jej prawnuk , którego będzie widywać najwyżej raz w roku, myślę, że to takie jeszcze staromodne myślenie, że dzieci trzeba posiadac aby potem rodzicom podać szklankę wody na starość (...)"bla bla bla". 

nie chciaam mieć, bo nie lubię większości dzieci, poza poważnymi, spokojnymi i wrażliwymi, skromymi,  nie rozumiem ich i nie mam dla nich czasu. Nie mam instynku i nie widziałam sięjako matki

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.