- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 stycznia 2020, 12:44
Jestem załamana. Zacznę od początku..Mamy z mężem roczne dziecko. Zanim zaszłam w ciążę i w trakcie ciąży było super. Dogadywaliśmy się, często wychodziliśmy razem, rozmawialiśmy. Po urodzeniu dziecka - na początku było ok, była fascynacja tym wszystkim, byłam pewna, że stworzymy świetną rodzinę. Od kilku miesięcy zaczęło się psuć, brakuje mi wspólnie spędzonego czasu. Na spacery z maluchem rzadko chodzimy razem, bo wrócił późno z pracy, bo zła pogoda, bo mu się nie chce... Zawsze ja aranżowałam wyjścia we dwoje, podrzucaliśmy wtedy dziecko babci. On nigdy niczego nie zaproponuje, mi też się już odechciewa. Przestaliśmy spać ze sobą, rozmawiać praktycznie też, są ciągłe kłótnie, kilka razy poniosły mnie nerwy do tego stopnia, że go wyzwałam. To nas też bardzo oddaliło. Żałuję tego, ale we mnie już rośnie frustracja, złość, wszystko co najgorsze. Teraz widzę, że łączy nas tylko dziecko. Zachowujemy się jak znajomi. Czy ktoś wyszedł z tego kryzysu? Już nie wiem co robić..
22 stycznia 2020, 13:13
mysle ze wy po prostu bedac razem w domu nie wiecie co macie ze soba robic. Wczesnie wychodziliscie prawie codziennie, a teraz to nie wchodzi w gre i stad taka sytuacja
22 stycznia 2020, 13:13
może powiem jak jest u nas. Mąż pracuje ja jestem w domu z 2 dzieci. Syn prawie 19 miesięcy, córka prawie 4 miesiące. Gdy mąż wraca z pracy, zje coś i przejmuje jedno dziecko, bo dzieci też za nim tęsknią. Ogólnie, karmimy. Przewijamy, usypiamy na zmianę. Syna kąpię mąż, razem kapiemy córkę. W nocy wstaje ja karmić mała, nad ranem mąż karmi mała, czasami też ogarnia syna, jak ma Czas. I żeby nie bylo ja tego od niego nie wymagam. On to robi sam z siebie. Ja gotuję, on odkurza, resztę robimy w miarę po równo. Jak uśpimy dzieci-śpią w swoich łóżeczkach, zazwyczaj ok 21, spędzamy czas razem, zazwyczaj oglądamy seriale. Albo ja czytam, on siedzi w necie. O 24 razem karmimy dzieci, czasami on sam. I idziemy spać. Wychodzimy sporadycznie, jak razem to nasze mamy zostają z dziećmi. Osobno wyszliśmy po 2 razy odkąd urodziła się córka i 4 razy razem. Ja wiem ze on pracuje, ale on dobrze wie, że ogarnianie 2 dzieci to cięższa praca, bardziej meczaca bo to taki dzień świstaka. On pracuje, ja z dziećmi też. A potem razem zajmujemy się dziećmi. Na tym polega rodzicielstwoA co jest nie tak wedlug Ciebie ich podziale opieki?I tak uważam że wasz układ jest chory odnośnie relacji z dzieckiem i podziału opieki, ewentualnie mój mąż to aniol w ludzkiej skórze. Uważam że najlepiej będzie, jak wieczorem gdy uspisz dziecko, pójdziesz do męża przytulisz się do niego i po prostu powiesz ze tęsknisz za nim i za tym co było. A dalej juz pójdzie z górki, najpierw pobądźcie obok siebie nawet bez rozmowy, a z czasem i rozmowy przyjda
i tak powinno byc, , kazdy normalny, kochajacy facet wie ze to tez jego dzieci i ze jego potrzebuja, on ich tez potrzebuje.
