- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 listopada 2020, 06:41
Czy cieszycie się, że jesteście kobietami? Jeżeli byście mogły wybrać to co byście wybrały? Jakie według was są plusy w byciu kobietą a jakie w byciu facetem?
Jestem facetem i widzę bardzo często, że kobiety dostają o wiele częściej pomoc np. gdy zepsuje się samochód albo gdy zgubi się jakiś przedmiot. Jeżeli ktoś chce gdzieś kogoś podwieźć to częściej pomaga się w takich sytuacjach kobietom.
6 listopada 2020, 19:14
awokdas napisał(a):gorgiana napisał(a): awokdas napisał(a):lamcookie napisał(a): Laura2020 napisał(a):Wolalabym zostac kobietą.To prawda, ze kobieta,tym bardziej atrakcyjna ma o wiele więcej benefitów. To samo tyczy się przystojnych facetów. Brzydki "zwykły" facet ma gorzej, ale brzydka "zwykła" kobieta to już w ogóle Brzydka zwykła kobieta, nawet biedna ma i tak lepiej niz brzydki zwykly facet. Nie takie maja bogatych mężów. A brzydki, jeszcze biedny ma najgorzej I posiadanie bogatego męża ma być czymś dzięki czemu warto być kobietą bardziej niż mężczyzną? Jeśli się kocha tego bogatego mężczyznę i go pragnie to super, jeśli zależy Ci wyłącznie na dobrym życiu i nie ważne z kim to też fajnie, ale wątpię żeby to było marzeniem większości kobiet. Nawet bym powiedziała, że właśnie dlatego kobietą nie warto być, bo nie tylko mężczyźni ale i inne kobiety oceniają nas po naszej zdobyczy matrymonialnej i uważają, że jesteśmy wyłącznie interesowne. Faceci tez nieraz patrza, czy dziewczyna jest z bogatego czy biednego domu. Tak dziala ten świat. I większość kobiet wybierze tego bogatego, jeśli z wygladui charakteru sa podobni a mnie się wydaje, że ten temat nie dotyczy kryteriów wyboru partnera więc argument z d.upy. juz odbiegając od tradycji, upodobań, roli płci narzuconej przez kulturę to może należy najpierw rozważyć plusy i minusy z biologicznego punktu , i tutaj żeńska część społeczeństwa ma dużo gorzej zaczynając od okresu i ciazy po mniejszą siłę, szybszą utratę kolagenu oraz masy mięśniowej co wpływa na wizualny wygląd z upływem czasu. jesli już poruszamy kwestię dobierania się w pary to niestety, ale kobiety mają mniejsze szanse na znalezienie partnera, może to też kwestia wyglądu, ale gość mający 50 lat ma większą szansę na wyrwanie pani 15 lat młodszej. ja czekam dalej na jakieś konkretne argumenty czemu kobieta ma lepiej, ponieważ póki co nie widzę specjalnych plusów.Po pierwsze ja nie wyskoczyłam z tym argumentem tylko odpowiedziałam na inny komentarz. A po drugie jest to jakis argument w stronę lepiej być kobietą. Biedna i brzydka predzej znajdzie partnera niz biedny i brzydki. Od faceta sie "oczekuje" ze bedzie opoką, głowa rodziny. Facet ma sobie urobić lokcie, zeby utrzymać żonę, dzieci. Ma zbudować dom, posadzić drzewo, splodzic syna. Do tego musi byc odważny, obronić rodzine. Jak facet odstaje to jest nazywany pie....dola, dupa wołowa, nieudacznik zyciowy. Nie raz tu pisza, ze np 30latek, bez oszczędności to porazka.
Jakieś oczekiwania rodem ze wsi do mnie nie przemawiają. Stawiasz w tej chwili kobiety w bardzo złym świetle - jako leniwe, na utrzymaniu męża, niezaradne życiowo. Mamy XXI wiek gdzie małżeństwa dorabiają się wspólnie majątku, ba, nawet kobiety panny jakimś cudem zaciągają same kredyty na chociażby mieszkanie, a ty tutaj próbujesz udowodnić swoją rację przytaczając frazesy , które już dawno poszły w niepamięć.
