Temat: najgorsze randki

Mimo że jestem samcem alfa i kobiety ciągną się za mną sznurem gdziekolwiek bym nie poszedł, to nie zawsze było tak kolorowo, a zwłaszcza na początku.

Pamiętam swoją pierwszą randkę. Zaprosiłem dziewczynę do kina ale nie zarezerwowałem biletów z wyprzedzeniem. Na miejscu okazało się, że nie ma dostępnych dwóch miejsc obok siebie, więc film obejrzeliśmy z dwóch końców sali. Po zakończonym seansie spotkaliśmy się na chwilę i w zasadzie powiedzieliśmy sobie tylko 'no spoko, to cześć' i na tym stanęła nasza znajomość.

Macie jakieś podobne historyki, którymi zechcielibyście się podzielić?

Dawno dawno temu koleżanka próbowała mnie spiknąć z kolegą jej chłopaka. Okazało się, że ten kolega choć był mną zainteresowany, to chętnie korzystał z miłych chwil sam na sam z dziewczyną Swojego brata. 

Pasek wagi

Użytkownik4044739 napisał(a):

To jest prawdziwa historia? hahahaha w takim razie widać, że laska przyszła OBEJRZEĆ FILM, a nie DO KINA xdddd Kto normalny by wgl się na to zgodził xddd. Trzeba było użyć mózgu i zaproponować coś innego, zręcznie wyjśc z sytuacji, nie wiem, bilard, restaurację, kręgle - COKOLWIEK, a jak lato to i zwykły spacer. Zdarza się coś pojebać, nie bede opisywać jakie ja tu sytuacje miałam bo takie 1 na milion że ktoś jeszcze skojarzy xd.

Moja druga randka z inną dziewczyną była jeszcze gorsza. Zabrałem ją do restauracji i straciliśmy poczucie czasu, bo całkiem fajnie nam się gadało. Gdy w końcu zdecydowaliśmy się wyjść, zauważyliśmy że na dworze padał delikatny deszcz. Moja partnerka zrobiła się blada jak ściana, nagle zaczęła namawiać mnie na zostanie w restauracji. Powiedziała, że panicznie boi sie deszczu i nie może zmoknąć, mimo ze przecież miałem parasol a mój samochod stał tuż przed knajpą. Po kilkunastu minutach rozmowy w końcu przyznała się mi, że jest syreną i jeśli choć jedną kropla wody dotknie jej ciała, to jej nogi zamienią się w rybi ogon. 

Poszedłem do łazienki i uciekłem przez okno. Nie widziałem jej już nigdy, choć czasami wracam myślami do tamtego wieczoru.

Jak mialam z 14lat jakis koles dokleil sie do mnie na imprezie, mowilam mu z 5razy stanowczo zeby sie odczepil. Jak wracalam z kolezanka do domu to podbiegl i zlapal mnie w taki sposob za szyje i piers ze az mnie przydusil, jak sie oswobodzilam bylam na niego tak wkurwiona, ze niewiele myslac sprzedalam mu kopa i sturlal sie z gorki. Mialam kilka idiotycznych akcji ale z natretami. Kiedys bylam z kolega w kinie (tak wyszlo, 3 osoby nie przyszly a my juz bylismy na miejscu no to poszlismy na ten film- sin city jesli dobrze pamietam) i mialam jakies czekoladowe cukierki, wysypaly sie temu koledze na fotel, pozniej jak wyszlismy wygladal tak jakby mial osrane spodnie (smiech)(smiech) mielismy oboje z tego ubaw do konca szkoly.

Pasek wagi

AlphaMale napisał(a):

Użytkownik4044739 napisał(a):

