Temat: Kwiatek mi umiera

Ratunku, czy ktoś się zna na kwiatkach? Mam kwiatka, który usycha, chyba jest to chamedora wytworna. Nie znam się na roślinach :( Wrzucę wam zdjęcia. Myślałam, że ma za sucho, ale serio go podlewam i np. jedna łodyżka się rozdziela na 3 i dwie są uschnięte, a jedna nie. Gdyby miał za sucho to by wszystkie łodyżki schły, nie? Te łodyżki, które schną to są te malutkie, najbardziej zewnętrzne, oddzielają się od głównej łodygi.

I jeszcze na ziemi jest coś jakby pleśń/grzyb, nie znam się. Ma ktoś pomysł co robić?

 

W środku spoko, po bokach uschnięte:

Moja mama go ma i podlewa go bardzo mało, rzadko . Sam kwiatek stoi na podłodze w ciemniejszym miejscu., w mieszkaniu jest dość zimno. 

Dla mnie to był kwiatek nie do zabicia. Moja mama dużo wyjeżdża i ja opiekuje się jej kwiatkami, a różnie przychodziłam , czasem co 4 dni, a czasem, nie było mnie 7-10 dni. Jej kwiatkom nic nigdy nie jest. 

"Dla mnie to był kwiatek nie do zabicia." 
XDDDD Tak wiem, jestem mistrzem uśmiercania roślin, kiedyś za bardzo dbałam o dracenę i zgniła od nadmiaru wody :D

Podlewam go raz w tygodniu, ale fakt - stoi przy oknie. Przeniosę go w cień.

Niestety sama też uśmierciłam kilka kwiatków i bardzo mi ich było żal. Do kwiatów trzeba chyba mieć rękę.

ja bym mu zmienila miejsce, moze swiato- za duzo/ za malo

przedewszystkim to bym przesadzila. Otrzepalabym porzadnie korzenie i wymienila calkiem ziemie. 

tez wymienilabym ziemie, moze wieksza doniczka

Dobra, dzięki dziewczyny za rady, zastosuję się :)

wlasnie mialam dopisac o przesadzeniu, ale widze ze juz napisano, moze byc w ziemi jakis grzyb,  meszki czy inne swinstwo.

grzyb świadczy o przelaniu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.