- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 listopada 2020, 01:36
Hej dziewczyny i chłopaki! Pewnie tak późna pora wstawienia tego posta mówi sama za siebie - nie mogę spać bo myślę ! 😁 myślę nad moją przyszłą pracą . Jak przeanalizuje wszystkie moje prace to wychodzi na to , że najbardziej zadowolona byłam gdy ...sprzatalam! wakacyjnie pomagalam teściowej w pracy . Pojechałam do niej zagranicę , bo tam mieszka i pracuje od wielu lat. I żadna praca, którą wykonywałam tu w Polsce nie dawała mi takiego komfortu psychicznego i finansowego jak ta zagranica . U nas pracowałam jako spedytor ,logistyk i korepetytor. dwa pierwsze zawody były w miarę opłacalne, ale kazdego dnia niszczyły moje nerwy. Praca 8 h w biurze , po pracy non stop pod telefonem, niejednokrotnie dostawalam telefony o 3 nad ranem bo kierowca ma problem . Czulam sie jak niewolnik i w końcu odeszlam . Obecnie udzielam korepetycji. Jest ok, dzieci wyczekują zajęć, rodzice są bardzo zadowoleni .kasa średnia. Ale mnie to nudzi, mimo , iż na zajęciach jestem kreatywna i generalnie bardzo lubie moich uczniow . 😁 I mam taki dylemat , bo mimo 2 kierunków studiów czuje że sprzątanie da mi więcej radości niż praca za biurkiem w ciepelku . Dla mnie studia nie są wyznacznikiem wartości człowieka. Natomiast gdy rozmawiam z bliskimi o tym , to robią na mnie wielkie oczy, bo " co to za przyjemność sprzątać czyjś syf , dwa kierunki studiów i pójdziesz pracować jak karyna z gimnazjalnym wykształceniem, że trzeba mieć w życiu ambicje " . I mówią to wprost, mimo że wiedzą że moja teściowa właśnie tak pracuje... strasznie mnie to drażni i sprawia przykrość, bo to bliskie nam osoby powinny nas wspierać. Na dodatek powiem , że będąc zagranica i sprzątając, nikt nie traktuje takiej osoby " z góry ". tam jest to zawód jak każdy inny. Ba, zawod bardzo porrzebny . Teściowa nigdy nie narzekała , że ktoś jej ubliżył czy potraktował jak kogoś gorszego . Wręcz przeciwnie. Bardzo ją i jej pracę szanują, dopytują co u niej , jak się miewa . I do tego dostaje porządne pieniądze, zawsze na czas. To chyba w naszej polskiej mentalności pewien trybik szwankuje , że z łatwością oceniamy i szufladkujemy innych . Ze jak komus zaplacimy 15 zl/h za wysprzatanie mieszkanie to czujemy się jak bogowie , a sprzątaczka to niewolnik . Mamy predyspozycje do zadzierania nosa i pokazywania wyższości 😬 a mnie sprzatanie relaksuje , nie czuje presji , robię swoje , idę do domu i mam czas dla siebie . Zdrowie psychiczne jest dla mnie mega ważne i nie wyobrażam sobie wrócić znów do tego ciągłego wyścigu szczurów , ciągłego podkręcania tempa pracy , bycia non stop dla pracodawcy . Co wy sądzicie o takiej pracy ? jeśli ktoś sprząta to jest to oznaką braku intelektu / ambicji? Co siedzi w waszych głowach? 🤔😄
Edytowany przez 21 listopada 2020, 01:36
21 listopada 2020, 02:01
Dla mnie w ogóle ''ambitność'' pracy to jej mało istotny aspekt. Ważne żeby satysfakcjonowała finansowo i była w miarę przez nas lubiana, swoje ambicje można rozwijać po godzinach jak ktoś ma na to ochotę i czuje taką potrzebę :) A jeśli przy okazji praca jest pożyteczna to super, a taką na pewno jest sprzątanie.
