- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 stycznia 2020, 19:37
Ile mniej więcej zostaje Wam miesięcznie po opłaceniu rachunków? Wiecie na jedzenie, rozrywkę, ubrania, kosmetyki, podróże itp? Czytałam ostatnio podobny wątek, ale sprzed kilku lat i mam wrażenie, że trochę się przedawnił, bo wszystko nieźle podrożało. Kilka lat temu tysiąc złotych po opłatach na jedną osobę było kwotą wystarczającą na tyle, że można było jeszcze coś z tego odłożyć. Jak jest teraz? Tysiąc złotych wystarczyłby Wam na 1 osobę na jedzenie, rozrywkę, kosmetyki itp. ?
Edytowany przez 20 stycznia 2020, 19:39
20 stycznia 2020, 19:52
Nie będę tutaj brać udziału w licytacji kto więcej zarabia. Powiem tylko, że stać mnie teraz na mniej niż w październiku. Zwykła biała bułka z jednym przedziałkiem kosztuje w mojej piekarni 1 zł 30 gr. Za 2 pomidory w warzywniaku pod blokiem zapłaciłam ostatnio prawie 7 zł... Na samo jedzenie wydaję 1000 zł... 2 lata temu wydawałam 600 - 700 zł... Staram się nie przepierdzielać kasy na ubrania i coś tam oszczędzić.Na rozrywkę zostaje mi mniej niż pół roku temu ;/
Edytowany przez Nayuri 20 stycznia 2020, 19:53
20 stycznia 2020, 20:02
Po oplaceniu wszystkich rachunkow zostaje nam 5,5 tys (narzeczony+ja). Po wydaniu na jedzenie, kino, restauracje, muzeum, wyjazdy w weekendy, ciuchy itp. zostaje nam kolo 1000-1500zl, ktore odkladamy co miesiac.
1000zl wystarczyloby mi, chociaz lubie wydawac pieniadze. Dobrze planujac wydatki (i wychodzac mniej lub nie wychodzac w ogole dla przyjemnosci, nie wyjezdzajac na weekendy) czyli wydajac kase tylko na jedzenie i kosmetyki - dalabym rade.
Edytowany przez mlodapanna2020 20 stycznia 2020, 20:04
20 stycznia 2020, 20:07
Nie będę tutaj brać udziału w licytacji kto więcej zarabia. Powiem tylko, że stać mnie teraz na mniej niż w październiku. Zwykła biała bułka z jednym przedziałkiem kosztuje w mojej piekarni 1 zł 30 gr. Za 2 pomidory w warzywniaku pod blokiem zapłaciłam ostatnio prawie 7 zł... Na samo jedzenie wydaję 1000 zł... 2 lata temu wydawałam 600 - 700 zł...
Nie wiem ja dziś za 2 pomidory i 2 gruszki w warzywniaku zapłaciłam 12zł, kajzerka kosztuje teraz chyba 50gr.. pamiętam czasy, że 18gr.
20 stycznia 2020, 20:07
Nie będę tutaj brać udziału w licytacji kto więcej zarabia. Powiem tylko, że stać mnie teraz na mniej niż w październiku. Zwykła biała bułka z jednym przedziałkiem kosztuje w mojej piekarni 1 zł 30 gr. Za 2 pomidory w warzywniaku pod blokiem zapłaciłam ostatnio prawie 7 zł... Na samo jedzenie wydaję 1000 zł... 2 lata temu wydawałam 600 - 700 zł... Staram się nie przepierdzielać kasy na ubrania i coś tam oszczędzić.Na rozrywkę zostaje mi mniej niż pół roku temu ;/
Ostatnio za mleko w butelce i 10 jajek nieszczęśliwych kurek żyjących w męczarniach zapłaciłam 8 zł.
20 stycznia 2020, 20:08
powiem tak - U nas na jedzenie idzie pewnie z 1200 zł na dwie osoby, na kosmetyki wydaje różnie.. zależy co mi się kończy ale pewnie w granicach 200zl i tu wliczam pielęgnację i kolorowke:p ostatnio oszczędzam trochę bo wiadomo że na 1 maseczka można oddać 300zl, ale przeszło mi wydawanie astronomicznych kwot np. na podkłady bo healthy mix np. też jest spoko a jest taniutki ( No i będę teraz w domu z dzieckiem to dla kogo mam się tak malować ) , do tego wyjścia zjeść na mieście ok. 120 -150 zł miesięcznie na 2 osoby pewnie czasem więcej. Rozrywki? Hm nie wywalam na rozrywki. Na ciuchy też nie bo to już koniec ciąży i na ciążowe jest za późno a zwykłych nie kupuje póki nie wrócę do formy. Tak, więc pewnie moje wydatki bez rachunków i kredytu to ok. 1000zl, ale.. udaje mi się też coś odłożyć a nie zapominajmy że jest masa dodatkowych wydatków.. Na przykład co chwila ktoś ma urodziny, a to wesele, a to chrzciny, a to prezent bo dziecko sie urodziło, a to prezent na nowe mieszkanie, a to święta, ubezpieczenie auta, opony, paliwo etc.. u mnie mąż utrzymuje auto.. ale nie oszukujmy sie życie jest mega drogie, a robi się coraz gorzej.. ale nie chce już mówić ile zarabiam:p po co:p
20 stycznia 2020, 20:10
Na jedzenie (w tym również 2-3 razy na mieście i ok. 100 zł w pracy) +chemię i kosmetyki wydajemy z mężem 1200-1300 zł miesięcznie nie oszczędzając jakoś szczególnie, (ale 2 weekendy w miesiącu spędzamy u rodziców, także odpada nam jedzenie na jakieś 6 dni), więc myślę że bez problemu wystarczyłoby mi 1000 zł na osobę, ale nie dałabym rady nic wtedy odłożyć.
Opłaty i rachunki pochłaniają nam ok 15% dochodów, więc zostaje nam sporo.
Edytowany przez Mamcia_Ancia 20 stycznia 2020, 20:16
20 stycznia 2020, 20:11
1000 zl na jedna osobe zyjaca samotnie a 1000 na osobe w rodzinie np 4 osobowe to spora roznica :) sama za 1k miesiecznie to tak normalnie, bez szalenstw ale stabilnie. Nam zostaje ok 4k po oplaceniu na 4 osoby i jestesmy w stanie odkladac tysiac miesiecznie, po prostu gotowanie dla wiekszej liczby osob wychodzi taniej dzielac koszty niz na jedna osobe :)
20 stycznia 2020, 20:30
Nie starczyłoby bez pilnowania się. Na samo jedzenie idzie mi około 700-800 zł miesięcznie (jem normalnie, mało mięsa, właściwie same podstawowe produkty (80-90% na paragonie to produkty z VAT 5%, czyli te podstawowe), raz od święta jakieś "szaleństwo", nie kupuje alkoholu, większość zakupów w biedronce). Prowadzę budżet domowy i jestem przerażona jak ceny poszły w górę.