Temat: Jesteś gruby = nie pokazuj się!

Hej dziewczyny! Jestem grubasem i ukrywam się. 
Od roku prowadzę pewnego bloga. Odbiorcami są głównie mężczyźni i osoby młode.
Zaczynając pisanie nie spodziewałam się pozytywnego odbioru, a już na pewno nie sukcesu. Pisząc posty zachowałam swoją anonimowość (w pewnym stopniu). Ponieważ ludzie wiedzą mniej więcej skąd jestem i kim jestem. Widzieli również moją twarz na zdjęciach. Jednak nigdy nie widzieli mnie całej. Dawno temu zadbałam, aby zdjęć mnie CAŁEJ nie było nigdzie. Po prostu boje się, że jak ludzie się dowiedzą że jestem gruba to stracę w ich oczach. Zaczną się przytyki na ten temat. Jest on dla mnie ważny i tak jak w różnych innych tematach z hejtem sobie świetnie radzę i spływa to po mnie. Komentarze dotyczące mojej wagi zawsze kuły mnie prosto w serce.
Pewnie ukrywałabym się dalej, gdyby nie propozycje współpracy i wystąpień jakie otrzymuje. Z jednej strony super szansa! Z drugiej odkładam tą decyzję w nieskończoność!
Trudno jest wytłumaczyć ludziom, że inni mogą być grubi z różnych powodów. Mam wrażenie, że zwłaszcza w Polskim społeczeństwie grube osoby, są traktowane jak trędowaci. Zwłaszcza kobiety, niejednokrotnie słyszałam zdanie, że jak kobieta nie jest szczupła to już jest zaniedbana i koniec.

To wszystko właśnie sprawiało, że powstrzymywałam się przed "ujawnieniem". Przepuszczałam wiele okazji i szans.
Pewnego dnia pod wpływem jednego z komentarzy napisałam post na forum tematycznym w którym piszę mojego bloga (wybaczcie że nie podaje nazwy, nie chce się ujawniać).
Zapytałam ludzi jakby odebrali wizerunek takiego autora, dosłownie 90% ludzi radziło mi zaczekać aż schudnę zanim się pokażę.
Strasznie mnie to przytłoczyło, straciłam wiarę w to wszystko. To takie popaprane. Jak bardzo wygląd fizyczny ma znaczenie w tych czasach.
No i teraz tak siedzę i rozmyślam nad tym już drugi tydzień.
Ważę 104 kilogramy, w ciągu ostatnich 2 miesięcy schudłam 6 kilogramów. Odchudzać zaczęłam się dla siebie i jest to dla mnie trudne. Nie mam zamiaru specjalnie się głodzić, żeby szybciej schudnąć - aby ludziom się podobał mój wygląd. Perspektywa czekania roku coby mieć w miarę szczupłą sylwetkę też jest dla mnie abstrakcyjna.
Jedak te argumenty dla innych osób są niczym z porównaniem kompromitacji wizerunkowej, ponieważ dla wielu bycie grubym jest właśnie taką kompromitacją.
No to tyle. Co o tym wszystkim myślicie i co radzicie mi zrobić? Póki co nie mam zamiaru robić coś wbrew sobie i na 80% jednak zdecyduje się na narażenie ludzi widokiem mojego grubego ciała.

Pasek wagi

nie wiem czy Ci to pomoze, ale sa pewne jutuberki, ktore sa bardzo znane i zaczynaly jako szczuple dziewczyny. Niektore sa nadal, a niektorym z roznych powodow po prostu sie przytylo, niektorym schudlo. Nie przeszkodzilo im w tym jednak, aby nadal prowadzic jutuba, a idac Twoim torem myslenia, powinny. Wg mnie wszystko jest w glowie, to sa Twoje leki i obawy, ludzie maja w powazaniu to jak wygladasz jesli masz w miare normalny charakter.