22 stycznia 2020, 13:15
może powiem jak jest u nas. Mąż pracuje ja jestem w domu z 2 dzieci. Syn prawie 19 miesięcy, córka prawie 4 miesiące. Gdy mąż wraca z pracy, zje coś i przejmuje jedno dziecko, bo dzieci też za nim tęsknią. Ogólnie, karmimy. Przewijamy, usypiamy na zmianę. Syna kąpię mąż, razem kapiemy córkę. W nocy wstaje ja karmić mała, nad ranem mąż karmi mała, czasami też ogarnia syna, jak ma Czas. I żeby nie bylo ja tego od niego nie wymagam. On to robi sam z siebie. Ja gotuję, on odkurza, resztę robimy w miarę po równo. Jak uśpimy dzieci-śpią w swoich łóżeczkach, zazwyczaj ok 21, spędzamy czas razem, zazwyczaj oglądamy seriale. Albo ja czytam, on siedzi w necie. O 24 razem karmimy dzieci, czasami on sam. I idziemy spać. Wychodzimy sporadycznie, jak razem to nasze mamy zostają z dziećmi. Osobno wyszliśmy po 2 razy odkąd urodziła się córka i 4 razy razem. Ja wiem ze on pracuje, ale on dobrze wie, że ogarnianie 2 dzieci to cięższa praca, bardziej meczaca bo to taki dzień świstaka. On pracuje, ja z dziećmi też. A potem razem zajmujemy się dziećmi. Na tym polega rodzicielstwoA co jest nie tak wedlug Ciebie ich podziale opieki?I tak uważam że wasz układ jest chory odnośnie relacji z dzieckiem i podziału opieki, ewentualnie mój mąż to aniol w ludzkiej skórze. Uważam że najlepiej będzie, jak wieczorem gdy uspisz dziecko, pójdziesz do męża przytulisz się do niego i po prostu powiesz ze tęsknisz za nim i za tym co było. A dalej juz pójdzie z górki, najpierw pobądźcie obok siebie nawet bez rozmowy, a z czasem i rozmowy przyjda
Tez mam dwojke dzieci, i moj maz tez sie nimi zajmuje gdy wraca z pracy, najczesciej to on kapie mlodszego syna, on baaardzo czesto karmi. Ale kiedy on wraca z ciezkiej pracy to sorry nie powiem mu by jeszcze mi odkurzal, bo ja na to czas mam. Co innego gdu ma wolne, wtedy dzielimy sie obowiazkami co do domu. Bo jak drugi raz zaznacze, on bawi sie z synem i razem ze mna zajmuje po pracy. Autorka pisala, ze opieka po powrocie sie dziela, kapia razem. A ze ona usypia i karmi? Karmi piersia wiec maz sobie cycka nie dorobi, a usypianie to moze byc czesc rytualu. U nas od usypiania mlodszego synka jestem ja bo to lubie i taki nasz rytual, ze tata szykuje picie, wytula malego i mi go daje do usypiania. I nie chcemy inaczej bo nie chce mieszac synkowi w glowie, zwlaszcza, ze po zmianie moglby zasypiac o wiele dluzej. Nie widze nic zlego w ich dzieleniu sie obowiazkami, to, ze jej maz wychodzi jej rozniez nie przeszkadza. Nie kazdy czlowiek jest taki sam i ma takie same oczekiwania. Jej problemem jest to, ze sie nie dogadywali gdy np czesto wychodzil, nie spedzali rqzem czasu, on teraz wychodzi tak jak jej pasuje ale wszystko sie nawarstwilo i jej ciezko przelamac ten schemat codzienny.
