- Dołączył: 2008-02-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 825
25 kwietnia 2011, 22:24
Co zrobiło wrażenie na Waszych facetach? W którym momencie im się spodobałyście?Co podoba im się w Was najbardziej? Piszcie! :)
A może spodobałyście się tak po prostu, bez względu na coś?
26 kwietnia 2011, 11:51
To on poderwał mnie, to ja mu się spodobałam. Kiedy go poznałam nie pomyślałam sobie : O Boże, tak to ten, jedyny, łaaaa! Ale przyłapałam się na tym, że później myślałam o nim, i jakoś tak miło mi się robiło gdy o nim wspominałam.. :P
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1039
26 kwietnia 2011, 12:14
chodziłam z nim do klasy - podrywacz i lovelas, miał same piękne dziewczyny... jak mnie poznał, to zaczął walczyć i najbardziej go ujęło to, że jedyna ze wszystkich lasek potrafiłam powiedzieć "nie", obronić się itp. ;-) później jako pierwsza go zostawiłam i umiałam się świetnie bawić bez niego, jego najlepszy przyjaciel nagle zaprzyjaźnił się ze mną ... a mojego szlag trafiał i zaczął walczyć, zakochał się na zabój. Wiele panienek próbowało nas rozdzielić, bo myślą, że jest taki jak kiedyś, a to całkiem inny człowiek :p
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Tsarevo
- Liczba postów: 5213
26 kwietnia 2011, 12:31
bardzo fajne historie dziewczyny ;D niektóre z was poznały swoja miłość przez przypadek ;D fajna sprawa ;D hehe
- Dołączył: 2011-04-24
- Miasto:
- Liczba postów: 68
26 kwietnia 2011, 13:12
Swojego aktualnego chłopaka poznałam jakieś dwa lata temu w internecie na pewnej stronie. Moja przyjaciółka (zakochana w Niemczech) poprosiła mnie, abym znalazła jej chłopaka Niemca, a ja nie miałam co robić, więc się zgodziłam (to były wakacje...). Poznałam ich ze sobą, trochę porozmawiali i po jakimś czasie przestali se sobą gadać.
Po kilku tygodniach to ja do niego napisałam, bo miałam go w kontaktach, więc trochę zaczęliśmy rozmawiać ze sobą jak kolega z koleżanką. Nie znaczyło to dla mnie zbyt wiele i nie przywiązywałam do tej znajomości zbyt dużej wagi. Po stosunkowo niedługim czasie poznałam chłopaka z Finlandii, który zaczął o mnie zabiegać i zgodziłam się na związek z nim, a o H. zapomniałam...
Potem to H. znalazł sobie dziewczynę z Nowej Zelandii i tak byliśmy w tych związkach przez 7 miesięcy... Ja z Finem, a H. z tamtą dziewczyną.
Przez czas tych związków ja i H. nieco zbliżyliśmy się do siebie i mieliśmy taki mały, potajemny, internetowy związek heh. Nazywaliśmy się 'secret bf and secret gf'.
W lutym (dokładnie w Walentynki -.- ) mój fiński chłopak ze mną zerwał dla innej dziewczyny. Załamałam się. Nie będę opisywać jak bardzo.
Za miesiąc (w marcu) dziewczyna z Nowej Zelandii zerwała z H. Załamał się. Mniej niż ja po Finie, ale jednak...
Za kilka dni po tym jak zerwał ze swoją dziewczyną, zaczęłam się o niego bardzo bardzo mocno starać. Udało się ;) Teraz jest mój i spotykamy się w sierpniu, łiii!
H. mówi, że wszystko mu się we mnie podoba. Lubi moją opiekuńczość, twierdzi, że byłabym dobrą mamą, że chce ze mną zwiedzić świat i że nigdy mnie nie zostawi. Nie mogę się doczekać tego spotkania.
Gdy zerwałam z Finem, to zaczęłam wątpić w internetowe związki na odległość, ale jednak są dowody na to, że czasem się sprawdzają.
Ja nie zostawię swojego chłopaka NIGDY. Jakbym mogła podpisać dokument, który by o tym świadczył, tobym to zrobiła :)
Pozdrawiam!
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Illeetvilaine
- Liczba postów: 741
26 kwietnia 2011, 13:29
Kiedy moj maz pierwszy raz na mnie spojrzal bylam w grupie 10 dziewczyn, a on mowi, ze widzial tylko mnie. Mowi, ze mialam w sobie ,,to cos,, co sprawilo ze po zaledwie 1 h rozmowy zucil do mnie tekst: ZNALAZLEM DLA SIEBIE ZONE, a ja sie z niego smialam... Po roku wzielismy slub a w lipcu bedzie 7 lat od kad jestesmy wciaz w sobie zakochani...Co mnie uzeklo w nim? W jego ladnym, meskim ciele urzekly mnie slodkie piegi na nosku, byl super opalony i przeslicznie pachnial. Ale dopiero po 3 dniach znajomosci zdalam sobie sprawe, ze moje serce bije mocniej i szybciej kiedy on jest blisko mnie... a kiedy mnie calowal naprawde krecilo mi sie w glowie... i tak juz zostalo do dzisiaj...
Edytowany przez madame25 26 kwietnia 2011, 13:30
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 2621
26 kwietnia 2011, 13:41
Ja mojego poznałam na portalu randkowym. Już byłam znudzona poszukiwaniami i rozczarowaniami. A on zagadał, bo zauroczył go mój opis. Pomyślałam, że można się z nim spotkać, jak i z 2 innymi chłopakami, bo, jak już wspominałam, byłam znudzona i mi w sumie nie zależało. Jedną randkę z chłopakiem nr1 miałam we wtorek, drugą randkę z chłopakiem nr2 miałam w środę rano (wycieczka w góry), a trzecią z moim obecnym narzeczonym w środę wieczorem. Nawet mi nie przypadł za bardzo do gustu ze zdjęć, bo wyglądał niesympatycznie, choć widać było że jest niezła dupa. Dlatego też sądziłam, że jak mnie zobaczy na żywo, to mu minie zainteresowanie. Ale okazało się, że na żywo jeszcze bardziej na siebie działamy i że nie tylko jest najładniejszy na świecie ale też uroczy, sympatyczny i najfajniejszy ze wszystkich chłopaków, jakich poznałam. To była miłość od pierwszego momentu. Od pierwszej randki i pierwszej wymiany poglądów. Ciężko nam było znaleźć odpowiednich partnerów, bo poglądy mamy dość niepopularne. Jak trafiliśmy na siebie, poczuliśmy że to koniec poszukiwań, właściwa osoba się właśnie odnalazła. Za 2,5 mies. bierzemy ślub. Czyli można powiedzieć że poleciał na moją osobowość, wyrażoną w kontrowersyjnym opisie na portalu randkowym;) Aha, jak mu wysyłałam swoje zdjęcie przed pierwszym spotkaniem, to podpisałam się "twoja przyszła dziewczyna", co było dość ryzykowne, mogłam się ośmieszyć, gdyż dopiero zaczynaliśmy ze sobą rozmawiać, ale jego to ujęło i cieszył się że jestem tak niestandardowa jak on;)