6 listopada 2020, 19:44
awokdas napisał(a):Krummel napisał(a): awokdas napisał(a):gorgiana napisał(a): awokdas napisał(a):lamcookie napisał(a): Laura2020 napisał(a):Wolalabym zostac kobietą.To prawda, ze kobieta,tym bardziej atrakcyjna ma o wiele więcej benefitów. To samo tyczy się przystojnych facetów. Brzydki "zwykły" facet ma gorzej, ale brzydka "zwykła" kobieta to już w ogóle Brzydka zwykła kobieta, nawet biedna ma i tak lepiej niz brzydki zwykly facet. Nie takie maja bogatych mężów. A brzydki, jeszcze biedny ma najgorzej I posiadanie bogatego męża ma być czymś dzięki czemu warto być kobietą bardziej niż mężczyzną? Jeśli się kocha tego bogatego mężczyznę i go pragnie to super, jeśli zależy Ci wyłącznie na dobrym życiu i nie ważne z kim to też fajnie, ale wątpię żeby to było marzeniem większości kobiet. Nawet bym powiedziała, że właśnie dlatego kobietą nie warto być, bo nie tylko mężczyźni ale i inne kobiety oceniają nas po naszej zdobyczy matrymonialnej i uważają, że jesteśmy wyłącznie interesowne. Faceci tez nieraz patrza, czy dziewczyna jest z bogatego czy biednego domu. Tak dziala ten świat. I większość kobiet wybierze tego bogatego, jeśli z wygladui charakteru sa podobni a mnie się wydaje, że ten temat nie dotyczy kryteriów wyboru partnera więc argument z d.upy. juz odbiegając od tradycji, upodobań, roli płci narzuconej przez kulturę to może należy najpierw rozważyć plusy i minusy z biologicznego punktu , i tutaj żeńska część społeczeństwa ma dużo gorzej zaczynając od okresu i ciazy po mniejszą siłę, szybszą utratę kolagenu oraz masy mięśniowej co wpływa na wizualny wygląd z upływem czasu. jesli już poruszamy kwestię dobierania się w pary to niestety, ale kobiety mają mniejsze szanse na znalezienie partnera, może to też kwestia wyglądu, ale gość mający 50 lat ma większą szansę na wyrwanie pani 15 lat młodszej. ja czekam dalej na jakieś konkretne argumenty czemu kobieta ma lepiej, ponieważ póki co nie widzę specjalnych plusów. Po pierwsze ja nie wyskoczyłam z tym argumentem tylko odpowiedziałam na inny komentarz. A po drugie jest to jakis argument w stronę lepiej być kobietą. Biedna i brzydka predzej znajdzie partnera niz biedny i brzydki. Od faceta sie "oczekuje" ze bedzie opoką, głowa rodziny. Facet ma sobie urobić lokcie, zeby utrzymać żonę, dzieci. Ma zbudować dom, posadzić drzewo, splodzic syna. Do tego musi byc odważny, obronić rodzine. Jak facet odstaje to jest nazywany pie....dola, dupa wołowa, nieudacznik zyciowy. Nie raz tu pisza, ze np 30latek, bez oszczędności to porazka. Jakieś oczekiwania rodem ze wsi do mnie nie przemawiają. Stawiasz w tej chwili kobiety w bardzo złym świetle - jako leniwe, na utrzymaniu męża, niezaradne życiowo. Mamy XXI wiek gdzie małżeństwa dorabiają się wspólnie majątku, ba, nawet kobiety panny jakimś cudem zaciągają same kredyty na chociażby mieszkanie, a ty tutaj próbujesz udowodnić swoją rację przytaczając frazesy , które już dawno poszły w niepamięć.
Ty to sie zawsze mnie czepiasz-😂
Skoro twierdzisz, ze tak nie jest to twoje zdanie, Ja widze co innego i tez nie możesz mi mowic, co mam myśleć.
