- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 czerwca 2020, 15:32
Cześć! W jakiej sytuacji zdarzyło wam się nie iść na ślub kogoś bliskiego? No i najważniejsze pytanie, czy żałowałyście?
Właśnie ugościłam dwie ciocie, które nie mogą przeżyć że jeden brat nie poszedł na ślub drugiego.
Osobiście nie wydaje mi się to niewłaściwe. Jestem zwolenniczką szczerych wyborów i olewania "CO LUDZIE POWIEDZĄ".
Lepiej nie iść i być w porządku ze sobą, niż iść aby się przemęczyć i robić coś wbrew sobie.
Jestem ciekawa co o tym sądzicie?
9 czerwca 2020, 16:32
"Przyjaciółka" nie przyszła na mój ślub bo akurat trafiła w tym czasie na wyjazd last minute. Nigdy więcej już się do niej nie odezwałam.Bycie "bliską osobą" to pewne zobowiązania etyczne, nie tylko konwenanse co ludzie powiedzą. To znaczy, że będziemy obok siebie na dobre i złe, możemy na sobie polegać. Jak ktoś olewa drugą osobę w ważnej dla niej chwili bo ma ciekawsze zajęcia albo ma humorki bo "nie lubi takich uroczystości" to dla mnie to żadna bliska osoba, bez względu na pokrewieństwo czy lata znajomości
9 czerwca 2020, 16:44
Zalezy co rozumiesz pod pojeciem 'bliska osoba' mam znajomych, ktorzy sa mi blizsi niz rodzina. Na slubie kuzynki nie bylam i na swoj slub nie zapraszam z mojej rodziny nikogo poza rodzicami. Mam w UK 3 kuzynostwa, siostre mamy z mezem. W Polsce matke mojej mamy i zadne z nich na wesele nie zostalo zaproszone. No ale od 6 lat nikogo z nich na oczy nie widzialam, poza przypadkowym wpadnieciem na siebie w sklepie... I nie jest mi z tym zle.
Jakbym miala dobry kontakt z rodzina to tez uwazalabym, ze nie pojscie na slub brata jest slabe, ale duzo zalezy od rodziny...
Na slub przyjaciolki jechalam 30h z Anglii do Polski (nie ialam mozliwosci lotu) - w domu bylam w sobote o 14.00 - slub byl o 15.30. Po nocy w autokarze, z makijazem robionym na sali weselnej bo zdazylam tylko wziac szybki prysznic i wbic sie w kiecke, ale zdazylam bo mi zalezalo.
9 czerwca 2020, 17:13
zdazylo sie , powod byl nie do przesuniecia, odwolania i jakos wszyscy to przezyli. Nie widze powodu by robic z tego tragedie. Teraz podczas korony wiele slubow odbylo sie tylko ze swiadkami i trzeba czasami cos zaakceptowac co nam sie nie koniecznie odpowiada,
9 czerwca 2020, 17:51
nie poszlam na slub brata bo robil impreze bez dzieci, a nie bylo mnie stac wtedy by wynajac opiekunkr na kilka dni ( plus podroz, prezent itp).
9 czerwca 2020, 18:02
W takiej, że jesteśmy w stanie wojny z częścią rodziny i moi rodzice zerwali kontakty jak miałam naście lat. Zaprosi nas, bo chyba myśleli, że to taka forma wyciągnięcia ręki na zgodę, ale prawdę powiedziawszy tylko dolali oliwy do ognia. Nie żałowałam (oczywiście), bo ja z tych co swoim wrogom są wierni ;) ale tak mając normalne kontakty to nie wyobrażam sobie nie pójść na ślub bliskiej osoby (zwłaszcza rodzeństwa) - no chyba, że ktoś jest obłożnie chory, albo ma inny powód o podobnym znaczeniu
9 czerwca 2020, 18:44
Nie poszłam na wesele przyjaciółki, ale na ślubie byłam. Mimo wszystko długo się złościła, ale teraz już jest między nami jak dawniej.
9 czerwca 2020, 18:49
Na wesele mogłabym nie pójść ale na ślub własnego brata nie iść to bardzo chamsko.
Sama mam słabe relacje z bratem ale byłam w Kościele na chrzcie jego dziecka ale do restauracji już nie poszłam.
9 czerwca 2020, 20:40
nie poszłam na ślub kuzynki, świat się nie zawalił