- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 maja 2020, 11:02
o śmierci chomika ? Chomik niestety nie zareagował na leczenie, był już stary i weterynarz stwierdził stan agonalny. W celu ukrócenia cierpienia zaproponowano nam uśpienie zwierzaka.
Dziecku na razie powiedzieliśmy, że chomik pojechał do szpitala dla zwierząt. To był pierwszy zwierzak córki. Powiedziałybyście , żeby dać dziecku czas na oswojenie się ze stratą , a dopiero po jakimś czasie zabrałybyście dziecko do sklepu, żeby wybrało sobie nowego zwierzaka, czy najpierw kupiłybyście dziecku zwierzaka i kiedy dziecko byłoby zajęte nowym chomikiem przy okazji powiedziałybyście, że stary chomik nie żyje ?
Ja mam swój pogląd na tę sprawę, ale waham się, bo rodzina uważa, że powinnam inaczej postąpić. A wy jak uważacie ? Córka ma 4,5 roku i jest też dość wrażliwa.
17 maja 2020, 13:40
Powiedzialabym, ze "poszedł za tęczowy most". Nie uchronisz dziecka przed "zlem" świata a im wcześniej sie zrobi twarda tym lepiej dla niej
17 maja 2020, 13:43
Już po temacie powiedziałam , że weterynarz nie dał rady go wyleczyć i tyle. Trochę było płaczu, a potem dziecko zapytało, kiedy pójdziemy po nowego zwierzaka.
17 maja 2020, 13:45
Powiedziałabym że nie dało się go wyleczyć. Że chomik zmarł w szpitalu dla zwierząt. Że był stary, schorowany, że cierpiał. Za żył długo jak na swoje chomicze lata. Pozwolilabym dziecku się wypłakać, zapytała czy rozumie, odpowiedziała na różne pytania. Posprzątała i schowała klatkę/ domek, jeśli nie planujecie kolejnego chomika. Albo porozmawiała z dzieckiem co robimy z domkiem, czy przygotujemy na nowego lokatora?
17 maja 2020, 13:46
Już po temacie powiedziałam , że weterynarz nie dał rady go wyleczyć i tyle. Trochę było płaczu, a potem dziecko zapytało, kiedy pójdziemy po nowego zwierzaka.
Oo właśnie to napisałam 😊
17 maja 2020, 14:15
nie wiem.... ja jestem zdania żeby powiedzieć, śmierć jest częścią życia, kiedyś z nią się w końcu zetknie, a to często mi się wydaje ze takie oklamywanie chcą robić rodzice którzy nie radzą sobie z poinformowanie swoich dzieci (oni maja problem, boją się ze nie będą umieli rozmawiać z dzieckiem w takiej sytuacji )
17 maja 2020, 14:16
Już po temacie powiedziałam , że weterynarz nie dał rady go wyleczyć i tyle. Trochę było płaczu, a potem dziecko zapytało, kiedy pójdziemy po nowego zwierzaka.
Brawo! Dałaś rade. I dobrze się stało
17 maja 2020, 14:16
z [erspwktywy swojego dzieciństwa radzę Ci powiedzieć od razu prawdę. też byłam mega wrażliwym dzieckiem, na każdą śmierć ukochanego zwierzątka reagowałam płaczem, myślałam, że świat mi się wali i nigdy nie pokocham więcej innego kotka/pieska. u Twojego dziecka podobna reakcja jest nieunikniona. musi nauczyć się przeżywać różne emocje, nie tylko szczęście, ale też cierpienie, żal.
Miałam tak samo jak Ty i też powiedziałabym dziecku o śmierci chomika, a potem wspólnie decydowała czy chcemy nowe zwierzątko.
17 maja 2020, 14:17
nie wiem.... ja jestem zdania żeby powiedzieć, śmierć jest częścią życia, kiedyś z nią się w końcu zetknie, a to często mi się wydaje ze takie oklamywanie chcą robić rodzice którzy nie radzą sobie z poinformowanie swoich dzieci (oni maja problem, boją się ze nie będą umieli rozmawiać z dzieckiem w takiej sytuacji )
Jakie okłamywanie ? Gdzie ja takie coś napisałam ?
17 maja 2020, 14:22
Ja bym nie mówiła, tylko kupiła podobnego chomika. A Twoja córka się pyta gdzie jest chomik czy kiedy wróci ?
jakis koszmar przeciez nawet jak bedzie prawie taki sam to nie bedzie ten sam, jak mozna tak kogos klamac, wlasne dziecko.
Dziecko male czy duze to czlowiek, ktory cale zycie sie uczy i skoro jest jak jest to ma prawo poznania prawdy , jasne ze w delikatny sposob, nalezy dobrac slowa i w jakis sposob lagodzic sytuacje ale nie klamac. Kiedys sie i tak by dowiedziala i nauczyla ze nalezy klamac jak prawda nie pasuje.