22 stycznia 2020, 13:23
Tez mam dwojke dzieci, i moj maz tez sie nimi zajmuje gdy wraca z pracy, najczesciej to on kapie mlodszego syna, on baaardzo czesto karmi. Ale kiedy on wraca z ciezkiej pracy to sorry nie powiem mu by jeszcze mi odkurzal, bo ja na to czas mam. Co innego gdu ma wolne, wtedy dzielimy sie obowiazkami co do domu. Bo jak drugi raz zaznacze, on bawi sie z synem i razem ze mna zajmuje po pracy. Autorka pisala, ze opieka po powrocie sie dziela, kapia razem. A ze ona usypia i karmi? Karmi piersia wiec maz sobie cycka nie dorobi, a usypianie to moze byc czesc rytualu. U nas od usypiania mlodszego synka jestem ja bo to lubie i taki nasz rytual, ze tata szykuje picie, wytula malego i mi go daje do usypiania. I nie chcemy inaczej bo nie chce mieszac synkowi w glowie, zwlaszcza, ze po zmianie moglby zasypiac o wiele dluzej. Nie widze nic zlego w ich dzieleniu sie obowiazkami, to, ze jej maz wychodzi jej rozniez nie przeszkadza. Nie kazdy czlowiek jest taki sam i ma takie same oczekiwania. Jej problemem jest to, ze sie nie dogadywali gdy np czesto wychodzil, nie spedzali rqzem czasu, on teraz wychodzi tak jak jej pasuje ale wszystko sie nawarstwilo i jej ciezko przelamac ten schemat codzienny.może powiem jak jest u nas. Mąż pracuje ja jestem w domu z 2 dzieci. Syn prawie 19 miesięcy, córka prawie 4 miesiące. Gdy mąż wraca z pracy, zje coś i przejmuje jedno dziecko, bo dzieci też za nim tęsknią. Ogólnie, karmimy. Przewijamy, usypiamy na zmianę. Syna kąpię mąż, razem kapiemy córkę. W nocy wstaje ja karmić mała, nad ranem mąż karmi mała, czasami też ogarnia syna, jak ma Czas. I żeby nie bylo ja tego od niego nie wymagam. On to robi sam z siebie. Ja gotuję, on odkurza, resztę robimy w miarę po równo. Jak uśpimy dzieci-śpią w swoich łóżeczkach, zazwyczaj ok 21, spędzamy czas razem, zazwyczaj oglądamy seriale. Albo ja czytam, on siedzi w necie. O 24 razem karmimy dzieci, czasami on sam. I idziemy spać. Wychodzimy sporadycznie, jak razem to nasze mamy zostają z dziećmi. Osobno wyszliśmy po 2 razy odkąd urodziła się córka i 4 razy razem. Ja wiem ze on pracuje, ale on dobrze wie, że ogarnianie 2 dzieci to cięższa praca, bardziej meczaca bo to taki dzień świstaka. On pracuje, ja z dziećmi też. A potem razem zajmujemy się dziećmi. Na tym polega rodzicielstwoA co jest nie tak wedlug Ciebie ich podziale opieki?I tak uważam że wasz układ jest chory odnośnie relacji z dzieckiem i podziału opieki, ewentualnie mój mąż to aniol w ludzkiej skórze. Uważam że najlepiej będzie, jak wieczorem gdy uspisz dziecko, pójdziesz do męża przytulisz się do niego i po prostu powiesz ze tęsknisz za nim i za tym co było. A dalej juz pójdzie z górki, najpierw pobądźcie obok siebie nawet bez rozmowy, a z czasem i rozmowy przyjda
Podzialy obowiazkow takie czy inne - wszystko zalezy od sytuacji, godzin i rodzaju pracy itd, moj maz mi na poczatku niewiele pomagal - ale o czym mowic jesli po pracy w firmie szedl od razu dodatkowo dorabiac zebysmy mogli kupic mieszkanie. Jakie priorytety ma maz autorki ? Najpierw wystawal z kumplami po parkingach czesto , teraz to robi rzadziej - ale jest to jemu potrzebne, priorytetem nie jest rodzina, dbanie o dobro bliskich , o spedzenie czasu z dzicmi i swoja miloscia - jakies to dla mnie slabe, gdzies byl blad.
