- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 lipca 2020, 11:33
Cześć.
Jak patrzycie na osobę, która dużo przeklina? Jako na osobę o dużej odporności na stres, silnej czy wręcz przeciwnie? Dobrze czujecie się w towarzystwie takich ludzi?
Znacie w swoim otoczeniu kogoś, kto w ogólne nie przeklina?
Przyjemniej spędza Wam się czas z którą z tych osób? Która klnie czy nie?
1 lipca 2020, 21:40
Sama klnę jak szewc. Razi mnie strasznie "ku*wa" zamiast przecinka, natomiast na wulgaryzmy w formie epitetów czy czasowników nie zwracam specjalnej uwagi.
1 lipca 2020, 21:55
Klnę jak szewc, przekleństw używam jako przecinek. Jest to dla mnie forma odstresowanoa zamiast papierosów, słodyczy, prochów,alkoholu itp. Rozładowuje w ten sposób emocje. Ostatnio poniosło mnie w sklepie. Stałam już przy kasie i przypomniało mi się że muszę kupić złączkę do węża ogrodowego. Sięgnęłam że stenda a to małe gówno było zapakowane w tekturkę i plastik z przodu. Na głos wtedy powiedziałam ( w sumie to do siebie) ja pie.... PO co to pakować wogole w co kolwiek
Edytowany przez Noir_Madame 2 lipca 2020, 07:04
1 lipca 2020, 23:39
Sama przeklinam umiarkowanie, mój kierownik bardzo rzadko albo w ogóle - nigdy nie słyszałam od niego przekleństwa. Natomiast pracuję z samymi mężczyznami i co chwilę lecą k... i ch..., ale w sposöb zabawny.
2 lipca 2020, 08:23
Sama niestety klnę od jakiegoś czasu, chociaż kiedyś nie klnęłam. Nie lubię jak ktoś nadużywa, nie przeszkadza mi kiedy mężczyźni klną w zdrowych ilościach. Za to bardzo nie podoba mi się jak klną kobiety. Uważam to za wulgarne i brzydkie. Nie pasujące do kobiety. Chyba, że do jakiejś Karyny. Sama Karyną się nie czuję, więc staram się znów zerwać z tym brzydkim nawykiem.
2 lipca 2020, 17:10
Myślę że soczyste przekleństwo w sytuacji jak się człowiek czymś porządnie wkurzy, czy chce coś podkreślić w wypowiedzi ma swoje usprawiediwienie. Jednak totalnie nie toleruję przeklinania w towarzystwie dzieci i przekleństw używanych jako przecinki w zdaniach. Niestety, nie brakuje takich co uważają że bluzgi przy dzieciach to nic złego. Zdarzyło się nawet, że jak zwróciłąm uwagę osobie która przeklinała przy mojej córce to usłyszałał "niech się uczy" albo że jestem przewrażliwiona. Dla mnie to buractwo i kompletna patola i osobiście unikam takich ludzi.
Edytowany przez Have_fun 2 lipca 2020, 17:12