Teraz nagle wszystkie kobiety sa zaradne, robia kariery a w innych tematach znowu, ze większość żeruje na 500+, nie chce się robic, ida na L4 w 1 miesiącu ciazy 😂
Edytowany przez 6 listopada 2020, 19:48
6 listopada 2020, 20:51
awokdas napisał(a):Krummel napisał(a): awokdas napisał(a):gorgiana napisał(a): awokdas napisał(a):lamcookie napisał(a): Laura2020 napisał(a):Wolalabym zostac kobietą.To prawda, ze kobieta,tym bardziej atrakcyjna ma o wiele więcej benefitów. To samo tyczy się przystojnych facetów. Brzydki "zwykły" facet ma gorzej, ale brzydka "zwykła" kobieta to już w ogóle Brzydka zwykła kobieta, nawet biedna ma i tak lepiej niz brzydki zwykly facet. Nie takie maja bogatych mężów. A brzydki, jeszcze biedny ma najgorzej I posiadanie bogatego męża ma być czymś dzięki czemu warto być kobietą bardziej niż mężczyzną? Jeśli się kocha tego bogatego mężczyznę i go pragnie to super, jeśli zależy Ci wyłącznie na dobrym życiu i nie ważne z kim to też fajnie, ale wątpię żeby to było marzeniem większości kobiet. Nawet bym powiedziała, że właśnie dlatego kobietą nie warto być, bo nie tylko mężczyźni ale i inne kobiety oceniają nas po naszej zdobyczy matrymonialnej i uważają, że jesteśmy wyłącznie interesowne. Faceci tez nieraz patrza, czy dziewczyna jest z bogatego czy biednego domu. Tak dziala ten świat. I większość kobiet wybierze tego bogatego, jeśli z wygladui charakteru sa podobni a mnie się wydaje, że ten temat nie dotyczy kryteriów wyboru partnera więc argument z d.upy. juz odbiegając od tradycji, upodobań, roli płci narzuconej przez kulturę to może należy najpierw rozważyć plusy i minusy z biologicznego punktu , i tutaj żeńska część społeczeństwa ma dużo gorzej zaczynając od okresu i ciazy po mniejszą siłę, szybszą utratę kolagenu oraz masy mięśniowej co wpływa na wizualny wygląd z upływem czasu. jesli już poruszamy kwestię dobierania się w pary to niestety, ale kobiety mają mniejsze szanse na znalezienie partnera, może to też kwestia wyglądu, ale gość mający 50 lat ma większą szansę na wyrwanie pani 15 lat młodszej. ja czekam dalej na jakieś konkretne argumenty czemu kobieta ma lepiej, ponieważ póki co nie widzę specjalnych plusów. Po pierwsze ja nie wyskoczyłam z tym argumentem tylko odpowiedziałam na inny komentarz. A po drugie jest to jakis argument w stronę lepiej być kobietą. Biedna i brzydka predzej znajdzie partnera niz biedny i brzydki. Od faceta sie "oczekuje" ze bedzie opoką, głowa rodziny. Facet ma sobie urobić lokcie, zeby utrzymać żonę, dzieci. Ma zbudować dom, posadzić drzewo, splodzic syna. Do tego musi byc odważny, obronić rodzine. Jak facet odstaje to jest nazywany pie....dola, dupa wołowa, nieudacznik zyciowy. Nie raz tu pisza, ze np 30latek, bez oszczędności to porazka. Jakieś oczekiwania rodem ze wsi do mnie nie przemawiają. Stawiasz w tej chwili kobiety w bardzo złym świetle - jako leniwe, na utrzymaniu męża, niezaradne życiowo. Mamy XXI wiek gdzie małżeństwa dorabiają się wspólnie majątku, ba, nawet kobiety panny jakimś cudem zaciągają same kredyty na chociażby mieszkanie, a ty tutaj próbujesz udowodnić swoją rację przytaczając frazesy , które już dawno poszły w niepamięć.Ty to sie zawsze mnie czepiasz-?
