Temat: Therapeutic mama sama schodzi z dziećmi z Tatr...

Czasami ja oglądam, ciekawi mnie jak sobie ktoś inny radzi z więcej niż jednym dzieckiem, bo to mnie czeka niedługo :). I ostatnio ona wstawiła taki vlog... powiem szczerze ze jak tam wjechali na górę i zobaczyłam jak stromo to troszkę się przestraszyłam. Co myślicie? Głupota, odwaga, zrobilybyscie tak? 

https://youtu.be/MQdx3nYNyqM

Pasek wagi

Popatrzyłam na filmik i najbardziej w oczy mi się rzuciło, że pani weszła tam w.. japonkach :D. Dzieci w góry ogólnie ok, ale niech wszystko ma ręce i nogi - najpierw samemu trzeba zrobić swoje zadanie domowe, a japonki na skalną trasę to taka jazda bez trzymanki. I jeszcze deszcz. Nie.

fakt na japonki czy sandałki tez zwróciłam uwagę.

dzieci maja jakieś 3/4 i 5/6 lat

Edit. Sprawdziłam, dzieci maja 4 i 5 lat no i niecałe 2 na plecach

Pasek wagi

No i sama bym zawału dostała lub nie podjęła się dzieci na takie skały brać, chyba, że byłabym pewna różnych asekuracji - od małego hartowanie różnego rodzaju jest ok, bo człowiek zapamiętuje, ale po prostu - tak, by to miało ręce i nogi. Na filmiku nie do końca widać okolicę (fakt, oglądałam pobieżnie) i nie wyłapałam również co to za szlak dokładnie. Zakładam, że Therapeutic mama pełnego yolo nie robiła, ale skoro miała japonki to kto ją wie.. 

Janzja napisał(a):

Popatrzyłam na filmik i najbardziej w oczy mi się rzuciło, że pani weszła tam w.. japonkach :D. Dzieci w góry ogólnie ok, ale niech wszystko ma ręce i nogi - najpierw samemu trzeba zrobić swoje zadanie domowe, a japonki na skalną trasę to taka jazda bez trzymanki. I jeszcze deszcz. Nie.

Tez mi sie to rzucilo w oczy. 

Pasek wagi

Janzja napisał(a):

No i sama bym zawału dostała lub nie podjęła się dzieci na takie skały brać, chyba, że byłabym pewna różnych asekuracji - od małego hartowanie różnego rodzaju jest ok, bo człowiek zapamiętuje, ale po prostu - tak, by to miało ręce i nogi. Na filmiku nie do końca widać okolicę (fakt, oglądałam pobieżnie) i nie wyłapałam również co to za szlak dokładnie. Zakładam, że Therapeutic mama pełnego yolo nie robiła, ale skoro miała japonki to kto ją wie.. 

Akurat ten szlak nie jest jakis ekstremalny. Zadnej asekuracji tam nie trzeba :) Mozna isc z takimi dziecmi spokojnie. Gdyby nie te buty to wszystko byloby ok. 

Drugi fikmik byl morskie oko w jedna strone bryczka, potem pieszo. Tam to mozna w szpilkach isc z 10 dzieci :)

Jeszcze mnie dziwi ze nie miala maski przy sobie wiedzac jaka jest sytuacja

Pasek wagi

Te reklamy mnie denerwują, nie będę oglądać. Ale czytać umiem i klapkom w górach mówię nie, chyba że w schronisku pod prysznicem. Tak samo jak jazda bryczką na Morskie Oko. Jedno i drugie to dla mnie dyskwalifikacja w każdej innej dziedzinie. Sama idea gór z dziećmi do zrobienia, ale raczej bez gadania do telefonu. 

Obejrzałam 2 minuty, jakaś ta pani wydaje mi się nieogarnięta, fajnie, że wszyscy są cali.

Pasek wagi

karlsdatter napisał(a):

Te reklamy mnie denerwują, nie będę oglądać. Ale czytać umiem i klapkom w górach mówię nie, chyba że w schronisku pod prysznicem. Tak samo jak jazda bryczką na Morskie Oko. Jedno i drugie to dla mnie dyskwalifikacja w każdej innej dziedzinie. Sama idea gór z dziećmi do zrobienia, ale raczej bez gadania do telefonu. Obejrzałam 2 minuty, jakaś ta pani wydaje mi się nieogarnięta, fajnie, że wszyscy są cali.

Akurat z takimi dziecmi jazde bryczka mozna wybaczyc. Tam jest 9 km w jedna strone. W druga juz szli pieszo

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Te reklamy mnie denerwują, nie będę oglądać. Ale czytać umiem i klapkom w górach mówię nie, chyba że w schronisku pod prysznicem. Tak samo jak jazda bryczką na Morskie Oko. Jedno i drugie to dla mnie dyskwalifikacja w każdej innej dziedzinie. Sama idea gór z dziećmi do zrobienia, ale raczej bez gadania do telefonu. Obejrzałam 2 minuty, jakaś ta pani wydaje mi się nieogarnięta, fajnie, że wszyscy są cali.
Akurat z takimi dziecmi jazde bryczka mozna wybaczyc. Tam jest 9 km w jedna strone. W druga juz szli pieszo

Nie. Dla mnie cała idea tych bryczek jest z założenia nie do przyjęcia. Pazerni górale już tyle razy pokazali jak dbają o te konie, że nikt nie powinien do nich wsiadać. Nad morskie oko mogli pojechać za kilka lat, a teraz zdobywać Bieszczady jak im za wysoko.

Pasek wagi

karlsdatter napisał(a):

maharettt napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Te reklamy mnie denerwują, nie będę oglądać. Ale czytać umiem i klapkom w górach mówię nie, chyba że w schronisku pod prysznicem. Tak samo jak jazda bryczką na Morskie Oko. Jedno i drugie to dla mnie dyskwalifikacja w każdej innej dziedzinie. Sama idea gór z dziećmi do zrobienia, ale raczej bez gadania do telefonu. Obejrzałam 2 minuty, jakaś ta pani wydaje mi się nieogarnięta, fajnie, że wszyscy są cali.
Akurat z takimi dziecmi jazde bryczka mozna wybaczyc. Tam jest 9 km w jedna strone. W druga juz szli pieszo
Nie. Dla mnie cała idea tych bryczek jest z założenia nie do przyjęcia. Pazerni górale już tyle razy pokazali jak dbają o te konie, że nikt nie powinien do nich wsiadać. Nad morskie oko mogli pojechać za kilka lat, a teraz zdobywać Bieszczady jak im za wysoko.

18 km to jednak troche sporo dla niektorych grup ludzi ( malych dzieci, starszych, kontuzjowanych) i dla takich ludzi uwazam ze moga onr byc dostepne.A konie jakby tam nie jezdzily to by mialy inna robote bo dla ozdoby nikt by ich nie karmil. Jakos sa stadniny na calym świecie, wyscigi itp i tam nikt tak nie krzyczy ze konie mecza. Nie widze by były jakies wychudzone czy zaniedbane. Normalne konie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.