Temat: Ubóstwo menstruacyjne w Polsce

uważacie, że to realny problem? 

Trafiłam na Akcję Menstruację i trochę mam mieszane uczucia. Po pierwsze nastolatki - no to na co idzie pińcet plus jak nie ma na podpaski? Po drugie wychowanki domów dziecka - dlaczego to nie jest rozwiązane systemowo? Po trzecie dorosłe kobiety... dlaczego w mopsach to nie jest dostępne, wtedy wiadomo, że osoba potrzebująca dostaje?

Czy na pewno na wszystko trzeba w tym kraju organizować zrzutki mimo, że płacimy niemałe podatki?

kreatywnaKreatura napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

kreatywnaKreatura napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Przecież niedawno na vitalii jedna z dziewczyn, nie pamiętam nicka, pisała, że miała w domu taką biedę, że całą noc kiedyś siedziała na kiblu, bo nie było na podpaski. Wstrząsnęło mną to. 
Bezpiecznie można chyba założyć, że to czas przeszły i przed erą 500zł na każde dziecko? Ja uważam, że w szkolnych toaletach powinny być dostępne podpaski awaryjne, tak samo w toaletach publicznych bo każdej kobiecie dziewczynce może się zdarzyć, że nie ma przy sobie w torebce. Natomiast sam problem wydaje mi się przesadzony w dzisiejszych czasach w Polsce. Nie wiem dlaczego najpierw z budżetu dajemy kilkadziesiąt miliardów na 500 plus a potem jeszcze musimy sami się zatroszczyć o potrzebujących w tak podstawowych i niedrogich sprawach. 
Bo to, o czym mówisz to utopia. A pomaganie fundacji czy tam jakiemuś stowarzyszeniu, to łatanie istniejącego, realnego problemu. Oczywiście, że w świecie idealnym z tych 500 plus matka czy ojciec kupowaliby dziewczynie podpaski, ale co jeśli przepijają kasę a dziewczyna jest zostawiona sama sobie? Oczywiście, znowu, w świecie idealnym MOPS by wszczął procedury sprawdzające i odebraliby świadczenie, ale łatwiej i szybciej jest dać tej dziewczynce podpaskę. Bo dla niej TO jest realny problem, a nie jest problemem opieszałość urzędów lub brak systemowych rozwiązań wyciągania ludzi z ubóstwa. 
No tak więc nic nie zmieniajmy, nie sprawdzajmy na co idą nasze ogromne pieniądze z budżetu tylko dawajmy więcej! Moim zdaniem to jest największy problem 500 plus, że rozdawać to pewnie ale już skontrolować na co idą te pieniądze to problem. Kontrole jednoosobowych działalności gospodarczych są więc dlaczego nie wprowadzić rozliczeń z 500 plus? Jak ktoś nie chce sie rozliczać "bo to jego pieniądze" to niech nie bierze kasy od państwa. Ale to można by głosy stracić. 

Nie o to chodzi. Kontrola jest potrzebna i to koniecznie. Jakieś systemowe, sprawne działanie. 

Ale jednocześnie trzeba też pomóc tej dziewczynce i dać jej tę podpaskę. Bo zanim machina systemu ruszy, to ona biedna dalej będzie pchać papier toaletowy w majty. 

Pasek wagi

madziutek.magda napisał(a):

kreatywnaKreatura napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

kreatywnaKreatura napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Przecież niedawno na vitalii jedna z dziewczyn, nie pamiętam nicka, pisała, że miała w domu taką biedę, że całą noc kiedyś siedziała na kiblu, bo nie było na podpaski. Wstrząsnęło mną to. 
Bezpiecznie można chyba założyć, że to czas przeszły i przed erą 500zł na każde dziecko? Ja uważam, że w szkolnych toaletach powinny być dostępne podpaski awaryjne, tak samo w toaletach publicznych bo każdej kobiecie dziewczynce może się zdarzyć, że nie ma przy sobie w torebce. Natomiast sam problem wydaje mi się przesadzony w dzisiejszych czasach w Polsce. Nie wiem dlaczego najpierw z budżetu dajemy kilkadziesiąt miliardów na 500 plus a potem jeszcze musimy sami się zatroszczyć o potrzebujących w tak podstawowych i niedrogich sprawach. 
Bo to, o czym mówisz to utopia. A pomaganie fundacji czy tam jakiemuś stowarzyszeniu, to łatanie istniejącego, realnego problemu. Oczywiście, że w świecie idealnym z tych 500 plus matka czy ojciec kupowaliby dziewczynie podpaski, ale co jeśli przepijają kasę a dziewczyna jest zostawiona sama sobie? Oczywiście, znowu, w świecie idealnym MOPS by wszczął procedury sprawdzające i odebraliby świadczenie, ale łatwiej i szybciej jest dać tej dziewczynce podpaskę. Bo dla niej TO jest realny problem, a nie jest problemem opieszałość urzędów lub brak systemowych rozwiązań wyciągania ludzi z ubóstwa. 
No tak więc nic nie zmieniajmy, nie sprawdzajmy na co idą nasze ogromne pieniądze z budżetu tylko dawajmy więcej! Moim zdaniem to jest największy problem 500 plus, że rozdawać to pewnie ale już skontrolować na co idą te pieniądze to problem. Kontrole jednoosobowych działalności gospodarczych są więc dlaczego nie wprowadzić rozliczeń z 500 plus? Jak ktoś nie chce sie rozliczać "bo to jego pieniądze" to niech nie bierze kasy od państwa. Ale to można by głosy stracić. 
Nie o to chodzi. Kontrola jest potrzebna i to koniecznie. Jakieś systemowe, sprawne działanie. Ale jednocześnie trzeba też pomóc tej dziewczynce i dać jej tę podpaskę. Bo zanim machina systemu ruszy, to ona biedna dalej będzie pchać papier toaletowy w majty. 