22 stycznia 2020, 13:54
.Asha. dokładnie o to mi chodzi. Wszystko się nawarstwiło, i mimo że teoretycznie jest ok, to nasze małżeństwo pozostawia wiele do życzenia. Może napiszę jak wygląda opieką mojego męża i obowiązki, zeby nie było dopowiedzeń. Mąż wraca z pracy po 16/18 w zależności od zmiany. Ogarnia się, zje i ma czas dla dziecka. Ja w tym czasie mam chwilę dla siebie. Ok 20/21 myjemy wspolnie dziecko. Potem ja idę go uspac, jeśli mi się nie udaje tata wkracza do akcji (często sam też usypia dziecko, jemu się udaje bez cyca, czasem, mi rzadko). Nie wyszedl nigdy dopóki nie spał. Kiedy ja go karmię sprząta, chowa wanienkę, i czeka aż mały będzie spal. Wychodzi tylko, kiedy wiadomo, że będę miała czas odpocząć. I jest to 2 razy w tygodniu. Pozostałe 5 jest w domu. Uważam to za uczciwy układ i nie rozumiem nadal problemu części osób. Zakupy robi on, potrzeba coś kupić na szybko, śmieci wynosi on, trzeba umyć podłogi/odkurzyć dzielimy się tym na pol. Zmywa po sobie, sprząta, opłaca rachunki, sam robi sobie śniadania i kolacje. No i pracuje. To jest odpowiedni podział obowiązków wg mnie. I zajmuje się dzieckiem, bawi, spędza czas, ale wiadomo że w wolnej chwili, najwięcej w weekend.
22 stycznia 2020, 14:01
W takim razie masz faceta idealnego, zatem dlaczego nie chcesz z nim spędzać czasu?
22 stycznia 2020, 14:08
Podzialy obowiazkow takie czy inne - wszystko zalezy od sytuacji, godzin i rodzaju pracy itd, moj maz mi na poczatku niewiele pomagal - ale o czym mowic jesli po pracy w firmie szedl od razu dodatkowo dorabiac zebysmy mogli kupic mieszkanie. Jakie priorytety ma maz autorki ? Najpierw wystawal z kumplami po parkingach czesto , teraz to robi rzadziej - ale jest to jemu potrzebne, priorytetem nie jest rodzina, dbanie o dobro bliskich , o spedzenie czasu z dzicmi i swoja miloscia - jakies to dla mnie slabe, gdzies byl blad.Tez mam dwojke dzieci, i moj maz tez sie nimi zajmuje gdy wraca z pracy, najczesciej to on kapie mlodszego syna, on baaardzo czesto karmi. Ale kiedy on wraca z ciezkiej pracy to sorry nie powiem mu by jeszcze mi odkurzal, bo ja na to czas mam. Co innego gdu ma wolne, wtedy dzielimy sie obowiazkami co do domu. Bo jak drugi raz zaznacze, on bawi sie z synem i razem ze mna zajmuje po pracy. Autorka pisala, ze opieka po powrocie sie dziela, kapia razem. A ze ona usypia i karmi? Karmi piersia wiec maz sobie cycka nie dorobi, a usypianie to moze byc czesc rytualu. U nas od usypiania mlodszego synka jestem ja bo to lubie i taki nasz rytual, ze tata szykuje picie, wytula malego i mi go daje do usypiania. I nie chcemy inaczej bo nie chce mieszac synkowi w glowie, zwlaszcza, ze po zmianie moglby zasypiac o wiele dluzej. Nie widze nic zlego w ich dzieleniu sie obowiazkami, to, ze jej maz wychodzi jej rozniez nie przeszkadza. Nie kazdy czlowiek jest taki sam i ma takie same oczekiwania. Jej problemem jest to, ze sie nie dogadywali gdy np czesto wychodzil, nie spedzali rqzem czasu, on teraz wychodzi tak jak jej pasuje ale wszystko sie nawarstwilo i jej ciezko przelamac ten schemat codzienny.może powiem jak jest u nas. Mąż pracuje ja jestem w domu z 2 dzieci. Syn prawie 19 miesięcy, córka prawie 4 miesiące. Gdy mąż wraca z pracy, zje coś i przejmuje jedno dziecko, bo dzieci też za nim tęsknią. Ogólnie, karmimy. Przewijamy, usypiamy na zmianę. Syna kąpię mąż, razem kapiemy córkę. W nocy wstaje ja karmić mała, nad ranem mąż karmi mała, czasami też ogarnia syna, jak ma Czas. I żeby nie bylo ja tego od niego