21 listopada 2020, 02:52
Praca, wbrew pozorom, nas nie definiuje. Ja pracuje od kilku lat w międzynarodowej korporacji - według norm i społeczeństwa - to super praca marzeń - robię co chcę, kasa jest super itp. Jednak nie jestem szczęśliwa bo coraz więcej tego co robimy/co ja robię - nie zgadza się z moimi wartościami. Z wiekiem zdaje sobie sprawę ze są rzeczy ważne i ważniejsze... i jeśli praca nie sprawia ci przyjemności i jeśli masz wybór czegoś co zapewni ci i dobre pieniądze i zadowolenie z życia, spokój emocjonalny .. - go for it!
Z dwoma kierunkami studiów, zawsze możesz wrócić na rynek, w razie gdy zmienisz zdanie :)
21 listopada 2020, 03:35
Oj kobieto jak ja dobrze Cię rozumiem. Coraz częściej myślę, że wykładanie towaru (pracowałam tak kiedyś w Lewiatanie) sprawiałoby mi więcej przyjemności niż praca pod ciągłą presją, którą teraz mam... komfort psychiczny jest mega ważny. Ja nabawiłam się lęków w pracy od ciągłego stresu i presji.
Edytowany przez panna-anna 21 listopada 2020, 03:36
21 listopada 2020, 05:32
Wcale ci sie nie dziwie, taka praca nie wymaga odpowiedzialnosci wiec i nie stresuje, nie trzeba dogadwac sie z trudnymi czasami ludzmi, nie wymaga tez kwalfikacji wiec nie ma miejsca na watpienie w siebie i swoja wartosc. mozna w latwy sposob zrobic cos na wysoki poziom, zostac pochwalonym a jesli jeszcze dobrze oplaconym to jest to jak dla mnie praca idealna w najwazniejszych kwestiach. Docelowo mogla bys szukac takiej ktora spelnia te warunki plus daje ci pole do bycia kreatywna/tworcza bo po jakism czasie bedzie ci mysle tego brakowalo. Ambicje to wg mnie cos z czego sie wyrasta w pewnym wieku na rzecz komfortu, spokojnej satysfakcji i przyjemnosci :D
Edytowany przez Powabna.Wrozka 21 listopada 2020, 05:32
21 listopada 2020, 05:57
Wiem o czym mówisz. Ja sama ostatnio tak sobie pomyślałam, że taka praca to nie obciąża psychicznie i też fizycznie ciężka ale to zdrowiej może niż 8h przy biurku. Ale w Polsce ciężko, kuzynka pracowała u ludzi, to mówiła, że dramat, wyjechała za granicę robić w hotelu.
21 listopada 2020, 08:32
Cóż, ludzie mają różne ambicje. Moją jest praca z pasją. Powinno się robić to co się lubi.
Próbowałaś sprzątać w Polsce, czy tylko przewidujesz jak ludzie odnoszą się do sprzątaczek?
21 listopada 2020, 08:48
Jesli uwazasz, ze wlasnie to chcesz robic w zyciu to Twoja decyzja.
Ja bym jednak rozpatrzyla za i przeciw, ale tak perspektywicznie. Pracowalas jako sprzataczka pare tyg. Praca przejsciowa, pieniadze bardzo dobre, biorac pod uwage wymagane kwalifikacje, a raczej ich brak. Pytanie czy tak samo bedziesz myslala po latach takiej pracy? Choroby zawodowe dotykaja wiele grup zawodowych, ale pomysl czy w wieku 40-60 lat nadal bedziesz szczesliwa wykonujac ta prace i nie majac innych perspektyw?
Nawet kilka lat w tym zawodzie uniemozliwi Ci powrot do innej pracy (brak innego doswiadczenia plus uludny komfort).
Ja zgadzam sie z Twoimi bliskimi. To nie jest praca dla kogos kto skonczyl studia, w tym dwa kierunki. Szkoda czasu poswieconego na lata nauki i straconych szans. Masz mozliwosc znalezc inna prace. Nie celuj w logistyke, ktora charakteryzuje sie praca pod telefonem. Sa inne branze.