Skoro twierdzisz, ze tak nie jest to twoje zdanie, Ja widze co innego i tez nie możesz mi mowic, co mam myśleć.
Teraz nagle wszystkie kobiety sa zaradne, robia kariery a w innych tematach znowu, ze większość żeruje na 500+, nie chce się robic, ida na L4 w 1 miesiącu ciazy ?
To w takim razie obracasz się w bardzo zaściankowym środowisku skoro funkcjonuje to w taki sposób jak opisujesz.
500+ dostaje rodzina (czyt. Para) na dziecko, nie jest to benefit przysługujący tylko płci żeńskiej.
Strasznie wybiórcze są te twoje argumenty, na forum nie raz były poruszane tematy zarówno dotyczące pracy w ciąży jak i kupna swojego pierwszego mieszkania. I jakoś wydaje mi się strasznie mało tutaj kobiet, które siedzą na utrzymaniu faceta patrząc przez okno swiezo wybudowanego domu jak spracowany po łokcie (albo i po pachy) mąż bawi się z synkiem pod zasadzonym wiele lat wczesniej drzewem, odganiając przy tym stado dzików aby pokazać jaki jest odważny.
Teraz się czepiam :)
6 listopada 2020, 20:57
awokdas napisał(a):Krummel napisał(a): awokdas napisał(a):Krummel napisał(a): awokdas napisał(a):gorgiana napisał(a): awokdas napisał(a):lamcookie napisał(a): Laura2020 napisał(a):Wolalabym zostac kobietą.To prawda, ze kobieta,tym bardziej atrakcyjna ma o wiele więcej benefitów. To samo tyczy się przystojnych facetów. Brzydki "zwykły" facet ma gorzej, ale brzydka "zwykła" kobieta to już w ogóle Brzydka zwykła kobieta, nawet biedna ma i tak lepiej niz brzydki zwykly facet. Nie takie maja bogatych mężów. A brzydki, jeszcze biedny ma najgorzej I posiadanie bogatego męża ma być czymś dzięki czemu warto być kobietą bardziej niż mężczyzną? Jeśli się kocha tego bogatego mężczyznę i go pragnie to super, jeśli zależy Ci wyłącznie na dobrym życiu i nie ważne z kim to też fajnie, ale wątpię żeby to było marzeniem większości kobiet. Nawet bym powiedziała, że właśnie dlatego kobietą nie warto być, bo nie tylko mężczyźni ale i inne kobiety oceniają nas po naszej zdobyczy matrymonialnej i uważają, że jesteśmy wyłącznie interesowne. Faceci tez nieraz patrza, czy dziewczyna jest z bogatego czy biednego domu. Tak dziala ten świat. I większość kobiet wybierze tego bogatego, jeśli z wygladui charakteru sa podobni a mnie się wydaje, że ten temat nie dotyczy kryteriów wyboru partnera więc argument z d.upy. juz odbiegając od tradycji, upodobań, roli płci narzuconej przez kulturę to może należy najpierw rozważyć plusy i minusy z biologicznego punktu , i tutaj żeńska część społeczeństwa ma dużo gorzej zaczynając od okresu i ciazy po mniejszą siłę, szybszą utratę kolagenu oraz masy mięśniowej co wpływa na wizualny wygląd z upływem czasu. jesli już poruszamy kwestię dobierania się w pary to niestety, ale kobiety mają mniejsze szanse na znalezienie partnera, może to też kwestia wyglądu, ale gość mający 50 lat ma większą szansę na wyrwanie pani 15 lat młodszej. ja czekam dalej na jakieś konkretne argumenty czemu kobieta ma lepiej, ponieważ póki co nie widzę specjalnych plusów. Po pierwsze ja nie wyskoczyłam z tym argumentem tylko odpowiedziałam na inny komentarz. A po drugie jest to jakis argument w stronę lepiej być kobietą. Biedna i brzydka predzej znajdzie partnera niz biedny i brzydki. Od faceta sie "oczekuje" ze bedzie opoką, głowa rodziny. Facet ma sobie urobić lokcie, zeby utrzymać żonę, dzieci. Ma zbudować dom, posadzić drzewo, splodzic