Temat: Obrzydzenie do pewnych produktów spożywczych

Czy zdarzyło się Wam pomijając przypadki ciąży i zatruć pokarmowych dostać obrzydzenia do jakiegoś produktu spożywczego?. Ja ostatnio mam odrzut od majonezu. A zaznaczam, że dodawać potrafiłam do wielu potraw. Ulubiona moja kanapka to był chleb majonez i plasterki jabłka. O jajkach w majonezie nie wspominając. Teraz nie tykam tego, niedobrze mi jak tylko spojrzę na słoik w sklepie. W sumie cieszę się bo ze względu na kalorie, cukier i ocet to nie jest zdrowy produkt.

Zoe23 napisał(a):

Ryba na "Ś". Nie jestem w stanie nawet wiaderka z filetami wziąć do ręki na półce sklepowej, a kolacja wigilijna to w moim wydaniu od zawsze próby lawirowania, by znaleźć się jak najdalej od tego tradycyjnego elementu polskiej Wigilii i budowaniu na stole wszelakich konstrukcji maskujących, by nie znalazł się w zasięgu mojego wzroku. No nie mogę i już!

hahahahaha "Ryba na S" tez nie lubie i nie jestem w stanie wyobrazic sobie zebym sprobowala, juz zapach mnie odrzuca. Nie bywa u mnie niestety tez na Wigilijnym stole.

mieso w jakiejkolwiek postaci.

Kiedys nie moglam patrzec na wiorki kokosowe. Kojarzyly mi sie z lupiezem ;p

Mnie obrzydza udziec z indyka. Obrzydziła mi go babcia wmuszając mi sos, przy jedzeniu prawie zwymiotowałam i do tej pory mam wstręt.

Pasek wagi

Ostatnio MC Donald's tak na mnie dziala. Syf niesamowity

Babcia mí kiedys pieniadze oferowala, bym sprobowala ryby na "s", nie bylo szans. 

Oprocz tego flaki, awokado, soczewica, kaminek, tatar itp

Pasek wagi

takaja27 napisał(a):

Ostatnio MC Donald's tak na mnie dziala. Syf niesamowityBabcia mí kiedys pieniadze oferowala, bym sprobowala ryby na "s", nie bylo szans. Oprocz tego flaki, awokado, soczewica, kaminek, tatar itp

uuuuuuuuuuuuu, flaki , ble , zapomnialam , tego tez nie chce sprobowac ani widziec.

Znalazłam niedawno w drobiowej kiełbasie kawałek pióra i mało nie zwróciłam, nie jem już mielonych kiełbas. 

W wieku przedszkolnym zbrzydly mi jajka, nie wiem czemu. Nie jem od 20 lat, sam zapach mnie brzydzi 

Pasek wagi

xysmenatrix napisał(a):

Ja to w ogóle jestem jakaś dziwna - odrzuca mnie od ptasiego mleczka pakowanego podwójnie, tego w dwóch długich kawałkach. Do tej pory nie wiem o co chodzi, ale nie jestem w stanie normalnie na to spojrzeć... Z normalnym ptasim mleczkiem nie mam problemu.

Najlepsze! Haha 😁 tez mi się to długie białe wnętrze niepodoba, bo czekolada jak czekolada xd

Pasek wagi

Do ciąży nie jadłam jabłek, śledzi i nie piłam mleka. Na samą myśl było mi niedobrze. W szkole był przymus picia mleka, to wymiotowałam. Samo się cofało i wylatywalo:) To samo z jablkami. Przeszło w ciąży i teraz jem normalnie. Czasem nawet piję mleko. Ot, tak... bo polubilam. Szok.

misie2019 napisał(a):

Do ciąży nie jadłam jabłek, śledzi i nie piłam mleka. Na samą myśl było mi niedobrze. W szkole był przymus picia mleka, to wymiotowałam. Samo się cofało i wylatywalo:) To samo z jablkami. Przeszło w ciąży i teraz jem normalnie. Czasem nawet piję mleko. Ot, tak... bo polubilam. Szok.[/quote

O rany pamiętam ten horror przymusu picia mleka w podstawówce. U nas były zawody kto szybciej wypije nawet. A ja tego pojąć nie mogłam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.