Ale kontroli jak nie było tak nie ma. A zbiórka jest. 
Rozumiałabym zbiórkę przy konkretnych działaniach ale tak to jest tylko ciągnięcie kolejnej kasy. Przykre ale prawdziwe. 

madziutek.magda napisał(a):

Bo dla niej TO jest realny problem, a nie jest problemem opieszałość urzędów lub brak systemowych rozwiązań wyciągania ludzi z ubóstwa. 

tym bardziej, że takich rozwiązań po prostu nie ma i nie ma prawa być. Ilość dóbr jest wystarczająca dla wszystkich ludzi na ziemi, sa one tylko nierówno rozdystrybuowane. Zaweżając do naszego kraju, jeśli co nie jest w rękach biednych to jest w rekach bogatych. I to jest fakt, bo nie ma dóbr wolno pasących się ;). 

Potrzebna jest redystrybucja. Czy zrobi to Janosik, czy aparat panstwowy podwyższając podatki i wkładając w świadczenia socjalne, czy powstanie spoełeczna inicjatywa w postacji fundacji, zawsze znajdzie sie ktoś, komu się dane rozwiazanie nie spodoba. 

To, że nie widzicie problemu nie oznacza, że go nie ma. Nie sądzę, żeby ktoś mówił o tym głośno bo chodzi o sprawę, która jest wstydliwa. Na pewno nie jest to jakaś ogromna skala problemu jak np. w Inidach i rozwiązanie tego to nie są jakieś ogromne nakłady finansowe. W każdej szkole powinno być pudełko ze środkami higienicznymi dostępne np. u pielęgniarki czy u pedagoga, z którego można wziąć co się chce, bez specjalnego proszenia się i tłumaczenia. I edukacja w zakresie higieny, żeby np. nie przetrzymywać jednej podpadki albo tampona dłużej niż kilka godzin. 

500 plus czy fakt, że nastolatki ubierają się modnie to nie są argumenty za tym, że problem nie istnieje. Albo że to propaganda. Propaganda czego? Że w Polsce ludzie żyją w ubóstwie? To jest fakt. 

A tak na marginesie, nie wiem, jak wygląda sytuacja we wszytskich szkołach, ale w mojej nigdy nie było ani ciepłej wody, ani mydła ani papieru toaletowego. Uważam że to traktowanie młodych ludzi poniżej ich godności. 