syna. Do tego musi byc odważny, obronić rodzine. Jak facet odstaje to jest nazywany pie....dola, dupa wołowa, nieudacznik zyciowy. Nie raz tu pisza, ze np 30latek, bez oszczędności to porazka. Jakieś oczekiwania rodem ze wsi do mnie nie przemawiają. Stawiasz w tej chwili kobiety w bardzo złym świetle - jako leniwe, na utrzymaniu męża, niezaradne życiowo. Mamy XXI wiek gdzie małżeństwa dorabiają się wspólnie majątku, ba, nawet kobiety panny jakimś cudem zaciągają same kredyty na chociażby mieszkanie, a ty tutaj próbujesz udowodnić swoją rację przytaczając frazesy , które już dawno poszły w niepamięć. Ty to sie zawsze mnie czepiasz-? Skoro twierdzisz, ze tak nie jest to twoje zdanie, Ja widze co innego i tez nie możesz mi mowic, co mam myśleć. Teraz nagle wszystkie kobiety sa zaradne, robia kariery a w innych tematach znowu, ze większość żeruje na 500+, nie chce się robic, ida na L4 w 1 miesiącu ciazy ? To w takim razie obracasz się w bardzo zaściankowym środowisku skoro funkcjonuje to w taki sposób jak opisujesz. 500+ dostaje rodzina (czyt. Para) na dziecko, nie jest to benefit przysługujący tylko płci żeńskiej. Strasznie wybiórcze są te twoje argumenty, na forum nie raz były poruszane tematy zarówno dotyczące pracy w ciąży jak i kupna swojego pierwszego mieszkania. I jakoś wydaje mi się strasznie mało tutaj kobiet, które siedzą na utrzymaniu faceta patrząc przez okno swiezo wybudowanego domu jak spracowany po łokcie (albo i po pachy) mąż bawi się z synkiem pod zasadzonym wiele lat wczesniej drzewem, odganiając przy tym stado dzików aby pokazać jaki jest odważny. Teraz się czepiam :)
Moze tutaj malo takich kobiet a moze inne sie nie wypowiadaly ale te co sie wypowiadaly widzialy w realu ponoc pełno takich osob :] vitalia to nie prawdziwe życie. I nie twierdze, ze sa tacy faceci którzy spelniaja 100% wymagan
Byc moze jestem z zaścianka ale tu np gdzie zamieszkalam większość mezczyzn utrzymuje cały dom, który zbudowali,maja biznesy albo jezdza zagranice, daja zonom na paznokcie, fryzjera i inne zachcianki 😂 zony pracują (ale zarabiaja o wiele mniej) albo i nie.
Edytowany przez 6 listopada 2020, 21:03
6 listopada 2020, 21:20
Wszystko zależy od osoby i punktu widzenia. Kobiety maja gorzej w sprawie wyglądu, rodzenia i wychowywania dzieci, słabości fizycznej, która sprawia, ze łatwo są ofiarami przemocy. Natomiast od mężczyzn oczekuje się siły fizycznej i psychicznej, tego, ze utrzymają rodzine, stawiania na randkach, inteligencji i zaradności. Wiec najlepiej maja ładna kobiety i bogaci/zaradni/inteligentni mężczyźni. Problem jest taki, ze kobiet wybitnie ładnych jest mało, tak samo jak wybitnie bogatych mężczyzn, jeśli każdy byłby ładny i bogaty te słowa straciliby na znaczeniu. Jeśli jesteś ładna, seksowna kobieta, która potrafi to wykorzystać i jesteś tego świadoma, powiesz, że lepiej w życiu maja kobiety, natomiast jeśli jesteś uprzywilejowanym mężczyzna i tez jesteś tego świadomym, powiesz ze mężczyźni. Natomiast trzeba przyznać, ze uroda kobiet niestety z wiekiem mija i często trwa dosc krótko, wiec tutaj jest duży minus. Jeśli chodzi o mężczyzn to maja o wiele krótsza średnia życia, chyba o 8 lat (?), większość samobójstw jest tez popełniana przez mężczyzn. Wszystko zależy z jakiej perspektywy popatrzymy ;)
6 listopada 2020, 22:58
Jeśli chcesz łatwiej przejść przez życie, to lepiej być kobietą.