nie wymagam. On to robi sam z siebie. Ja gotuję, on odkurza, resztę robimy w miarę po równo. Jak uśpimy dzieci-śpią w swoich łóżeczkach, zazwyczaj ok 21, spędzamy czas razem, zazwyczaj oglądamy seriale. Albo ja czytam, on siedzi w necie. O 24 razem karmimy dzieci, czasami on sam. I idziemy spać. Wychodzimy sporadycznie, jak razem to nasze mamy zostają z dziećmi. Osobno wyszliśmy po 2 razy odkąd urodziła się córka i 4 razy razem. Ja wiem ze on pracuje, ale on dobrze wie, że ogarnianie 2 dzieci to cięższa praca, bardziej meczaca bo to taki dzień świstaka. On pracuje, ja z dziećmi też. A potem razem zajmujemy się dziećmi. Na tym polega rodzicielstwoA co jest nie tak wedlug Ciebie ich podziale opieki?I tak uważam że wasz układ jest chory odnośnie relacji z dzieckiem i podziału opieki, ewentualnie mój mąż to aniol w ludzkiej skórze. Uważam że najlepiej będzie, jak wieczorem gdy uspisz dziecko, pójdziesz do męża przytulisz się do niego i po prostu powiesz ze tęsknisz za nim i za tym co było. A dalej juz pójdzie z górki, najpierw pobądźcie obok siebie nawet bez rozmowy, a z czasem i rozmowy przyjda
Ale jak to nie dba o dobro bliskich, jak nie soedza czasu z dzieckiem skoro z tego co pisze autorka spedza. On angazuje sie w opieke nad dzieckiem, to miedzy nimi sie popsulo, z obojga stron po trochu nawalili w tym a robicie z jej faceta jakiegos dupka i ciemiężyciela.
Edytowany przez 22 stycznia 2020, 14:10
22 stycznia 2020, 14:10
W takim razie masz faceta idealnego, zatem dlaczego nie chcesz z nim spędzać czasu?
O tym byl wątek-kiedys wychodzil wiecej, autorka miala mu to za zle jak sie poprawil (na jej prosbe) to juz tak sie nawarstwilo, ze ona sama juz byla z dzieckiem a nie szla do niego i nie wiedziala jak przerwac to bledne kolo, ze ona nie potrafi isc do niego a on juz jej nie wola by posiedziec razem
22 stycznia 2020, 14:18
.Asha. dokładnie o to mi chodzi. Wszystko się nawarstwiło, i mimo że teoretycznie jest ok, to nasze małżeństwo pozostawia wiele do życzenia. Może napiszę jak wygląda opieką mojego męża i obowiązki, zeby nie było dopowiedzeń. Mąż wraca z pracy po 16/18 w zależności od zmiany. Ogarnia się, zje i ma czas dla dziecka. Ja w tym czasie mam chwilę dla siebie. Ok 20/21 myjemy wspolnie dziecko. Potem ja idę go uspac, jeśli mi się nie udaje tata wkracza do akcji (często sam też usypia dziecko, jemu się udaje bez cyca, czasem, mi rzadko). Nie wyszedl nigdy dopóki nie spał. Kiedy ja go karmię sprząta, chowa wanienkę, i czeka aż mały będzie spal. Wychodzi tylko, kiedy wiadomo, że będę miała czas odpocząć. I jest to 2 razy w tygodniu. Pozostałe 5 jest w domu. Uważam to za uczciwy układ i nie rozumiem nadal problemu części osób. Zakupy robi on, potrzeba coś kupić na szybko, śmieci wynosi on, trzeba umyć podłogi/odkurzyć dzielimy się tym na pol. Zmywa po sobie, sprząta, opłaca rachunki, sam robi sobie śniadania i kolacje. No i pracuje. To jest odpowiedni podział obowiązków wg mnie. I zajmuje się dzieckiem, bawi, spędza czas, ale wiadomo że w wolnej chwili, najwięcej w weekend.
to po co ten watek , skoro taki wspaialy?
22 stycznia 2020, 14:20
O tym byl wątek-kiedys wychodzil wiecej, autorka miala mu to za zle jak sie poprawil (na jej prosbe) to juz tak sie nawarstwilo, ze ona sama juz byla z dzieckiem a nie szla do niego i nie wiedziala jak przerwac to bledne kolo, ze ona nie potrafi isc do niego a on juz jej nie wola by posiedziec razemW takim razie masz faceta idealnego, zatem dlaczego nie chcesz z nim spędzać czasu?