- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 kwietnia 2011, 20:55
Edytowany przez Marteczka1990 29 kwietnia 2011, 10:21
29 kwietnia 2011, 11:33
fajnie, ze zdecydowałas się na studia :-)
to tez zależy od tego, czy szukasz dobrej pracy (co może czasem zająć nawet z pół roku), czy czegokolwiek (w sklepie, kawiarni czy telemarketingu), co nie powinno zajać dłużej niż 2 miechy... bo np. pozwolić się utrzymywać przez pół roku facetowi, no to już dlugo, ja osobiście dziwnie bym się czuła - ALE 2 miesiące, to przecież żaden problem, zwlaszcza jak planujecie wspólną przyszłość... - na pewno kiedyś bedziesz miala szansę się odwdzięczyć!
29 kwietnia 2011, 11:35
29 kwietnia 2011, 11:45
29 kwietnia 2011, 12:04
Edytowany przez maharet1092 29 kwietnia 2011, 12:10
29 kwietnia 2011, 13:46
> > Jestem studentka (na uczelni spedzam prawie
> caly> dzien bo od 9do 17 przy czym dojazd w jedna
> strone> zajmuje mi conajmniej godzine) tak wiem
> nawet> jakbym chciala nie moge sobie pozwolic na
> prace bo> do tego jeszcze dochodza projekty
> egzaminy etc nie> mialabym sie kiedy
> uczyc.Mieszkam ze swoim> chlopakiem od kilku
> miesiecy i to wlasciwie on> mnie utrzymuje,
> jedynie pieniadze jakie mam to z> porzyczki
> studenckiej a to jakies marne 700-800f> na miesiac
> (mieszkam w UK), kiedy oplace bilet,> wszystkie
> materialy potrzebne na studia, musze tez>
> codziennie jesc na uczelni, do tego jakas kawa
> czy> cos wpadnie nie mowiac o workshopach oraz
> uzywanie> pracowni na uczelni za ktore rowniez
> musze placic> nie zostaje mi zbyt wiele.Zgodzilam
> sie na wspolne> zamieszkanie z kilku powodow, co
> nie zmienia faktu> ze wahalam sie chyba z pol roku
> :S- od jego domu> mam duzo blizej na uczelnie niz
> z miejsca w ktorym> moja mama mieszka- gdyby nie
> wspolne zamieszkanie> moglabym go widziec jedynie
> w weekendy (i to nie> wszystkie gdyz mam duzo
> pracy)- planujemy wspolna> przyszlosc i wlasciwie
> po nawet nie miesiacu> wspolneg mieszkania
> zaczelismy rozmawiac o> zareczynach!- wiem, ze jak
> skoncze studia bede w> stanie nie tylko siebie
> utrzymac ale i mu sie> 'odplacic' (nie zeby on
> tego wymagal, moja ludzka> natura mi to mowi) -
> otwieramy wspolny biznes (na> razie on sie tylko
> tym zajmuje ale staram mu sie> pomagac jak tylko
> moge) - moja mama go uwielbia,> nie ma zadnych
> przeciwskazan- sama mnie zachecala-> on mieszkal
> sam w 3pokojowym domu, jak to> prawdziwy mezczyzna
> uzywal jedynie jednego w> ktorym spal a reszte
> dnia spedza zazwyczaj w> firmie Przekonywal mnie
> dobre pol roku, wahalam> sie bo tez nie lubie
> samego myslenia ze za kazdym> razem gdziekolwiek
> wychodzimy on placi, wszystkie> rachunki on placi,
> za jedzenie on placi jak> idziemy na zakupy on
> placi, nawet jak kupuje> zwykla butelke wody nie
> pozwala mi zaplacic-> zawsze mowi zebym zostawila
> te pieniadze jak> jestem na uczelni.Wszelkie jakie
> zaoszczedze> staram sie odkladac i na urodziny
> kupic mu cos> porzadnego, czasem zrobie tez jakas
> kolacje czy> cokolwiek. Wiem ze moge na niego
> liczyc w kazdej> sytuacji, dalabym sobie za niego
> obie rece i nogi> odciac, kocham go najbardziej na
> swiecie. Dzieki> niemu moge sie rozwijac, on tez
> dobrze o tym wie> ze pewnego dnia nie bedzie
> 'podzialu pieniedzy'> beda po prostu nasze,
> chociaz on juz tak sie> zachowuje. W domu zawsze
> jakies drobne leza jak> musze kupic cos do
> jedzenia czy za cokolwiek> zaplacic.Nie powiem,
> trudna decyzja ale mysle ze> jak masz porzadne
> 'za' a nie tylko fakt ze on> bedzie wydawal swoje
> pieniadze za ciebie to warto> to przemysec nawet
> kilka razy.Sorry, ale 700-800 funtów to nie MARNE
> pieniądze, tym bardziej za nic. Ja tyle zarabiałam
> miesięcznie pracując po 8 godzin dziennie,
> utrzymałam się sama, chodziłam do szkoły językowej
> i jeszcze odkładałam :)
nie za nic, troche przesadzilas...to jest pozyczka studencka, jezeli na prawde uwazasz ze to 'spore' pieniadze to ci to wylicze...£700- 180bilet miesieczny, jedzenie/picie na uczelni (codzinnie jem tam lunch + do tego woda+ wpadnie jakas przekaska i jeszcze jedna lub dwie wody lub cos innego= wychozi ok £10 dziennie) + workshopy raz na tydzien ok £20 tj £80miesiecznie
700-180bilet-220jedzenie- 80workshopy=220
tyle mi zsotaje a z tego jeszcze musze oplacic materialy oraz czas w pracowni....wierzysz mi teraz?!