Temat: Prezent na parapetówkę

Niedługo wybieram się na parapetówkę do koleżanki na nowe mieszkanie. Chciałabym wziąć ze sobą jakiś prezent. Sama teraz remontowałam mieszkanie i ja osobiście nie byłabym zadowolona z jakiś prezentów do mieszkania, bo wszystko chciałabym zrobić po swojemu. 

Myślicie, ze taki kosz byłby fajny? (Nie zwracajcie uwagi na to co jest w koszyku, bo bede robic na zamównienie w sklepie, zdjęcie wstawiłam tylko pokazowo, zebyscie wiedzialy o co mi chodzi) Wstawiłabym tam butelkę jej ulubionego wina, na pewno różnego rodzaju kawy, herbaty plus jakieś czekoladki na pewno - bardzo dobrej jakości. Co byście ewentualnie do tego dołożyły? Mam na to 200, 300 zł. 

Kosz z ulubionymi produktami jest super. Ważne żeby trafiał wyraźnie w gusta obdarowanej osoby. Ja bym przyjęła eko produkty, dobre miody, zioła, nalewki. Dla mnie super pomysł. Kwiaty doniczkowe lubię, ale nie mam na nie miejsca. A bon...wykorzystałabym, ale milszy byłby kosz.jest jeszcze jedna opcja. Można się w kilka osób złożyć i coś wspólnie kupić, jakaś  fanaberię koleżanki spełnić. Coś, czego rozsądek i finanse nie pozwalają kupić.

Pasek wagi

Uważam że kosz jako prezent jest super, ja bym się ucieszyła tylko faktycznie wybrała bym do środka takie rzeczy, które koleżanka lubi np konkretną markę kawy, jeśli ona taką akurat pije. Coś w podobnym stylu dostali nasi rodzice na naszym ślubie w ramach podziękowania. 

Pasek wagi

Nattina napisał(a):

Kosz z ulubionymi produktami jest super. Ważne żeby trafiał wyraźnie w gusta obdarowanej osoby. Ja bym przyjęła eko produkty, dobre miody, zioła, nalewki. Dla mnie super pomysł. Kwiaty doniczkowe lubię, ale nie mam na nie miejsca. A bon...wykorzystałabym, ale milszy byłby kosz.jest jeszcze jedna opcja. Można się w kilka osób złożyć i coś wspólnie kupić, jakaś  fanaberię koleżanki spełnić. Coś, czego rozsądek i finanse nie pozwalają kupić.

Ta opcja odpada, nie będzie to impreza. Będę tam sama, więc nie mam opcji złożyć się z kimś innym.

Mi się pomysł z koszem podoba. Tym bardziej że znajdą się w nim łakocie które koleżanka lubi. Kiedy ja szłam na parapetówkę zawsze pytałam się co by taka osoba chciała dostać, zazwyczaj była to... Dobra patelnia. Ale również moim zdaniem dobrym rozwiązaniem jest bon upominkowy, ja ostatnio dostałam do home&you, może nie ma w nim tanich produktów, ale za 300 zł kupi sobie coś koleżanka wartościowego. 

Pasek wagi

Wilena napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Widać, że co jedną ucieszy, dla drugiej będzie problemem. Sama znasz koleżankę, jeśli jest smakoszem skomponuj kosz. Ja bym była bardzo zadowolona z bonu, na jeden dizajnerski kubek byłabym zła, ale już jakiś odjechany stojak na noże chętnie przyjmę... nie dogodzisz póki nie zapytasz :)I muszę koniecznie Was poprawić. Nie idzie się po najmniejszej linii oporu, lecz po linii najmniejszego oporu.
Wiemy, przynajmniej ja wiem, ale olewam temat bo nie znam nikogo kto by tego zwrotu używał poprawnie i brzmi to dla mnie nawet gorzej niż picie z gwintu. Ale dzięki. 

No to już znasz - mnie ;) jak zobaczyłam, że to Ty, to mi cycki opadły, wiedziałam, że coś tu nie gra, albo ktoś ukradł Ci konto ;)

Pasek wagi

Ja zawsze cieszę się ze wszystkiego, nie czuje się nigdy rozczarowana prezentem, bo to w końcu prezent. Wyjątkiem był pierścionek zaręczynowy. Ale uważam, że w takim budżecie najlepiej dać po prostu bon do jakiegoś sklepu. I z takiego prezentu sama cieszyłabym się najbardziej. Sama również takie daje. Może jest to prezent po najniższej linii oporu, ale jest pewność, że za jego wartość obdarowany kupi sobie to, co chce. Ja na parapetówkę dostałam np. kwiata, bardzo ładnego i kwiaty uwielbiam, ale trującego, a mam małe dziecko i zwierzęta, więc teraz mam z nim problem. Dostałam również 2 komplety szkła do drinków/napojów. Też się cieszę, ale używać będę może za 10 lat, bo szkła mam mnóstwo. Kuzynka mi kupiła paterę na owoce jeszcze zanim się przeprowadziłam. Nie wiedziałam o tym i pokazałam jej kiedyś jaką piękną paterę na owoce sobie kupiłam. No i swoją zwróciła, chociaż przekonywałam, że nie trzeba. Teraz wpadła na pomysł kupienia mi jakiś ozdobnych owadów na ścianę...dostałam również srebrny wazon, chociaż wszystkie dodatki mam złote...i dostałam kawę, chociaż jej nie piję i w domu mam już 3 opakowania. Także ja bym postawiła na pieniądze/bon. 

Fajny prezent

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.