- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 grudnia 2019, 12:50
W pierwszy dzień świąt mój facet przyjeżdża do mnie ( nic nie ma dla moich rodziców ), ja jadę do nich w drugi dzień świąt. Wszędzie czytam, że nie wypada iść tak z niczym, ale czy na pewno? Oni sobie dają prezenty w wigilię. Ja planowałam również nic nie kupować. Ciasta i podobne odpadają, bo pracuje w wigilię, a poza tym nie przepadam za pieczeniem
22 grudnia 2019, 12:57
Może jakaś ładna bombka? Jak kiedyś szłam do potencjalnych teściów, a wiedziałam od byłego, że jego mama od tygodni piecze i gotuje, to kupiłam zestaw dwóch bombek szklanych z takim jakby gipsowym aniołkiem w środku. Zapakowałam to po swojemu - nie w plastik w którym były, tylko kupiłam ładne opakowanie kartonowe, wyłożyłam siankiem i prezentowało się to bardzo luksusowo, a nie kosztowało mnie więcej nic 40 złotych. Mama też bardzo doceniła, dziękowała i od razu powiesiła na choince.
22 grudnia 2019, 13:23
Kupiłabym wino.
22 grudnia 2019, 14:06
nie poszłabym z pustymi rękami. zrób może jakiś kosz? alkohol, kawa, czekoladki itp
22 grudnia 2019, 14:06
Moim zdaniem z pustymi rękoma nie wypada iść. U mnie jest taki zwyczaj że jak ktokolwiek z gości przychodzi na święta to przynosi coś dla gospodyni. Jakieś czwkoladki+kawe/herbate/wino itp. Nie są to jakieś wielkie prezenty ale chodzi o gest.
22 grudnia 2019, 14:07
wódkę kup
22 grudnia 2019, 14:08
albo koniak
22 grudnia 2019, 14:11
Też postawiłabym na wino. Prezentów jako takich bym nie kupowała. Twój chłopak też może jakieś winko kupić jak przyjdzie do Was - nie jest to przecież jakiś wielki wydatek a zawsze jakoś tak miło i kulturalnie to wygląda
Edytowany przez Karolka_83 22 grudnia 2019, 14:12
22 grudnia 2019, 15:36
kup wino ,albo jakis inny alko.zpustą ręką bym nie poszła
22 grudnia 2019, 16:22
tyle razy padła propozycja żeby wino kupić, a jak ktoś nie lubi?.. ja na ten przykład wina nie cierpię, butelkę podarowaną mi w zeszłym roku dałam później komuś innemu. Skąd się wzięło przekonanie że każdy lubi I pije wino? Że to taka oczywistość że wino zawsze mile widziane, że to uniwersalny, nadający się dla każdego prezent? Że wino to niby szlachetniejszy trunek.. 😕 dla mnie alkohol z którego bym się naprawdę ucieszyła I doceniła to by była domowa nalewka, a wina nienawidzę