Jeśli chcesz osiągnąć coś większego i bardziej się wychylać, to lepiej być facetem.
W praktyce mały odsetek ludzi osiąga coś większego i wychyla się poza schemat, więc przy wyborze płci postaci zwykle (rozpatrując kraje cywilizowane) bardziej opłaca się brać female. W bonusie masz dłuższe życie, nieco lepszą odporność, punkty perswazji (zwłaszcza w wieku 15-40, z grubsza), statystycznie więcej dostajesz od państwa niż dajesz w podatkach (odwrotnie niż samce), możesz grać kartą ofiary, możesz używać własnej seksualności do osiągania celów w różnych dziedzinach życia. Sądy są stronnicze, dając kobietom korzystniejsze wyroki. Minusy to mniejsza sprawność fizyczna, cykl miesiączkowy, wyższa neurotyczność i emocjonalność. W kwestii kariery i pracy jest nieco gorzej przez funkcjonujące w zbiorowej świadomości i podświadomości uprzedzenia, kobiety są postrzegane jako mniej kompetentne, mniej nadające się na role lidera (nawet jeśli niektóre z nich obiektywnie są w tym dobre). O nierówności płac jednak bym nie mówił, gdyż wynika ona z ogólnie mniejszej wydajności, stanowczości i ryzyka ciąży.
Pod kątem związków i wymagań wobec nich najlepiej zobrazuje sprawę fakt, że wśród młodych ludzi tylko 20% kobiet to singielki, a aż 47% mężczyzn to single. Wynika to z tego, że młode kobiety mają duże szanse na związek ze starszymi (a więc zwykle mającymi wyższy status) mężczyznami, co oczywiście nie działa w drugą stronę. Przy tak zachwianej sytuacji na rynku, występuje naturalna dysproporcja starań i wymogów na korzyść niewiast.
Jeśli chodzi o kobiety nieurodziwe, to wbrew temu co tu piszecie, mają większe branie niż przeciętni faceci. Tylko wyjątkowo atrakcyjni faceci, których jest mało, mają więcej atencji od przeciętnych kobiet. Gadanie o rzekomych wymaganiach wobec wyglądu kobiet jest nieuzasadnione, bo co prawda o wymogach w kwestii urody męskiej tyle się nie mówi, to jednak przeciętny facet swoim wyglądem u kobiet nic nie ugra, a przeciętna kobieta u facetów - owszem. Kobiety dużo krytyczniej oceniają urodę mężczyzn niż odwrotnie. Faceci oceniając kobiety tworzą krzywą dzwonową (najwięcej przeciętnych według ich ocen). Według kobiet zdecydowana większość mężczyzn wygląda poniżej przeciętnej (co nie ma sensu rozpatrując przeciętność pod kątem średniej matematycznej), czyli są po prostu bardziej wybredne. Dla kobiety jest czymś trudnym do wyobrażenia przez całe życie nie mieć ani jednej sytuacji, w której płeć przeciwna okazywałaby romantyczne/seksualne zainteresowanie. A mężczyzn, którzy tego nie doświadczyli jest zaskakująco sporo. Tym samym jakaś część samców ma bliskie zeru szanse na stworzenie udanego związku.
Jednak kobiety mają ten problem, że szybciej tracą urodę, która daje im tak dużą przewagę, co wiąże się ze znacznym ograniczeniem możliwości. Upadek z wysokiego konia boli bardziej.