Przynajmniej masz motywację do chudnięcia

Piszesz ze ludzie źle czują się z Twoją otyłością, a gdy spojrzysz w głąb swej duszy zauważysz ze Ty się źle czujesz ze swoją otyloscią i to jest ten prawdziwy problem.

autorko wątku, wielka szkoda że rezygnujesz z wystąpień I propozycji współpracy bo obawiasz się reakcji na swoją tuszę. Omija cię być może wiele fajnych doświadczeń I szans. Ja bym się ujawniła jak to określasz, a co tam, doznasz ulgi, przestaniesz się zadręczać, I jak zobaczysz że mimo wszystko ludzie wciąż wchodzą na twojego bloga I wciąż ci proponują współpracę I wystąpienia to nabierzesz pewności siebie. A jak się trafi jakiś niemiły komentarz to I co z tego? To ta komentująca osoba ma jakiś problem nie ty, I jej słowa świadczą o niej a nie o tobie 

Są osoby, którym będzie to przeszkadzać, ale to są ludzie, którzy czepiają się wszystkiego. Czy jesteś gruba, czy nie umalowana, czy chodzisz w dresie poza domem. Nie czekaj z życiem aż schudniesz, bo możesz wcale nie schudnąć, możesz stracić okazje, itd. Jakie to jest przykre zdanie "narażenie ludzi na widok mojego wyglądu" - jeśli ludziom przeszkadza to niech nie patrzą. Tak się nie da funkcjonować, bo jak będziesz stara to też nie będziesz wychodziła z domu, bo ktoś kto nie lubi starości będzie narażony na konfrontację ze swoim lękiem.

Noir_Madame napisał(a):

Wiesz co mam sąsiadkę która od maleńkiego dziecka pasie słodyczami swojego syna , chłopiec ma 10 lat jest już otyły , głównie na brzuchu i piersi ma "miseczka B" Tak uważam że to wstyd i GLUPOTA że w dzisiejszych czasach gdzie temat otyłości u dzieci jest poruszany 1000 razy dziennie ta głupia baba faszeruje syna słodyczami, chipsami ,fast foodami i słodkimi napojami. Szkoda mi tego dziecka.A co do autorki to jednak nie jest do końca uczciwe.Nigdy nie byłaby dla mnie wiarygodna np. dietetyczka z nadwagą jak i ksiądz uczący jak żyć w związku małżeńskim

Mnie też przeraża że Twoja sąsiadka krzywdzi syna pasąc go. Do tego używa bezwartościowego i szkodliwego cukru. Dzieciak będzie co raz bardziej otyły, może chory. Ale to wszystko dopiero w bliższej lub dalszej przyszłość. A wiesz co jest najgorsze w tej chwili? Że chłopiec nie ma w tym swojej winy, a jest prawdopodobnie pośmiewiskiem i obiektem drwin w szkole czy na podwórku. Bo jak gruby to nie ma prawa do bycia wesołym, beztroskim, AKCEPTOWANYM chłopakiem. Grubasa trzeba obśmiać że żre jak świnia, pogardzić nim, wytknąć mu że wygląda inaczej niż reszta. Każdy dzieciak i dorosły, "ma" wobec niego "prawo" patrzeć na niego z pogardą, bo jest "SPAŚLAKIEM, ŚWINIĄ"...

I o to tu chodzi. Rzeski Deszcz właśnie o to pyta. O możliwe przyjęcie jej przez grupę młodych ludzi, mężczyzn. Czy jest szansa, że wyrośnięte "dzieci" ją zaakceptują, przyjmą, jeśli ona waży ponad 100kg??? Czy nie obrzucą jej hejtem, albo kanapkami, kwicząc jak prosię? W sumie to pewnie zależy od poziomu intelektualnego i kulturalnego odbiorców jej bloga. Ja bym się nie martwiła, bo kto ma zostać, ten zostanie. A kto ma obśmiać, albo odejść, niech spada na drzewo! Chamami bym się nie przejmowała.

