- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lipca 2020, 06:31
12 lipca 2020, 08:02
Wybacz, ale parsknęłam śmiechem. Serio nie możesz przez 3 miesiące powstrzymać się od łażenia po klubach?
Generalnie uważam, że w takie miejsca najbezpieczniej chodzić ze swoim mężczyzną, aczkolwiek ze dwa czy trzy razy zdarzyło mi się pójść do klubu z samymi koleżankami i jednym rodzynkiem z pracy 😜 Nie uważam, żeby było to coś złego, aczkolwiek bardziej wolę bawić się w towarzystwie partnera.
12 lipca 2020, 08:14
potańcz sobie w domu, jeśli tylko o taniec chodzi.
Jasne, że raz na jakiś czas wyjście w koleżankami nie jest niczym złym ale niemożność się powstrzymania przez 3 msc jest dziwne.
Ps. czy kluby są otwarte? Nawet jeśli tak to ja bym sobie teraz je darowała :D
12 lipca 2020, 08:32
a co takiego strasznego robisz w tym klubie, że mogłoby to Twojemu facetowi przeszkadzać? impreza to impreza, nie zakładaj sobie sama smyczy...
12 lipca 2020, 08:36
Ja też lubię bardzo kluby i imprezy i festiwale- ale za to mój partner nie. Zrezygnowałam z tego, bo jakoś wspólnie razem mamy inne pomysły na weekendy, a ostatni raz na imprezie to chyba na Tiesto byłam dwa lata temu- i żyje do dziś :) a tańczyć? Też lubie- włączam muzykę i śmigam w domu :)
Także skoro chodzicie razem to może jednak warto nie ryzykować tego związku dla jakiś nieporozumień tylko dlatego aby się zabawić w klubie? Skoro tym bardziej związek jest na odległość to na prawdę takim priorytetem jest wyjście do klubu?
Wszyscy chodzący do klubów wiedzą jak jest, z czym się można spotkać, a przede wszystkim nachalność wypitych facetów... Czasem ciężko jest sobie z tym poradzić aby się ich pozbyć. W dziwnych czasach żyjemy, ludzie zatracili swoje ludzkie odruchy- nawet jak nie ze względu na partnera to może na bezpieczeństwo?
Edytowany przez MadziuniaP 12 lipca 2020, 08:52
12 lipca 2020, 08:55
Też lubię czasem pójść potańczyć, przeważnie chodzę z facetem ale czasem idę tylko z koleżankami. Mój partner nie ma z tym problemu, ufamy sobie. On też chodzi z kolegami tyle, że nie do klubu tylko prędzej do jakiegoś pubu na piwo, mecz itp. Związek nie polega na trzymaniu się na smyczy, ja bym czegoś takiego nie zniosła.
12 lipca 2020, 09:03
Masz partnera? Ile? Tydzień? Dwa? Bo przecież nie dłużej, pamiętając Twoje wpisy na forum. I taka świeża znajomość już rodzi problemy? Ludzie to lubią sobie komplikować życie...
12 lipca 2020, 09:19
potańcz sobie w domu, jeśli tylko o taniec chodzi.Jasne, że raz na jakiś czas wyjście w koleżankami nie jest niczym złym ale niemożność się powstrzymania przez 3 msc jest dziwne.Ps. czy kluby są otwarte? Nawet jeśli tak to ja bym sobie teraz je darowała :D
Oczywiście ze są. Byłam już miesiąc temu
12 lipca 2020, 09:22
O, aspołeczność już Ci minęła? Szkoda, że nadal nie potrafisz sama podejmować decyzji.
I wiesz co? To nie jest związek, jeśli nie potrafisz zrezygnować z własnej przyjemności.
12 lipca 2020, 09:37
Jak bym byla Twoim partnerem, to nie bylabym zachwycona. Wydajesz sie byc niedojrzala. Mozna isc z kolezankamu do klubu w ovecnych czasach raz kiedys, ale z Twojego wpisu wynika, ze planujesz czrsciej, a taka sytuacja bylaby juz dziwna