Co do wpływu oczekiwań społecznych na psychikę, męski model jest dla facetów bardziej szkodliwy, gdyż okazywanie słabości jest nieakceptowane i ogólnie nieopłacalne - słaby facet staje się aseksualny dla kobiety, traci szacunek. Kobieta może słabość okazywać i pozbywać się negatywnych emocji, u mężczyzn jedyną taką akceptowaną "negatywną" emocją jaką może okazywać jest gniew, co przynajmniej ma tę dobrą stronę, że to silny motywator. Niemniej mężczyźni duszący swoje problemy w sobie wychodzą na tym gorzej, częściej popełniają samobójstwa, zwiększa to skłonność do nałogów, chorób serca.
Dawno temu dla jaj udawałem przez jakiś czas dziewczynę w grze mmorpg naturalnie zdominowanej przez mężczyzn. Zupełnie inny świat, pomoc na każdym kroku, pełno simpów, betaorbiterów gotowych usługiwać, dawać darmowe itemy. Stroszyli piórka, silili się na oryginalność, starali się przedstawić z lepszej strony niż są faktycznie. Można to przyrównać do sytuacji matrymonialnej, gdzie również jest dysproporcja liczby wolnych kobiet i mężczyzn, dysproporcja popędu. Żeby na faceta kobieta zwróciła uwagę, musi się on wyróżnić czymś ponad szary tłum, czymś się wykazać lub mieć naturalny dar. Kobieta nie musi wyróżnić się niczym wyjątkowym i tak zawsze ktoś się znajdzie z dobrym słowem, chęcią pomocy, podszytą już nawet nie tyle pragnieniem seksualnym, co liczeniem na miłą reakcję. Kobieta dając od siebie niewiele, otrzymuje więcej.
Paradoksalnie może to działać w pewnej płaszczyźnie na korzyść mężczyzn i niekorzyść kobiet - mężczyźni zmuszeni do samodoskonalenia, żeby mieć szansę na relacje z kobietami, osiągają więcej niż kobiety, które nie muszą się zmienić, żeby mieć męską atencję. W długotrwałej perspektywie mężczyzna może zbudować się silniejszego dzięki tej presji.
Co do tego wychylania się poza społeczne standardy, tu samce mają wyższy próg tolerancji - zarówno społeczeństwa jak i własny. Oznacza to, że społeczeństwo przychylniej patrzy na "dziwaków" niż "dziwaczki", ale także facet ma statystycznie większy dystans do niepochlebnych opinii niż kobieta, która to bardziej przeżywa. Pozostałość ewolucyjna po tym jak kobieta była bardziej zależna od reputacji w społeczeństwie. Facetom też się wypomina różne oczekiwania wobec nich, ale mają to bardziej w dupie. Tylko od kobiety usłyszysz jęczenie "nazwali mnie starą panną!", nawet jeśli facetów też podobne komentarze spotykają.
Kobieta ma furtkę bezpieczeństwa chroniącą przed nędzą w postaci możliwości prostytucji, a nawet jakiejś współczesnej soft wersji jak sprzedawanie nagich fotek, sekskamerki, sekstelefony, masaże erotyczne i inne formy zarabiania na własnej seksualności To jedna z przyczyn, dzięki którym jest mniej bezdomnych kobiet i ogólnie kobiet z marginesu społecznego (abstrahując czy praca w tym biznesie z automatu wyrzuca poza margines, czy nie).
Mimo wszystko ja bym się nie wymienił, bo mi z tą klasą postaci jest dobrze, idee męskości bardziej mi pasują niż idee kobiecości, dobrze mieć sprawny, stabilny i prosty w obsłudze build bez większych wahań nastroju i wydolności, i ogólnie ciężko jest wyobrazić sobie z perspektywy Y jak by to było być X, bo wtedy byłoby się kimś zupełnie innym, a więc inny mindset zmieniający punkt widzenia.
A tak poza tym, wszyscy mamy przejebane w tym życiu.