Temat: Zdarzyło wam nie pójść na ślub bliskiej osoby?

Cześć! W jakiej sytuacji zdarzyło wam się nie iść na ślub kogoś bliskiego? No i najważniejsze pytanie, czy żałowałyście? 

Właśnie ugościłam dwie ciocie, które nie mogą przeżyć że jeden brat nie poszedł na ślub drugiego. 
Osobiście nie wydaje mi się to niewłaściwe. Jestem zwolenniczką szczerych wyborów i olewania "CO LUDZIE POWIEDZĄ". 
Lepiej nie iść i być w porządku ze sobą, niż iść aby się przemęczyć i robić coś wbrew sobie. 
Jestem ciekawa co o tym sądzicie? :p

Hedone napisał(a):

Przyjaciółka (znamy się ponad 10 lat) oznajmiła mi, że nie przyjdzie na mój ślub, bo w tym samym czasie bierze ślub kuzyn jej narzeczonego, którego ona w sumie ledwo zna, a pannę młodą wcale... Ale już rok temu ją zaprosili, a ja dopiero miesiąc temu... Ja jestem jej świadkową na ślubie w połowie sierpnia (mój ślub miesiąc później)... Nie chcę robić kwasu, nie odmówię jej teraz tego świadkowania, choć nie ukrywam, że zawiodła mnie jak nie wiem co,  dla mnie to już koniec przyjaźni.

Tutaj jest naprawde niefajna sytuacja, ale na miejscu twojej przyjaciolki tez poszlabym na slub z narzeczonym... jego cala rodzina tam bardzie. Co ona ma zrobic? Zostawic narzeczonego samego i isc sie bawic do ciebie??? Postaw sie na jej miejscu, nie skreslaj przyjazni :/

Hekate90 napisał(a):

Bycie "bliską osobą" to pewne zobowiązania etyczne, nie tylko konwenanse co ludzie powiedzą. To znaczy, że będziemy obok siebie na dobre i złe, możemy na sobie polegać. Jak ktoś olewa drugą osobę w ważnej dla niej chwili bo ma ciekawsze zajęcia albo ma humorki bo "nie lubi takich uroczystości" to dla mnie to żadna bliska osoba, bez względu na pokrewieństwo czy lata znajomości 
zgadzam sie w pelni

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.