Rzeski Deszczu, nie bój się, bo strach jest złym doradcą, tak jak i forum Vitalii... Już się tu kiedyś na wypowiedziach forumowiczek przejechałaś, pamiętam. Mądre porzekadło mówi: "Innych słuchaj, a swój rozum miej!"  Ty gdy innych pytasz, wkładasz trochę swój los w cudze ręce, a to Ty i tylko Ty masz sterować swoim życiem. Rób swoje, wyjdź do ludzi, teraz sama się ograniczasz zakopując w domu, a to bariery w Twojej głowie. Drugi tydzień rozkminiasz, a tam czeka na Ciebie nowy rozdział działalności, rozwoju, nowe doświadczenia. Już jesteś zaproszona o wejście na bardziej zaawansowany poziom. A przecież właśnie coś takiego uczy, kształtuje i hartuje! Dasz radę! Ja widzę już Twój wielki sukces, tylko go nie sabotuj. Powodzenia, pomyślności, chwal się potem! 😊

SzczesliwaJa napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Wiesz co mam sąsiadkę która od maleńkiego dziecka pasie słodyczami swojego syna , chłopiec ma 10 lat jest już otyły , głównie na brzuchu i piersi ma "miseczka B" Tak uważam że to wstyd i GLUPOTA że w dzisiejszych czasach gdzie temat otyłości u dzieci jest poruszany 1000 razy dziennie ta głupia baba faszeruje syna słodyczami, chipsami ,fast foodami i słodkimi napojami. Szkoda mi tego dziecka.A co do autorki to jednak nie jest do końca uczciwe.Nigdy nie byłaby dla mnie wiarygodna np. dietetyczka z nadwagą jak i ksiądz uczący jak żyć w związku małżeńskim
Mnie też przeraża że Twoja sąsiadka krzywdzi syna pasąc go. Do tego używa bezwartościowego i szkodliwego cukru. Dzieciak będzie co raz bardziej otyły, może chory. Ale to wszystko dopiero w bliższej lub dalszej przyszłość. A wiesz co jest najgorsze w tej chwili? Że chłopiec nie ma w tym swojej winy, a jest prawdopodobnie pośmiewiskiem i obiektem drwin w szkole czy na podwórku. Bo jak gruby to nie ma prawa do bycia wesołym, beztroskim, AKCEPTOWANYM chłopakiem. Grubasa trzeba obśmiać że żre jak świnia, pogardzić nim, wytknąć mu że wygląda inaczej niż reszta. Każdy dzieciak i dorosły, "ma" wobec niego "prawo" patrzeć na niego z pogardą, bo jest "SPAŚLAKIEM, ŚWINIĄ"... I o to tu chodzi.

Dzieci jak to dzieci są szczere i okrutne .Oczywiście zdaję sobie sprawę że dzieci nie ponoszą odpowiedzialności za swój wygląd i zawartość lodówki i to jest bardzo smutne.Widzę po swojej rodzinie jak bardzo ważne jest to co dziecko wynosi z domu.

Pasek wagi

Nie wiem, na jaki temat blog prowadzisz ... ale są dwie znane youtuberki - kobiety piękne i pewne siebie, a zaczynały swoje vlogi jak miały dosyć spora nadwagę. Piszę o Laurze Ogrodowczyk i Marzenie Magiera. Na naszych oczach dziewczyny pięknie schudły i nawet teraz po urodzeniu dzieci są piękne i zadbane.

Poniżej link do kanału Laury:

https://www.youtube.com/channel/UCKpK8ANHbYKbwEh91OhB-mA/videos

sandrine84 napisał(a):

Nie wiem, na jaki temat blog prowadzisz ... ale są dwie znane youtuberki - kobiety piękne i pewne siebie, a zaczynały swoje vlogi jak miały dosyć spora nadwagę. Piszę o Laurze Ogrodowczyk i Marzenie Magiera. Na naszych oczach dziewczyny pięknie schudły i nawet teraz po urodzeniu dzieci są piękne i zadbane.Poniżej link do kanału Laury:https://www.youtube.com/channel/UCKpK8ANHbYKbwEh91...

Szkoda, ze Laura juz nie nagrywa :( tęskno za Danusią i Marzenką :(

Autorko jeżeli odbiorcami są głównie mężczyźni a dzielisz się na blogu rzetelną wiedzą, to uwierz mi że faceci będą Cię cenić właśnie za tą wiedzę a nie to jak wyglądasz. Mężczyźni nie oceniają tak jak większość kobiet, gruby, chudy to nie ma znaczenia liczy się to co możesz im przekazać. Od siebie mogę ci powiedzieć tyle że, szkoda życia by chować się we własnym cieniu, dostajesz szansę wykorzystaj ją ujawnij się a na pewno nie zostaniesz odrzucona. Jaką tematykę ma Twój blog?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.