kreatywnaKreatura napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

kreatywnaKreatura napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

kreatywnaKreatura napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

Przecież niedawno na vitalii jedna z dziewczyn, nie pamiętam nicka, pisała, że miała w domu taką biedę, że całą noc kiedyś siedziała na kiblu, bo nie było na podpaski. Wstrząsnęło mną to. 
Bezpiecznie można chyba założyć, że to czas przeszły i przed erą 500zł na każde dziecko? Ja uważam, że w szkolnych toaletach powinny być dostępne podpaski awaryjne, tak samo w toaletach publicznych bo każdej kobiecie dziewczynce może się zdarzyć, że nie ma przy sobie w torebce. Natomiast sam problem wydaje mi się przesadzony w dzisiejszych czasach w Polsce. Nie wiem dlaczego najpierw z budżetu dajemy kilkadziesiąt miliardów na 500 plus a potem jeszcze musimy sami się zatroszczyć o potrzebujących w tak podstawowych i niedrogich sprawach. 
Bo to, o czym mówisz to utopia. A pomaganie fundacji czy tam jakiemuś stowarzyszeniu, to łatanie istniejącego, realnego problemu. Oczywiście, że w świecie idealnym z tych 500 plus matka czy ojciec kupowaliby dziewczynie podpaski, ale co jeśli przepijają kasę a dziewczyna jest zostawiona sama sobie? Oczywiście, znowu, w świecie idealnym MOPS by wszczął procedury sprawdzające i odebraliby świadczenie, ale łatwiej i szybciej jest dać tej dziewczynce podpaskę. Bo dla niej TO jest realny problem, a nie jest problemem opieszałość urzędów lub brak systemowych rozwiązań wyciągania ludzi z ubóstwa. 
No tak więc nic nie zmieniajmy, nie sprawdzajmy na co idą nasze ogromne pieniądze z budżetu tylko dawajmy więcej! Moim zdaniem to jest największy problem 500 plus, że rozdawać to pewnie ale już skontrolować na co idą te pieniądze to problem. Kontrole jednoosobowych działalności gospodarczych są więc dlaczego nie wprowadzić rozliczeń z 500 plus? Jak ktoś nie chce sie rozliczać "bo to jego pieniądze" to niech nie bierze kasy od państwa. Ale to można by głosy stracić. 
Nie o to chodzi. Kontrola jest potrzebna i to koniecznie. Jakieś systemowe, sprawne działanie. Ale jednocześnie trzeba też pomóc tej dziewczynce i dać jej tę podpaskę. Bo zanim machina systemu ruszy, to ona biedna dalej będzie pchać papier toaletowy w majty. 
Ale kontroli jak nie było tak nie ma. A zbiórka jest. Rozumiałabym zbiórkę przy konkretnych działaniach ale tak to jest tylko ciągnięcie kolejnej kasy. Przykre ale prawdziwe. 

Zbiórką zajmują się konkretni ludzie. Ciężko obarczać ich winą tego, że jednocześnie nie zmieniają systemu pomocy społecznej w Polsce.  

Pasek wagi

adorotaa napisał(a):

.Asha. napisał(a):

adorotaa napisał(a):

Jak chcą to niech zbierają, ale wydaje mi się, że 10 zł miesięcznie (0,33gr dziennie) to nawet nastolatka uzbiera. Na fajki małolaty mają z tego co widzę za szkołą na przerwach.
Nie kazda uzbiera, i te biedne to raczej nie palą bo nie mają za co
Widuję różne dziwne rzeczy, ?młodzież? która wyżej s*** niż d**** ma, fajki, modne ciuchy, makijaż. Wydaje mi się, że czasami ja jestem biedniejsza od tych nastolatków, skoro wiec dziewczyna umie się ubrać to i powinna umieć zatroszczyć się o swoje sprawy higieniczne. Jak jest w ubogich rodzinach tego nie wiem, bo nigdy w życiu nie spotkałam koleżanki czy kobiety, która miałaby problem z takimi artykułami, każda sobie jakoś radziła nawet jeśli w domu się nie przelewało.
To ze nie spotkalas nie znaczy ze takich dzieci nie ma, zreszta chyba nikt o tym glosno nie mowi

bledem jest zakladanie ze ABSOLUTNIE kazde 500 plus idzie na dzieci.... znam kobiete ktora ma  5 dzieci na wszystkie ma 500 plus i dzieci jak  byly zaniedbane tak sa zaniedbane a ona juz 3 samochod wymienia, bo nie potrafi kupic takiego ktory sie nie rozwali. 

Sunniva89 napisał(a):

bledem jest zakladanie ze ABSOLUTNIE kazde 500 plus idzie na dzieci.... znam kobiete ktora ma  5 dzieci na wszystkie ma 500 plus i dzieci jak  byly zaniedbane tak sa zaniedbane a ona juz 3 samochod wymienia, bo nie potrafi kupic takiego ktory sie nie rozwali. 


Może czas to zglosić do jakiegoś mopsu?

i teraz jak se o tym pomysle , ze jak bylam w szkole to ABSOLUTNIE NIE BYLO zadnego dostepu do podpasek... w szkolnych totaletach nie bylo podpasek cud ze papier toaletowy byl albo i nie. ogolnie nikogo to nie obchodzilo czy mlode dziewczyny maja dostep do podpaske i tamponow czy nie. a ze kiedys w Polsce byla naprawde bieda, to jestem dzis pewna ze sporo moich kolezanek nie mialo podpasek. 

Sunniva89 napisał(a):

bledem jest zakladanie ze ABSOLUTNIE kazde 500 plus idzie na dzieci.... znam kobiete ktora ma  5 dzieci na wszystkie ma 500 plus i dzieci jak  byly zaniedbane tak sa zaniedbane a ona juz 3 samochod wymienia, bo nie potrafi kupic takiego ktory sie nie rozwali. 

Ale to nie jest przecież ubóstwo z prawdziwego zdarzenia tylko bezmyślność rodzica

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.