W kazdej pracy czlowiek sie z czasem wypala. Przy czym, jesli dasz sobie szanse, bedziesz mogla poszukac innej, w innym sektorze. Jesli utkniesz w sprzataniu, Twoje mozliwosci sa bardzo ograniczone.
Nie przecenialabym tez statusu sprzataczki za granica. Owszem, ludzie traktuja sprzataczki z szacunkiem, bo po prostu traktuja innych ludzi z szacunkiem. Tylko tyle. Praca sprzataczki nie ma jakiegos niesamowitego statusu i nikt nie rozplywa sie nad nimi. Zawod jak kazdy inny, przy czym jesli sie ma wybor, tego akurat wiele osob sie nie podejmie.
Nie sugeruj sie komentarzami “pracuje w ... i mam dosyc”, bo moze i te osoby maja dosyc. Tyle, ze moga poszukac innej pracy w innej branzy, nawet obnizajac wymagania finansowe i inne na korzysc spokoju i innych rzeczy. Pomysl jakie perspektywy bedziesz miala po 10-15 latach sprzatania, jesli dojdziesz do podobnego wniosku?
Ostatecznie to Twoja decyzja, ale przemysl czy faktycznie wzielas wszystkie za i przeciw pod uwage.
21 listopada 2020, 08:54
Wiem o czym mówisz. Ja sama ostatnio tak sobie pomyślałam, że taka praca to nie obciąża psychicznie i też fizycznie ciężka ale to zdrowiej może niż 8h przy biurku. Ale w Polsce ciężko, kuzynka pracowała u ludzi, to mówiła, że dramat, wyjechała za granicę robić w hotelu.
Z tą ciezkoscią to tez roznie bywa :) na co dzień takie sprzatanie polega na załadowaniu zmywarki , starciu kurzu z biurek i blatów, oproznieniu koszy, odkurzeniu podlog i umyciu sanitarki. Mowie o biurach i przedszkolach , bo glownie tam pracowalam .Na poczatku dostaje sie konkretne wytyczne co mozna a czego nie mozna sprzatac . Do tego za każdym razem prace wykonywaliśmy bez pośpiechu, bo np na biuro przewidziano 3 h a wykonuje sie to w 2 czy 2.5 .Oczywiście są też np. co pół roku generalne porządki i wtedy się człowiek zmeczy😁 zagranica sprzątać a w Polsce sprzątać to dwie rozne sprawy 😅 nigdy bym się nie zdecydowała na sprzątanie w Polsce . Jak rodzina takimi " obelgami " we mnie rzuca to co dopiero obcy by myśleli 👌🤣 " na pewno leń, na pewno bez wykształcenia, pewnie w domu czeka Seba " 🤣 choć staram się mieć opinie innych w głębokim poważaniu, to jednak czasami takie przytyk zostają z tylu głowy.
21 listopada 2020, 09:15
Cóż, ludzie mają różne ambicje. Moją jest praca z pasją. Powinno się robić to co się lubi.
Próbowałaś sprzątać w Polsce, czy tylko przewidujesz jak ludzie odnoszą się do sprzątaczek?
w Polsce obserwowałam jak się do nich odnoszą. Najpierw w firmach w których pracowałam za biurkiem a teraz w domach uczniów , których uczę. I wiadomo, bywa różnie. Niektórzy są w porządku , inny specjalnie zostawiają syf, bo przecież sprzątaczka przyjdzie i sie nasmiewaja . Nie zapomnę mojego zdziwienia , gdy mama jednego z uczniów, dla mnie zawsze przesympatyczna i szczera się wydawała, naskoczyla na sprzątaczke , bo cos jej sie nie spodobalo . Nie wiem co , bo nie podsluchiwalam , ale za to wyzwiska i jej wkurw był nie do opisania. Masakra . A mnie zegnala przyjaźnie machając rąsią na do widzenia 🤔🙄