Temat: Życie seksualne

Wydaje mi się, że jeśli chodzi o wiek, to ok 19/20 lat :) ( dziewczyna)

19 - 20 tak  jak poprzedniczka. A wg rodzicow jeszcze pozniej :)

Ja nie miałam z tym 'problemów'. Współżyję przede wszystkim od niedawna (mam 24 lata). Z moją mamą mogłam porozmawiać o wszystkim także sex nigdy nie był tabu. Otwarcie mogę jej zadawać wszelkie pytania, więc wie, że współżyję. Jeśli chodzi w jakim wieku dostaje się takowe 'przyzwolenie',to uważam, że wtedy gdy uważa się, że dana osoba jest odpowiednio dojrzała i zachowuje się dojrzale. Inaczej wygląda 20-sto latka uprawiająca sex i mająca chłopaka od dłuższego czasu niż 15-sto latka, która nie ma nawet wiedzy na ten temat. Jesli chodzi o dom, to nigdy się w nim nie kochałam z moim chłopakiem, ponieważ już nie mieszkam w domu;) a gdy jeszcze mieszkałam,to było dla mnie za wcześnie na współżycie. Sex to ciężka sprawa- zwłaszcza w temacie religii. Siostra chciała wyspowiadać się na Święta i powiedziała o swoim 'grzechu'. Nie dostała rozgrzeszenia mimo,że mieszka z chłopakiem, są narzeczeństwem itd. Wkurzyła się, normalne.... Ale to już inna sprawa;)

18lat? Jest się wtedy dorosłym to wiesz:) 

Wg mnie wtedy gdy wpadną i dalej sobie poradzą, nie będą chcieli usunąć etc. No i jeśli się kochają. Dość już głupich dziewuch które nie mają świadomości, że podczas okresu nie można zajsc w ciaze etc. Albo jesli juz zajda to wszystko spada na rodziców..... Jesteś gotowa/gotowy na współżycie bądz tez gotowy na konsekwencje. 

> 18lat? Jest się wtedy dorosłym to wiesz:)
tylko według prawa a niestety 18 lat nie równa się dojrzałość ;)

Wszystko zależy od jednostki.

A jak ma się 18 lat nie jest się dorosłym tylko pelnoletnim a to ogromna różnica...

Ja sądzę, że moja mama nigdy do tego na luzie nie podejdzie. ;)  Zależy od człowieka.. dla niektórych seks w wieku 16 lat to norma dla innych grubo po 20 (znam takich) i koniecznie po ślubie.

uważam że po 18 r.ż. rodzice nie powinni się już wtrącać w życie swojego dziecka(w każdej dziedzinie, nie tylko seksu) a najlepiej to wcale im nie mówic że się już to robi:)
moja zasada: mniej wiesz, lepiej śpisz!