To jest prawdziwa historia? hahahaha w takim razie widać, że laska przyszła OBEJRZEĆ FILM, a nie DO KINA xdddd Kto normalny by wgl się na to zgodził xddd. Trzeba było użyć mózgu i zaproponować coś innego, zręcznie wyjśc z sytuacji, nie wiem, bilard, restaurację, kręgle - COKOLWIEK, a jak lato to i zwykły spacer. Zdarza się coś pojebać, nie bede opisywać jakie ja tu sytuacje miałam bo takie 1 na milion że ktoś jeszcze skojarzy xd.
Moja druga randka z inną dziewczyną była jeszcze gorsza. Zabrałem ją do restauracji i straciliśmy poczucie czasu, bo całkiem fajnie nam się gadało. Gdy w końcu zdecydowaliśmy się wyjść, zauważyliśmy że na dworze padał delikatny deszcz. Moja partnerka zrobiła się blada jak ściana, nagle zaczęła namawiać mnie na zostanie w restauracji. Powiedziała, że panicznie boi sie deszczu i nie może zmoknąć, mimo ze przecież miałem parasol a mój samochod stał tuż przed knajpą. Po kilkunastu minutach rozmowy w końcu przyznała się mi, że jest syreną i jeśli choć jedną kropla wody dotknie jej ciała, to jej nogi zamienią się w rybi ogon. Poszedłem do łazienki i uciekłem przez okno. Nie widziałem jej już nigdy, choć czasami wracam myślami do tamtego wieczoru.

😂😂😂😂😂😂😂😂 Padlam 

Btw kto znowu zgłosił do moderacji i czemu? 🙄 Zoe? 

Miałam randkę na której typ non stop nawijał o sobie. Byłam ciekawa jak długo tak może wiec zostalam. I mógł. 5 godzin :D do tej pory jestem pod wrażeniem.

Inny na pierwszym spotkaniu wypytywał jaka bieliznę noszę i opowiadał jakie sexy stringi nosily jego exy. Jak zobaczył moja zażenowaną minę powiedział że nie wie o co mi chodzi, bo on jest bezpośredni i tego samego oczekuję od kobiet po czym się obraził i sobie poszedł :) w sumie to był całkiem fajny dzień. Śmiać mi się potem chciało cała drogę do domu :p

Facet okazał się takim ćwokiem... przyszedł w zaplamione koszuli, "zapomniał" portfela, miał brudne auto, próbował nieudolnie mnie pocałować. chciałam się ewakuwoać

AlphaMale napisał(a):

Użytkownik4044739 napisał(a):

To jest prawdziwa historia? hahahaha w takim razie widać, że laska przyszła OBEJRZEĆ FILM, a nie DO KINA xdddd Kto normalny by wgl się na to zgodził xddd. Trzeba było użyć mózgu i zaproponować coś innego, zręcznie wyjśc z sytuacji, nie wiem, bilard, restaurację, kręgle - COKOLWIEK, a jak lato to i zwykły spacer. Zdarza się coś pojebać, nie bede opisywać jakie ja tu sytuacje miałam bo takie 1 na milion że ktoś jeszcze skojarzy xd.
Moja druga randka z inną dziewczyną była jeszcze gorsza. Zabrałem ją do restauracji i straciliśmy poczucie czasu, bo całkiem fajnie nam się gadało. Gdy w końcu zdecydowaliśmy się wyjść, zauważyliśmy że na dworze padał delikatny deszcz. Moja partnerka zrobiła się blada jak ściana, nagle zaczęła namawiać mnie na zostanie w restauracji. Powiedziała, że panicznie boi sie deszczu i nie może zmoknąć, mimo ze przecież miałem parasol a mój samochod stał tuż przed knajpą. Po kilkunastu minutach rozmowy w końcu przyznała się mi, że jest syreną i jeśli choć jedną kropla wody dotknie jej ciała, to jej nogi zamienią się w rybi ogon. Poszedłem do łazienki i uciekłem przez okno. Nie widziałem jej już nigdy, choć czasami wracam myślami do tamtego wieczoru.

padłam(smiech)

no nie miałeś szczęścia;-)

Bardzo mi się podoba pierwszy akapit Twojego postu ;)

Ja nie miałam zbyt wielu randek, ale pamiętam jak koleżanka chciała mnie też zeswatać że swoim kolegą. Od początku chciał wyciągnąc że mnie pikantne informacje na jej temat, bo mu się podobała. Szybko się zmyłam 😂

Pasek wagi

Najgorszą randką była randka, o której nie wiedziałam, że nią jest.
Kolega zaprosił mnie na piwo nad rzekę w celu opijania magisterki. Mówię spoko. Przychodzę a tam tylko on, kocyk, piknik kurna... Trudno mi było strasznie wybrnąć bo przecież mówiłam, że mam czas. Zmyłam się po 2h na konkurencyjną imprezę nad rzeką (smiech)

Kiedyś na 2 randce chłopak powiedział mi, że mnie kocha i to była najgorsza randka w życiu. Znaliśmy się 5 dni. Mieliśmy co prawda 18 lat ale to było mega creepy :D

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.